Górnicy z najlepszej polskiej kopalni chcą więcej zarabiać. Zarząd Bogdanki nie godzi się jednak na 15-proc. podwyżki płacy zasadniczej. Proponuje inne rozwiązanie, które zdaniem związkowców "dalece odbiega od oczekiwań", choć brak podwyżek to tylko jeden z problemów.
![Górnicy z najlepszej polskiej kopalni chcą podwyżek, ale to tylko jeden z problemów](https://cdn.statically.io/img/galeria.bankier.pl/p/f/9/847c85e64202c1-948-568-0-120-4000-2399.jpg)
![Górnicy z najlepszej polskiej kopalni chcą podwyżek, ale to tylko jeden z problemów](https://cdn.statically.io/img/galeria.bankier.pl/p/f/9/847c85e64202c1-948-568-0-120-4000-2399.jpg)
W Bogdance związki spierają się z zarządem o podwyżki płac. Ostatnie negocjacje nie przyniosły rozstrzygnięć. Związkowcy chcą 15-proc. podwyżki płacy zasadniczej, ale zarząd nie chce się na to zgodzić. W zamian proponuje jednorazową nagrodę za I półrocze w średniej wysokości 2 tys. zł brutto na osobę, płatną do końca lipca - podaje "Business Insider".
Zdaniem związkowców ta propozycja "dalece odbiega od oczekiwań pracowników, głównie związanych ze znacznym wzrostem kosztów utrzymania wywołanych inflacją i wzrostem kosztów energii". Spółka zapewnia, że pozostaje w dialogu ze stroną społeczną.
Jak odnotowuje "Business Insider", w 2023 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Bogdance wynosiło 13 724 zł brutto i było o 30 proc. wyższe niż rok wcześniej. Jednak w tej kwocie mieści się też szereg dodatków, wypłata barbórkowa i tzw. 14. pensja.
Górnicy mają jeszcze inny problem. Bogdanka ma trudności ze sprzedażą swojego surowca. Węgiel wypychany jest z systemu przez rosnącą produkcję energii z OZE. W tym roku górnictwu nie pomogła też ciepła zima, która zmniejszyła zapotrzebowanie na węgiel oraz potężne nadwyżki surowca sprowadzonego z importu w poprzednich latach. W efekcie węgiel zalega teraz na placach przy kopalniach i elektrowniach w całej Polsce.
Spółka nie fedruje na 100 proc. mocy, zapasy węgla są spore, a klienci redukują zamówienia. Umowa społeczna górniczych związków zawodowych z rządem PiS uwzględnia Bogdankę jako ostatnią kopalnię, która ma zostać zamknięta - ma to nastąpić w 2049 r. Nie przewidziano jednak dopłat do spadającego wydobycia.
Oprac. JM