Astronomican
Advertisement
LEWY cudzysłów
Teraz widzicie wyraźnie, że moja wola nie może zostać zaprzeczona, moja łaska nie może zostać odzyskana a mój gniew nie może zostać złagodzony. Lojalny czy zdrajca, wszyscy zostaniecie wyrżnięci w pień, gdyż moje wyniesienie może być słusznie świętowane jedynie dzięki waszej krwawej ofierze. I jeśli raczę was wskrzesić, wiedzcie że będziecie mi służyć swoimi czynami... bądź cierpieniem.
PRAWY cudzysłów

— Przebudzenie Asdrubaela Vecta

Dark Eldar Lord

Asdrubael Vect, najpotężniejszy znany Archont

Asdrubael Vect - jedna z najpodlejszych i najbardziej przebiegłych istot w znanym wszechświecie. Mroczny Eldar, Najwyższy Archont Kabały Czarnego Serca, Mroczna Muza oraz Najwyższy Władca Mrocznego Miasta, Commorragh. Jako byt żyjący jeszcze przed Upadkiem widział i manipulował wydarzeniami które ukształtowały Galaktykę. To właśnie wola Asdrubaela Vecta przekształciła Commorragh z korsarskiej twierdzy do straszliwej, niemal niemożliwej do zdobycia, międzywymiarowej metropolii jaką jest dzisiaj. Jego przebiegła inteligencja jest tak wielka, że wielu uważa Vecta za jedyną śmiertelną istotę, która jest w stanie rywalizować z Bogiem Chaosu, Tzeentchem. To właśnie dzięki swojemu niezwykłemu umysłowi Asdrubael zdołał zdobyć i utrzymać władzę wśród najbardziej zdradzieckich istot jakie widział wszechświat. Jak pokazała historia, nic nie jest w stanie pokonać jego determinacji - nawet jego własna śmierć.

Historia[]

"Ja jestem Panem. Ja jestem tym, który włada tym miejscem i resztą miasta. Jestem tym, przed którym reszta się korzy. Jestem pogromcą światów, niszczycielem marzeń, twórcą koszmarów. Jestem królem piratów, księciem-renegatem. Jestem tym wszystkim i nie tylko: jam jest Asdrubael Vect a wszyscy wojownicy Czarnego Serca są na mojej łasce. "

Początki[]

Wiele informacji dotyczących przeszłości tego, któremu przeznaczona była władza nad Commorragh, skrywa mgła klamstw, tajemnic i niedopowiedzeń. Spośród setek najróżniejszych plotek można jednak rozpoznać kilka powtarzających się elementów.

Oczywistym jest, że Asdrubael nie zawsze był tym, kim jest teraz. Vect z pewnością urodził się przed Upadkiem Eldarów, jako nic nieznaczący niewolnik (niektóre źródła sugerują nawet, że mógł był sztucznie stworzonym eldarem Półkrwi) i wedle swoich słów widział anihilacje swojego gatunku na własne oczy. Nie żałowal żadnego pobratyńca, który stracił swoje życie w czasie narodzin Tej Która Porząda - jako niewolnik Vect napotkał jedynie pogardę z rąk "lepszych od siebie". Upadek dał mu okazję, by wspiąć się na wyżyny nowego społeczeństwa.

Pomimo faktu że powyższa wersja jest powszechnie przyjmowana za prawdziwą, na przestrzeni tysiącleci zaczęły powstawać pewne pogłoski. Historie o tym, jakoby Vect był znacznie starszy niż ktokolwiek przypuszczał. Że to on założył przed tysiącleciami Mroczne Miasto a następnie wprowadził zdezorientowanych po Upadku pobratyńców w głąb Pajęczego Traktu. Tą wersję wydarzeń czasem przedstawiał sam Asdrubael. Biorąc jednak pod uwagę jego zwodniczą i kłamliwą naturę, nie jest to dobre źródło informacji.

Ścieżka Vecta rozpoczęła się na dobrą sprawę w M32 - to właśnie wtedy poprzysiągł że Mroczne Miasto znajdzie się w jego władaniu - nawet jeśli droga do objęcia władzy miałaby zająć milenia. Po wyrwaniu się z niewoli Vect użył swojej wrodzonej charyzmy by powołać Kult Czarnego Serca - pierwszą organizację, która otwarcie odrzuciła powiązania z upadłym Imperium Eldarów i odseparowała się od swoich kuzynów, obwołując się Eladrith Ynneas: Mrocznymi Eldarami (w najnowszej edycji: Drukhari). W tamtych czasach Kult Czarnego Serca był tylko jedną z wielu organizacji, próbującą osiągnąć cokolwiek w tym kontrolowanym przez eldarską arystokrację mieście.

Nikt, poza samym Vectem, nie mógł podejrzewać jak przyszła Kabała zmieni obraz miasta, rasy i Wszechświata.

Wojna Słońca i Księżyca[]

Wojna Słońca i Księżyca rozpoczęła się w M33, gdy pojedyńczy, nieznany z nazwy Solarny Kult przejął kontrolę nad Ilmaneą i wypowiedział posłuszeństwo Domom Szlacheckim. W swoim własnym przekonaniu mieli spore szanse by wygrać ten konflikt. Byli co prawda tylko jedną organizacją, walczącą przeciwko absolutnym potęgom, ale mieli w swoich rękach niszczycielską broń, znaną jako Straszliwe Valzho (ang. Valzho Sinister).

Straszliwe Valzho było urządzeniem stworzonym na bazie artefaktów, dzięki którym Eldarzy byli w stanie przed tysiącleciami przenosić gwiazdy do wnętrza Pajęczego Traktu. Przy jego użyciu Solarne Kulty mogły przenieść słońca z kontrolowanej przez siebie Dzielnicy i cisnąć nimi wprost w Wysokie Commorragh. Nawet fortece Domów Szlacheckich nie byłyby w stanie przetrwać uderzenia kilku supernowych.

Problem polegał na tym, że Solarne Kulty zamierzały użyć swojej przewagi tylko jako straszaka. Nie mieli zamiaru niszczyć Wysokiego Commorragh. Domy Szlacheckie nie poddały się groźbie. Ich przywódcy czuli się pewnie w swych prywatnych rezydencjach, przewidując że w najgorszym wypadku ucierpią zwykli mieszkańcy Mrocznego Miasta, nie oni.

Sztandar

Sztandar Kabały Czarnego Serca

Wojna Słońca i Księżyca trwała przez następne stulecia, w trakcie których Solarne Kulty starały się przetrwać ataki ze strony poirytowanych Domów Szlacheckich. W każdym momencie konfliktu nad miastem wisiała groźba absolutnej zagłady.

Gdy Wojna Słońca i Księżyca weszła w swój najintensywniejszy etap, na scenie pojawił się znany przeciwnik Domów Szlacheckich i lider Kultu Czarnego Serca, Asdrubael Vect. Były niewolnik zaskoczył jednak wszystkich, przyłączając się do wojny...po stronie znienawidzonych Rodzin.

Zaangażowanie Kultu Czarnego Serca było ostatecznym gwoździem w trumnie Solarnych Kultów. Geniusz Lorda Vecta zwyczajnie przeważył szalę.

Do ostatecznego starcia pomiędzy Kultami a Domami Szlacheckimi wspieranymi przez Kult Czarnego Serca doszło w trakcie Bitwy Siedmiu Całunów. Po jej zakończeniu przywódcy pierwszego Kultu zostali wzięci w niewolę, Ilmanea została wyzwolona a Kult Czarnego Serca został przez Vecta wyniesiony do rangi pierwszej Kabały. W czasie tej wojny Vect zyskał dość pogłosu, by całe Commorragh usłyszało o jego historycznej decyzji.

Pomimo faktu że Asdrubael był największym zwycięzcą tego konfliktu, jego potęga nadal nie mogła się równać z połączoną siłą trzech największych Domów Szlacheckich w Commorragh - Xelian, Kraillach and Yllithian. W następnych latach to właśnie te trzy rodziny blokowały Vectowi drogę do wielkości.

Jednak w starciu z geniuszem Asdrubaela, nikt nigdy nie wytrzymuje zbyt długo.

Commorragh w Ogniu[]

Krótko po zakończonej wojnie, uwaga Vecta skupiła się na miejscu znanym jako Dezederiańska Zatoka (eng. Desaderian Gulf). Jest to jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w Segmentum Tempestus, które zyskało swoją mroczną sławę po tym, jak regularnie zaczęły tam znikać całe floty. Imperium nie miało pojęcia jaka siła stoi za tymi tajemniczymi zniknięciami - podobnie jak nie wiedzieli, że w Zatoce znajduje się starożytna, zakamuflowana Brama Osnowy. W czasie gdy Kabała Czarnego Serca najeżdżała przelatujące tędy konwoje, Imperium zaczęło zrzucać winę na... biurokratyczne błędy. Ludzkość miała się wkrótce przekonać w jak wielkim błędzie byli.

Gdy Kabała była już dość silna, Vect nakazał zwielokrotnić ataki. Nie było już mowy o ograniczaniu się - każdy okręt znajdujący się w Zatoce miał zostać przejęty, każdy świat ograbiony. Kabała rozgromiła siły Gwardii Imperialnej, zniszczyła ich najpotężniejsze fortyfikacje, porywała całe populacje, pozostawiając imperialne światy w kompletnej ruinie. Vect musiał mieć absolutną pewność, że Imperium przestanie ignorować ciągłe zaginięcia i wyśle w ten rejon swoje siły. Jego geniusz jak zwykle go nie zawiódł.

Do Dezederiańskiej Zatoki zawitał okręt Forgehammer a wraz z nim siły Zakonu Salamander, prowadzeni przez Brata Kapitana Phoecusa. Gdy tylko siły Kosmicznych Marines przekroczyły granicę Zatoki, zostali zaatakowani przez siły Vecta. Po krótkiej, acz niezwykle intensywnej inwazji, Forgehammer został przejęty a obecni na nim Marines wzięci do niewoli.

Kabała Czarnego Serca powróciła ze swoim nabytkiem do Mrocznego Miasta - tuż nad dzielnicę zamieszkałą przez Domy. Ten oczywisty pokaz potęgi nie mógł pozostać niezauważony. Pierwszym spośród możnowładców który zareagował był Lord Xelian, który natychmiast zmobilizował swoją prywatną flotę - znacznie liczniejszą i potężniejszą niż cokolwiek, co mogli wystawić słudzy Vecta. Następnie, w ramach przypomnienia Kabale kto tak naprawdę rządzi Commorragh, Xelian "skonfiskował" Forgehammera i nakazał przenieść go nad swoje posiadłości. Zamknięci w środku Marines mieli przy najbliższych igrzyskach reprezentować Lorda.

Był tylko jeden haczyk - więzy jakim związano Salamandry byłyby wystarczające by uwięzić zwykłych ludzi - ale nie Kosmicznych Marines.

Marines szybko wydostali się z głębi własnego okrętu i gotowali się do walki z natrętnymi Xenosami. Nim jeszcze doszło do jakiegokolwiek starcia, Brat-Bibliotekarz Hestion, użył swoich mocy psionicznych by wezwać pomoc. Sygnał przebił się przez Bramę Osnowy prowadzącą do Zatoki, dzięki czemu dotarł do świata materialnego. Nie jest jasne dlaczego w Commorragh tylko Vect był w stanie zarejestrować ten sygnał.

Gdy Lord Xelian wysłał swoich ludzi na pokład Forgehammer'a by przyprowadzili jego nowe "zabawki", napotkali nieprzewidziany opór. Wojownicy Xeliana próbowali odeprzeć Salamandry, jednak kręte korytarze okrętu były dla Marines domem, który bronili z niesamowitym fanatyzmem i zaciętością. W tej sytuacji Lord nakazał swoim wojownikom odwrót, po czym w akcie "dobrej woli" zwrócił Forgehammer'a Kabale Czarnego Serca.

SalamandersAstartesFlamer

Marines Salamander

Vect wiedział, że musi grać na czas - wysłał więc przeciwko Salamandrom wcześniej przygotowane drużyny wojowników, złożone z tych członków Kabały którym Najwyższy Archont najmniej ufał.

Oblężenie okrętu trwało szesnaście dni - po takim czasie do Commorragh przedostały się siły Kosmicznych Marines. Salamandry, Wyjące Gryfy i Srebrne Czaszki pojawiły się tuż nad miejscem z którego Hestion wysłał swój psioniczny sygnał - posesją Lorda Xeliana. Wtedy zaczęła się wojna Kosmicznych Marines z Mrocznym Miastem.

Przez następne godziny Domy Szlecheckie były zdesperowane by rzucić przeciwko trzem Zakonom wszystko co mają. Lordowie Xelian, Kraillach i Yllithian, będące głowami najpotężniejszych Rodów, zmobilizowali wszystkie siły jakie miały pod ręką. Widząc bitewny spektakl, zdegenerowani mieszkańcy Mrocznego Miasta również ruszyli do boju. Na polu bitwy pojawił się nawet Kult Upadku, prowadzony przez Lelith Hesperax.

Wysokie Commorragh stanęło w ogniu, który spopielił setki posiadłości Rodów (ile z tych zniszczeń dokonali słudzy Imperatora, a ile było dziełem samych Mrocznych Eldarów, pozostaje nieznane). To właśnie pośród tej apokaliptycznej scenerii Lord Kraillach szarżował przeciw Marines, zwinnie unikając trafień z ich broni i przebijając ich ciała jeden za drugim, z każdym ciosem spijając krew Astartes ze swojego ostrza. Do końca bitwy żaden Marine nie zdołał go nawet dotknąć - Lord Kraillach padł martwy od pojedyńczego strzału z Mrocznej Lancy, który całkowicie zniszczył jego ciało.

Lord Yllithian w tym samym czasie prowadził natarcie ramię w ramię z samą Hesperax, a ich wspólna ofensywa zmusiła całe oddziały Marines do natychmiastowego odwrotu. Lord Yllithian upajał się swoją własną potęgą, zupełnie nie zauważając jak ostrze Lelith przeznaczone dla konającego Marine nagle zmienia tor ataku, przebijając serce możnowładcy.

W przeciągu zaledwie kilku godzin, trzej najpotęzniejsi Lordowie Commorragh padli martwi, a tuż po nich śmierć poniosła większość mrocznoeldarskiej arystokracji. Ci spośród szlachetnych którzy przeżyli i próbowali ponownie przejąć władzę nad swoimi wojskami, zostali zaciągnięci w najmroczniejsze dzielnice Commorragh przez Mandrejki. Nie tylko Domy dogorywały - Marines mogli być liczni, jednak nawet siły trzech Zakonów nie mogły równać się z szaleństwem Mrocznego Miasta.

Właśnie wtedy, gdy Rody zostały wybite i ostateczny cel Vecta został spełniony, okręty Kosmicznych Marines w tajemniczy sposób wyparowały z Commorragh i powróciły do materialnego wszechświata.

Masakra jaka spotkała Wysokie Commorragh stworzyła olbrzymią dziurę w hierarchii Mrocznego Miasta - niemal każdy z Mrocznych Eldarów mógł teraz walczyć o prawo do władzy. Nikt się jednak nie ośmielił- nawet najwięksi degeneraci, których zdrowy rozsądek został dawno przeżarty przez nadmiar narkotyków bojowych wiedzieli, kto wypełni lukę po Domach Szlacheckich.

Niech Żyje Lord Vect!

Tajemne Spotkanie[]

Tuż przed momentem w którym Asdrubael Vect zasiadł na tronie, pojawiło się przed nim niecodzienne poselstwo. Artystyczni wojownicy, tancerze śmierci, słudzy Cegoracha - Arlekini z Trupy Ukrytej Ścieżki. Mało kto wie, dlaczego Śmiejący Się wysłał swoje dzieci na spotkanie z nowym Najwyższym Władcą Mrocznego Miasta.

Jeszcze mniej osób wie o pakcie, jaki Asdrubael zawiązał z zamaskowanymi artystami.

A o wszelkich szczegółach tego straszliwego paktu najprawdopodobniej wiedzą jedynie Lord Vect i Cegorach.

Rozrost[]

Przejęcie władzy w Commorragh okazało się nie być szczytem, a jedynie zalążkiem ambicji Najwyższego Archonta. Niedługo po zajęciu swego tronu Vect rozpoczął proces rozszerzania swej władzy.

Commorragh było otoczone dziesiątkami wymiarów oraz różnorakimi satelitami - tereny te były praktycznie bezpańskie, chociaż kilku Mrocznych Eldarów zdołało stworzyć w nich swoje bazy operacyjne. Domy Szlacheckie mogły być może sobie pozwolić na pozostawienie tych wymiarów samym sobie, jednak Lord Vect nie zamierzał tego zrobić.

Dark eldar asdrubael vect by beckjann-d3erpbu

https://beckjann.deviantart.com/art/Dark-Eldar-Asdrubael-Vect-206205690

W okolicach M36-M37 Najwyższy Władca nakazał swoim wojownikom uruchomienie starożytnych i ukrytych dotąd Wielkich Bram, które łączyły ze sobą wymiary satelickie Mrocznego Miasta. Następnie rozpoczął się proces znany jako Przebicie, w którym siły pod komendą Asdrubaela wbiły się prosto w te nieznane tereny.

Podbój był długi i niezwykle krwawy - Mroczni Eldarzy stawali nie tylko na przeciw siebie, ale innym, nieznanym dotąd siłom. Mimo niesamowitych strat, każdy wymiar z wolna stawał się integralną częścią Mrocznego Miasta. Miliony ginęły, by głód władzy Vecta mógł zostać zaspokojony. Należy jednak zauważyć, że Najwyższy Władca nie siedział bezczynnie w czasie tego przedsięwzięcia.

W okresie Przebicia jednym z głośniejszych rywali Vecta był Archont Kelithreshow, który skrywał się przed Asdrubaelem w swoim własnym wymiarze, do którego nie prowadziła żadna z Wielkich Bram. Żołnierze Najwyższego Archonta nie byli w stanie dostać rywala w swoje ręce, więc interweniować musiał sam Vect. W 667 M36 przygotował on podarunek, który został sprezentowany osobiście samemy Kelithreshowi - ambitny Archont najprawdopodobniej spodziewał się trybutu a zamiast tego po otwarciu prezentu odkrywa... czarną dziurę, która pochłania tak jego jak i cały jego wymiar.

Pod koniec M37 wydawało się, że proces rozszerzania granic Commorragh się już zakończył - niemal każdy wymiar, do którego prowadziły Wielkie Bramy, stał się już częścią Mrocznego Miasta. Jedynie jeden z dwóch księżyców, Shaa-dom uzyskuje nieco autonomi a pieczę nad nim trzyma El'uriaq. Jednoczenie Commorragh miało jednak zabrać jeszcze nieco czasu.

Księżycowe Rebelie[]

W 984 M37 El'uriaq przeciąga na swoją strone wiele Kabał i potajemnie transportuje swoich zwolenników na Shaa-dom. W tym samym roku Mroczny Eldar ogłasza się Imperatorem Shaa-dom i otwarcie zapowiada, że odbierze Vectowi tytuł władcy Commorragh. El'uriaq nie jest głupcem - po swojej stronie ma wiele Kabał które pomimo maski uległości gotowe są na jego rozkaz zbuntować się przeciwko Najwyższemu Władcy Mrocznego Miasta. Siły Imperatora Shaa-dom są również prawdziwą elitą, z którą Czarne Serce musi się liczyć.

Vect nie miał zamiaru marnować swoich sił - nakazał więc swoim

MroczniEldarzy

Mroczni Eldarzy na polu bitwy

sługom otworzyć bramę do świata materialnego, po czym porwał imperialny okręt i cisnął nim prosto w księżyc. Wybuch Generatorów Osnowy nie tylko zniszczył olbrzymie połacie Shaa-dom, ale przede wszystkim zdruzgotał barierę, która oddzielała go od Osnowy. Gdy demony zorientowały się co się stało, natychmiast zasypały to miejsce swoimi ciałami.  El'uriaq zginął w walce z Krwiopijcą a Asdrubael Vect kazał odizolować księżyc od Commorragh. Podobno w trakcie upadku księżyca Vect pozwolił sobie na zupełnie szczery uśmiech.

Utopienie rebelii na Shaa-dom we krwii najczęściej uznaje się za zakończenie rozrostu Commorragh.

Następne lata Najwyższy Władca spędził na udzielaniu się w nieprzeliczonych spiskach, walkach na Arenach oraz galaktycznych rajdach. To właśnie w tym okresie wśród mrocznoeldarskiej elity zaczęły tworzyć się plotki na temat króla Mrocznego Miasta. Wiele spośród nich dotyczyło No'akei, prawej ręki Asdrubaela, która z racji swojej tajemniczości była oskarżana o bycie jego córką, konkubiną, niewolnicą a nawet klonem. Być może przez wzgląd na te plotki, nikt nie zauważył jak macki wpływów Vecta owinęły się wokół Veryni, córki Archonta Kabały Władców Żelaznego Ciernia. Wkrótce Verynia stała się jedną z tajnych kurtyzan samego Najwyższego Władcy.  Ta decyzja, jak miało się okazać, miała znaczące konsekwencje.

W 799 M38 Qu, Archont Władców Żelaznego Ciernia, postanawia zerwać pozytywne stosunki z Czarnym Sercem. On i jego siły zajmują księżyc Pandaimon i ogłaszają swoją niezależność od Mrocznego Miasta. Qu, chociaż posiadał mniejsze siły niż jego poprzednik, El'uriaq, był pod wieloma względami lepiej przygotowany na konflikt w Commorragh. Przekonali się o tym żołnierze Kabały Czarnego Serca, którzy pomimo wielu długich tygodni prób, nie byli w stanie nawet postawić nogi na Pandaimonie. Raz jeszcze sytuację musi ratować sam Vect - dzięki użyciu specjalnego, tajnego kanału, kontaktuje się z obecną na księżycu Verynią. Kobieta robi dokładnie to, co nakazuje jej Pan - spotyka się z ojcem i całuje go, ustami pokrytymi trucizną znaną jako "Esencja Krwistego Ognia". Qu umiera straszliwą śmiercią, gdy w jednej, krótkiej chwili wszystkie jego nerwy stają w płomieniach. Dosłownie.


Po potwierdzeniu śmierci Qu, Vect wydaje rozkaz włączenia się do walk pięciu Sanktuariom Inkubów. Pozbawieni przywództwa Władcy Żelaznego Ciernia nie mieli większych szans, jednak (co straszliwie nietypowe dla przedstawicieli tego gatunku) postanowili walczyć do samego końca. Masakra jaka miała miejsce na Pandaimonie była jedną z najstraszliwszych w historii Commorragh, a nie jest to wyczyn który łatwo osiągnąć. Żaden z tysięcy Władców który stracił tamtego dnia życie nie zginął szybką śmiercią. Ku zaskoczeniu wielu, Vect nakazał zakończyć masakrę, nim Kabała Władców Żelaznego Ciernia została do końca wyrżnięta w pień. Widział w nich potencjał, który mógł zostać wykorzystany w przyszłości. Chociaż Asdrubael nie byłby sobą, gdyby nie zachował z tej przygody jakiejś pamiątki.


Gdy rebelia została stłumiona, Vect nakazał Homunkulusom odtworzył twarz Qu i umieścić w niej duszę martwego Archonta. Zdrajca być może uniknął dzięki temu złapania przez Slaanesh, jednak zostanie zredukowanym do eksponatu nad łóżkiem Vecta nie pozwala mu się z pewnością cieszyć tą sytuacją.

Opętana twarz Qu jest od wielu tysiącleci jednym z ulubionych trofeów Najwyższego Władcy.

Upadek Zimowej Wieży[]

Kabała Karmazynowego Pazura (ang. Crimson Talon) była jedną z wielu Kabał, których samo istnienie dawało Najwyższemu Władcy Mrocznego Miasta wiele różnorakich profitów. Do czasu.

Pewnego dnia doszło do konfliktu pomiędzy Karmazynowym Pazurem i Kabałą Wyniesionej Włóczni (ang. Ascendant Spear). Przywódczyni pierwszej Kabały, Lady Maensith, została oskarżona przez Hierarchę Wyniesionej Włóczni, Khiadysisa o kradzież i inne zbrodnie przeciwko Drukhari. Lady Maensith nie przyjęła tego zbyt dobrze - zabiła w pojedynku obcego Hierarchę i skradła sercę jego ukochanej.

Dosłownie.

Jak można było się spodziewać, konflikt ten doprowadził do zerwania umów pomiędzy dwoma Kabałami, co zdenerwowało Asdrubaela Vecta. Najwyższy Władca Mrocznego Miasta miał szereg planów związanych ze współpracą Karmazynowego Pazura i Wyniesionej Włóczni. W tej sytuacji Lord Vect postanowił wkroczyć i wysłał siły Czarnego Serca do Zimowej Wieży, główniej siedziby Karmazynowego Pazura.

Lady Maensith nie miała zamiaru walczyć o swoje życie, dobrze wiedząc że nie ma szans przeciwko potędze Kabały Czarnego Serca. Zamiast tego nakazała swoim Kabalitom uciekać z Zimowej Wieży, schować się w odmętach Pajęczego Traktu, podczas gdy ona przyjmie na siebie karę Najwyższego Archonta. Większość z nich uciekła (nigdy nie mając nawet zamiaru odpłacać swojej Pani za jej poświęcenie), część jednak pozostała - z wierności wobec swojej Lady bądź z braku czasu na ucieczkę.

Żołnierze Czarnego Serca pojmali Lady Maensith i zabrali ją do transportowca, który miał ją zabrać do Pałacu Asdrubaela Vecta. Kabalitów którzy pozostali w Zimowej Twierdzy miał jednak spotkać inny los.

Los gorszy od śmierci.

Kabalici Karmazynowego Pazura zostali do pewnego stopnia unieśmiertelnieni. Ich ciała zostały splątane ze ścianami zniszczonej Wieży, a ich nerwy zostały poddane wiecznemu bólowi. Ci Drukharii zostali pozbawieni możliwości ruchu, uwięzieni w jednym miejscu, by tracić zmysły przez nieprzerwane dostawy bólu. Nie dane im było jednak umrzeć. Ich ciała gniły, ich skóra schodziła, wielu szybko zamieniło się w zwykłe szkielety. Jednak nawet w tej podstawowej, pozbawionej nerwów i organów formie, czuli ból. Ich dusze miały już nigdy nie opuścić ciał.

A oni sami po wieczność mieli błagać o wyzwolenie z okowów życia.

Spotkanie z Lordem Feniksem[]

Po pojmaniu Lady Maensith Lord Vect zaplanował oddać ją Wyniesionej Włóczni, by zyskać ich wdzięczność i dodatkowo zabezpieczyć szlaki transportowo-handlowe przez Pajęczy Trakt. Nim jednak był w stanie wprowadzić swój plan w życie, dostał informację że na spotkanie z nim wybiera się wyjątkowy gość.

Jain Zar

Jain Zar, Lord Feniks i założycielka Banshee

Lord Feniks.

Matka Wyjących Banshee.

Sztorm Ciszy.

Jain Zar.

Jain Zar została przetransportowana na balkon Pałacu Lorda Vecta przez zastraszonego Archonta, gdzie rozerwała na strzępy okoliczne oddziały Czarnego Serca. Rzeź przerwała Homunkuluska, która została wysłana na miejsce by przekazać Sztormowi Ciszy że ta jest mile widziana na jego dworze.

Komnata Tronowa Asdrubaela Vecta była oczywiście oblegana przez masę gości z najróżniejszych części Mrocznego Miasta, jednak to właśnie przybycie Jain Zar przykuło uwagę wszystkich.

Matka Wyjących Banshee początkowo przemyślanie dobierała słowa, nie chcąc rozgniewać Najwyższego Władcy Mrocznego Miasta. Stając przed Tronem poprosiła Lorda Vecta o pomoc.

Kobiecie w słowo wszedł pewien drukharski arystokrata, który postanowił wykorzystać okazję by skomplementować wygląd Lorda Vecta. Asdrubael nakazał go zabić gdyż nie lubił, gdy komuś się przerywa. Przeprosił nawet za całą sytuację. Jain Zar uznała , że ta egzekucja miała ją wystraszyć i niezwykle się z tego powodu zdenerwowała:

"- Jesteś przebiegłym, morderczym, pozbawionym litości tchórzem, Vect i nie zdołasz mnie zastraszyć swoimi gierkami! - zakrzyknęła Jain Zar, wyciągając przed siebie swoje ostrza.

- Nie tchórzem! - zakrzyknął Vect. - Wszystko pozostałe, tak. Po tysiąckroć tak. I jestem z tego dumny. Ale nigdy nie byłem tchórzem. Tchórz padłby na twarz przed biczem, bez słowa zaakceptowałby swój los. Ambitni nigdy nie są tchórzami bo ryzykuje by osiągnąć swój cel.

- Więc walcz ze mną, jeśli jesteś taki odważny.

- Nie bądź niedorzeczna, Jain Zar. Nie po to pozbywałem się swoich wrogów, niszczyłem Domy Szlacheckie, doprowadzałem Shaa-dom do ruiny i wyniosłem się do pozycji władcy Commorragh, by teraz brudzić swoje ręce osobistym pojedynkiem."

Po tej dyskusji Jain Zar uspokoiła się i poprosiła o dostarczenie jej Lady Maensith.

Matka Wyjących Banshee przybyła do Commorragh z powodu przepowiedni, jaka została na nią zesłana. Światostatek Ulthwe, będący jeszcze wtedy całkowicie odseparowany od resztki Galaktyki przech wichry Osnowy, miał wyjść na ściężkę wojenną z innym Światostatkiem. Ten, jak się wydawało, niewinny konflikt miał doprowadzić do kastrofy, która miała znacząco wzmocnić Tą Która Pragnie i sprowadzić niebezpieczeństwo nowego Upadku.

Lord Vect, po dowiedzeniu się że kataklizm ten nie zagraża Commorragh, stracił zainteresowanie całą historią. Po pewnych negocjacjach postanowił jednak pójść Jain Zar na rękę. Nakazał przyprowadzić Lady Maensith przed swoje oblicze a następnie przedstawił swojemu gościowi propozycję.

Kobieta zostanie oddana Matce Banshee, jeśli ta wystąpi na Arenie nosząc barwy Kabały Czarnego Serca. Lord Feniks, założycielka jednego z Aspektów i promień nadziei dla mieszkańców Światostatków, miała walczyć i zabijać z imieniem Vecta na ustach.

Po zastanowieniu Jain Zar postanowiła się zgodzić.

Następne Igrzyska zostały zdominowane przez występ Matki Banshee, która pokonała oddział Wych w widowiskowej serii pojedynków, który ujął serca i umysły milionów obecnych na trybunach Drukharii. Niestety dla Lorda Feniksa, nie był to koniec atrakcji jakie Vect dla niej zgotował.

Przez resztę występu Jain Zar musiała walczyć ze straszliwą Wychbestią - straszliwym, humanoidalnym behemotem, w ciele którego uwięzione były różnorakie Kamienie Dusz. Co gorsza wewnątrz tego straszliwego stwora Homunkulusy potajemnie skryły demona Slaanesha, który był w stanie pożreć Kamień Dusz Jain Zar.

Lord Vect prawdopodobnie wiedział, że przed Upadkiem Matka Banshee była Wychą i że nadal walczyła ze swoją krwiożerczą naturą. Liczył że walka skończy się na jeden z dwóch sposobów. Bardziej porządany scenariusz zakładał, że by wygrać Jain Zar podda się swoim instynktom, w pełni przyjmując skorumpowaną osobowość Wychy, którą Lord Vect mógłby manipulować. Ten drugi zakładał natomiast że Sztorm Ciszy zginie w walce i jej dusza zostanie pożarta.

Jain Zar, chociaż z wielkim trudem, zdołała zabić Wychbestię i utrzymać kontrolę nad swymi pragnieniami, zachwycając jednocześnie publiczność. W nagrodę Lord Vect przekazał jej Lady Maensith a następnie powrócił do swoich codziennych zajęć.

Aurelia Malys[]

Vect mógł być geniuszem, jednak nawet ktoś taki jak on nie mógł utrzymać swojej pozycji, mając dookoła rosnących w siłę wrogów. Najwyższy Władca widział, jak tysiące jego przeciwników zbiera się w licznych cieniach Commorragh, niczym mnożące się robactwo. Całe szczęście Asdrubael znał swoją rasę lepiej, niż ktokolwiek inny i wiedział, jak osłabić swoich wrogów, nim Ci w ogóle zdołają zebrać siły.

Aurelia Malys by AcolyteNaerina

Lady Malys

Vect pewnego dnia ogłosił konkurs - pozycję u swojego boku dla tego Mrocznego Eldara, który znajdzie sposób by "otruć całe Imperium". Gigantyczny awans społeczny jaki był nagrodą przyciągnął miliony zainteresowanych i wprowadził konflikt w pomniejszych Kabałach, które były dotąd skupione wyłącznie na planach obalenia Vecta. Co jednak bardziej istotne, oferta przyciągnęła uwagę Aureli Malys, Archontki Kabały Zatrutego Języka. To właśnie ona wykonała zadanie wymyślone przez Lorda Vecta.

Kobieta dokonała rajdu na planetę Verdigris IX, z której skradła Panaceum - starożytne SWK, zawierające w sobie technologię zdolną uleczyć człowieka z dowolnej choroby. Następnie kobieta skryła to SWK w swojej prywatnej kryjówce, gdzie żaden człowiek nie będzie nigdy w stanie go znaleźć. Miliardy ludzi giną dziennie z powodu "trucizny, jaką są plagi i zarazy" dziesiątkujące setki planet i duża w tym zasługa samej Malys, która pozbawiła Imperium uniwersalnego lekarstwa.

O dziwo, Najwyższy Władca zrobił dokładnie to co obiecał - dał Aureli miejsce u swojego boku.

Pomiędzy dwójką zawiązała się swego rodzaju nić porozumienia - zarówno Lord Vect jak i Lady Malys byli nieskończenie inteligentniejsi i bardziej ambitni niż reszta ich rasy. Najwyższy Archont prawdopodobnie cieszył się jej towarzystwem bardziej niż towarzystwem dowolnej innej istoty. Kobieta przez stulecia zaznała władzy, jakiej nigdy wcześniej ani później Vect nie dał umyślnie żadnemu innemu Mrocznemu Eldarowi.

W Mrocznym Mieście jednak nic co dobre nie trwa wiecznie.

Vect pewnego dnia postanowił pozbyć się swojej konkubiny. Wielu twierdziło że przestraszył się jej inteligencji i wpływów jakie zdobyła pod jego skrzydłem, jednak sam Asdrubael i wielu jego podwładnych utrzymuje, że Najwyższy Archont po prostu znudził się obcowaniem z Archontką. Jakakolwiek motywacja stała za jego decyzją, Malys została potraktowana stosunkowo łagodnie - zamiast zginąć, została wygnana z Commorragh, mogła nawet zabrać ze sobą tych członków Zatrutego Języka, którzy byli gotowi za nią pójść. Asdrubael i Aurelia po wielu stuleciach mieli się jeszcze ze sobą spotkać - chociaż tym razem otwarcie jako wrogowie.

Ghorvenfalski Rajd[]

Liegionista Legion Alfa

Marine Legionu Alfa

Pewnego dnia uwaga jednego z oddziałów Kabały Czarnego Serca skierowana została na imperialny świat-kuźnię Melidrantis. Kabalici urządzlili szaleńczy rajd na planetę i w narkotycznym szale starli się z Cadiańskimi Regimentami. W środku bitwy doszło jednak do niespodziewanego zwrotu zdarzeń - Kosmiczni Marines z Legionu Alfa pojawili się nagle i korzystając z elementu zaskoczenia, uderzyli na obydwie strony konfliktu. W chaosie walk Marines skradli olbrzymie ilości broni a następnie wycofali się ze świata, nie pozostawiając Czarnemu Sercu nic wartościowego do ograbienia.

Incydent na Melidrantisie nie był znaczący, jednak sam Asdrubael Vect uznał go za osobistą obrazę. Korzystając ze swojego wpływu i talentów zdołał dowiedzieć się, że Marines odpowiedzialni za to zamieszanie pochodzili z oddziału należącego do pirackiego imperium Jaghathra Vraxa, weterana Wielkiej Krucjaty, który związał swoją duszę z demonicznymi bytami.

Vrax był prawdziwym kapitanem Legionu Alfa, działającym nagle i skrycie, nie pozostawiając śladów swojej obecności. Mimo to Lord Vect zdołał zrobić to, czego nie zrobiły dotąd imperialne władze - namierzył bazę operacyjną pirackich Marines, która mieściła się na planecie Ghorvenfal. Natychmiast po zdobyciu tej informacji zmobilizował siły swojej Kabały oraz zaciągnął do pomocy Lady Hesperax.

Gdy tylko Słońce wzeszło nad Ghorvenfalem, starożytne Bramy Osnowy ponownie rozświetliły się swym blaskiem, a masa Korsarzy wzleciała nad ziemie planety, ostrzeliwując twierdze Legionu Alfa. Masy Kabalitów i Wych przebijały się przez zaskoczonych Marines, mordując jednego za drugim, aż Jaghathrar z władcy pirackiego imperium stał się lordem pojedyńczej komnaty na szczycie swojej twierdzy.

To właśnie w tej komnacie doszło do spotkania pomiędzy Lelith Hesperax a Jaghathrarem Vraxem. Lady Wychów zaproponowała kpiąco przeciwnikowi, że jesli ten zdoła ją pokonać, to pozwoli mu odejść. Marine był tak ufny w swoją wspartą demonicznym wpływem siłe, że nawet nie zauważył jak bliźniacze ostrza Lady Hesperax pozbawiły go rąk. Następnie Wychy doszczętnie wytępiły wszystkich Marines na planecie - poza jednym, pozbawionym kończyn i godności, który został sprezentowany Lordowi Vectowi jako prezent.

Vrax do dzisiaj żyje, nabity na szczycie bramy prowadzącej do Pałacu Lorda Vecta, gdzie po wieczność będzie przeżywał niemożliwe do opisania katusze.

Demoniczny Przewrót[]

W przeciągu stuleci najróżniejsi Mroczni Eldarzy sięgali po różne, mniej lub bardziej kreatywne metody, w swoich pragnieniach obalenia Asdrubaela Vecta i zastąpienia jego władzy swym własnym reżimem. Mało kto jednak sięgnął równie desperackich środków, co lider Kabały Szpona Cyriix, Archont Ysclyth.

Demony 2

Demoniczna inwazja - największy koszmar Mrocznych Eldarów

Ysclyth był spadkobiercą starożytnej rodziny szlacheckiej, która została wyrżnięta w pień gdy Asdrubael zasiadł na tronie Commorragh. Archont pragnął zemsty na Najwyższym Władcy, wiedział jednak że jego wojownicy i umiejętności są niczym, wobec arsenału Vecta. By osiągnąć swój cel, musiał sięgnąć po desperackie środki.

W 148M41 Ysclyth rozpoczął swój długi rytuał. Dzięki wiedzy jaką uzyskał z Shaa-dom nauczył się przyzywać do swojego pałacu najstraszliwsze demony Osnowy, z którymi następnie zawierał nieświęte pakty. One obiecywały mu posłuszeństwo a on oferował w zamian zniszczenie oraz dusze lojalistów Vecta.

Rytuał ten trwał do 248M41, kiedy Szpon Cyriix zgromadził w swojej posiadłości niewyobrażalnie liczną armię demonów. W tym samym roku Archont Ysclyth otwarcie wypowiedział Asdrubaelowi posłuszeństwo i wyruszył ku jego pałacowi na czele armii Kabalitów oraz bytów Osnowy.

Początek inwazji szedł bardzo dobrze. Każdy kto stanął Ysclythowi na drodzę, kończył marnie.

Lord Vect zareagował jednak szybko, zapewne podejrzewać od dawna co knuje zdrajca. Najwyższy Władca użył swoich uprawnień by aktywować starożytne systemy obronne obecne w dzielnicy w której siedzibę miał Szpon Cyriixa.

Nagle i niespodziewanie cały dystrykt w którym przebywał Ysclyth został zamknięty pod kopułą stworzoną z niemożliwych do spenetrowania pól ochronnych. Demony z najróżniejszych cześci Osnowy uderzały gniewnie w starożytne systemy bezpieczeństwa, nie będąc jednak w stanie się przez nie przebić. Armia zdrajcy została uwięziona.

Gdy jasnym stało się że Ysclyth nie będzie w stanie zapewnić swoim niewiernym sojusznikom obiecanych dusz, obrócili się oni przeciwko niemu. Wybuchła straszliwa masakra, w wyniku której cała Kabała Szponu Cyriixa została wyrżnięta w pień. A gdy ostatni z jego członków, Archont Ysclyth padł, demony utraciły swoją domenę w Commorragh i powróciły do Królestwa Chaosu.

Ukaranie Zdrady[]

Utracona Zdobycz[]

W 967 M41 siły Kabały Czarnego Serca udały się na większy rajd po Galaktyce. Zakrojony na niespotykaną skalę łupieżczy najazd prowadzony jest przez śmietankę towarzyska, wojowniczej elity Commorragh. Na której czele wyruszyła niesławna Królowa Rzezi, Lelith Hesperax. Łowcy niewolników obłowili się podczas owego rajdu niepomiernie, gdyż siły obronne Thersuis nie stanowiły dla Mrocznych Eldarów żadnego wyzwania. W rzeczywistości jednak rajd niewolniczy, na Thersuis, był częścią intrygi uknutej przez Asdrubaela Vecta, który liczył na pochwycenie zdobyczy dużo grubszego kalibru, od pospolitych przedstawicieli Mon-keigh.

Rajd został bowiem przeprowadzony akurat w momencie w którym flota Zakonu Czarnych Templariuszy prowadzona przez samego Wielkiego Marszałka Helbrechta przelatywała nieopodal systemu gwiezdnego Thersuis. Krzyżowcy Dorn’a natychmiast odpowiedzieli na błagalne wołania nieszczęśników zamieszkujących Thersuis. Wkrótce zaprawieni w bojach przeciwko xenos, Astartes, ścierają się z siłami grabieżców z Commorragh. Helbrecht osobiście prowadzi natarcie na powierzchni Thersuis, wówczas na polu wali pojawia się Lady Hesperax i towarzyszące jej Wychy. Sidła które zastawił Asdubael Vect zaciskają się wokół niczego nieświadomych Czarnych Templariuszy. Lelith przybyła bowiem na Thersuis z myślą uprowadzenia Helbrechta, który miał zaszczycić swą osobą areny walki Commorragh.

Vect

Asdrubael Vect

Wielki Marszałek staje do pojedynku z Królową Wychów, pomimo swych nieprawdopodobnych umiejętności bojowych Helbrecht pada w końcu porażony toksyną która była zdolna porazić nawet nadludzki organizm Astartes. A w której to nasączone zostały ostrza sztyletów Lady Hesperax. Za nim jednak Wielki Marszałek padł bez świadomości u stóp Hesperax, ostatnimi odgłosami jakie usłyszał, były dźwiękami skwierczących infernalnych płomieni i wrzask mordowanych xenos. Gdy Hebrecht powrócił do zmysłów, został poinformowany, przez swych zawstydzonych wojowników należących do jego personalnego Bractwa Miecza, iż został ocalony przed niewolą w rękach xenos, przez upiornych eterycznych wojowników, którzy przybyli właściwie nie wiadomo skąd i zniknęli równie niespodziewanie jak się pojawili zaraz po unicestwieniu lub przepędzeniu Mrocznych Eldarów z oblicza Thersuis.

Kilku Czarnych Templariuszy wspominało później, iż widmowi Astartes nie okazali żadnego pardonu w obliczu xenos. Nawet sztylety Lelith Hesperax, nie były wstanie choćby zadrasnąć sylwetek, widmowych wybawicieli Helbrechta, championka Commorragh została zmuszona do oddania pola upiornym Astartes. Tak upragniona zdobycz, którą miała już na wyciągnięcie ręki, wyśliznęła się z jej garści.

Wielki Pożeracz[]

Pojawienie się Tyranidów w Galaktyce było dla wielu Mrocznych Eldarów niemiłą niespodzianką - co prawda ich ataki znacznie osłabiały Imperium, jednak w ostateczności Wielki Pożeracz ogołacał całe planety, pozbawiając zdeprawowanych Xenosów potencjalnych niewolników i trofeów.

W 778999.M41 Prorocy ze Światostatku Iyanden, którzy najbardziej ze wszystkich Eldarów zostali dotknięci niszczycielską mocą Tyranidów, przewidzieli że resztki Floty-Roju Kraken połączą się z Flotą-Rojem Lewiatan, tworząc razem siłę która zniszczy nie tylko ich Światostatek, ale i wszystko inne na swojej drodzę. Iyanden natychmiast wysłał prośbę o pomoc do wszystkich Eldarów. Wiadomość dotarła do uszu Lorda Vecta, chociaż nikt nie spodziewał się, że Najwyższy Władca Mrocznego Miasta na nie odpowie. Zaangażowanie Asdrubaela miało się jednak okazać kluczowe dla powstrzymania tego zagrożenia.

Być może Vect widział niebezpieczeństwo jakie niosło ze sobą pozagalaktyczne robactwo, może chciał zyskać wdzięczność któregoś ze Światostatków a może po prostu widział profity, jakich nie jest w stanie ujrzeć nikt inny, tak czy siak, Najwyższy Archont postanowił wspomóc Iyanden. Wysłał nie tylko siły swojej Kabały, ale i jeden z najpotężniejszych artefaktów ze swojej zbrojowni: Ogniste Serce.

Ostatecznie połączone siły Iyanden, Biel-Tan i Czarnego Serca zdołały powstrzymać Krakena nad planetą Duriel. Vect raz jeszcze odniósł zwycięstwo, nie opuszczając nawet swojego pałacu.

Duża liczba drobniejszych problemów[]

41 milenium było okresem w którym Vect miał ręce pełne roboty. Kiedy Iyanden zostało zaatakowane przez Waagh! Herszta NiszczoncomPienść (eng. RektFist, śmiało można dodawać lepsze tłumaczenia jak istnieje), Vect nakazał

DE vs Tau Pic (DE Codex)

Tau poznający horror z Mrocznego Miasta

Kabałom Upiora i Obdartej Ręki natychmiast wspomóc kuzynów. Misja jak najbardziej się udała i raz jeszcze wydawało się, że Eldarzy mają dług wdzięczności wobec Najwyższego Władcy.

Vect wspomógł również szalonego Homunkulusa, Uriena Rakatha, w jego wojnie z Dominium Tau, atakując planetę Vigos i blokując tym samym drogę Komandorowi O'Shaevowi do Proroków Ciała, którzy w tym czasie "oczyszczali" planetę Rubikon.

Prawdopodobnie niedługo po tym wydarzeniu Archont Upiora, Tliensic D'Raque, nakazał zniszczyć jedyny most łączący jego prywatne królestwo, Aur-Ilithain, z Commorragh. Był to jawny bunt wobec władzy Najwyższego Archonta.

W nocy,tego samego dnia gdy Archont ogłosił swoją deklarację na terenie Ar-Ilithain otworzyło się sześć tajnych portali przez które przedostały się setki tysięcy cienistych istot. Gdy nastał świt, istoty tę "zanurzyły" królestwo Kabały Upiora w półrealnym świecie ciemności, odciętym całkowicie od Pajęczego Traktu. Będąc w tym świecie, członkowie Kabały zmienili się nie do poznania.

Nie przypominali w niczym Mrocznych Eldarów, stali się straszliwymi potworami, chowającymi się w mroku szkaradami przypominającymi nieco Mandragory. Te straszliwe bestie, będące niegdyś członkami Kabały, żywią się strachem, bólem i rozpaczą i tylko szerzenie jej daje im radość. Gdy na rozkaz Asdrubaela wychodzą ze swojego "królestwa" by żywić się kosztem "mniejszych ras" Galaktyka dowiaduje się co czeka tych, którzy śmieją buntować się przeciwko władzy Najwyższego Władcy Mrocznego Miasta.

Vect brał również udział w Konflikcie w Układzie Kaurava, jednak stopień jego zaangażowania pozostaje nieznany.

Powrót Królowej[]

Wszystkie pomniejsze intrygi i konflikty musiały jednak przejść na dalszy plan, gdy do uszu Lorda Vecta dotarła wstrząsająca wiadomość - Aurelia Malys powróciła ze swojego wygnania i ukrywa się gdzieś w Mrocznym Mieście. Asdrubael nakazal natychmiast zmobilizować swoich szpiegów, mieli przekazać wszystko co wiedzą o położeniu oraz pozycji Lady Malys. O ile samej Archontki nie udało się zlokalizować o tyle udało się zdobyć wiele innych, cennych informacji. Niestety, żadna z nich nie ucieszyła Lorda Vecta.

Aurelia każdego dnia gromadziła wokół siebie tysiące zwolenników. W jej szeregach obecni byli nie tylko degeneraci z mózgami przeżartymi nadmierną ilością narkotyków, ale i poszczególni Archontci i (co najbardziej niepokojące) Arlekiny. Sama Lady Malys również się zmieniła. Raporty wskazywały że stała się prawdziwą bestią na polu bitwy, bez najmniejszego wysiłku wyżynając w pień każdego, kto próbował podnieść na nią rękę. Niepotwierdzone plotki sugerują, że Aurelia przemawia nieraz dwoma głosami - swoim, oraz czegoś znacznie starszego i potężniejszego niż ona sama.

Brama Khainea

Brama Khaine'a - jedyny gwarant bezpieczeństwa Commorragh

Z perspektywy Lorda Vecta jego była kochanka nie mogła znaleźć sobie gorszego momentu na powrót. Brama Khaine'a, bariera która oddziela Mroczne Miasto od szalejących królestw Osnowy, zaczęła lata temu drgać.  Coś zaczęło, powoli, rytmicznie, się przez nią przebijać. Najwyższy Władca kieruje 500 Inkubów by pilnowali Bramy, płacąc im wystarczająco dużo by być pewnym, że go nie zawiodą (nawet jeśli wszyscy mają powiązania z Kabałami które w przeszłości mu się sprzeciwiały).

A sytuacja jedynie się pogarszała. Inkubi stacjonujący przy Bramie zaczęli raportować że słyszą szepty, dochodzące zza Bramy. Ci którzy nie mają dość silnej woli, popadają w szaleństwo. Zaczynają się pierwsze samobójstwa - co w przypadku Mrocznych Eldarów jest niezwykle niepokojące, gdyż oznacza  że jakiś mieszkaniec Commorragh stwierdził, że potencjalne oddanie się w łapska Slaanesh jest o wiele przyjemniejszą opcją, niż stanięcie naprzeciw tego co czeka za Bramą.

Wkrótce wnętrza domostw oraz ciała samych strażników Bramy wypełniają się krwawymi wiadomościami. Jedna z nich powtarza się tak często, że zatraceni w szaleństwie wojownicy zaczynają je wykrzykiwać. "Wpuście nas! Wpuście nas!". Wokół samej Bramy Khaine'a zaczynają pojawiać się ledwie dostrzegalne, acz przerażające kształty. Mandrejki zaczynają drżeć w oczekiwaniu.

Vectowi udaje się wyciszyć jakiekolwiek informacje dotyczące wydarzeń wokół Bramy a następnie przenosi w jej okolice dziesiątki Kabał, których nielojalności jest całkowicie pewien. Jeśli nadejdzie najgorsze, to właśnie jego przeciwnicy staną się pierwszymi ofiarami demonicznej inwazji.

Oszustwu Vecta nie dają się siły lojalne wobec Aurelii, która jest doskonale świadoma stanu w jakim jest Brama. Kobieta reorganizuje swoje siły i uderza na pozycje Czarnego Serca. Lord Vect nie pozostaje dłużny - organizuje udaną obronę a następnie przeprowadza kontratak. Całe dzielnice Commorragh spływają krwią (bardziej niż zwykle) w wojnie podjazdowej pomiędzy dwoma najpotężniejszymi Mrocznymi Eldarami w historii. Dla Vecta konflikt ten jest niesamowitym utrapieniem, pochłania masę jego czasu i nie rozwiązuje problemu potencjalnej demonicznej inwazji.

W 924999.M41 sztormy w Spaczni powodują zerwanie się łańcucha owijającego Bramę Khaine'a. Gdyby Lord Vect wierzył w cuda, nazwałby tak fakt że brama jeszcze nie runęła. Najwyższy Władca może jeszcze odetchnąć z ulgą, mając jednak świadomość że upadku Bramy nie da się już zatrzymać.

Rajd na Bakkę[]

W 978999M41 połączone siły Kabały Czarnego Serca i Kultu Konfliktu przeprowadziły gigantyczny rajd na bazę Imperialnej Marynarki na planecie Bakka. Rajd niszczy obronę planety, tworząc lukę którą mogą

Wh asdruvect

później wykorzystać inne oddziały, jednak spustoszenie jest jedynie skutkiem ubocznym prawdziwych zamiarów Vecta.

W czasie gdy okręty Mrocznych Eldarów angażują się w walkę z imperialną flotą, mały oddział, skryty pod Cienistym Polem, w tajemnicy udaje się na tajną misję. Prowadzi go osobiście Lord Vect, któremu towarzyszy Lelith Hesperax.

Dobrze zakamuflowany oddział przebija się do inkwizytorskiej twierdzy, skrytej za trzecim księżycem Bakki i po wymordowaniu sił obronnych, zdobywa to po co przybył Lord Vect.

Jak miało się okazać, Inkwizytor trzymał w swojej twierdzy mutantów posiadających "gen pariasa", który powoduje że nie mają (albo przynajmniej zdają się nie mieć) żadnego odbicia w osnowie. Ci którzy mają zdolność postrzegania takiego, widzą w Pariasach jedynie straszliwą pustkę. Oznacza to, że są oni de facto pozbawieni dusz. Czyni ich to nie tylko całkowicie niewrażliwymi na moce psychiczne, ale też czyni trudnymi do wykrycia i poważnie zakłóca pływ prądów immaterium, utrudniając czarowanie i rozplatając trwale działające uroki.

Rajd zostaje zatrzymany w momencie w którym Lord Vect przetrasportował Pariasów do podziemi Commorragh. Tam oddał ich pod opiekę Homunkulusów, których groteskowe pojęcie sztuki miało przysłużyć się Najwyższemu Władcy.

Cała operacja była przeprowadzana w jak największym sekrecie, nikt z Mrocznego Miasta nie miał prawa wiedzieć o porwaniu Pariasów. Niemniej jakimś cudem informacje o tej operacji dotarły do uszu Lady Malys...

Bunt[]

W tym wyjątkowo ciężkim okresie doszło do konfliktu pomiędzy Lordem Vectem i jego prawą ręką, No'akei. Nie wiadomo co było przyczyną ich kłótni, niemniej Archontka Czarnego Serca została wydalona z Mrocznego Miasta.

Zabrała ze sobą parę tysięcy wojowników i poprzysięgła zemstę na swoim byłym mistrzu. Szansa nadarzyła się podczas Upadku Meduzy V.

Wraz ze swoimi wojownikami najechała świat należący do Dominium Tau, w ciągu jednego dnia biorąc do niewoli milion niebieskoskórych. Duszami złapanych Tau przekupiła parę Kabał, by przysięgły im wierność. Jej plan był prosty: wziąć do niewoli miliardy istot żywych żyjących na Meduzie V, odebrać im dusze i przy ich pomocy przekupić wszystkie (a przynajmniej większość) Kabał w Commorragh i obalić Asdrubaela Vecta.

Plany No'akei ziściły się niemal całkowicie. Jej wojska miały wyjątkowo niskie straty (zwłaszcza w porównaniu do reszty ras), a jej łupem padły miliardy dusz. Przy pomocy tych dusz, No'akei zdołała przekupić większość Kabał, przebywających wtedy w Commorragh. Jednak zdecydowana większość ograniczyła się do obiecania zachowania neutralności. Niewielu Archontów było na tyle nierozsądnych, by wspomóc No'akei.

Gdy kobieta stanęła przed Lordem Vectem, ten był sam, a ona miała swoich dwóch dowódców. Powiedziała Asdrubaelowi, że jego czas dobiegł końca, i że to ona będzie teraz władać Commorragh. Po tych słowach kazała swoim dowódcom go zabić. Zamiast tego jej dwaj zaufani wodzowie powalili ją na ziemię.

Asdrubael z nieukrywaną satysfakcją opowiedział jej o tym jak obydwaj jej dowódcy od samego początku byli jego szpiegami. W nagrodę za przyprowadzenie jej przed swoje oblicze mieli dostać wysokie posady w Kabale Czarnego Serca.  Kabały które poparły No'ekai zostały zniszczone, a jej członkowie (jeśli mieli szczęście) stawali się karmą dla Bestii. O No'ekai nikt już więcej nie słyszał a dwaj dowódcy - szpiedzy Asdrubaela zamiast obiecanej nagrody zostali zamordowani. W uznaniu zasług - szybko i w miarę bezboleśnie.

Przebudzenie Ynnead[]

W końcu nastał moment, którego Lord Vect tak bardzo się

Ynnari

Yvraine, Visarch i Awatar Ynnead

obawiał - w Osnowie miała miejsce gigantyczna anomalia, której efekty odczuło również Commorragh. Anomalią tą były częściowe narodziny Ynneada, eldarskiego Boga Śmierci oraz wskrzeszenie przez niego Yvraine, Eldarki z Biel-Tanu, która zginęła walcząc na Arenie.

Wskrzeszenie Yvraine spodowało gigantyczną falę psioniczną, która nie tylko zabiła nieprzeliczone istnienia w całym Mrocznym Mieście, ale i rozerwała na strzępy Bramę Khaine'a. W jednej, straszliwej chwili, droga dla wszystkich horrorów zamieszkujących Osnowę została otwarta.

Mroczni Eldarzy natychmiast rzucili się na Yvraine, nawet Ci nieświadomi że odpowiadała ona (pośrednio) za zniszczenie Bramy. Fakt że przejawiała tak potężny potencjał psioniczny był wystarczająco dobrym powodem. Sam Vect, po dowiedzeniu się o Córce Ynneada nakazał natychmiast ją do siebie sprowadzić, jednak kobieta zdołała uciec, dzięki pomocy Inkuba Visarcha. Asdrubael był wściekły, chociaż miał teraz poważniejsze problemy na głowie.

Bitwa o Commorragh[]

Fala demonów jaka uderzyła w Mroczne Miasto była gigantyczna. Miliony najstraszliwszych bytów zamieszkujących Osnowę szybko poradziły sobie ze strażnikami i Kabałami, które Najwyższy Władca umieścił w okolicach Bramy, by szerzyć śmierć i zepsucie w innych częściach miasta. Mieszkańcy Commorragh stają naprzeciw tej potwornej inwazji, jednak wśród nich nie można znaleźć Asdrubaela Vecta. Najwyższy Władca Mrocznego Miasta uciekł z miasta, zabierając ze sobą Kabałę Czarnego Serca, najpotężniejszą siłę militarną w całym Commorragh.

Bitwa o Bramę Khaine'a trwała przez długie miesiące i zabrała życia milionów Mrocznych Eldarów i miliardów niewolników, nim na pole bitwy powrócił Asdrubael Vect. Nawet jeśli którykolwiek z przedstawicieli mrocznoeldarskich elit chciał zakwestionować jego pozycję, nie mógł tego zrobić. Wszyscy byli wykończeni walką a Vect miał świeże posiłki. Jak zawsze jego pozycja pozostała nienaruszona.

Lord Vect przeprowadził gigantyczny kontratak, zaciągając do tego wysiłku wszystkich Inkubów oraz każdą istotę w mieście, która była mu cokolwiek winna. Dzięki czystej sile armii oraz geniuszowi samego Najwyższego Władcy, udało się odepchnąć siły Chaosu do dzielnicy, w której stały resztki Bramy Khaine'a. Dopiero wtedy Lord Vect odciął ją od reszty Commorragh, ogłaszając powstanie Otchłani Nieszczęścia (eng. Chasm of Woe). Jakiekolwiek przejście z tamtego wymiaru do Mrocznego Miasta stało się niemożliwe. Radość nie trwała jednak długo. Bitwa o Bramę Khaine'a zakończyła się porażką Chaosu, ale walka o Commorragh jeszcze się nie zakończyła.

Miesiące obecności milionów demonów odcisnęły swoje piętno na Mrocznym Mieście. Tkanina rzeczywistości w wielu miejscach została zerwana a dzielnice w całym mieście znalazły się nagle pod oblężeniem siły Chaosu. Vect oczywiście odciął również inne wymiary od Commoragh, jednak było to za mało, by powstrzymać niebezpieczeństwo. Słudzy Bogów Osnowy szykowali się na kolejny, tytaniczny bój.

Creepy Fucker

Kheradruakh i jego trofea

Ocalenie przyszło jednak z najmniej oczekiwanej strony. W czasie gdy Commorragh walczyło o przetrwanie Mandrejk Kheradruakh Dekapitator pozbawił życia ostatnią wymaganą ofiarę, Archonta Valossiana Sythraca i złożył jego czaszkę na swoim ołtarzu. Rytuał, który Dekapitator przygotowywał od nieprzeliczonych tysiącleci, nareszcie został zakończony.

Bramy Aelindrach otwarły się, a ocean żywego cienia uderzył wprost na Mroczne Miasto. Esencja mandrejskiego wymiaru uderzyła na wszystkie dzielnice w których przebywały siły Chaosu, pochłaniając je kompletnie ku uciesze śmiejącego się Króla. Demony mogły uważać się za istoty mroku, jednak żadne z nich nie miało szans w starciu z prawdziwą ciemnością.

Nie wszystkim mógł się podobać nagły rozrost Królestwa Mandrejków na kilka dzielnic Commorragh, jednak dwie rzeczy pozostały niezaprzeczalne. Mroczne Miasto zostało ocalone i dokonał tego nie geniusz Vecta, a rytuał Kheradruakha.

Zbieranie Burzy[]

Mroczne Miasto zostało ocalone, jednak pozycja Vecta była słabsza niż kiedykolwiek. Jego ucieczka i późniejsza niemożność definitywnego zakończenia konfliktu z demonami ukazywała go jako słabego, chwiejnego lidera. Oczywiście, nie dość słabego by móc otwarcie mu się sprzeciwić, jednak dość, by zasiać zwiątpienie w sercach jego dotychczasowych lojalistów. Na domiar złego musiał oddać władzę nad częścią Commorragh Kheradruakhowi - był to kompromis który naprawdę uderzał w jego dumę. Solą do rany była decyzja Lelith Hesperax, będącej dotychczas (relatywnie) wierną stronniczką Vecta, o opuszczeniu Mrocznego Miasta i wsparciu Yvraine w jej galaktycznej krucjacie.

Siły Aureli Malys również zwiększyły swoją aktywność i były tak liczne, że Asdrubael postanowił zaangażować w walkę swój własny Orszak, osłabiając tym samym znacznie obronę swojego pałacu. I wtedy doszło do niemożliwego - jeden z Mandrejków włamał się do domu Vecta i zamordował go z zimną krwią. W tym samym czasie ktoś zniszczył wszystkie "opcje zapasowe" jakie przez tysiąclecia zebrał Najwyższy Władca - wszystkie Wałachy (eng. Gelding), artefakty wskrzeszające oraz pojemniki do których mogłaby uciec jego dusza, wszystko zostało zniszczone.

Wieści o śmierci Lorda Vecta rozeszły się po całym Commorragh, chociaż początkowo nikt im nie wierzył. Homunkulusy sprawdziły jednak ciało - nie było mowy o żadnym Wałachu ani klonie, to z pewnością był Lord Asdrubael Vect. Ten który uciekł śmierci milion razy, który rywalizował intelektualnie  z Bogiem Zmian i który władał miastem którym nie da się władać przez tysiąclecia, leżał martwy na podłodze własnego Pałacu.

O dziwo Commorragh nie zostało pochłonięte w ogniu wojny domowej gdy wieści o śmierci Asdrubaela zostały potwierdzone. Lady Malys uciekła z Mrocznego Miasta (opowiadano że bała się zemsty lojalistów Vecta, którzy obwiniali ją o zaplanowanie zamachu) a cała reszta mrocznoeldarskiej społeczności była zbyt sparaliżowana strachem. Jeśli sam Asdrubael Vect mógł zostać zamordowany, to jak bezpieczni byli oni?

Przebudzenie Asdrubaela Vecta[]

Ciało Najwyższego Władcy Mrocznego Miasta zostało złożone na Arenie należącej do Wych z Kultu Zatrutego Ostrza (które były oskarżane o zniszczenie artefaktów Vecta). Pogrzeb Asdrubaela był gigantycznym przedsięwzięciem, w którym wzięły udział nieprzeliczona liczba najpotężniejszych, wciąż żywych Mrocznych Eldarów przebywających w Commorragh. Część przybyła z szacunku dla zamordowanego, część by triumfować, inni by zadać zdradziecki cios swym rywalom po ceremoni a jeszcze inny by zobaczyć twory, które przyprowadził ze sobą Urien Rakath. Nad przebiegiem całej ceremonii czuwali Arlekini z Trupy Ukrytej Ścieżki (eng. Veiled Path), którzy dotychczas otwarcie wspierali Aurelię Malys.

VeiledPath

Arlekin z Ukrytej Ścieżki

Pogrzeb, jak nietrudno się domyślić, był pułapką. W czasie gdy Urien prowadził pogrzebowy spektakl, Arlekini okrażyli całą Arenę i wypuścili halucynogenny gaz. W jednej, naglej chwili na wszystkich uczestników pogrzebu rzucili się członkowie Ukrytej Ścieżki oraz Zatrutego Ostrza, jak i Urien i jego "zabawki". Masakra upłynęła pod znakiem cierpienia i krwii, które następnie zostało przetransferowane prosto do martwego ciała Najwyższego Władcy.

A gdy ostatni Archont wydał swój ostatni, pełen agonii wydech, Asdrubael Vect powstał z martwych. Potężniejszy niż kiedykolwiek przedtem, posiadający doskonałe ciało emanujące czystą, mroczną mocą. Lord Vect splunął Ynneadowi w twarz, powstając z martwych i stając się Żywą Mroczną Muzą.

Na miejsce natychmiast zostali sprowadzeni Prorocy Ciała, którzy wskrzesili wszystkich zamordowanych na ceremonii. Jako dowód dobrej woli, zmartwychwstały Asdrubael Vect przywrócił do pełni zdrowia tych którzy w chwili śmierci pozostawali mu bezgranicznie wierni. Wszyscy pozostali powrócili do życia jako obrzydliwe, skrzywione abominacje, całkowicie zależne od woli Lorda Vecta.

Asdrubael wyraził płonącą chęć zamordowania Yvraine, a gdy jeden z jego Archontów wspomniał że przy Córce Ynneada znajduje się Lelith Hesperax, Lord Vect uśmiechnął się zdradzając, że Wycha nie robi niczego, czego on wcześniej nie zaplanował.

Kwestia przyszłego starcia zeszła na dalszy plan. Bez Aureli Commorragh ponownie znalazło się w rękach Vecta, a przerażeni Mroczni Eldarzy padli na twarz przed Najwyższym Bogiem Mrocznego Miasta.

Charakterystyka[]

Osobowość[]

"- N...nic nie rozumiem!

- Naprawdę? To musi być straszne."

- dialog pomiędzy ludzkim niewolnikiem i Asdrubaelem Vectem

Asdrubael Vect uważany jest za najbardziej przebiegłą istotę w całej Galaktyce.

Commission asdrubael vect by adeptusadamaris db6f7l1-pre

https://www.deviantart.com/adeptusadamaris/art/Commission-Asdrubael-Vect-675915301

Jest w tym wiele prawdy - jego talent do snucia oraz prowadzenia wielopoziomowych intryg jest niezaprzeczalny. W rzeczywistości nikt nie jest w stanie stwierdzić, jak wiele wydarzeń w historii całej rasy było szeregiem zwykłych przypadków, a ile było rezultatem machinacji Najwyższego Władcy Mrocznego Miasta. Ofiary intryg Vecta najczęśniej do samego końca nie są świadome, że ich wielkie, ambitne cele są jedynie jednym trybikiem, w wielkiej maszynie utrzymującej Asdrubaela na tronie Commorragh.

Vect ma również morderczą ambicję. Tysiąclecia temu był jedynie jednym z miliardów nic nieznaczących niewolników, jednak dzięki swojemu talentowi i geniuszowi stał się Żywą Mroczną Muzą, jedynym bytem który jest w stanie kontrolować wielowymiarową aglomerację krwawej dekadencji, którą Mroczni Eldarzy nazywają swoim domem.

Nie da się również zaprzeczyć że Asdrubael Vect posiada niemałe pokłady charyzmy. O ile większość Mrocznych Eldarów przez tysiąclecia była mu absolutnie posłuszna z czystego strachu, wielu pozostało mu wiernych, nawet po jego śmierci. Jako Najwyższy Władca Mrocznego Miasta Lord Vect nauczył się owijać poddanych wokół swojego palca. Szczególnie imponująca jest jego pozycja w Kabale Czarnego Serca - wielu Archontów, pomimo posiadania niesamowitej ambicji, nie pozwala sobie nawet na fantazjowanie o obaleniu swojego Najwyższego Archonta.

Mówi się że Asdrubael jest w stanie bezbłędnie wyczuć zapach zdrady i że potrafi czytać z umysłu swoich sług jak z otwartej książki.

Vect wykazuje również niesamowity talent jeśli chodzi o stosunki z kobietami. No'akei była przez tysiąclecia jego prawą ręką, Verynia zamordowała swojego ojca na jego rozkaz a Aurelia Malys, która była uważana za "niemożliwą do poskromienia" stała lojalnie u jego boku przez tysiąclecia. Nie wspominając nawet o Lelith Hesperax, która pomimo bycia "wolnym duchem" dosyć często stawała po stronie Najwyższego Władcy.

Miał również swego rodzaju lęk przed śmiercią, jaki jest zresztą powszechny wśród rasy narażonej na uwagę Tej Która Porząda. To właśnie ten strach motywował go do zebrania setek artefaktów, które mogły ocalić jego pośmiertną duszę. Jedną z najskuteczniejszych metod ochrony jaką wymyślił Vect było stworzenie Wałachów - swoich idealnych klonów, które mową, ruchem i myślą były niemal nie do odróżnienia od oryginału. Wałachy były pozbawione dusz, dzięki czemu każdy wyszkolony psionik był w stanie odróżnić prawdziwego Vecta od podróbki, chociaż fakt że pielęgnowanie psionicznych umiejętności było karane śmiercią, dawało Asdrubaelowi znaczną przewagę. Innym atut polegał na świadomości - każdy Wałach był świadom że jest tylko duplikatem, więc Vect mógł pokazywać się z nimi zarówno publicznie jak i prywatnie, nie obawiając się że któryś go obali.

Jakby nie patrzeć Asdrubael Vect jest jednym z najstarszych, najbardziej wpływowych i śmiercionośnych śmiertelników (termin prawdopodobnie nieaktualny) w całej Galaktyce.

Siła[]

LEWY cudzysłów
Tahril, ty głupcze! Zapłacisz mi za to głową!
PRAWY cudzysłów

— Asdrubael Vect w trakcie Kampani w Systemie Kaurava

Lord Vect wedle wszelkich dostępnych dowodów, jest prawdziwą bestią na polu bitwy. Jest on w końcu Archontem, czyli żywą maszyną do zabijania, dla której nawet ruchy Genokradów wydają się powolne. Prawdziwa potęga Vecta kryje się jednak nie w jego umiejętnościach walki wręcz, a w jego artefaktach.

Lord Vect

https://www.deviantart.com/d1sarmon1a/art/Asdrubael-Vect-717599985

Przez tysiąclecia Asdrubael zebrał ich niemałą ilość, ale najczęsniej korzysta z:

  • Zbroja Płytowa - bardzo wytrzymała zbroja archońska. Gwarantuje znaczną ochronę a dzięki swojemu małemu ciężarowi i temu że jest zrobiona z płyt, nie przeszkadza w poruszaniu się. Przydatna dla kogoś kto liczy na porządną ochronę przy zachowaniu wysokiego poziomu mobilności.
  • Cieniste Pole - mrocznoeldarska wersja Kamuflażu Optycznego.
  • Granaty Plazmowe i Zdalnie Naprowadzane
  • Berło Mrocznego Miasta - unikalna broń należąca do Najwyższego Władcy Commorragh. Jeśli Asdrubael namierzy kogoś tą bronią, ofiara zacznie czuć potworny ból, zarówno fizyczny jak i psychiczny. Przed działaniem Berła nie chroni żadna tarcza ani bariera.
  • Kula Obsydian - kolejna unikalna broń należąca do Lorda Vecta. Broń ta pozwala swojemu właścicielowi wyssać duszę swoich przeciwników by ten mógł uleczyć swoje rany.
  • Teleporter - schowany w zbroi, ma bardzo duży zasięg.
  • Podium Destrukcji - osobisty pojazd.

Wszystkie informacje o sile Vecta pochodzą jednak z czasów sprzed jego Przebudzenia. Mroczne Muzy są często porównywane do imperialnych Żyjących Świętych, zarówno pod względem mocy jak i kulturowego znaczenia. Żadne z nich nie powróciło jednak nigdy do życia, tak jak zrobił to Lord Vect.

Chociaż po zmartwychwstaniu jego ciało wydaje się "emanować" przerażającą mocą, Galaktyka będzie musiała jeszcze poczekać, by przekonać się czym jest gniew Asdrubaela Vecta.

Ciekawostki[]

  • Gdy był jeszcze postacią figurkową należał do wąskiej grupy która była w stanie stanąć twarzą w twarz z Abaddonem i wygrać. Tytuł ten dzielił m.in. z Władcą Roju. Po 7 edycji kodeksu Vect nie jest jednak postacią którą można grać a Games Workshop nie upubliczniło jego nowych statystyk.
  • Opowiadania opisują Vecta jako istotę o urodzie młodzińca i gładkiej skórze, ale na każdej grafice wydanej przez GW wygląda dosyć staro.

Źródła:[]

Codex: Dark Eldar (8th edition) pg. 5-30

Codex: Harlequins: pg. 28 Dawn of War: Soulstorm

Jain Zar - Storm of Silence (Gav Thrope) pg. 40-48, 58-63, 75-89

Dark Eldar: Torture Tale Gathering Storm Path of Archon

Advertisement