• Jest jednym z największych wokalistów w świecie popu. Udało mu się połączyć radykalny hip-hop, konserwatywne country z queerowym popem
  • Jego życie to ciągła walka z samym sobą. Nigdy nie planował zrobić publicznego "coming outu"
  • Podczas festiwalu Mileniu Docs Against Gravity można zobaczyć film "Lil Nas X: Niech żyje Montero"
  • Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu
  • Więcej pogłębionych treści znajdziesz w Onet Premium

Jego sukces to nie tylko historia generacji Z, ale również opowieść o rekordzistach Billboardu, ikonach czerwonego dywanu i, co najbardziej zaskakujące dla samego Lil Nas X, queerowej postaci.

Lil Nas X Astrida Valigorsky/Getty Images / Getty Images
Lil Nas X

Przełomem w jego karierze był utwór "Old Town Road", zaraźliwa mieszanka hip-hopu i country, który odnalazł swoje miejsce w sercu szerokiej publiczności: od czytelników magazynu "Rolling Stone" po nastolatków z TikToka. Niespodziewana współpraca z Billym Rayem Cyrusem przysporzyła mu wielkiej popularności. Wszystko to było jak sen, jakby świat spłatał mu figla.

Mimo błyskawicznego sukcesu Lil Nas X nie stał się jednorazowym fenomenem. Zamiast tego, stał się rzadko spotykaną gwiazdą popu, która przyciąga różne grupy demograficzne. Dzieci uwielbiają go za jego melodie i zabawne tańce, świat mody docenia jego odważny styl i bezkompromisowość, konserwatyści na amerykańskim Południu rezonują jego kowbojską osobowością, a społeczność LGBT+ cieszy się z intersekcjonalnej reprezentacji, którą zapewnia.

"Coming out" zmienił jego życie

Lil Nas X zdecydował się ujawnić swoją orientację seksualną po występie na Glastonbury w 2019 r. Jego coming out był ważnym krokiem w kwestionowaniu idei, że queerowi raperzy nie mogą odnieść sukcesu w głównym nurcie. Wdzięczny, że to ogłoszenie nie zabiło jego kariery, zaczął przekraczać granice, prezentując coraz bardziej odważne stylizacje na scenie i czerwonych dywanach.

Nie eksploruje swojej seksualności w swojej muzyce. Zaręcza, że chce reprezentować społeczność LGBT+, ale jednocześnie martwi się o bezpieczeństwo i dobre samopoczucie swoich fanów, którzy mogą zmagać się z decyzją o coming oucie.

"Nie chcę zachęcać ich do robienia czegoś, czego w 100 proc. nie chcą robić. Zwłaszcza w gimnazjum czy liceum. Ponieważ jest to, po prostu, bardzo trudne" - mówi.

We wrześniu 2021 r. wydał debiutancki album "Montero", który został bardzo dobrze przyjęty przez krytyków, uplasował się na 2. miejscu listy Billboard 200 oraz zdobył nominację do nagrody Grammy.

"Lil Nas X: Niech żyje Montero"

Podczas festiwalu Millennium Docs Against Gravity można zobaczyć film "Lil Nas X: Niech żyje Montero". To rodzaj dokumentalnego pamiętnika, który opowiada o jego życiu i karierze. Nominowani do Oscara Carlos López Estrada i Zac Manuel zanurzyli się w jego historii, próbując zrozumieć fenomen olśniewającego sukcesu i kreatywności muzyka.

Film przedstawia spektakularne nagrania z tras koncertowych, fascynujące ujęcia za kulisami i reakcje fanów, przeplatane biografią Montero, w tym tą sprzed osiągnięcia sławy. Dokumentuje również artystę poza sceną, zaangażowanego społecznie, dla którego ważne są kwestie tożsamości, akceptacji i rodziny. Zastanawia się także nad swoim miejscem w środowisku czarnych queerowych wykonawców.