"Bridgertonowie" to z całą pewnością jeden z największych hitów w historii Netfliksa. Serial, stworzony na podstawie bestsellerowej powie�ci "Mój Książę" Julii Quinn, miał swoją premierę pod koniec 2020 roku i a bohaterowie fikcyjnej brytyjskiej socjety od razu skradli serca widzów, którzy od tamtej pory z zapartym tchem śledzą ich pełne perypetii i zawirowań losy.
W czerwcu 2024 roku w bibliotece Netfliksa zadebiutowała 2. część 3. sezon "Bridgertonów", który, podobnie jak wszystkie wcześniejsze, pobił rekordy oglądalności. Przygody Penelope i Colina wyświetlane były łącznie ponad 1,5 miliarda godzin, co sprawiło, że serial przez długi czas był na szczycie zestawienia TOP10 najpopularniejszych na platformie. Na fali tej popularności twórcy podjęli decyzje o realizacji kolejnej odsłony, która premiery doczeka się prawdopodobnie dopiero w 2026 roku.
Nie wiadomo jeszcze, na jakich wątkach tym razem skupi się fabuła. Pojawiają się teorie, jakoby to losy Franceski Bridgerton (w tej roli Hannah Dodd) i jej męża Johna Stirlinga (Victor Alli) miały być głównymi. W jednym z ostatnich odcinków bohaterka poznała bowiem kuzynkę ukochanego, z którą złapała wyjątkową nić porozumienia. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że to właśnie ten wątek będzie kontynuowany, a ich romans stanie się jednym z najważniejszych elementów historii.
Nie jest tajemnicą, że po takim spektakularnym sukcesie poprzednich części wiele hollywoodzkich gwiazd zapragnęło, by zaznaczyć swój udział w 4. sezonie "Bridgertonów". Podobne marzenia mają także fani, dla których już samo statystowanie na planie byłoby spełnieniem marzeń. Choć castingów jeszcze nie ogłoszono, to wielu z nich, pewnie z obawy, że przegapią ten moment, i tak wysyła swoje zgłoszenia do Kelly Valentine Hendry, odpowiedzialnej za dobór obsady.
W podcaście "Should I Delete That?" reżyserka wyjawiła, że cieszy ją tak duże zainteresowanie produkcją, lecz wiadomości, które znajduje w swojej skrzynce mailowej, przyprawiają ją o zawrót głowy. – To się dzieje każdego dnia. Dostaję niewiarygodne nagrania – powiedziała, wyjawiając, że najczęściej są to bardzo odważne sceny łóżkowe. – Nie do końca jest pokazany stosunek, ale to bardzo mocne materiały. Bliskie nagości – opowiadała. Jej zdaniem wynika to z przypuszczeń, jakoby wątek Benedricta Bridgertona (Luke Thompson) miałby być tym głównym, a jak wiadomo gorących ujęć z jego udziałem, nigdy nie brakowało. – To jest smutne. Nie rozumiem tego – skwitowała. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.