Amazon odkrywa karty. Jest zwiastun drugiego sezonu "Pier�cieni w�adzy"

Amazon Prime Video podgrzewał atmosferę w mediach społecznościowych z uporem godnym lepszej sprawy. Po tym, jak pierwszy sezon "Pierścieni władzy" spotkał się z (delikatnie mówiąc) średnią przychylnością fanów J.R.R. Tolkiena, niezrażona korporacja i tak wyprodukowała kolejne odcinki. Jak wyszło? Jak na razie jest jak w powiedzeniu o bardzo dużej chmurze.

Amazon pokazał pierwszy zwiastun "Pierścieni władzy"

Pierwszy sezon "Pierścieni władzy", czyli serialu opartego luźno na wątkach znanych z "Władcy Pierścieni" J.R.R. Tolkiena, nie odniósł nadzwyczajnego sukcesu. Choć produkcję okraszono filmowymi efektami specjalnymi i zainwestowano w najpiękniejsze kostiumy i scenografię, to serial okazał się wydmuszką pod względem motywacji bohaterów i sensu fabuły. Nic dziwnego - Amazon Prime Video nie kupił praw do całej prozy Tolkiena, a jedynie do niewielkiej części historii. Tolkienowski szkielet oblepiono scenami skopiowanymi z filmowej trylogii Petera Jacksona, wykorzystano wymyślone przez Tolkiena nazwy, a resztę całkowicie zmyślono. Jeszcze przed premierą pierwszej części serialu wiadomo było, że to nie sprint, a początek maratonu, bo zapowiadano kolejne przynajmniej pięć sezonów. I oto nadchodzi drugi.

Już w te wakacje, na kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego, 29 sierpnia, na platformę Amazon Prime Video trafi drugi sezon "Pierścieni władzy". Zwiastun jest dokładnie taki sam, jak prezentowano w przypadku pierwszego sezonu: wizualny majstersztyk, wybuchy, Moria, nawet Orły będą.

Co z fabułą? Podejmujemy opowieść tam, gdzie została przerwana na koniec pierwszego sezonu. Oto Sauron przejmuje Mordor i zaczyna knuć. Knucie sprowadza się, patrząc po zwiastunie serialu, do tego, że grający go Charlie Vickers dostanie perukę i spiczaste uszy, dzięki czemu nikt go nie rozpozna w miejscach, w których rozpoznany być powinien. Zgodność z Tolkienem wymagałaby, żeby Sauron zmieniał postaci i nawet przez moment, patrząc na przecieki z planu, wszystko wskazywało na to, że tak się właśnie stanie - do roli Saurona zaangażowano np. Gaviego Singha Cherę, aktora hinduskiego pochodzenia. Przecieki okazały się nieprawdziwe, a aktor jednak nie trafił do produkcji. Po zwiastunie widać, że Sauronem będzie wciąż Charlie Vickers, tylko z peruką.

Halbrand w odświeżonej, uelfionej wersji Fot. Amazon Prime Video / kadr

Sauron ma aktywnie zacząć wpływać na politykę w całym Śródziemiu. To dzięki niemu powstaną tytułowe "pierścienie władzy" - siedem dla krasnoludów, dziewięć dla ludzi. Pierścienie te znalazły się w zwiastunie, można się spodziewać, że odegrają większą rolę. Galadriela niezmiennie będzie próbowała Saurona wytropić. Towarzyszyć będzie jej teraz bardziej aktywnie Elrond.

Wszystkie te przewidywania mogą się jednak okazać nic nie warte, bo pierwsze zwiastuny do pierwszego sezonu również zapowiadały nadzwyczajne rzeczy, które później okazywały się niekoniecznie powalające na ekranie. Jak wyjdzie tym razem - historia zna przypadki, kiedy pierwszy sezon serialu był średni, a poziom kolejnych rósł. Sprawdzimy, czy tak będzie tym razem.