Benedict Cumberbatch przyszedł na świat 19 lipca 1976 roku w Londynie jako syn aktorskiej pary Wandy Ventham i Yimothu’ego Carltona. Już jako dziecko przejawiał artystyczne zdolności i deklarował, że pójdzie w ślady rodziców. – Kulisy tego zawodu, wszystkie jego blaski i cienie, poznałem bardzo wcześnie. Wiedziałem, jak bardzo potrafi być kapryśny – stwierdził w rozmowie ze "Zwierciadłem". – Nie zraziło mnie to. Przeciwnie. To właśnie sprawiło, że chciałem dołączyć do tego wesołego i barwnego zespołu, który tworzyli moi rodzice i grupa ich kolegów po fachu – tłumaczył.
Po ukończeniu obowiązkowej edukacji rozpoczął studia licencjackie na University of Menchester, a następnie uzyskał tytuł magistra na London Academy of Music and Dramatic Art. W tym czasie mógł liczyć na szczególne wsparcie ojca, który od początku był jego największym fanem i kibicem w drodze do kariery. To właśnie jemu pochwalił się efektami swojej pierwszej roli w studenckiej produkcji. – Powiedział mi coś, czego nie zapomnę do końca życia. Stwierdził, że jestem lepszym aktorem niż on i wierzy, że czeka mnie wspaniała kariera – wspominał, dodając, że to dało mu wiatru w żagle. Debiut zaliczył w 2002 roku, najpierw w serialu "Fields of Gold", a potem w filmie "Zabić króla". Od tamtej pory regularnie występował na ekranie, lecz największy przełom w jego karierze nastąpił jednak dopiero 8 lat później, gdy wcielił się w tytułowego bohatera hitowego "Sherlocka". Międzynarodowa popularność i uwielbienie widzów sprawiły, że zaczęły do niego napływać kolejne propozycje. Na fali popularności wystąpił m.in. w "Doktor Strange", "Eric", "Gra tajemnic" czy "Psie Pazury" - za te dwie ostatnie otrzymał nawet nominacje do Oscara.
Cumberbatch od początku uchodził za osobę dość skrytą. Rzadko pojawiał się na imprezach branżowych, a w wywiadach unikał tematów związanych z życiem prywatnym. Jego żoną jest Sophie Hunter, którą poznał w 2009 roku na planie dreszczowca "Burlesque Fairytales". Uczucie między nimi nie zrodziło się od razu, a plotki o tym, że są parą, potwierdzili dopiero w 2014, pojawiając się wspólnie na Frech Open. Z kolei kilka miesięcy później za pośrednictwem magazynu "The Times" ogłosili... zaręczyny. – Chciałem mieć pewną kontrolę nad przekazem – tłumaczył aktor tę decyzję. Niedługo potem pobrali się, w czerwcu 2015 roku doczekali się pierwszej pociechy, a 2 lata później drugiej. – Jestem bardzo szczęśliwy, że mam ich w swoim życiu – podkreślał wielokrotnie.
Mało kto wie, że zanim Cumberbatch zrobił karierę, imał się też różnych zajęć, a jego przygody to materiał na niejeden film. Dwoma z nich postanowił podzielić się w wywiadzie dla "Zwierciadła". Okazało się, że gdy miał 19 lat, przez pół roku mieszkał w Indiach. – Mieszkałem w klasztorze, gdzie uczyłem angielskiego buddystów tybetańskich. To była wielka przygoda, ale mogła się dla mnie zakończyć bardzo niefortunnie – wspominał, dodając, że wtedy też zaczął wyznawać filozofię buddyjską. Pobyt nie obył się jednak bez przygód. Pewnego dnia zgubił się bowiem z kilkorgiem przyjaciół podczas wycieczki w g�ry. Na domiar złego wszyscy zmagali się z chorobą wysokościową i zatruciem po posiłku, który spożyli u lokalnego pasterza.
Dokładnie dekadę później przeżył kolejne chwile grozy. Był już wówczas znany w branży i grał w miniserialu BBC. To właśnie podczas drogi na plan doszło do porwania. – Zostałem porwany podczas zmiany opony na autostradzie – opowiadał. – Celem bandytów byli także moi przyjaciele. Do dziś nie wiem, czemu zawdzięczamy wolność, ale nasi prześladowcy ostatecznie zostawili nas ze związanymi rękoma i z kocami na głowach – mówił. Choć wszystko skończyło się pomyślnie, trauma pozostała i od tamtej pory unika egzotycznych podróży, wybierając bardziej bezpieczne miejsca. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.