Zanim pozna� �on�, mieszka� w klasztorze. Potem pad� ofiar� porywaczy. "To mog�o si� �le sko�czy�"

Zanim podbi� ekrany, jego �ycie by�o niczym barwny film. Benedict Cumberbatch przez pewien czas mieszka� w klasztorze, a podczas jednej z egzotycznych podr�y zosta� uprowadzony. Dzi� jest jednym z najpopularniejszych aktor�w na �wiecie, a pr�nie rozwijaj�c� si� karier� ��czy z rol� ojca i m�a. Co wiadomo o �yciu s�ynnego Sherlocka Holmesa?

Benedict Cumberbatch przyszedł na świat 19 lipca 1976 roku w Londynie jako syn aktorskiej pary Wandy Ventham i Yimothu’ego Carltona. Już jako dziecko przejawiał artystyczne zdolności i deklarował, że pójdzie w ślady rodziców. – Kulisy tego zawodu, wszystkie jego blaski i cienie, poznałem bardzo wcześnie. Wiedziałem, jak bardzo potrafi być kapryśny – stwierdził w rozmowie ze "Zwierciadłem". – Nie zraziło mnie to. Przeciwnie. To właśnie sprawiło, że chciałem dołączyć do tego wesołego i barwnego zespołu, który tworzyli moi rodzice i grupa ich kolegów po fachu – tłumaczył.

Zobacz wideo Benedict Cumberbatch wyjawił nam, z kim nie chce pracować nigdy na planie. "Prywatnie kocham"

Gwiazdor "Sherlocka" pochodzi z aktorskiej rodziny. Benedict Cumberbatch dwa razy był nominowany do Oscara

Po ukończeniu obowiązkowej edukacji rozpoczął studia licencjackie na University of Menchester, a następnie uzyskał tytuł magistra na London Academy of Music and Dramatic Art. W tym czasie mógł liczyć na szczególne wsparcie ojca, który od początku był jego największym fanem i kibicem w drodze do kariery. To właśnie jemu pochwalił się efektami swojej pierwszej roli w studenckiej produkcji. – Powiedział mi coś, czego nie zapomnę do końca życia. Stwierdził, że jestem lepszym aktorem niż on i wierzy, że czeka mnie wspaniała kariera – wspominał, dodając, że to dało mu wiatru w żagle. Debiut zaliczył w 2002 roku, najpierw w serialu "Fields of Gold", a potem w filmie "Zabić króla". Od tamtej pory regularnie występował na ekranie, lecz największy przełom w jego karierze nastąpił jednak dopiero 8 lat później, gdy wcielił się w tytułowego bohatera hitowego "Sherlocka". Międzynarodowa popularność i uwielbienie widzów sprawiły, że zaczęły do niego napływać kolejne propozycje. Na fali popularności wystąpił m.in. w "Doktor Strange", "Eric", "Gra tajemnic" czy "Psie Pazury" - za te dwie ostatnie otrzymał nawet nominacje do Oscara.

Żonę poznał na planie, wspólnie wychowują dwójkę dzieci. Życie Cumberbatcha to materiał na film

Cumberbatch od początku uchodził za osobę dość skrytą. Rzadko pojawiał się na imprezach branżowych, a w wywiadach unikał tematów związanych z życiem prywatnym. Jego żoną jest Sophie Hunter, którą poznał w 2009 roku na planie dreszczowca "Burlesque Fairytales". Uczucie między nimi nie zrodziło się od razu, a plotki o tym, że są parą, potwierdzili dopiero w 2014, pojawiając się wspólnie na Frech Open. Z kolei kilka miesięcy później za pośrednictwem magazynu "The Times" ogłosili... zaręczyny. – Chciałem mieć pewną kontrolę nad przekazem – tłumaczył aktor tę decyzję. Niedługo potem pobrali się, w czerwcu 2015 roku doczekali się pierwszej pociechy, a 2 lata później drugiej. – Jestem bardzo szczęśliwy, że mam ich w swoim życiu – podkreślał wielokrotnie.

 

Mało kto wie, że zanim Cumberbatch zrobił karierę, imał się też różnych zajęć, a jego przygody to materiał na niejeden film. Dwoma z nich postanowił podzielić się w wywiadzie dla "Zwierciadła". Okazało się, że gdy miał 19 lat, przez pół roku mieszkał w Indiach. – Mieszkałem w klasztorze, gdzie uczyłem angielskiego buddystów tybetańskich. To była wielka przygoda, ale mogła się dla mnie zakończyć bardzo niefortunnie – wspominał, dodając, że wtedy też zaczął wyznawać filozofię buddyjską. Pobyt nie obył się jednak bez przygód. Pewnego dnia zgubił się bowiem z kilkorgiem przyjaciół podczas wycieczki w g�ry. Na domiar złego wszyscy zmagali się z chorobą wysokościową i zatruciem po posiłku, który spożyli u lokalnego pasterza.

Dokładnie dekadę później przeżył kolejne chwile grozy. Był już wówczas znany w branży i grał w miniserialu BBC. To właśnie podczas drogi na plan doszło do porwania. – Zostałem porwany podczas zmiany opony na autostradzie – opowiadał. – Celem bandytów byli także moi przyjaciele. Do dziś nie wiem, czemu zawdzięczamy wolność, ale nasi prześladowcy ostatecznie zostawili nas ze związanymi rękoma i z kocami na głowach – mówił. Choć wszystko skończyło się pomyślnie, trauma pozostała i od tamtej pory unika egzotycznych podróży, wybierając bardziej bezpieczne miejsca. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.

Wi�cej o: