George Lucas o Martinie Scorsese po krytyce Marvela. "My�l�, �e zmieni� zdanie"

Podczas wywiadu na Festiwalu Filmowym w Cannes George Lucas odni�s� si� do krytycznej wypowiedzi Martina Scorese na temat produkcji Marvela. Tw�rca "Gwiezdnych wojen" wyja�ni�, dlaczego filmy o superbohaterach powinny by� traktowane jako kino.

Produkcje Marvela w ostatnich latach spotykały się z krytyką ze strony znanych filmowców. Puszkę Pandory jako pierwszy otworzył Martin Scorsese w 2019 roku. Reżyser "Czasu krwawego księżyca" oraz "Irlandczyka" stwierdził w wywiadzie dla "Empire", że filmy osadzone w uniwersum superbohaterów nie są kinem "w którym człowiek próbuje przekazać emocjonalne i psychologiczne doświadczenia innym ludziom". Filmowiec porównał też produkcje Marvela do parków rozrywki.

Zobacz wideo Po przesłuchaniu do "Zmierzchu" chciał rzucić aktorstwo. Reżyserka musiała go bronić

Reżyserowi powtórowali też inni twórcy — Francis Ford Coppola i Quentin Tarantino. Sprzeciw wobec tak krytycznej oceny obrazów Marvela wyrazili natomiast Peter Ramsey, który żartobliwie zachęcił Scorsese do tego, by "wyluzował" oraz Joss Whedon, który napisał na portalu X: "Byłem oburzony, gdy ludzie pikietowali 'Ostatnie kuszenie Chrystusa', nie oglądając filmu. Przykro mi, że teraz w ten sam sposób ocenia moje filmy".

George Lucas skomentował słowa Martina Scorsese

Do słów Martina Scorese odniósł się również George Lucas podczas tegorocznego wywiadu na Festiwalu Filmowym w Cannes. Reżyser i twórca popularnej serii "Gwiezdnych wojen" został zapytany o to, co sądzi o krytycznej wypowiedzi swojego kolegi po fachu z 2019 roku. "Spójrzcie. Kino to sztuka ruchomego obrazu. Więc jeśli obraz się porusza, mamy do czynienia z kinem. Myślę, że Marty nieco zmienił swoje zdanie" - stwierdził Lucas.

Podczas tego samego wywiadu reżyser ukrócił również plotki dotyczące jego rzekomego powrotu za kamerę. George Lucas zapewnił, że animacja "Strange Magic" była ostatnią produkcją w jego filmowej karierze. "Teraz buduję muzeum w Los Angeles. To mnie bardzo zajmuje" - dodał.

Wi�cej o: