Al Pacino t�umaczy, czemu "zepsu�" Oscary. "B�d� z wami szczery"

Al Pacino wr�czy� w tym roku najwa�niejszego Oscara w kategorii "najlepszy film". Spore zamieszanie zrobi� spos�b, w jaki og�osi� zwyci�zc�. Aktor t�umaczy, co sta�o si� w Dolby Theatre, zanim statuetk� z jego r�k odebra� Christopher Nolan.

Oscary 2024 za nami. Zgodnie z przewidywaniami triumfował "Oppenheimer" Christophera Nolana - produkcja zdobyła aż siedem statuetek, w tym te w najważniejszych kategoriach: dla aktora pierwszo- i drugoplanowego, dla reżysera, dla filmu, zdjęć, montażu i muzyki. Nagroda dla najlepszego filmu, czyli ukoronowanie całej pracy reżysera i jego ekipy, była wisienką na torcie wieczoru w Los Angeles - wisienką, którą wręczający statuetkę Al Pacino nieco zepsuł.

Zobacz wideo Który film nominowany do Oscara zrobił na Warnke największe wrażenie? "Dla mnie to jest kino, które linkuje z naszym polskim Krzysztofem Kieślowskim"

Oscary 2024. Al Pacino "zepsuł" Oscary

Al Pacino miał przyjemność wręczyć Oscara dla najlepszego filmu. Zrobił to jednak w taki sposób, że wiele osób na sali (i przed telewizorami) nie zorientowało się nawet, że "to już". Po wyjściu na scenę nie tylko nie wypowiedział słynnego "and the Oscar goes to...", tylko zaczął krótki monolog o konieczności otwarcia koperty. Ominął też standardową część z zaprezentowaniem wszystkich nominowanych w kategorii filmów.

Najlepszy film... Ech, muszę w tym celu zerknąć do koperty. I tak właśnie zrobię. Uwaga... I moje oczy widzą "Oppenheimera"?

- zapytał publiczność, która zdezorientowana nie wiedziała, czy ma już się cieszyć, czy jednak poczekać na ogłoszenie wyniku w sposób, do jakiego ją przyzwyczajono. - Tak! Tak! - dodał szybko, widząc, co się dzieje.

Na aktora spadła krytyka. W mediach społecznościowych nie brakuje narzekających, że w ten sposób Pacino zepsuł święto nie tylko im, ale również Nolanowi i pozostałym nominowanym. Tymczasem - jak to często bywa - prawda jest bardziej skomplikowana.

Oscary 2024. Al Pacino tłumaczy, co się stało w Dolby Theatre

Krytyka dotarła do aktora, który postanowił powiedzieć, jak sytuacja wyglądała z jego perspektywy. Okazuje się, że wszystko odbyło się zgodnie ze scenariuszem gali.

Będę z wami szczery. Nie ominąłem innych nominowanych ze złej woli. Producenci uznali, że nie ma potrzeby wymieniać ich ponownie, bo już wszyscy byli pokazani w czasie całej ceremonii. To był dla mnie honor być częścią tego wieczoru i móc wręczyć nagrodę w sposób, jaki zaplanowano.
Wiem, że sam fakt bycia nominowanym ma ogromne znaczenie w życiu - i brak wspomnienia o tym może być bolesny i obrażający. Mówię to jako ktoś, kto współodczuwa z twórcami, aktorami i producentami i empatyzuje się z tymi, którzy czują się umniejszeni przez to ominięcie. Dlatego czuję się w obowiązku wystosować to oświadczenie

- napisał Al Pacino w oświadczeniu przesłanym do amerykańskiej prasy.

W ostatnich latach filmy nominowane w kategorii "najlepszy film" były wymieniane również tuż przed ogłoszeniem zwycięzcy. W tym roku pominięto ten krok - zdecydowano się na prezentacje wszystkich nominowanych produkcji jako przerywników całej gali: co kilka kategorii widzowie oglądali urywki nominowanego filmu. Podobny "los" spotkał też kategorię "najlepsza piosenka filmowa" - tu również przed ogłoszeniem ostatecznych wyników nie wymieniono listy nominowanych piosenek, tylko od razu wręczono statuetkę Billie Eilish. Również w tym przypadku wszystkie piosenki zaprezentowano w czasie gali w formie "przerywnika".

Wi�cej o: