"Absolutnie najgorszy film" numerem 1 na Netfliksie. Nie pomog�a nawet gwiazdorska obsada

Netflix nie przestaje zaskakiwać i co jakiś czas wypuszcza kolejne, oryginalne tytuły. 23 lutego 2024 roku odbyła się premiera kryminalnego thrillera erotycznego "Mea Culpa" według scenariusza i reżyserii Tylera Perry’ego. Choć oczekiwania były naprawdę wysokie, to efekt końcowy zachwycił tylko nielicznych.

"Mea Culpa" Netflix. O czym opowiada fabuła filmu?

Główną bohaterką "Mea Culpa" jest błyskotliwa adwokatka Mea Harper, która postanawia rozwikłać sprawę oskarżonego o morderstwo artysty Zyaira Malloya. Ta jednak wcale nie jest tak prosta, jak początkowo śmiała przypuszczać. Usiłując udowodnić jego niewinność, odkrywa, że niemal każdy zaangażowany w prowadzone przez nią śledztwo skrywa jakąś tajemnicę i ma coś na sumieniu. Z tego powodu wkrótce staje przed dylematem czy wybrać rodzinę, obowiązek, a może własne pragnienia?

Na sukces filmu miała wpłynąć nie tylko wciągająca fabuła, którą reżyser obiecywał fanom, ale także gwiazdorska obsada, w tym Kelly Rowland i Trevante Rhodes w głównych rolach. Opinie zarówno widzów jak i krytyków są jednak w większości negatywne. Wielu z nich uważa bowiem, że produkcja jest jedną z najgorszych w historii kina. Dlaczego?

Film "Mea Culpa" Netfliksa w ogniu krytyki. Bije rekordy popularności, ale zdobywa negatywne recenzje

W zaledwie 4 dni od premiery film "Mea Culpa" zdobył na Rotten Tomatoes zaledwie 15 proc. pozytywnych recenzji. Według opinii większości widzów największym mankamentem jest niedopracowany scenariusz, który raczej stanowi zarys fabuły, a nie faktycznie przemyślaną koncepcję, będącą logiczną i spójną całością. O swoich uwagach wielu pisało również w mediach społecznościowych Netfliksa, zwracając uwagę na dziury w fabule czy zupełnie niespodziewane zmiany nastroju, a także przedstawienie postaci w taki sposób, że nie da się ich polubić.

Filmy Tylera będą nadal do bani, dopóki nie zatrudni lepszych pisarzy i ludzi, którzy dadzą mu szczere opinie

Absolutnie najgorszy film. Aktorstwo straszne, fabuła bez sensu

Zmarnowałem swój czas

Perry umieszcza przystojnych ludzi w swoich filmach, żeby odwrócić uwagę od faktu, że nie umie pisać

Kilka osób zwróciło uwagę na podobieństwo do dramatu kryminalnego "Życie w trójkącie 2: Puszka Pandory" w reżyserii Roba Hardy'ego, lecz ze złą grą aktorską i niemniej bezsensowną historią. Jak na tak wiele negatywnych recenzji, "Mea Culpa" odnotowała naprawdę wysokie wyniki oglądalności. Według danych z FlixPatrol, film w kilku krajach znalazł się na podium zestawienia Top10 najpopularniejszych produkcji Netfliksa, w tym m.in. w Polsce jest już numerem jeden.