Nepotyzm czasem mo�e zaszkodzi�. Bratanica Julii Roberts przekona�a si� o tym

Emma Roberts, znana aktorka i cz�onkini s�ynnej rodziny Roberts�w, ujawnia zaskakuj�c� prawd� o nepotyzmie w Hollywood. Jej do�wiadczenia pokazuj�, �e s�awne nazwisko nie zawsze otwiera wszystkie drzwi.

Emma Roberts, córka aktora Erica Robertsa i bratanica słynnej Julii Roberts, od lat próbuje zbudować własną markę w świecie filmu. Jednak jak sama przyznaje, bycie częścią znanej rodziny aktorskiej nie zawsze ułatwia karierę. Wbrew powszechnemu przekonaniu, nepotyzm może czasem bardziej zaszkodzić niż pomóc.

Kiedy nazwisko przeszkadza

W ostatnim wywiadzie dla magazynu Flaunt Emma Roberts otworzyła się na temat swoich doświadczeń w branży filmowej. Ku zaskoczeniu wielu, aktorka stwierdziła, że nigdy nie dostała roli dzięki swojemu nazwisku. Co więcej, przyznała, że kilkakrotnie straciła szansę na angaż właśnie z powodu swoich rodzinnych powiązań.

Straciłam więcej ról, niż zyskałam, pracując w tym biznesie (...) Ludzie mają swoje opinie i czasami to mogą nie być dobre opinie na temat osób z twojej rodziny

Dwie strony medalu

Emma Roberts zwraca uwagę na to, że bycie dzieckiem nepotyzmu ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony, wielu uważa, że takie osoby mają łatwiejszy start w branży. Z drugiej jednak - muszą się bardziej starać, aby udowodnić swoją wartość. "Musisz bardziej się wykazać" - podkreśla aktorka. "Oprócz tego, jeśli ludzie nie mają dobrych doświadczeń z osobami z twojej rodziny, to nigdy nie dostaniesz szansy".

 

Roberts otwarcie krytykuje sposób, w jaki media przedstawiają temat nepotyzmu w Hollywood. Uważa, że dyskusja na ten temat często sprowadza się do "viralowej nienawiści do ludzi", zamiast rzetelnej analizy zjawiska. Aktorka zauważa również, że istnieje podwójny standard w ocenie "nepo babies". Kobiety z rodzin aktorskich spotykają się z większą krytyką niż ich męscy rówieśnicy.

Mimo "trudności" Emma Roberts konsekwentnie buduje swoją karierę. Wystąpiła w wielu popularnych produkcjach, takich jak "American Horror Story" czy "Królowe krzyku". Przypadek Emmy Roberts pokazuje, że rzeczywistość jest znacznie bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Sławne nazwisko może być zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem - wszystko zależy od tego, jak się je wykorzysta.

Wi�cej o: