Przedstawiciele ministerstwa kultury i wydawców mają stworzyć wspólny zespół przy MKiDN. Cel? Poprawki do prawa autorskiego i zażegnanie kryzysu w relacjach między rządem i wydawcami – to efekt dzisiejszych rozmów, na które premier zaprosił przedstawicieli mediów do centrum Dialog.

Protest mediów

Przypomnijmy: w czwartek ponad 350 redakcji i organizacji zrzeszających dziennikarzy opublikowało na czołówkach hasło: „Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów” i apel do senatorów, którzy w tym tygodniu będą debatować o nowelizacji ustawy prawo autorskie. Reguluje ona między innymi, jak platformy cyfrowe mają rozliczać się z wydawcami za to, że korzystają z wytworzonych przez nie treści. Z gigantami cyfrowymi nie jest jednak łatwo negocjować, bo korzystają oni z pozycji monopolistów.

Reklama

Postulaty wydawców

Wydawcy chcieliby ustalenia państwowego rozjemcy. Posłanki Lewicy zgłosiły w Sejmie poprawki, które wskazywałyby UOKiK. Poprawki jednak upadły. Jak pisał serwis money.pl takie rozwiązanie ma nie podobać się w Koalicji Obywatelskiej, bo urząd ten pełni Tomasz Chróstny, nominowany jeszcze w czasach Prawa i Sprawiedliwości. W rozmowie z DGP przedstawiciele wydawców przyznali, że nie będą się upierać przy UOKiK. Zależy im po prostu, by był to podmiot, za którym stoi autorytet państwa.

Do tego chcieli dziś przekonać Donalda Tuska. Według uczestników spotkania premier jest na tak, ale chciałby, aby wydawcy przedstawili jakieś rozwiązania, które działają już w jakimś miejscu na świecie. Między innymi ten mechanizm ma być elementem prac wspólnego zespołu MKiDN i wydawców.

Jak słyszymy od uczestników rozmów, dla obu stron priorytetem było uchwalenie regulacji jeszcze w lipcu, na najbliższym posiedzeniu Sejmu.