Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 12 maja 2018, 11:30

Public relations – gra pod krawatem. Praca dla gracza – jak zmienić pasję w zawód?

Spis treści

Public relations – gra pod krawatem

Jednym z obowiązków dziennikarza jest nieustanny wręcz kontakt ze źródłami informacji. Źródła mamy różne, a pewną ich część stanowią specjalnie do tego oddelegowani przez wydawcę ludzie od PR-u. Osoby zatrudniane na tym stanowisku to salonowe lwy i marketingowe wygi. Więcej o tym, jak ładnie można mówić o grach, a w dodatku otrzymywać za to pieniądze, opowiedzą Przemysław Zalewski – PR Manager w firmie Cenega oraz Paweł Miechowski – Partnership Manager w 11 bit studios.

Specjalista ds. PR-u w branży gier wideo musi być człowiekiem orkiestrą, który napisze bezbłędną informację prasową, odpowie szczegółowo na pytanie dotyczące zawartości gry, opracuje dane statystyczne, znajdzie błąd w newsie, a potem zmieni się w przewodnika, który zaopiekuje się grupą dziennikarzy na pokazie prasowym na drugim końcu świata. - 2018-05-15
Specjalista ds. PR-u w branży gier wideo musi być człowiekiem orkiestrą, który napisze bezbłędną informację prasową, odpowie szczegółowo na pytanie dotyczące zawartości gry, opracuje dane statystyczne, znajdzie błąd w newsie, a potem zmieni się w przewodnika, który zaopiekuje się grupą dziennikarzy na pokazie prasowym na drugim końcu świata.

Czym dokładnie zajmuje się spec od PR-u? Zadań jest mnóstwo, ale mówiąc skrótowo, obowiązki obejmują wszelkie kontakty z mediami. Innymi słowy, gdy serwis GRYOnline.pl chce dowiedzieć się czegoś o grze X lub przygotować poradnik do gry Y, pisze do PR-u jednego z wydawców. Pierwszy kontakt (a nawet drugi, trzeci i dziewięćdziesiąty dziewiąty) stanowią zazwyczaj ludzie od public relations. Stąd tzw. piarowcy to osoby od dialogu pomiędzy mediami (a więc także czytelnikami) a wydawcą i deweloperem.

To prestiżowe, ciekawe, choć niełatwe zajęcie, w którym kontakt z grami jest częsty i obfity. To właśnie piarowcy przygotowują informacje, obrazki, arty czy inne zajawki, z których korzystają np. dziennikarze piszący zapowiedzi gier. To również piarowcy często biorą udział w planowaniu strategii promocyjnej danej produkcji w kraju czy organizowaniu prasowego eventu. Stanowią więc oni ważny element przepływu informacji na linii wydawca–klient. No dobrze, wiemy już, że to poważne zajęcie – ale co trzeba zrobić, by robić to, co Przemysław Zalewski i Paweł Miechowski?

Wymagania – tego nie nauczą Was w szkole

Zapomnijcie tylko o graniu. Jeśli będzie czas, pogracie sobie w domu.

– Sama wiedza o grach nie wystarczy – mówi Przemysław Zalewski. – Konieczna jest też wiedza teoretyczna i praktyczna dotycząca danego stanowiska.

PR to swoisty zawód agregat, w którym mogą przydać się Wasze najrozmaitsze talenty i zainteresowania, takie jak chociażby historia, nauki ścisłe, nauki społeczne czy literatura.

– W obecnych czasach gry nierzadko dotykają problemów i zagadnień wydawałoby się odległych od pojęcia elektronicznej rozrywki i dobrze jest umieć się w takiej tematyce odnaleźć – dodaje.

Pamiętajcie – PR to kontakt, to osoba, która bierze udział w dyskusji. Wszelkie talenty, które wpływają na dialog, tu właśnie się liczą. Jeśli lubicie grać postaciami z wysokim współczynnikiem charyzmy, być może tutaj znaleźlibyście swoje miejsce.

– PR to taka swoista działka, w której moim zdaniem najbardziej istotne są zdolności interpersonalne. Jest oczywiście warsztat, potrzeba sprawnego posługiwania się językiem, a najlepiej kilkoma językami, ale w pierwszej kolejności należy po prostu lubić ludzi i być gadułą. Introwertyk na piarowca raczej się nie nadaje – opowiada Paweł Miechowski z 11 bit studios.

Grill na dachu siedziby EA Sports w Vancouver? Towarzyszenie dziennikarzom na pokazach prasowych i następujących po nich spotkaniach także jest częścią pracy piarowca. - 2018-05-15
Grill na dachu siedziby EA Sports w Vancouver? Towarzyszenie dziennikarzom na pokazach prasowych i następujących po nich spotkaniach także jest częścią pracy piarowca.

Dobrze, załóżmy więc, że buzia się Wam nie zamyka, macie różnorodne hobby i lubicie gry. Możecie startować do PR-u? Cóż – wymagań jest więcej, niektóre zależne od firmy, ale te konieczne to m.in. dobry angielski w piśmie i mowie czy zdolność improwizacji.

– Niezbędna jest umiejętność świetnej organizacji pracy, działania pod dużą presją czasową, kreatywność i pomysłowość. Trzeba się też przygotować na pracę w niekoniecznie sztywnych ramach czasowych – np. wydawca publikuje materiały, gdy u nas jest już późny wieczór, albo trzeba reagować na problemy, jakie wynikły w trakcie pokazu prasowego, który dzieje się w innej strefie czasowej – mówi Przemek.

Paweł Miechowski natomiast zwraca uwagę na warsztat dziennikarza: – Dobrze jest posiadać przygotowanie dziennikarskie i jakąś wiedzę marketingową, gdyż są to dziedziny nierzadko zbieżne.

Rzeczywiście, na stanowisku człowieka od PR-u raz będziecie dziennikarzem, innym razem marketingowcem, a jeszcze innym – gościem na koktajlowym przyjęciu. Co ciekawe, jeżeli chodzi o wymagania formalne, nie musicie legitymować się dyplomami z najlepszych uczelni. Podobnie jak w wielu innych omawianych tu przypadkach bardziej liczy się doświadczenie i wiedza praktyczna niż papier, choć nie oznacza to, że studia pasujące do wybranego zawodu nie będą dodatkowym atutem w trakcie rekrutacji.

Gdzie szukać ogłoszeń?

Jeśli chcecie pracować w „growej” branży – niezależnie od jej gałęzi – warto szukać nie tylko na stronach agregujących ogłoszenia, takich jak skillshot.pl. Świetnym pomysłem jest regularne zaglądanie na oficjalne strony firm, które posiadają swoje działy poświęcone karierze. Ale to nie wszystko – śledźcie oficjalne profile na serwisach społecznościowym, bo również tam firmy ogłaszają nabory.

Tak m.in. jest w przypadku Cenegi. Niekiedy można znaleźć specjalny adres do rekrutacji (ten należący do Cenegi to: [email protected]).

– Jeżeli w danym momencie nikogo aktywnie nie szukamy, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przesłać CV i napisać kilka słów o sobie – mówi Przemek Zalewski. – Być może przy kolejnej rekrutacji okaże się, że osoba, która zgłosiła się do nas wcześniej, potencjalnie pasuje do wolnego aktualnie stanowiska. Mała podpowiedź – w przypadku zgłoszeń do pracy w marketingu zawsze mile widziana jest jakaś oryginalność w sposobie przygotowania CV czy opisu swojej kandydatury.

Maciej Pawlikowski

Maciej Pawlikowski

Redaktor naczelny GRYOnline.pl, związany z serwisem od końca 2016 roku. Początkowo pracował w dziale poradników, a później mu szefował, z czasem został redaktorem prowadzącym Gamepressure, anglojęzycznego projektu adresowanego na Zachód, aby w końcu objąć sprawowaną obecnie funkcję. W przeszłości recenzent i krytyk literacki, publikował prace o literaturze, kulturze, a nawet teatrze w wielu humanistycznych pismach oraz portalach, m.in. Miesięczniku Znak czy Popmodernie. Studiował krytykę literacką i literaturę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Lubi stare gry, city-buildery i RPG-i, w tym również japońskie. Wydaje ogromne pieniądze na części do komputera. Poza pracą oraz grami trenuje tenisa i okazyjnie pełni funkcję wolontariusza Pokojowego Patrolu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

więcej

Wykształcenie: game designer. Wywiad ze współtwórcą kierunku Game Studies na Uniwersytecie Opolskim
Wykształcenie: game designer. Wywiad ze współtwórcą kierunku Game Studies na Uniwersytecie Opolskim

Czy indeks z Game Studies na UO to paszport do growej branży? Trudno na razie stawiać tak mocne wnioski. Ale kierunek, który uczy studentów zarówno analizy, jak i tworzenia gier, po trzech latach radzi sobie co najmniej nieźle.

Szef idzie! Gry w pracy – podpowiadamy w co i jak grać
Szef idzie! Gry w pracy – podpowiadamy w co i jak grać

Ostatnio zachęcaliśmy Was do zdobycia pracy w branży gier, dziś pomożemy Wam ją stracić. Dlaczego? Bo polecamy gry, w które możecie grać w robocie.

10 typów klientów w sklepie z grami – spowiedź sprzedawców
10 typów klientów w sklepie z grami – spowiedź sprzedawców

Byłeś kiedyś w sklepie z grami? Na pewno ci się zdarzyło. Pytanie, czy zachowywałeś się jak ci klienci? Oto unikalne spojrzenie zza sklepowej lady na grających, a przynajmniej kupujących gry Polaków. FIF-ę na PlayStation 360? Już podaję.