Zaginął pies koleżanki (jest nagroda za znalezienie) w lesie obok Wieliszewa. Może ktoś z Was tam mieszka i go widział albo dzięki temu ogłoszeniu zwróci uwagę.

Dajcie proszę plusa, aby wypromować ten post.

"Zaginął piesek jak na zdjęciu, wabi się Tomi, ale jest przygłuchy. Jest chipowany, z reguły posiada obrożę z numerem telefonu, ale jakby nie miał to proszę o kontakt pod numerem tel.: 512 703 184. Zaginął wczoraj wieczorem i do dziś nie dotarł do domu.
Tomi lubi uciekać do lasu, może być widziany w okolicach lasu Chotomowskiego lub Olszewnicy czy Skrzeszewa. Jest totalnie niegroźny.
marian1881 - Zaginął pies koleżanki (jest nagroda za znalezienie) w lesie obok Wielis...

źródło: 448177964_7762075910587440_2809873060244339683_n

Pobierz
@marian1881: #!$%@?, sam mam KC Spaniela i musiałbym być chyba nuieźle #!$%@? żeby taką małą pierdołę wypuszczać samą do lasu. Jak można wypuścić takiego psa bez ogrodzenia albo obroży z GPS - nie wiem, nie rozumiem xDD

Masz koleżankę dzbankę. Powiedz jej to, bo może i dzieciaka tak wypuszcza xD

Psa szkoda, oby się znalazł.
  • Odpowiedz
To skoro o piłeczkach to jedna - jak teraz na to patrzę abstrakcyjna historia - z mojego podwórka. W sensie dosłownym. Otóż we wczesnych latach 90. ja i moi koledzy byliśmy namiętnymi kolekcjonerami piłek golfowych dobrych marek. Były wymieniane jak puszki po piwie czy znaczki, choć trzeba przyznać, że to hobby raczej było mało popularne w Polsce. W moim mieście natomiast był taki czas że piłki do golfa latały po naszych betonowych osiedlach. Sprawdzaliśmy na przykład poziom odbicia różnych piłek po spuszczeniu z 11 piętra wieżowca. Już nie pamiętam jaka miała najlepsze parametry. Ogólnie nie jeden dostał taką piłeczką w głowę. Bolało i w sumie było niebezpieczne. Oczywiście nie mówię o tych zrzucanych z bloku, ale czasem przy odbijaniu piłeczki na asfalcie ktoś tam zaliczył piłeczką w czoło.
I co najciekawsze nikt na blokowisku nie trzymał nigdy w ręku kija, ani nawet nie wiedział jakie są zasady golfa. Z golfa znaliśmy tylko II lub III. Każdy, kto doczytał to teraz zastanawia się: co ten gość pisze, jakie piłki do golfa w latach 90. Ano… to było w Legionowie, a obrzydliwi kapitaliści właśnie zaorali nam jeziorka w Rajszewie (miejsce gdzie nauczyłem się pływać, ogólnie w lato to tylko albo Rajszew albo Zegrze).
I stworzono tam ekskluzywne, jak na owe czasy pole golfowe.

Więc w ramach zemsty przez pewien czas te piłki były z pola kradzione. Przez las to rowerem niedaleko, a piłki lubiły być rozrzucone na dużym terenie nowo otwartego ośrodka.
Wydaje mi się że proceder i dla właścicieli pola był dotkliwy i pewnie też dla grających. Legionowo za to zostało zalane kradzionym towarem z pola w Rajszewie. Do tej pory pamiętam kolegę, który przyjechał z dwoma wypchanymi reklamówkami.
Historia_Podcast - To skoro o piłeczkach to jedna - jak teraz na to patrzę abstrakcyj...

źródło: golf

Pobierz
legionowa


@goryll: ja będę jutro jechał z Radomia do Krakowa, podjechać do Legionowa nie będe miał czasu, ale może jakoś ci to pomoże :)
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Witam Mirki, mam pytanie do ludzi, którzy mieszkają w #dom na obrzeżach #warszawa . Jak wygląda sytuacja z dojazdem do miasta? Dużo czasu to zajmuje? Znalazłem na otodom dużo domów w stanie deweloperskim w okolicach #legionowo za jakieś 500-700 k w stanie deweloperskim. I wychodzi to w sumie tyle co 2 pokoje w stolicy (i to jeszcze na jakims Ursusie albo Białołęce). Dodam że od dziecka mieszkałem w domu i tylko na okres studiów zamieszkałem w bloku. Dojazd do 40 min - 1h nie jest mi obcy (z bloku do PKIN mam obecnie okolo 30 min komunikacją). Tym bardziej że widziałem że z Legionowa kolej szybko dojeżdża do miasta.
Tu wrzucam link do przykładowego ogłoszenia
https://www.otodom.pl/pl/oferta/dom-100-m-olszewnica-stara-ID4ddyG
Ogłoszenie wisi od 2021, więc przypuszczam że wcześniej było tańsze, tylko podnieśli jak wszyscy w związku z #bk.
#pytanie #nieruchomosci
@mirko_anonim: jak dom pod Warszawą to tylko maksymalnie 1km od stacji - inaczej będziesz robił za szofera albo jak nie będziesz korzystać z samochodu to dojście do stacji to będzie udreka
  • Odpowiedz
Dostałem takiego maila:
1 kwietnia 2023 r. jechałam wraz z mężem i 3-letnim synem samochodem marki chevrolet aveo. Wracaliśmy z Płocka do Warszawy, gdzie mieszkamy. Wjechał w nas samochód marki mercedes, który uderzył w nas z impetem w tył, po czym uderzyliśmy w ekrany. Uderzenie było tak silne, że z naszego samochodu wyleciał silnik. Samochód został praktycznie zmiażdżony z tyłu i przodu. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce wypadku, stwierdzili, że to cud, iż żyjemy. Mąż stracił przytomność, z głowy tryskała mu krew...."
???? kierowca mercedesa bez prawa jazdy
???? pod wpływem narkotyków
???? w aktach zeznał że nie pamięta czy prowadził
???? policja "gubi" świadka zdarzenia
dashcambandit - Dostałem takiego maila:
1 kwietnia 2023 r. jechałam wraz z mężem i 3-...

źródło: mpv-shot1715

Pobierz