Hubert Hurkacz w ćwierćfinale Australian Open przegrał z Daniiłem Miedwiediewem 6:7, 6:2, 3:6, 7:5, 4:6. To kolejny mecz w karierze Polaka, po którym dominowało uczucie niedosytu. Pomeczowe statystyki jasno wskazywały, że tenisista nie wykorzystał świetnej szansy na zwycięstwo. Nawet Rosjanin w wywiadzie przyznał, że był "całkowicie zniszczony" i cieszy się, że udało mu się wygrać.
Jednak nawet jeżeli polski tenisista zmarnował okazję na awans do półfinału, to ostatecznie ma prawo być z tego wyniku całkowicie zadowolony. To jego drugi najlepszy turniej wielkoszlemowy w karierze. Nigdy wcześniej nie zaszedł też tak daleko w Australian Open, choć już w zeszłym roku był blisko awansu do ćwierćfinału. Odpadnięcie z tak dobrym graczem jak Miedwiediew też wstydu mu nie przynosi. Tym bardziej że Rosjanin ostatecznie awansował aż do finału tych rozgrywek, gdzie przegrał z Jannikiem Sinnerem po fantastycznym comebacku Włocha.
Okazuje się, że w poniedziałek 29 stycznia Polaka spotka więcej dobrych wiadomości. W najbliższym rankingu ATP osiągnie najlepszy wynik w życiu i awansuje na ósme miejsce. Jeszcze nigdy wcześniej nie był klasyfikowany tak wysoko. Ten wynik zawdzięcza nie tylko ćwierćfinałowi Australian Open, ale również Stefanosowi Tsitsipasowi (3025 punktów). Grek odpadł już w czwartej rundzie, a że rok temu doszedł aż do finału, to ostatecznie stracił w rankingu 1000 punktów i spadł na 10. miejsce.
Ścisk w czołówce jest bardzo duży. Do siódmego Holgera Rune (3685 pkt) Hurkacz traci zaledwie 145 punktów, a taką różnicę może zniwelować podczas jednego turnieju. Dużo trudniej będzie mu dogonić czołową szóstkę - szósty Alexander Zverev ma aż 5030 punktów.
Novak Djoković (9855 pkt) utrzymał pierwsze miejsce, ale czuje na plecach oddech Carlosa Alcaraza, który traci do niego równe 600 punktów. Trzecie i czwarte miejsce utrzymali finaliści Australian Open - Danił Miedwiediew i Jannik Sinner. Włoch dzięki wygranej w turnieju, zbliżył się do mającego 8765 punktów Rosjanina na odległość zaledwie 455 punktów.
Nasi siatkarze grają z nami #JedenDzieńDłużej! Z okazji wielkiego finału WOŚP zapraszamy do charytatywnego licytowania kapitalnych pamiątek i niezapomnianych przeżyć. Aleksander Śliwka zaprasza na prawdziwy siatkarski trening, a z ostatniego "złotego" sezonu reprezentacji Kamil Semeniuk ma dla Was swoją meczówkę z podpisami wszystkich kadrowiczów, a poza tym chce się z Wami spotkać przed czerwcową Ligę Narodów i wręczyć Wam bilety VIP.
To kilka z naszych wielu aukcji charytatywnych w ramach tegorocznej akcji #JedenDzieńDłużej - Gazeta.pl dla WOŚP. Wszystkie środki z licytacji trafiają na Wielką Orkiestrę. Zapraszamy do licytowania pomysłów, które przygotowali wasza Gazeta.pl i przyjaciele. [>> LISTA]