"Zmasakrowany" Miedwiediew przyzna� po meczu, co my�li o Hurkaczu

Pi�kny sen Huberta Hurkacza dobieg� ko�ca. Polak przegra� 6:7, 6:2, 3:6, 7:5, 4:6 z Danii�em Miedwiediewem w �wier�finale Australian Open. Mimo wszystko sprawi� mn�stwo problem�w Rosjaninowi i zaprowadzi� go na skraj wytrzyma�o�ci fizycznej, o czym rywal opowiedzia� w trakcie pomeczowego wywiadu. - Jestem ca�kowicie zniszczony - m�wi�a trzecia rakieta �wiata. Miedwiediew doceni� te� klas� Hurkacza i wymieni� jego mocne strony.

Hubert Hurkacz dość sensacyjnie dotarł do ćwierćfinału Australian Open, co było jego największym sukcesem w karierze w Melbourne. W środowy poranek stanął przed szansą na poprawienie tego rezultatu. Jego rywalem był Daniił Miedwiediew. I choć to Rosjanin był faworytem ze względu na pozycję w rankingu, to Polak nie był skazywany na porażkę. Tym bardziej, że wygrał trzy z pięciu meczów przeciwko rywalowi. Tym razem jednak nie udało mu się pokonać rywala. Walczył jak równy z równym, ale o losach pojedynku zadecydował piąty set, w którym silniejszy był Miedwiediew. 

Zobacz wideo Hurkacz trafił najlepiej, jak mógł. "To jest na plus dla Huberta"

Zaskakująca wypowiedź Miedwiediewa. Hurkacz doprowadził go na skraj wytrzymałości

Tym samym to Miedwiediew awansował do p�fina�u Australian Open. Po meczu Rosjanin był niemal całkowicie wycieńczony, o czym opowiedział już na wstępie pomeczowego wywiadu. 

- Jestem całkowicie zniszczony. Nie to, że jakoś mocno naciskałem, ale ten mecz był dla mnie bardzo wymagający fizycznie. Zmęczenie odczułem już w drugim secie. Pomyślałem, że muszę jednak pozostać skoncentrowany, ale Hurkacz grał bardzo dobrze. W czwartym secie straciłem koncentrację i stwierdziłem, że muszę dać z siebie wszystko, a jeśli odpadnę, to pojadę do domu, trudno. Jestem szczęśliwy, że udało mi się wygrać ten mecz, a szczególnie podobał mi się ostatni punkt meczu - podkreślił.

Miedwiediew docenił klasę Hurkacza

Następnie Rosjanin opowiedział nieco więcej o grze przeciwko Hurkaczowi. Wprost stwierdził, że musiał znacząco zmienić pozycję na korcie, by być w stanie odpowiedzieć na ataki Polaka. Postanowił grać nieco bliżej, mimo że na konferencji prasowej zapewniał, że przyjmie inną taktykę. Przy okazji docenił klasę rywala.

- Wiedziałem, że Hurkacz znakomicie serwuje i uderza wolejem. Uważam, że jest chyba jedynym zawodnikiem, którego piłka, nawet jeżeli stoję daleko, cały czas się unosi i praktycznie nie opada. Więc wiedziałem, że nie zadziała, gdy będę stał tak jak zawsze. Na siłowni i na konferencji prasowej mówiłem sobie, że będę starał się stać blisko, ale oczywiście nie mogłem wam powiedzieć, co naprawdę planuje. Więc jestem zadowolony, że to zadziałało - kontynuował.

W czwartym, a szczególnie w piątym secie Miedwiediew postawił wszystko na jedną kartę, co przyniosło efekt. Zaczął grać pewniej i pokonał Polaka. - Czasami Hubert gra tak, jak ja, by dać sobie czas, podbić piłkę nieco do góry. Wtedy jest bardzo ryzykowne, by biec do siatki, ale czasami musisz tak robić. Byłem bardzo zmęczony, grałem o zwycięstwo, nie czułem, że mam wystarczająco sił, by wygrać, więc zdecydowałem grać więcej wolejów. Znów powiedziałem sobie, że jeśli się nie uda, to po prostu pojadę do domu i tyle - podkreślał.

Teraz przed Miedwiediewem kolejne wyzwania. W półfinale zmierzy się ze zwycięzcą starcia Alexander Zverev - Carlos Alcaraz. 

Wi�cej o: