�y�a coraz ostrzej o PZN. "Le�ne dziadki. To, co zrobili jest po prostu �a�osne"

- Oni maj� w�adz�, a my jeste�my tylko pionkami. Tak nas traktuj�, jak wida�. - m�wi� nam Piotr �y�a w Planicy. W ten spos�b kolejny raz odni�s� si� do sposobu, w jaki Polski Zwi�zek Narciarski rozstaje si� z Michalem Dole�alem. Wi�lanin nie przebiera� w s�owach.

Takiej burzy w polskich skokach narciarskich jeszcze nie było. Najbardziej doświadczeni i utytułowani skoczkowie w naszej kadrze zaskoczyli w Planicy wszystkich. Nie chodzi o sam fakt stanięcia  w obronie Michala Doleżala, ale sposób, w jaki to czynią.

Zobacz wideo Adam Małysz ujawnia plan na nowego trenera skoczków. "Rozmowy trwają i są bardzo zaawansowane"

Żyła ostro o działaczach PZN. "Leśne dziadki"

- Nie widzę innego rozwiązania, niż mówić o tym głośno w mediach. Bo nikt nas nie zapytał o zdanie. Uważam, że to nie powinno tak funkcjonować. Ludzie, którzy mają zdobywać medale muszą mieć zaufanie do ludzi, z którymi muszą pracować. Relacje buduje się przez lata, nie da się tego odciąć - powiedział Kamil Stoch. W jego ślady szli Dawid Kubacki i Piotr Żyła.

Ten ostatni nie wytrzymał w sobotę i przyznał, że nie dało się podczas konkursu drużynowego zapomnieć o tym, co dzieje się w polskim zespole. - Nawet nie chce mi się już gadać na temat PZN-u, bo to jest żałosne i śmieszne. Nikt do nas nie dzwonił, żeby wyjaśnić. Co mają nam wyjaśniać? Oni mają władzę, a my jesteśmy tylko pionkami. Tak nas traktują, jak widać... - otwarcie wyznał w rozmowie ze Sport.pl mistrz świata sprzed roku.

Teraz PZN i skoczków czekają długie dyskusje, od których zależy, jak będzie wyglądała kadra w następnym sezonie. Wiosna będzie o tyle ciekawa, że w jej trakcie dojdzie do zmiany na stanowisku prezesa PZN. Żyła, na pytanie o to, czy widzi w tym szansę, odparł jednoznacznie i z uśmiechem na twarzy. - Mówisz, że stare leśne dziadki pójdą na emeryturę, a przyjdą nowe leśne dziadki? Nie możesz tego ocenić, wiem. Ja w sumie mogę i chcę, bo tak nas potraktowali. Od początku sezonu po nas jechali, to czemu ja mam tego nie robić? Mówię zatem, co mi nie pasuje. A pewnie skończy się to tak, że nie będę w kadrze - odważnie powiedział.

Słowa polskich skoczków tym bardziej zaskoczyły, że zazwyczaj są stonowani w swoich opiniach na temat działań PZN, czy FIS. - Mówimy, bo, jeszcze raz to powtórzę, to co zrobili i jak to zrobili, jest po prostu żałosne. I tyle. Nie będę więcej o tym mówił, bo szkoda nerwów - zakończył po sobotnim konkursie Żyła. 

Wi�cej o: