Pot�ga rozlicza si� z Euro, a za chwil� zagra z Polsk�. Znale�li winnego pora�ki

Dominik Senkowski
Portugalczycy odpadli z Euro 2024 i rozliczaj� si� z wyst�pu na niemieckich boiskach. Rozm�wcy Sport.pl podkre�laj�, �e dru�yna by�a za bardzo uzale�niona od Cristiano Ronaldo. - Nie wierz�, �e korzystanie z Ronaldo jest korzystne dla zespo�u, gdy na �awce masz Ramosa i Jot� - s�yszymy. Winnym ma by� selekcjoner Roberto Martinez - czy utrzyma stanowisko? Ju� jesieni� Portugalia zagra w Lidze Narod�w z Polsk�.

Reprezentacja Portugalii odpadła w Euro 2024. Portugalczycy przegrali po rzutach karnych z Francją. Jak na ten wynik zareagowali miejscowi dziennikarze i kibice? Gdzie widzą przyczynę niepowodzenia? 

Zobacz wideo Zabawa przed meczem Niemcy - Hiszpania! Dwóch Hiszpanów skradło show

- Starcie z Francuzami to zdecydowanie najlepszy występ Portugalczyków na tych mistrzostwach Europy. Mecz był bardzo wyrównany i obie drużyny miały szanse na zwycięstwo. Myślę, że Mike Maignan wybronił kilka strzałów, które mogły skończyć się golami - zaczyna swoją wypowiedź dla Sport.pl portugalska dziennikarka Lidia Paralta Gomes z tygodnika "Expresso".

Reprezentacja w cieniu Ronaldo

Szybko jednak przechodzi do - jej zdaniem - głównej przyczyny odpadnięcia z Euro. - Francja to mocny rywal, ale nie wierzę, że korzystanie z Cristiano Ronaldo jest teraz korzystne dla zespołu, gdy masz do dyspozycji takich zawodników, jak Diogo Jota czy Gonçalo Ramos. Obaj są bardziej zwinni, co daje nam więcej możliwości do wywierania presji na przeciwnikach - dodaje Paralta Gomes.

Występy Cristiano Ronaldo na mistrzostwach Europy to główny temat dyskusji w Portugalii. Mecz z Francją był jego ostatnim występem w historii Euro. Zagrał we wszystkich pięciu spotkaniach niemieckiego turnieju, ale nie strzelił ani jednego gola. Nie pomagał też kolegom zbytnio w pressingu.

- Ronaldo spędził na boisku w trakcie Euro 2024 485 minut. Więcej jedynie Diogo Costa, czyli nasz podstawowy bramkarz. Dla porównania napastnicy Liverpoolu (Diogo Jota) i PSG (Goncalo Ramos) zaliczyli zaledwie 95 i 24 minuty. To mówi wiele - wskazuje Sergio Pires z portalu Maisfutebol.

Portugalczycy uważają, że drużyna narodowa stała się zakładnikiem Cristiano Ronaldo. Nie mają jednak pretensji do samego 39-latka, a do selekcjonera Roberto Martineza, że nie potrafił zareagować. 

Pretensje do selekcjonera

- Wiele osób w Portugalii, w tym dziennikarze czy kibice, krytykuje Martineza za brak odwagi i kiepskie próby wyjaśniania swoich decyzji. Zachowuje się jak trener mentalny, a nie prawdziwy lider na ławce rezerwowych i na konferencjach prasowych. Brak odwagi w zdejmowaniu Ronaldo z boiska w niektórych meczach - zwłaszcza gdy było jasne, że należy skorzystać z innych opcji - sprawił, że fani stracili nadzieje pokładane w reprezentacji - tłumaczy Pires.

Ronaldo błyszczał w eliminacjach do Euro 2024 (10 goli), ale w turnieju rozgrywanym na niemieckich boiskach zawiódł. Mimo to Martinez nie decydował się na zmianę sposobu gry. Koledzy mieli podporządkować się taktyce skrojonej pod byłego gwiazdora Realu Madryt.

- Niektórzy nasi piłkarze zagrali słabiej na Euro niż się spodziewano: Bruno Fernandes, Bernardo Silva, Joao Felix (nie strzelił karnego z Francją, który przesądził o porażce - przyp.red), Cancelo, Dalot, Joao Neves, Antonio Silva, ale zwłaszcza Cristiano Ronaldo - wymienia Luis Avelas z portugalskiej gazety sportowej "Record".

Ćwierćfinał odbierany jest w Portugalii w kategoriach rozczarowania czy niekoniecznie?  - Występ Portugalii na Euro wypadł poniżej oczekiwań, a jedyne pocieszenie, że nie odpadliśmy ze Słowenią, a dopiero z Francją - przyznaje Sergio Pires. W 1/8 finału byli mistrzowie Europy wyeliminowali Słoweńców dopiero po rzutach karnych.  

Lidia Paralta Gomes wyjaśnia, jakie były nastroje przed startem imprezy. - Celem minimum był półfinał. Nie tylko z punktu widzenia fanów - taki cel postawiła publicznie przed piłkarzami także portugalska federacja. Myślę, że ogólnie Portugalczycy są zawiedzeni, nie z powodu samej porażki z Francją, co nie jest tragedią, ale z uwagi na występ drużyny w całym turnieju. Nie był dobry, jeśli weźmiemy pod uwagę grupę, do jakiej trafiliśmy - wskazuje.

Portugalczycy wygrali w rozgrywkach grupowych z Czechami 2:1, Turcją 3:0 i doznali wstydliwej porażki z Gruzją 0:2. W pięciu meczach zdobyli raptem pięć bramek, z czego dwie samobójcze.  

Będą zmiany? 

Roberto Martinez prowadzi reprezentację od stycznia 2023. Czy może obawiać się utraty pracy po Euro? - Jeśli Ronaldo utrzyma swoje wpływy w zespole i całej strukturze związku piłkarskiego, Martinez z łatwością utrzyma posadę - uważa Sergio Pires.

Dziennikarka "Expresso" myśli podobnie. - Martinez zostanie. Byliśmy blisko osiągnięcia celu minimum, a doskonałe kwalifikacje do Euro są argumentem po stronie selekcjonera. Federacja musi jednak dokonać pewnej refleksji - wskazuje.

Nuno Travassos z czasopisma sportowego "A Bola" uważa, że selekcjoner zasłużył na kolejną szansę.- Wierzę, że Roberto Martinez zostanie. Ma warunki, aby poprowadzić zespół w nowym cyklu do mundialu 2026. Mecz z Francją był bardzo dobry, poziom bliski tego, jaki zaprezentowaliśmy w eliminacjach - przekonuje.

W kwalifikacjach do Euro Portugalczycy wygrali wszystkie 10 spotkań. Imponujący wynik, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że w grupie mieli Słowację, Luksemburg, Islandię, Bośnię i Hercegowinę oraz Liechtenstein.

Czy Paralta Gomes wyobraża sobie, że za moment Cristiano Ronaldo powie "dość" i przestanie grać dla reprezentacji? - Nie jestem tego taka pewna. Nic nie wskazuje na to, że chciałby wycofać się z międzynarodowego futbolu. A jak widzieliśmy na Euro, Martinez nie zostanie tym, który podważy jego status w drużynie narodowej - uważa. 

Z kadrą ma pożegnać się inne wielkie nazwisko. - Myślę, że Pepe, który mimo 41 lat wciąż nadaje się do gry w pierwszej 11-stce Portugalii, jako jedyny ogłosi zaraz zakończenie kariery - mówi Pires. 

Większych zmian w reprezentacji Portugalii dziennikarze na ten moment nie przewidują. - Nie mamy żadnych nowych talentów, które mogłyby pojawić się nagle w drużynie, ale są młodzi zawodnicy, jak m.in. pomocnik Joao Neves, środkowy obrońca António Silva (obaj - 20 lat) i stoper Gonçalo Inácio (22). Mam nadzieję, że Goncalo Ramos będzie częściej dostawał szanse - mówi nasza rozmówczyni.

Przyszłość portugalskiej kadry jest o tyle istotna, że już jesienią biało-czerwoni zmierzą się z Portugalczykami w Lidze Narodów. U siebie zagramy 12 października, a na wyjeździe 15 listopada. - Nie sądzę, aby Ronaldo zagrał w tych rozgrywkach - kończy Avelas. W naszej grupie znaleźli się także Szkoci oraz Chorwaci.  

Wi�cej o: