Polscy pi�karze ręczni przygotowują się do styczniowych mistrzostw Europy. Na koniec grudnia mieli zaplanowany towarzyski dwumecz z Argentyną w Legionowie. W środę nie bez trudu wygrali 27:26, a szansę na bardziej przekonujące zwycięstwo mieli w pi�tek.
Polacy przystąpili do tego meczu w znacznie mocniejszym składzie. Do gry wrócili m.in. Kamil Syprzak, Patryk Walczak czy Piotr Jędraszczyk. To przyniosło efekt już w pierwszej połowie, którą drużyna Marcina Lijewskiego pewnie wygrała 17:13.
Tuż po przerwie Polacy dalej byli skuteczni, zarówno w ataku, jak i obronie (dobrze interweniował Mateusz Kornecki), dzięki czemu zyskali nawet sześciobramkową przewagę. Potem ją utrzymali, a w ostatnich nawet jeszcze zwiększyli. Sygnał do ataku dał bramkarz Adam Morawski, który w 51. minucie popisał się celnym rzutem przez prawie całe boisko (na 29:22) - bramka rywali była pusta, ale i tak należy go docenić. W dodatku w takich samych okolicznościach ustalił wynik na 34:26. Były to dla niego piąte i szóste trafienie w drużynie narodowej.
Poza Morawskim w polskim zespole skutecznością wyróżnili się Mikołaj Czapliński, Damian Przytuła i Kamil Syprzak, którzy rzucili po pięć goli. Ostatni z nich został nawet wybrany najlepszym zawodnikiem piątkowego spotkania.
W najbliższym czasie Polacy udadzą się do Granollers, gdzie zagrają w turnieju towarzyskim z Hiszpanami, Serbami oraz Słowakami (kolejno 4,5 i 6 stycznia). Będzie to dla nich ostatni sprawdzian przed mistrzostwami Europy w Niemczech, które odbędą się w dniach 10-28 stycznia.