W poniedziałek Manchester United pokonał Wolverhampton Wanderers 1:0 w meczu pierwszej kolejki nowego sezonu Premier League. Bramkę zwycięską zdobył Raphael Varane, który uderzeniem z głowy pokonał Jose Sa. Debiut między słupkami w oficjalnym meczu Premier League w barwach "Czerwonych Diabłów" zanotował Andre Onana. Kameruńczyk rozegrał pełne spotkanie. Po ostatnim gwizdku sędziego Simona Hoopera niespodziewanie Onana trafił na pierwsze strony brytyjskich gazet, ale nie za sprawą robinsonady, a przez wpadkę językową popularnej dziennikarki ze stacji Sky Sports.
Kameruńczyk dał się poznać kibicom Manchesteru United z twardego charakteru, który nie boi sie ryknąć na swoich obrońców. Pierwszy raz swoją ekspresyjność pokazał w meczu kontrolnym z Borussią Dortmund. Wówczas Onana zrugał Harry'ego Maguire'a za popełniony błąd, który doprowadził rywali do sytuacji bramkowej.
Podczas poniedziałkowego meczu Manchesteru United z Wolves dziennikarze "Sky Sports" żywiołowo dyskutowali na temat nowego bramkarza "Czerwonych Diabłów". Swoją szczerą opinią podzieliła się również jedna z najbardziej popularnych prezenterek tamtejszej stacji, Melissa Reddy. Oto co powiedziała o 27-latku.
- Andre o******a swoich obrońców, kiedy popełnią błąd - zaczęła.
- Takie zachowanie może wpływać na jego wewnętrzny spokój i pewność, że zawodnicy wzniosą swoje umiejętności na wyższy poziom - zakończyła.
Słowa Reddy zszokowały inną prezenterkę, która tamtego dnia pracowała w studiu. Chodzi o Vicky Gomersall. 51-letnia dziennikarka nie przeszła obojętnie obok słów swojej koleżanki i natychmiast przeprosiła widzów za użycie wulgaryzmu przez Reddy.
- Chcę tylko przeprosić każdego, kto poczuł się urażony użyciem przez Melissę niewłaściwego języka - powiedziała.
Niesmak pozostał. Widzowie nie kryli oburzenia i byli rozczarowani zachowaniem dziennikarki. Upust swojej złości dali na portalu X (dawniej Twitter). "Ona jest najbardziej żenującą prezenterką w Sky Sports. Kiepska YouTuberka dała popis", "Ale wstyd", "Trzeba myśleć, co się mówi" - komentowali.