Marianna Schreiber i Jakub Rzeźniczak ostatnio prowadzą głośną medialną batalię. Żona byłego ministra Łukasza Schreibera ostro zaatakowała piłkarza po tym, jak ten w programie "Dzień Dobry TVN" wyznał, że nie ma kontraktu z córką z poprzedniego związku. Nagrała m.in. filmik, w którym wypominała mu wszystkie obrzydliwe czyny i słowa wypowiedziane w przeszłości. Teraz Schreiber i Rzeźniczak w końcu mieli okazję spotkać się twarzą w twarz.
Oboje wystąpią na gali Clout MMA 5. Rywalem piłkarza będzie Tomasz "Szalony Reporter" Matysik, a przeciwniczką Schreiber piłkarka ręczna Wiktoria Jaroniewska. Cała czwórka zjawiła się w poniedziałek na specjalnej konferencji. W jej trakcie najbardziej atakowany był oczywiście Rzeźniczak. - Ja go chciałem tylko zapytać, czy mnie też zdradzi na dwa dni przed walką i np. zawalczy z kimś innym. Bo raz już nie czekał na narodziny dziecka, tylko poszedł do kochanki. Dlatego chciałbym zapytać, czy doczeka do walki - zaczepił go od razu "Szalony Reporter". - To, co teraz powiedziałeś, jest nieprawdą i już to wielokrotnie prostowałem - odpowiedział były obrońca Legii.
Wkrótce do Matysika dołączyła także Schreiber. - Jakubie, jak to jest być takim chu..., to znaczy kiepskim ojcem? Czy przeprosiłeś już matkę swojego dziecka, przeprosiłeś publicznie? - pytała. Rzeźniczak nie chciał jednak się do tego odnieść. Tłumaczył, że sprawę szeroko opisywały media i każdy zna odpowiedź.
Do publicznych przeprosin nigdy nie doszło, dlatego Schreiber wystąpiła z mocnym apelem. - Ja bym bardzo chciała wygrać z Wiktorią Jaroniewską, ale jeszcze większym sukcesem będzie dla mnie, jeśli Jakub przeprosi teraz przed całą Polską, że matkę swojego dziecka publicznie nazwał prostytutką, a dziecka się wyparł i powiedział, że go nie chce - powiedziała. - Nie będę poruszał tego tematu, to nie jest miejsce i czas na załatwianie takich rzeczy - uciął sportowiec.
Na tym jednak dyskusja się nie skończyła. Na koniec Schreiber złożyła zaskakującą propozycję rywalowi Rzeźniczka oraz Jaroniewskiej. - Tomaszu, Wiktorio mam do was pytanie. Czy przekażecie część swojej gaży, tak jak i ja, na to by Jakub Rzeźniczak w końcu zabrał swoje dziecko na wakacje? - spytała. Ci zadeklarowali, że to zrobią.