Adwokaci mają pomysł na procesy cywilne. Jest projekt

Naczelna Rada Adwokacka złożyła w Sejmie projekt zmian w kodeksie postępowania cywilnego. Propozycje stworzono na podstawie badań, w których wzięło ponad tysiąc adwokatów

Aktualizacja: 09.07.2024 11:34 Publikacja: 09.07.2024 04:30

Adwokaci mają pomysł na procesy cywilne. Jest projekt

Foto: Adobe Stock

- Problem z kolejnymi nowelizacjami kodeksu postępowania cywilnego polega na tym, że były one tworzone przez sędziów i dla usprawnienia ich pracy. Każda kolejna nowelizacja coraz bardziej formalizowała procedurę, jednocześnie dając większy komfort pracy sądowi ze szkodą dla stron. A przecież chodzi o to, by dążyć do sprawiedliwego rozstrzygnięcia i obowiązek by przebiegało to w sposób sprawny ciąży na wszystkich: stronach, pełnomocnikach i na sądzie – mówi adw. Paweł Gieras, prezes Ośrodka Badawczego Adwokatury.

Czytaj więcej

Zmiany w postępowaniu cywilnym ważne dla przedsiębiorców

Jak zaznacza, choć projekt nowelizacji k.p.c., który właśnie został złożony Sejmie w formie petycji, obejmuje około 30 przepisów, to nie należy traktować go jako kompleksową nowelizację. - To zadanie dla komisji kodyfikacyjnej prawa cywilnego. My proponujemy czasem drobne, czasem istotne modyfikacje, które są konieczne dla lepszej praktyki stosowania prawa. Chodzi nam od odformalizowanie przepisów, które przewidują daleko idące negatywne konsekwencje dla stron w przypadku drobnych uchybień – dodaje mec. Gieras.

Opracowanie propozycji poprzedziło badanie ankietowe, w którym adwokaci występujący przed sądami w sprawach cywilnych wskazywali kwestie, które wymagają najpilniejszej poprawy. 

Projekt zmian w postępowaniu cywilnym. Zluzowanie nadmiernych rygorów

Przykładem jest choćby art. 128 ze zn.1 k.p.c., który przewiduje, że wniosek dowodowy zawarty tylko w uzasadnieniu, a nie petitum pisma, jest nieskuteczny. Adwokaci proponują jego uchylenie. Z kolei art. 162 § 1 k.p.c. przewiduje, że strona musi zwrócić uwagę sądowi na uchybienie przepisom postępowania najpóźniej na kolejnym posiedzeniu, a zgodnie z § 2, jeśli strona jest reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, niezgłoszenie na czas zastrzeżenia do protokołu, powoduje, że nie można się na nie powoływać w dalszym toku postępowania, np. w apelacji.

 - Przepis poszedł za daleko, bo w ten sposób prawo do wniesienie środka zaskarżenia, jest w pewien sposób ograniczone. Zwłaszcza, że czasem uchybienie procedurze nie jest ewidentne na pierwszy rzut oka – zwraca uwagę mec. Paweł Gieras. Dlatego NRA postuluje uchylenie § 2 i 3 z art. 162 k.pc.

Projekt przewiduje też nadanie nowego brzmienia art. 130 ze zn. 2 k.p.c. w ten sposób by przepis ten zobowiązywał sąd do tego, by w zarządzeniu o zwrocie pisma wskazywał braki, które stanowią podstawę zwrotu. Obecnie zdarza się, że pełnomocnik, musi się domyślać, co było podstawą zwrotu pisma.

Propozycji adwokatury nie należy traktować jako li tylko ułatwienia dla pełnomocników. To ułatwienie dla stron, by mogły łatwiej i lepiej dochodzić swoich praw przez sądem. Nie może być tak, by formalne kwestie uniemożliwiały wydanie prawidłowego, sprawiedliwego wyroku.

adw. Paweł Gieras, prezes Ośrodka Badawczego Adwokatury.

Adwokaci proponują również poluzowanie rygorów związanych z przywróceniem terminu. Dziś, jest to możliwe tylko wtedy gdy strona nie dokonała czynności procesowej bez swojej winy. Zdaniem autorów projektu, jeżeli błąd nie jest wynikiem rażącej winy, ciężkiego zaniedbania, to przywrócenie terminu powinno być możliwe. - Konsekwencje takiego błędu ponosi bowiem strona. Zmiana ma na celu szerszą realizację prawa do sądu – czytamy w uzasadnieniu.

Zasada lojalności sądów

Przepisem, który w najpełniejszy sposób oddaję filozofię nowelizacji jest zmiana art. 3 k.p.c. polegająca na dodaniu zasady lojalności sądu względem stron (obecnie zasada lojalności wiąże strony i uczestników postępowania).  – Mamy nadzieję, że wprowadzenie expressis verbis zasady lojalności sądu w części ogólnej kodeksu spowoduje, że np. sądy przestaną zwracać pisma z powodu nieistniejących braków formalnych lub będą uważniejsze na kwestię zawiadamiania zawczasu o tym, że sprawa spada z wokandy. Oczywiście można powiedzieć, że jest to kwestia kultury postępowania, ale wprowadzenie zasady wzajemnej lojalności, może przyczynić się do jej wykształcenia - tłumaczy dr Monika Strus-Wołos, jedna ze współautorek projektu.

Adwokaci proponują również ułatwienia w przyznawaniu pełnomocnika z urzędu. W celu zapewnienia konstytucyjnego prawa do sądu dla osób z zaburzeniami psychicznymi, nieubezwłasnowolnionymi, które działają samodzielnie w postępowaniu, lecz nie są w stanie prowadzić racjonalnie sprawy (bo np. nie rozumieją pouczeń sądu) proponują dodanie do art. 117 k.p.c. nowego par. 1 ze zn. 1.

Opinia dla "Rzeczpospolitej"

Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej

Wspólnym mianownikiem wszystkich propozycji legislacyjnych Naczelnej Rady Adwokackiej jest przedstawianie zmian, które mają na celu wyjście naprzeciwko interesom obywateli. Tym razem w postępowaniu cywilnym. Przygotowany projekt przede wszystkim ma poluzować rygory formalne, w tym odejść od formalizmu, który rządzi procesem cywilnym, a także usprawnić działania sądów. Pokazujemy jak do tego dojść z perspektywy obywatelskiej i adwokackiej. Te dwie perspektywy są zbieżne, z przyczyn oczywistych. W projekcie proponujemy też kolejne rozwiązania chroniące tajemnicę adwokacką. Uważamy, że konieczne jest włączenie sądów i sędziów w obszar działania zasady lojalności procesowej, stąd modyfikacja art. 3 k.p.c., czyli np. miałoby to ograniczyć dokonywanie zwrotów pod pozorem nieistniejących braków formalnych czy zwiększyć poziom staranności w zawiadamianiu stron z odpowiednim wyprzedzeniem o konieczności odroczenia sprawy. Wydawać by się mogło oczywiste, ale nikogo nie zaskoczę, że w praktyce nie jest to niestety częste zachowanie. Proponujemy także zmiany w obszarze prawa ubogich, ale z perspektywy realizacji konstytucyjnego prawa do sądu przez osoby z zaburzeniami psychicznymi, nieubezwłasnowolnione, które działają samodzielnie w postępowaniu, lecz nie są w stanie prowadzić racjonalnie sprawy, gdyż np. nie rozumieją pouczeń sądu. Zapewnienie takim osobom, bez wniosku, ale z urzędu, pełnomocnika w procesie, będzie realizowało wspomniane prawo wynikające z konstytucji. W projekcie jest też propozycja przywrócenia możliwości rozpoznania przez sąd wszystkich stosunków łączących strony postępowania. To odciąży wymiar sprawiedliwości od czynności związanych z rejestrowaniem nowej sprawy i zaoszczędzi stronom konieczności wytaczania kolejnej sprawy np. o roszczenie, które może być przedstawione do potrącenia.

Projektowany przepis przewiduje, że sąd może z urzędu wystąpić o ustanowienie adwokata lub radcy prawnego dla strony lub uczestnika postępowania, jeżeli stwierdzi, ze względu na stan zdrowia psychicznego nie są oni zdolni do samodzielnego złożenia wniosku o ustanowienie pełnomocnika z urzędu. W takim wypadku niepotrzebne byłoby wykazywanie przez stronę, że nie stać ją na pomoc prawną. Z drugiej zaś strony adwokaci proponują wyeliminowanie obowiązku sporządzania przez pełnomocników ustanowionych z urzędu apelacji w sytuacjach, gdy uznają oni, że nie ma podstaw do zastosowania tego środka odwoławczego.  – Chodzi o ochronę interesu stron, które często nie mają rozeznania co do zasadności swoich roszczeń, a które i tak domagają się kontynowania postępowania, w sytuacji w której jest to oczywiście niezasadne – tłumaczy dr Monika Strus-Wołos.

Adwokaci: Po co dublować sprawy?

Bardzo ważną zmianą jest też propozycja uchylenia art. 203 ze zn.1 k.p.c., która to regulacja znacznie ogranicza możliwość podniesienie zarzutu potrącenia. Zgodnie z tym przepisem podstawą zarzutu potrącenia może być tylko wierzytelność z tego samego stosunku prawnego co ta, dochodzona przez powoda, chyba że jest ona bezsporna (np. stwierdzona wyrokiem czy ugodą). W rezultacie jeśli strona pozwana o zapłatę, ma inne roszczenie w stosunku do powoda, to nie może go uwzględnić (i np. pomniejszyć swoje zobowiązanie) tylko musi wnieść odrębne powództwo.

- Ograniczenie możliwości podnoszenia potrącenia jest pozornym tylko przyspieszaniem postępowań. Bo co z tego, że dzięki temu, że sąd nie będzie musiał zajmować się kwestią potrącenia toczący się proces zakończy się trochę szybciej, skoro strona, która nie mogła potrącić swojej wierzytelności będzie musiała zainicjować drugie postępowanie. Odsyłanie stron do konieczności inicjowania odrębnego procesu do rozstrzygnięcia spraw, które mogły być rozstrzygnięte w tym pierwotnym postępowaniu jest naszym zdaniem antyobywatelskie i stanowi barierę w realizacji prawa do sądu – tłumaczy mec. Strus Wołos.

To powoduje bowiem dodatkowe koszty i wywołuje ryzyko, że wierzytelność np. się przedawni.

- Propozycja uchylenia tego przepisu ma duże znaczenie dla odciążenia sądów. Po co mnożyć postępowania, skoro można szybciej i łatwiej rozstrzygnąć o wzajemnych roszczeniach stron w jednym postępowaniu – dodaje mec. Gieras.

Co trzy głowy to nie jedna

Inną regulacją, który z kolei mógłby przyczynić się do przyspieszenia postępowań jest propozycja zmiany art. 375 § 5 k.p.c. w ten sposób, by po wygłoszeniu zwięzłego uzasadnienia postanowienia, strona mogła wnieść środek odwoławczy bez konieczności zwracania się na piśmie o sporządzenie pisemnego uzasadnienia. To rozwiązanie, które skraca obieg korespondencji i nie generuje niepotrzebnych czynności po stronie sądów.

Nie ma co ukrywać z kolei, że propozycja przywrócenia składów kolegialnych do rozpatrywania środków zaskarżenia  nie wpłynie na usprawnienie pracy sądów (od nowelizacji z lipca ubiegłego roku zasadą jest rozpoznawanie ich w składzie jednego sędziego).

– Jednak sprawność sądów, choć ważna, to nie jest naczelną zasadą procesu cywilnego i problemy kadrowe nie powinny być argumentem dla obniżania standardów. Nie mamy wątpliwości, że rozpoznanie sprawy w składzie trzech sędziów, będzie co do zasady bardziej wnikliwe niż przez jednego sędziego – mówi mec. Gieras. To zapatrywanie jest zbieżne z planami komisji kodyfikacyjnej prawa cywilnego, o których mówił w niedawnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, jej szef prof. Marek Safjan.

Czytaj więcej

Marek Safjan: Nowy kodeks jest koniecznością. Czy zajmie się tym komisja?

Szef Ośrodka Badawczego Adwokatury zastrzega, by nie traktować propozycji adwokatury jako li tylko ułatwienia dla pełnomocników. – To jest ułatwienie dla stron, by mogły łatwiej i lepiej dochodzić swoich praw przed sądem. Nie może być tak by formalne kwestie uniemożliwiały wydanie prawidłowego, sprawiedliwego wyroku – konkluduje.

- Problem z kolejnymi nowelizacjami kodeksu postępowania cywilnego polega na tym, że były one tworzone przez sędziów i dla usprawnienia ich pracy. Każda kolejna nowelizacja coraz bardziej formalizowała procedurę, jednocześnie dając większy komfort pracy sądowi ze szkodą dla stron. A przecież chodzi o to, by dążyć do sprawiedliwego rozstrzygnięcia i obowiązek by przebiegało to w sposób sprawny ciąży na wszystkich: stronach, pełnomocnikach i na sądzie – mówi adw. Paweł Gieras, prezes Ośrodka Badawczego Adwokatury.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Jak kwestionować niezgodne z prawem plany inwestycyjne sąsiada? Odpowiadamy
Praca, Emerytury i renty
Krem z filtrem, walizka i autoresponder – co o urlopie powinien wiedzieć pracownik
Podatki
Wykup samochodu z leasingu – skutki w PIT i VAT
Nieruchomości
Większe odległości od działki sąsiada. Jakie zmiany się szykują
Materiał Promocyjny
Mała Księgowość: sprawdzone rozwiązanie dla małych i średnich przedsiębiorców
Nieruchomości
Wywłaszczenia pod inwestycje infrastrukturalne. Jakie mamy prawa?