Kłótnia Marcina Mastalerka z Mariuszem Błaszczakiem odsłania, jak poważne interesy dzielą poszczególne środowiska w ramach zjednoczonej niegdyś prawicy. A to tylko przedsmak tego, co się stanie po odejściu Jarosława Kaczyńskiego z polityki, gdy już rozpadnie się PiS.
Zaniedbania są wieloletnie, ale kiedyś wreszcie trzeba zerwać z tolerowaniem sytuacji, że ambasadorowie obcych krajów obrażają Polaków albo jak lobbyści, nie kryjąc się specjalnie, wpływają na nasze prawodawstwo i decyzje dotyczące polityki energetycznej czy dotyczące przemysłów kreatywnych lub jakichkolwiek innych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas