Robert Mak�owicz nie zawsze zajmowa� si� gotowaniem. Gdzie pracowa�, zanim sta� si� s�awny? "To by� m�j uniwersytet"

Robert Mak�owicz nie zawsze zajmowa� si� kulinariami. Okazuje si�, �e w m�odo�ci pracowa� w Anglii. Czym si� tam zajmowa�?

Więcej osobistych historii znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Robert Makłowicz jest jedną z najbardziej lubianych postaci polskiego świata kulinarnego. Z miłości do jedzenia zrobił sposób na życie. Przez lata współpracował z TVP, ale po przejęciu stacji przez PiS, wszedł w konflikt z władzą. Teraz jego programy można oglądać na YouTubie. W wywiadzie dla kanału "7 metrów pod ziemią" opowiedział, co robił, zanim zawodowo zajął się kuchnią.

Zobacz wideo Kuchenne katastrofy. Jak uratować zbyt słoną lub za tłustą zupę? Jak wyczyścić przypalony garnek?

Robert Makłowicz nim trafił do kuchni pracował na budowie

Robert Makłowicz jako bardzo młody mężczyzna wyjechał do Anglii. Przyszły krytyk kulinarny pracował na budowie. Tam też rozbudził swoją ciekawość i apetyt na smaki z całego świata.

Najlepszą szkołę w pracy na budowie dał mi Kumar - wspominał Makłowicz.
Poznaliśmy się w kantynie. Wchodzę na przerwie obiadowej, wszyscy siedzą przy jednym stole, a on siedział sam. Więc pomyślałem sobie, że może jest mu przykro, się do niego przysiadłem.

Szybko okazało się, że inni robotnicy specjalnie siedzieli oddzielnie. Nie chcieli spędzać przerwy z Kumarem, bo był hindusem.

Robotnicy brytyjscy bywają strasznymi rasistami. Ci byli - stwierdził Makłowicz.

Zaprzyjaźniając się z dyskryminowanym przez resztę robotników mężczyzną, Makłowicz otworzył przed sobą drzwi do pysznej, hinduskiej kuchni.

Oni jedli przez rok codziennie to samo, a ja miałem każdego dnia inny hinduski obiad, wielodaniowy, wielowątkowy. No zupełnie coś wspaniałego.

Makłowicz o pracy na budowie: bez hałasu się nie liczy

Czego jeszcze Robert Makłowicz nauczył się na budowie?

Ty możesz nic nie robić, albo nawet ciężko pracować, ale jeśli nie będziesz wytwarzał hałasu, to się totalnie nie liczy. Myśmy się chowali w najdalszym kącie budowy, nie robiliśmy nic i czasami któryś z nas brał młot i robił koło siebie takie "jebudu".
Teraz jak mam gdzieś obok budowę, to wiem, że w 90 procetnach to jest ściema ten hałas. Ale jak nie ma hałasu, to się nie liczy! - stwierdził.

Po pracy w Londynie Makłowicz rozwijał swoją kulinarną pasję.

Zrzucałem robotnicze odzienie, wkładałem garnitur i jechałem w Londyn. To był mój uniwersytet. Koledzy te pieniądze zainwestowali w małego fiata, kupili sobie kawalerkę w bloku. A ja, przejadłszy to i przepiwszy, zainwestowałem w siebie, bo dzięki temu mogłem potem zostać recenzentem kulinarnym - wyjaśnił.

Inwestycja najwyraźniej się opłaciła. Teraz Makłowicz jest jednym z najbardziej znanych polskich smakoszy.

Wi�cej o: