"To niewiele, ale to uczciwa praca" - mogliby powiedzieć twórcy "365 dni" (głównie części "Ten dzień" i "Kolejne 365 dni"), ponieważ w tym roku musieli zadowolić się zaledwie nominacjami do Złotych Malin. Nagrody dla najgorszych filmów, aktorów i scen rozdano w sobotę wieczorem.
Nominacja dla dwóch kolejnych części "365 dni" do Złotych Malin nie była wielkim zaskoczeniem - Blanka Lipińska zapowiadała to już w 2021 roku, kiedy pierwsza część "365 dni" zdobyła Złotą Malinę za scenariusz. Choć filmy były (i pewnie nadal są) porażająco popularne na Netfliksie, to jednak nie chodziło w nich przecież o poważne treści. Filmowa para - Laura i don Massimo, czyli Anna-Maria Sieklucka i Michele Morrone - otrzymali nominację do statuetki w kategorii "najgorsza para na ekranie", a całą produkcję nominowano w kategorii "najgorszy sequel". Niestety, "365 dni" zostało pokonane.
Blanka Lipińska, która dopiero w niedzielny poranek dowiedziała się, że za oceanem podjęto już decyzje co do Złotych Malin, tak skomentowała brak choć jednej statuetki:
Dopiero się dowiedziałam... Jeszcze trawię gorycz i zlizuję z policzków łzy...
Blanka Lipińska komentuje brak Złotej Maliny dla '365 dni' Fot. Blanka Lipińska / Instagram
Konkurencja była naprawdę mocna - wielu chciałoby przegrać np. z nominowanym w zadziwiająco wielu kategoriach "Elvisem". Przypomnijmy, że "Elvis" ubiega się też o statuetkę Oscara - m.in. za "najlepszy film"... Kto zatem zdobył Złote Maliny i za co? Statuetki przyznano głównie trzem produkcjom: wyśmiewanemu w sieci "Morbiusowi", oscarowemu "Elvisowi" i raczej zignorowanej "Blondynce".
Przegrać z "Elvisem", to prawie jak wygrać.