Jennifer Aniston jak co roku wybrała się na noworoczną podróż do Meksyku. Towarzyszyli jej sławni przyjaciele Jason Kent Bateman, znany z takich hitów, jak "Ozark" czy "Szefowie wrogowie" oraz amerykański prezenter, gospodarz talk-show "Jimmy Kimmel Live!" - Jimmy Kimmel. Na lotnisku, po powrocie do USA, czekali na nich paparazzi.
Jennifer Aniston na zdjęciach paparazzi nie przypomina samej siebie. I to nie dlatego, że na czas podróży zrezygnowała z makija�u. Wygląda na to, że aktorka mogła niedawno odwiedzić gabinet medycyny estetycznej. Na wielu zdjęciach widać, że ma problem z mimiką, głównie z uśmiechaniem się. Nowy uśmiech Aniston wygląda bardzo sztucznie. Podobny efekty widać było przed laty u Nicole Kidman, która niejednokrotnie przesadzała z botoksem.
Przypomnijmy, że przed laty Aniston przyznała, że korzystała z botoksu, ale później zapewniała, że zrezygnowała ze wszelkich wypełniaczy.
Ludzie myślą, że robię dużo zastrzyków z botoksu, ale tak nie jest. Nie mówię, że tego nie próbowałem, ale widzę, że to równia pochyła. Wszystkie te kosmetyczne rzeczy wyglądają na mnie śmiesznie. Jak dbam o siebie dzisiaj? Cóż, starzeję się i moja skóra się zmienia. Dojrzałam do tego, aby na plażę smarować się filtrem 60, a brak naturalnej opalenizny nadrabiam opalenizną sztuczną. W sumie to nie przejmuję się już tak bardzo swoim wyglądem - mówiła jeszcze w 2011 roku.
Później gwiazda "Przyjaciół" narzekała jeszcze, że botoks pozbawia twarze charakteru, mówiła o kolegach po fachu, którzy "wstrzykują sobie to gówno".
To po prostu nie pomaga. To taka równia pochyła. Oni po prostu zaczynają tracić perspektywę - to ich nowa normalność, więc trudno jest im przestać [się ostrzykiwać - red.] - cytuje aktorkę portal E News.
Myślicie, że Aniston zmieniła zadanie na temat wypełniaczy i botoksu? Przypomnijmy, że od lat mówi się też o tym, że poszła pod nóż chirurga plastycznego i skorygowała nos.
Najnowsze zdjęcia Jennifer Aniston znajdziecie w naszej galerii, w górnej części artykułu.