Więcej aktualnych informacji na temat telewizyjnych wpadek znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl
W trakcie trwania materiału Piotra Michalaka o konferencji prasowej Wołodymyra Zełenskiego, która odbywała się na jednej ze stacji metra w Kijowie, w pewnym momencie pojawiła się reporterka "Faktów" TVN. Została jednak źle podpisana i uznano ją za... ukraińską dziennikarkę. Błąd telewizji szybko wyłapano.
Telewizyjną wpadkę zauważył 25 kwietnia 2022 roku Tomasz Jędruchów, korespondent zagraniczny Telewizji Polskiej, który opublikował na Twitterze screen z błędem i podpisał go wymownie.
Tak to się kończy, kiedy wydawcy nie wiedzą, kto pracuje dla konkurencji. "Wydarzenia" wstawiają do materiału z konferencji Wołodymyra Zełenskiego wypowiedź Katarzyny Górniak z TVN, podpisując ją jako Krystynę Berdyńską z redakcji "Nowoje Wriemia" - napisał rozbawiony korespondent.
Bez komentarza nie miała zamiaru zostawić sprawy sama zainteresowana, czyli Katarzyna G�rniak.
Jakby co, dam wam setkę także pod własnym nazwiskiem. Krysia z konkurencji - podkreśliła dziennikarka "Faktów" TVN.
Później w trakcie dyskusji z kolegami doda�a, że wojna w Ukrainie jest sporym testem dziennikarstwa, ale zmiany imienia i nazwiska się naprawdę nie spodziewała.
Człowiek się różnych rzeczy uczy na wojnie. Ale zmiany tożsamości jeszcze nie ćwiczyłam - napisała rozbawiona.