Więcej na temat celebrytów z Hollywood przeczytasz na Gazeta.pl
Związki pająka i Mary Jane to już chyba tradycja. Miłość filmowej pary przekłada się na prywatne relacje aktorów. I to za każdym razem! Tom Holland i Zendaya dołączyli do prestiżowej grupy "spider-związków". W pierwszej odsłonie "Spider-Mana" odtwórcy głównych ról - Tobey Maguier i Kristen Dunst - związali się ze sobą na rok, a Andrew Garfield i Emma Stone z drugiej wersji marvelowskiego hitu aż na cztery lata. Teraz przyszedł czas na najmłodszych głównych aktorów.
Jak się okazuje, producenci hitu o człowieku pająku po związku Maguiera i Dunst, stali się sceptyczni wobec miłości między głównymi aktorami. Dla "New York Timesa" jedna z producentek serii "Spider-Man", Amy Pascal, stwierdziła, że to komplikuje sprawę. Swoją opinię przekazała Tomowi i Zendayi oraz Andrew i Emmie tuż przed rozpoczęciem zdjęć. Obie pary zignorowały radę.
Wzięłam Toma i Zendayę na bok, osobno, kiedy po raz pierwszy obsadziliśmy ich w role. Powiedziałam: nie idźcie tą drogą - po prostu nie. Postarajcie się.
Udzieliłam tej samej rady Andrew i Emmie. To może po prostu skomplikować sprawy, wiesz? I wszyscy mnie zignorowali.
Rzecz w tym, że każdy tworzy własną historię miłosną. Jak sugeruje Amy, Maguierowi i Dunst zerwanie w trakcie pracy nie wyszło na dobre i wpłynęło to na współpracę. Z drugiej strony Garfieldowi i Stone udało się związek utrzymać dużo dłużej i przeżyć wiele pięknych chwil. Holland i Zendaya mają swój pomysł na miłość. Para utrzymuje prywatność z dala od reflektorów i fleszy. Nikt nawet nie wie, jak długo są ze sobą. Poza tym - miłość nie wybiera.