Kurdej-Szatan wr�ci�a do TVP. Na antenie "Pytania na �niadanie" pad�y gorzkie s�owa

Barbara Kurdej-Szatan d�ugo by�a na czarnej li�cie TVP. Teraz pojawia si� w najnowszym wydaniu "Pytania na �niadanie".

Barbara Kurdej-Szatan dała się poznać szerszej publiczności jako urocza blondynka z reklamy jednej z sieci telefonicznych. Później jej kariera zaczęła nabierać rozpędu i aktorka zadomowiła się w TVP. Dostała rolę w "M jak miłość" i zaczęła prowadzić programy rozrywkowe Telewizji Polskiej, takie jak: "Kocham cię, Polsko!" oraz "The Voice of Poland" czy "The Voice Kids". Z anteny TVP zniknęła nagle w 2021 roku, po tym, jak w głośnym wpisie w mediach społecznościowych skrytykowała działania Straży Granicznej na granicy polsko-białoruskiej. Wówczas informację o jej zwolnieniu ze wszystkich programów rozrywkowych podał ówczesny prezes TVP - Jacek Kurski. Niedługo później widzowie nie mogli już oglądać aktorki w "M jak miłość". Za czasów rządów Kurskiego, a później Mateusza Matyszkowicza, Kurdej-Szatan znalazła się na czarnej liście TVP i nie była zapraszana do żadnych projektów publicznego nadawcy. Teraz, kiedy zmieniła się władza, Kurdej-Szatan znów zawitała do TVP. 

Zobacz wideo Barbara Kurdej-Szatan o zaczynaniu w reklamie. "Byłam inaczej postrzegana"

Barbara Kurdej-Szatan w "Pytaniu na śniadanie"

Kurdej-Szatan była gościnią najnowszego wydania "Pytania na �niadanie". W śniadaniówce pojawiła się 6 kwietnia, by opowiedzieć o nowym spektaklu Teatru 6. piętro - "Miłość w Saybrook", w którym gra główną rolę. Aktorka zaczęła od przywitania się z widzami i nawiązała do swojej długiej absencji w TVP.  - Witam widzów "Pytania na śniadanie" po kilkuletniej przerwie, bo rzeczywiście dawno mnie u was nie było. Muszę przełamać lody - powiedziała. 

Aktorka nie tylko opowiadała o pracy w teatrze, ale została też zapytana o głośną aferę z jej udziałem z 2021 roku. Przyznała, że długo mierzyła się z hejtem. Na pytanie, czy dobrze życzy ludziom, którzy nie są jej przychylni, odpowiedziała twierdząco. - Oczywiście, że tak. Ja generalnie wierzę w ludzi. Co prawda moja wiara w ludzi i optymizm nieco podupadły od jakiegoś czasu, ale odradzają się i nie chciałabym tego zatracić całkowicie - wyznała. Na tym nie koniec, bo gwiazda została zapytana, czy według niej wydarzenia sprzed niemal trzech lat miały jakiś cel.

Cieszę się, że chociażby więcej ludzi zwróciło uwagę na to, co dzieje się na granicy, niestety tam cały czas dzieje się źle. Mnóstwo ludzi apeluje do rządu, aby zaprzestać push-backów. Trzeba reagować na zło, tak czy siak. A czy to w jakimś innym kontekście było po coś? Nie wiem, na pewno we mnie trochę to zmieniło, zmniejszyło moją spontaniczność. Mam wrażenie, że widzowie TVP przestali mnie postrzegać jako tę, która prowadziła tyle programów, grała w serialu i tę, którą lubili, tylko tę, która wyzwała wszystkich, a to nie była prawda

- usłyszeliśmy. 

Barbara Kurdej-Szatan na policji

Niedawno Barbara Kurdej-Szatan powiedziała, że przed laty pojawiła się na komisariacie policji, aby zgłosić sprawę, która dotyczyła nie tylko jej, ale również jej córki. Aktorka przyznała, że została wówczas wyśmiana przez mundurowych. "Czułam się totalnie zlekceważona" - wyznała. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

Wi�cej o: