W tekście umieszczono linki reklamowe naszego partnera
- Absolutnie szalone stylistycznie
- Naprawdę wygodne i stabilnie siedzące na uchu
- Próba przeskoczenia jakości dźwięku dostępnego w słuchawkach dousznych... raczej nieudana
- Cena - szalona, niczym stylistyka
FreeClip - konstrukcja i jakość wykonania
Patrząc na etui słuchawek, raczej nie dostrzeżemy jeszcze zbyt dużej ekstrawagancji. Jest to niewielkie (59,7 × 52 × 27,4 mm, 46 gramów), poręczne pudełeczko o klasycznym dla słuchawek TWS owalnym kształcie. Na wykonanym z tworzywa, wykończonym matowo etui znajdziemy niewielką diodę statusu, gniazdo USB typu C oraz typowy dla słuchawkowych produktów Huawei, czyli elegancko zakamuflowany na jego prawym boku przycisk parowania.
Pokrywa etui otwiera się z dającym dobre wyczucie oporem i pozostaje stabilna w obu ustawieniach (otwarta, zamknięta). Równie pewnie siedzą w swoich gniazdach słuchawki. Ich niecodzienny, przypominający nieco klipsy kształt z jednej strony może szokować, ale sprawia też, że wyjmowanie i wkładanie słuchawek jest bardzo wygodne. Co więcej, obie słuchawki mają identyczny kształt, a zatem odpada nam dodatkowe pilnowanie, żeby pasowały do swoich gniazd. Zawsze będą.
Konstrukcja słuchawek składa się z kulki zawierającej przetwornik (dynamiczny 10,8 mm), elastycznego łącznika wykonanego ze stopu tytanu i niklu (przebiega przez niego dziewięć przewodów połączeniowych) oraz fasolki zawierającej elektronikę i akumulator. Kulka trafia do wnętrza małżowiny, a fasolka na jej tył. Co ważne, da się zamontować słuchawki tylko jedną ręką.
FreeClip mają wbudowane po dwa mikrofony oraz zestaw czujników pozwalający na określenie, w którym uchu zostały aktualnie zamontowane (zestaw automatycznie przypisuje słuchawkom właściwy kanał po założeniu na uszy - w końcu mają identyczną budowę i pasują równie dobrze do obu), a także na wykrycie, kiedy zostaną zdjęte z małżowiny. Możliwe jest też korzystanie tylko z jednej słuchawki.
Producent określa konstrukcję FreeClip jako nową kategorię słuchawek OWS (Open Wireless Stereo), jednak sposób emisji dźwięku do kanału słuchowego wciąż nakazuje zaliczać je raczej do klasycznych modeli dousznych.
Pracą słuchawek sterujemy za pomocą paneli dotykowych, którymi są... całe słuchawki. Nie ma zatem znaczenia, czy dotkniemy do elastycznego łącznika, czy znajdującej się za uchem fasolki.
W fabrycznym zestawie otrzymujemy jedynie słuchawki, etui oraz przewód USB służący do ich ładowania.
FreeClip - specyfikacja techniczna
Sercem FreeClip są pojedyncze przetworniki dynamiczne o średnicy 10,8 milimetra. Słuchawki mają wbudowany moduł Bluetooth 5.3 i obsługują kodowanie SBC, AAC (w obu wypadkach mamy 16-bitów, 44,1 kHz) oraz własny standard kodowania Huawei, czyli L2HC. Chcąc z niego skorzystać, musimy mieć jednak smartfon lub tablet Huawei z EMUI 13 lub nowszym, a więc dla większości użytkowników to kodowanie będzie zwyczajnie pomijalne.
Tak prezentuje się pełna specyfikacja słuchawek FreeClip. Dla porównania w tabeli umieściłem także dane dotyczące innego wysokiego modelu dousznych słuchawek Huawei - FreeBuds 5.
| Huawei FreeClip | Huawei FreeBuds 5 | |
| Wymiary i masa słuchawek | 26,7 mm × 22 mm × 25,3, 5,6 grama | 32,4 mm x 17,6 mm x 22,8 mm, 5,4 grama |
| Wymiary i masa etui | 59,7 mm × 52 mm × 27,4 mm, 46 gramów | 66,6 mm x 50,1 mm x 27,3 mm, 45 gramów |
| Średnica przetworników | 10,8 mm | 11 mm |
| Pojemność akumulatora słuchawek / etui | 45 mAh / 510 mAh | 42 mAh / 505 mAh |
| Nominalny czas pracy | 8 godzin | 3,5 godziny (z ANC) |
| Liczba mikrofonów | po 2 na słuchawkę | po 3 na słuchawkę |
| Bluetooth | 5.3 | 5.2 |
| Obsługiwane kodeki audio | SBC i AAC (44,1 kHz/16 bitów), L2HC | SBC i AAC (44,1 kHz/16 bitów), LDAC (96 kHz/32 bity), LC3, L2HC |
| Multipoint | tak (2 urządzenia) | tak (2 urządzenia) |
| Pasmo przenoszenia (dane producenta) | 20 Hz do 20 kHz | 16 Hz do 40 kHz |
| Pasmo przenoszenia mikrofonów | brak danych | brak danych |
| Wodoszczelność i pyłoszczelność | IP54 (tylko słuchawki) | IP54 (tylko słuchawki) |
| ANC | nie | tak |
| Tryb świadomości otoczenia | nie | nie |
| Korekcja charakterystyki | 4 predefiniowane ustawienia | 4 predefiniowane ustawienia + możliwość dodania własnych z wykorzystaniem 10-pasmowego korektora |
| Ładowanie bezprzewodowe akumulatora etui | tak (Qi) | tak (Qi) |
| Wsparcie dla asystentów głosowych | tak | tak |
| Cena | 899 złotych | 699 złotych |
FreeClip - wygoda obsługi, aplikacja sterująca
O ile wygląd FreeClip może nieco szokować i u bardziej konserwatywnych użytkowników budzić pewne wątpliwości, to samo korzystanie ze słuchawek okazało się bardzo wygodne. Da się je łatwo wyjąć z etui, założyć za pomocą jednej ręki, nie ma problemów ze znalezieniem dotykowego panelu (jest nim zarówno łącznik, jak i znajdująca się za uchem fasolka), po ułożeniu w małżowinie pewnie w niej spoczywają (można nawet w nich rekreacyjnie pobiegać) i są prawie niewyczuwalne w uchu, pomijając może rozglądanie się na ulicy, kiedy to ucho trafia na kołnierz kurtki i dociska fasolkę. To są nieco dziwaczne, ale naprawdę wygodne słuchawki.
Panele dotykowe nie rozpoznają pojedynczego dotknięcia (jedynie podwójne i potrójne), a więc nie ma tu mowy o dużej liczbie przypadkowych reakcji. Zaliczenie poprawiania słuchawek do podwójnego dotknięcia zdarzyło mi się może dwa, trzy razy w czasie testu. Tylko po co poprawiać, skoro są tak wygodne? Ułożenie kuli w uchu ma duże znaczenie dla jakości odtwarzanego dźwięku (jak to w słuchawkach dousznych) i niestety, z racji tego czasem zdarza się, że lekka korekta jest konieczna.
Obsługa jedynie gestów podwójnego i potrójnego dotknięcia, nawet w wypadku niezależnego programowania przypisanych im funkcji w aplikacji sterującej oznacza niestety również, że nigdy nie zaprogramujemy dla FreeClip pełnej funkcjonalności. Słuchawki nie pozwalają na kontrolę głośności i będziemy musieli wybrać, czy bardziej zależy nam na funkcji aktywowania asystenta głosowego, czy na pełnej kontroli procesu odtwarzania. To odczuwalny minus słuchawek.
Klasycznym problemem Huawei jest także brak aplikacji sterującej AI Life w sklepie Google Play (z racji wpisu firmy na czarną handlową listę Administracji USA). Na sprzęty z Androidem musimy ją zatem pobrać w formie pliku .apk lub doinstalować cały sklep Huawei App Gallery (Chińczycy by się ucieszyli, ale jest to oczywiście rozwiązanie bez sensu). Co ciekawe, Apple nie ma żadnych oporów przed udostępnieniem programu AI Life w swoim sklepie App Store. Korzystając z niej w środowisku iOS nie będziemy mogli kontrolować funkcji połączenia z dwoma urządzeniami jednocześnie, ale pozostałe ustawienia są identyczne.
FreeClip - jakość dźwięku i rozmów
Zacznę od tego, że wykorzystywane w domu lub w biurze FreeClip grają lepiej, niż po ich otwartej konstrukcji się spodziewałem. Dalej będzie już jednak znacznie mniej miło. O najniższym i mocnym basie od razu zapominamy. Niemniej, wyższe zakresy tonów niskich już się nieśmiało pojawiają, a jeśli dodatkowo słuchamy repertuaru z wyraźnie zaakcentowaną sekcją basową, to... nawet nie ma dramatu. Wokale sprawiają z kolei wrażenie wyeksponowanych, momentami nazbyt obecnych, a męskie głosy często są zbyt szczupłe. Przy takim rozjaśnionym charakterze brzmienia góra jest i to wystarczająco obecna.
Odniosłem ponadto wrażenie, że FreeClip budują zbyt szeroką scenę muzyczną, żeby nie powiedzieć, iż w niektórych utworach można mieć wrażenie słuchania dwóch rozstrzelonych kanałów, które za nic nie mogą lub nie chcą się ze sobą na środku sceny spotkać. Reasumując, stanowczo nie są to słuchawki dla osób szukających i oczekujących pełnego brzmienia o wysokiej jakości, co poniekąd sugeruje wysoka cena tego modelu.
Odczucia słuchowe potwierdza zmierzona charakterystyka przenoszenia, na której wyraźnie widać niedobory w zakresie niskich tonów oraz uwypuklenie średnich częstotliwości 1-4 kHz.
W przeciwieństwie do klasycznych, dousznych Huawei FreeBuds 5, FreeClip nie mają techniki ANC. Oczywiście, w słuchawkach dousznych sprawdza się ona zawsze słabo, jednak coś tam minimalnie na plus robi. FreeClip zupełnie nie nadają się więc do środków transportu lub do hałaśliwych pomieszczeń, jak choćby: kawiarnia, market czy siłownia, a szczególnie takich silniej "umuzycznionych". Chyba, że ktoś lubi słuchać dwóch utworów na raz. Hałas zewnętrzny zmusi nas też do wyraźnego podkręcenia głośności, co nie tylko źle wpływa w dłuższym czasie na słuch, ale sprawia również, iż odtwarzany dźwięk zaczyna wyciekać na zewnątrz. W moim rodzinnym teście, domownicy bez problemu śpiewali ze mną płynące ze słuchawek piosenki, podczas gdy Huawei zapewnia, iż odpowiednia konstrukcja kanału wylotowego dźwięku powinna zapobiegać temu zjawisku.
Gdzie zatem dobrze sprawdzą się FreeClip? Oczywiście u osób, które z przyczyn medycznych nie mogą korzystać z modeli dokanałowych. W pracy biurowej i zdalnej w domu, szczególnie jeśli w wypadku tej ostatniej zależy nam dodatkowo na utrzymaniu dobrego kontaktu z otoczeniem. Wygodna i pewnie trzymająca się ucha konstrukcja pozwala także na użytkowania słuchawek w czasie rekreacyjnych biegów terenowych. To jednak gwarantują także klasyczne modele douszne. Pozostaje zatem zastosowanie numer 1... to słuchawki, które zdecydowanie pozwolą się nam wyróżnić w tłumie.
Jakość rozmów prowadzonych za pomocą FreeClip jest dobra, czyli taka na solidną czwórkę - w spokojnych warunkach bardzo dobra, w większym hałasie... dostateczna. Mają one wbudowane po dwa mikrofony - jeden na fasolce (tłumi hałasy otoczenia), a drugi w kulce (zbiera nasz głos podczas rozmowy). Jednak w silnym hałasie, dźwięki otoczenia docierające do ucha potrafią dodatkowo zmniejszać komfort połączenia, a przecież... z poziomu słuchawek nie mamy możliwości szybkiej zmiany głośności.
Dodatkowe ustawienia brzmienia
W aplikacji AI Life znajdziemy trzy dodatkowe ustawienia charakterystyki dźwięku: Motywacyjne, Poprawa wysokich tonów oraz Głosy. Nie mamy za to klasycznego korektora i możliwości dopasowania charakterystyki do własnych upodobań. Przy takim charakterze brzmienia, dodatkowo wyostrzające je i spłaszczające ustawienia Poprawa wysokich tonów oraz Głosy wydają się mieć w praktyce pomijalne znaczenie - może przydadzą się w wyjątkowych sytuacjach komunikacyjnych. Z kolei ustawienie Motywacyjne podbija zakres od około 400 Hz (niższa średnica), ale bardziej wprowadza to do przekazu buczenie, niż realną poprawę brzmienia tonów niskich. Podczas słuchania muzyki najlepiej sprawdzi się więc podstawowe ustawienie Domyślne.
FreeClip - akumulator i ładowanie
Producent deklaruje, że jego nowe słuchawki powinny pracować do 8 godzin, ale... pomiar ten wykonany został w warunkach laboratoryjnych, przy kodowaniu AAC oraz głośności ustawionej na 50 procent. Wystarcza ona z nawiązką do słuchania muzyki w spokojnym, relatywnie cichym otoczeniu (biuro, dom), ale głośniejsze zmusi nas do podkręcenia głośności powyżej tego poziomu. I tu warto uważać, bo FreeClip potrafią zagrać naprawdę bardzo głośno, a to z pewnością na dłuższą metę zdrowe nie będzie.
W naszym teście czasu pracy (kodowanie AAC, maksymalna głośność) FreeClip skapitulowały zaś po 5 godzinach i 5 minutach, czyli trzy godziny przed deklarowanym czasem.
Ładowanie słuchawek w etui trwa około 40 minut, przy czym po pierwszych 5 minutach odzyskamy 15 procent energii, po kwadransie 40 procent, a po 30 minutach - 80 procent. Pełne ładowanie zużywa około 30-35 procent energii akumulatora etui, a więc wystarczy on na około trzy pełne cykle ładowania. Oznacza to, że łącznie zestaw FreeClip powinien pracować przez minimum 20 godzin przy ustawionej maksymalnej głośności.
Akumulator etui możemy ładować przewodowo (gniazdo USB-C) lub indukcyjnie (standard Qi). Na przewodowe uzupełnienie w nim energii poczekamy około godziny.
FreeClip - podsumowanie testu
FreeClip bez wątpienia są strzałem w dziesiątkę, jeśli chodzi o trafienie w gust użytkowników szukających sprzętu o niecodziennej stylistyce, czyli takiego, który pozwoli skutecznie wyróżnić się w tłumie. Są też słuchawkami wygodnymi podczas użytkowania i dobrze trzymającymi się uszu. Niestety, za te walory Huawei żąda od nas 899 złotych, czyli kwoty, za którą kupimy wiele, nieporównywalnie lepiej brzmiących i mających skuteczną technikę ANC słuchawek dokanałowych (Huawei FreeBuds Pro 2, FreeBuds Pro 3, Sony WF-1000XM5, Samsung Galaxy Buds2 Pro, Jabra Elite 10).
Tymczasem, do minusów FreeClip zaliczyć jeszcze trzeba specyficzne, mało szlachetne i dodatkowo zależne od ułożenia słuchawki w uchu brzmienie oraz niewielką przydatność słuchawek w hałaśliwym otoczeniu. Huawei nieco przeszacował ponadto deklarowany czas pracy, choć rzeczywiście, słuchając cicho muzyki (do 30-40 procent głośności) w spokojnym otoczeniu, mamy szansę dotrwać do deklarowanych 8 godzin.
Model FreeClip mogę zatem polecić jedynie, wspomnianym już osobom chcącym się wyróżnić w tłumie oraz tym, które z różnych powodów nie mogą korzystać z modeli dokanałowych. Niemniej i one mają do wyboru wiele innych ciekawych konstrukcji dousznych, jak choćby siostrzane Huawei FreeBuds 5 (z ANC i kodowaniem LDAC, a zostaje w kieszeni 300 złotych, przeczytaj ich test) czy Sony LinkBuds (o 400 złotych tańsze, link do testu). Wszystko wskazuje zatem na to, iż startowa cena FreeClip została ustalona raczej w kategoriach biżuteryjnych (podobnie było kiedyś z FreeBuds Lipstick), a nie słuchawkowych. Na szczęście, życie lubi takie ceny szybko weryfikować.
