Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 16 stycznia 2017, 16:11

autor: Kamil Zwijacz

Astroneer – o takie No Man’s Sky chodziło. Steamowy Poszukiwacz Skarbów. Część II

Spis treści

Astroneer – o takie No Man’s Sky chodziło

Astroneer w skrócie:
  1. Gatunek: sandbox sci-fi
  2. Producent: System Era Softworks
  3. Cena: 19,99 euro – ok. 87 zł

Tym razem coś z wczesnego dostępu. Astroneer, bo o tym projekcie mowa, to ciekawa sandboksowa produkcja, inspirowana Minecraftem i innymi grami, w których głównym elementem jest budowanie oraz konstruowanie rozmaitych wynalazków. W przypadku projektu studia System Era Softworks przenosimy się w czasie do XXV wieku. Ludzkość w pogoni za pieniędzmi wyruszyła w kosmos, rozpoczynając eksplorację niegościnnych planet. Na jedną z nich trafiamy właśnie my.

Jako kosmiczny poszukiwacz fortuny lądujemy na losowo generowanym globie, który musimy zbadać, pozyskać z niego, co się da, popławić się w bogactwie i ewentualnie wyruszyć w kolejną podróż. Nasz podopieczny wyposażony jest w zaawansowane urządzenia, pozwalające na dowolne modyfikowanie i przekształcanie terenu – może więc go obniżać, robić doły, pagórki, stawiać mosty itd. System nie ogranicza się jednak tylko do zabawy z glebą.

Pozyskane podczas „kopania” elementy przydają się do innych rzeczy. Planety małe nie są, więc dobrym pomysłem okazuje się wykorzystanie zgromadzonych surowców do zbudowania pojazdu, znacznie ułatwiającego przemieszczanie się po rozległym terenie. Ciągłe życie w podróży wydaje się dość męczące, warto więc zastanowić się nad założeniem bazy lub wzniesieniem budynku przemysłowego, który zwiększy nasze szanse na wydobycie cenniejszych surowców. Jeżeli jednak znudzimy się danym miejscem albo ogołocimy je z wszystkiego, co warte jest uwagi, zawsze możemy zbudować statek kosmiczny i udać się na kolejną planetę lub jej księżyc.

Rozgrywka, mimo iż Astroneer daleki jest od ukończenia (twórcy sami nie wiedzą, czy produkcja gry zajmie im jeszcze rok, czy może dwa lata), już teraz sprawia mnóstwo frajdy, ale tego chyba nie trzeba mówić, w końcu to podstawowy wymóg naszego cyklu. Choć od czasu do czasu można trafić na pewne błędy, nie ma wątpliwości, że projekt zapowiada się naprawdę interesująco.

By mieć pewność, że warto wyłożyć te 20 euro, wystarczy poczytać komentarze graczy na Steamie. Nie brakuje w nich opinii głoszących, że to „najlepsze No Man’s Sky” itd. Gra jest zabawna, całkiem ładna, klimatyczna i jak na wczesny dostęp – dość rozbudowana. Fani kosmicznej eksploracji nie powinni narzekać. Polecamy!

Twórca No Man’s Sky przerywa milczenie – a lepiej, żeby już nic nie mówił
Twórca No Man’s Sky przerywa milczenie – a lepiej, żeby już nic nie mówił

Powoli naprawiane No Man’s Sky zaczyna robić coraz lepsze wrażenie (a zaraz wyjdzie aktualizacja NEXT). Niestety, Sean Murray przerwał niedawno milczenie i udziela wywiadów. Znowu chce wszystko zepsuć?

Steamowy Poszukiwacz Skarbów: Część V – Valve kontratakuje
Steamowy Poszukiwacz Skarbów: Część V – Valve kontratakuje

To już piąta wyprawa naszego szambonurka po steamowe skarby – nie mniej owocna niż poprzednie. Tym razem wśród złowionych perełek mamy m.in. wyśmienitą przygodówkę dla fanów Firewatch oraz garść smakowitych strzelanek i strategii.

Steamowy Poszukiwacz Skarbów: Część IV – szalone ziemniaki i darmowe perełki
Steamowy Poszukiwacz Skarbów: Część IV – szalone ziemniaki i darmowe perełki

Awansując na kolejny poziom, nasz szambonurek jeszcze bardziej zwiększył swoją wydajność. Przed Wami 9 nowych perełek ze Steama, w tym m.in. dwie bardzo niepospolite gry logiczne, kilka miksów strategii z RPG oraz morskie bitwy w widoku FPP.