Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 21 czerwca 2019, 13:51

autor: Daniel Stroński

Sekiro: Shadows Die Twice. Wymarzone sandboxy na Switcha

Spis treści

Sekiro: Shadows Die Twice

Data premiery: 22 marca 2019 roku

Deweloper: FromSoftware

Wydawca: Activision

Zestawienie zamykamy najmłodszą spośród wymienionych tu gier, co nie znaczy, że najprostszą czy najbardziej przystępną. Tegoroczne Sekiro: Shadows Die Twice znakomicie połączyło wymagającą rozgrywkę RPG-a akcji, z której zasłynęło From Software, z przynoszącym masę satysfakcji skradaniem. Nie byłaby to jednak pierwsza gra studia na Switchu, gdyż remaster pierwszego Dark Souls jest dostępny na tej platformie od niemal roku. Zamiast bawić się w żmudne przenoszenie całej serii, chcielibyśmy przeskok do najnowszej, znacznie różniącej się pod względem rozgrywki odsłony z jednorękim wojownikiem.

Sekiro na Nintendo Switch – konieczny downgrade, ale co z tego, jeśli zachowano by gameplay? - 2019-06-21
Sekiro na Nintendo Switch – konieczny downgrade, ale co z tego, jeśli zachowano by gameplay?

Jak można się tego spodziewać po deweloperze, w Sekiro: Shadows Die Twice nie jest łatwo i niektóre sekwencje będziemy wielokrotnie powtarzać, czemu sprzyja możliwość grania w przerwie w pracy czy podczas zajęć na uczelni – nie ma co się katować w domu! Podstawową kwestią są jednak dobre słuchawki, bo bez odpowiedniego nagłośnienia daleko nie zajdziemy. Sekiro jak najbardziej pasowałby do przenośnego grania, stając dzielnie w szeregu z odświeżonymi Soulsami.

Najciekawsze gry na Switcha, na które czekamy w 2020 roku
Najciekawsze gry na Switcha, na które czekamy w 2020 roku

W 2020 roku Nintendo Switch doczeka się garści interesujących premier. Choć debiut sequela Breath of the Wild w najbliższych miesiącach nie jest jeszcze przesądzony, to dostaniemy choćby nowe Animal Crossing, Pokemony czy Deadly Premonition.

Czy w otwartym świecie da się opowiedzieć dobrą historię?
Czy w otwartym świecie da się opowiedzieć dobrą historię?

Znacie to. Wielka mapa, multum aktywności i swoboda działania, a w tle niezapadająca w pamięć fabuła z jakimś tam łotrem, jakimiś tam przyjaciółmi do uratowania i zwrotem akcji, o którym zapominamy po dziesięciu minutach. Czy naprawdę tak musi być?