Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 10 lipca 2024, 11:15

Star Wars: Outlaws postawi na jakość, a nie na ilość. Ubisoft Massive omawia rozwój postaci, stronnictwa i otwarty świat

Star Wars: Outlaws bliżej ma być do przygodowych gier akcji niż typowych sandboksów.

Źródło fot. Ubisoft.
i

Prace nad Gwiezdnymi wojnami od Ubisoftu zostały już zakończone i gra trafi w ręce graczy jeszcze przed końcem wakacji. Twórcy zapewniają, że Star Wars: Outlaws nie przesadzi ze skalą i „rozdęciem” zawartości, co jest udręką wielu gier z otwartym światem (także tych z katalogu francuskiego wydawcy).

Skala stopniowana

Deweloperzy ze studia Ubisoft Massive zdradzili garść informacji na temat swojej najnowszej produkcji w materiale z serii IGN First. Redakcja serwisu IGN szykuje jeszcze jeden filmik, który będzie poświęcony przede wszystkim statkom oraz eksploracji kosmosu. Ten pojawi się jeszcze w tym miesiącu.

Od dawna Ubisoft promuje SW: Outlaws jako pierwszą „prawdziwą” grę z otwartym światem w uniwersum Gwiezdnych wojen. Pomijając zasadność tego sloganu, Julian Gerighty (reżyser kreatywny gry) stwierdził, że „otwartość” jest niezbędna w grze opowiadającej o wyjętych spod prawa bohaterach, aczkolwiek w przypadku GW jest to ogromnym wyzwaniem.

Jednocześnie zespół Ubisoft Massive z miejsca założył, że – niczym w filmach GWskala gry powinna zwiększać się stopniowo. Dostęp do wszystkich planet otrzymamy dość prędko, ale wcześniej przejdziemy od zamkniętych pomieszczeń przez wielkie miasto po jeden glob. Planety zresztą, choć niemałe, będzie można przemierzyć dość szybko – na ścigaczu podróż przez każdy świat ma zajmować 4-5 minut, mimo że każdy glob ma rozmiarem odpowiadać trzem strefom z Assassin’s Creed Odyssey.

Skądinąd wiemy też, że tytuł nie będzie przesadnie długi. Gra ma zapewnić wiele godzin zabawy, ale nie na kilkaset godzin, jak ostatnie Assassin’s Creed.

Zasada 3 sekund

Oczywiście świat (czy raczej światy) SW :Outlaws będą pełne zawartości – aczkolwiek dostępnej nie od razu i bez „śmieciowych”, schematycznych zadań. Twórcy mieli postawić na jakość zamiast ilość, a na początku mapy nie będą pełne interesujących punktów (Point of Interest, w skrócie POI). Lokacje będziemy de facto odkrywać razem z bohaterką, przy czym twórcy przyjęli „zasadę trzech sekund” (3 seconds rule): gracz ma być w stanie natychmiast „zrozumieć naturę lokacji lub postaci oraz ich historię”.

W efekcie SW: Outlaws ma być bliższe przygodowym grom akcji pokroju Marvel’s Spider-Man niż sandboksom w stylu ostatnich odsłon serii Assassin’s Creed lub Wiedźmina 3: Dzikiego Gonu. Większość zadań ma być więc nastawiona na narrację.

Eskperci i gangi

Takiemu podejściu zawdzięczamy też system rozwoju postaci. W SW: Outlaws nie znajdziemy punktów doświadczenia i poziomów; nowe zdolności Kay Vess zostaną odblokowane poprzez „przygody” z doświadczonymi postaciami.

Ci „Eksperci” nie będą bynajmniej dostępni od ręki. Gracz będzie musiał najpierw ich znaleźć, zdobywając informacje (na przykład poprzez słuchanie plotek). Gdy już odnajdzie tych bohaterów, ci bynajmniej nie podzielą się swoją wiedzą za darmo. Każdy Ekspert będzie miał dla Kay zlecenie do wykonania, nim nauczy ją nowej zdolności.

Nie można też nie wspomnieć o systemie reputacji. Relacje z trzema przestępczymi organizacjami SW: Outlaws będą kształtowane tak przez wykonywanie zadań, jak i działania poza nimi – na przykład udział w losowo napotkanych potyczkach. Dobre stosunki z poszczególnymi grupami przełożą się na różne korzyści: od zniżek od zaprzyjaźnionych z frakcją handlarzy przez dostęp do ich terytoriów i lądowisk po możliwość pozyskania ich wsparcia w walce ze ścigającymi Kay siłami Imperium.

Jeśli jednak bohaterka podpadnie któremuś stronnictwu… cóż, wtedy nie tylko imperialni szturmowcy mogą dać się Kay we znaki. Gracz będzie mógł bowiem napotkać oddziały zabójców wysłanych przez nieprzychylną mu organizację.

Star Wars: GTA

Bardziej standardowo rozwiązano kwestię Imperium, którego siły będą działać na podobnej zasadzie, co w serii Grand Theft Auto. Twórcy wprowadzą pewne zmiany (oraz możliwość przekupywania skorumpowanych urzędników), ale obejdzie się bez rewolucji.

Oczywiście nie zabraknie też nawiązań do filmowych Gwiezdnych wojen – od drobnych easter eggów po gościnne występy znanych bohaterów. Do tego dojdą poboczne aktywności pokroju „szybkich kontraktów”, wyścigów, salonów gier oraz tzw. wyłaniających się wydarzeń (emergent events).

Star Wars: Outlaws zadebiutuje 30 sierpnia na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 5 i Xbox Series X/S.

  1. Najładniejsze gry, które wyjdą jeszcze w 2024 roku – na to warto czekać
  2. Star Wars Outlaws to niezła gra, która jednak nie dorasta do moich oczekiwań od Gwiezdnych wojen

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej