Z nowym God of War, Uncharted i Spider manem jest jednak różnica. To jest inna klasa gier. Konsolę kupiłem w tamtym roku i teraz nadrabiam. Zdecydowanie warto (chociaż teraz już pewnie lepiej poczekać na 5)
Dokładnie. Gry są równane w dół pod konsole. 3 letni laptop z górnej półki nadal je bije na głowę.
Jak mój Asus odpalił headset VR bez problemu to byłem wniebowzięty.
+1 powód, żeby zagrać. Pacyfistyczny gej to najlepsza opcja postaci.
Jak jeszcze ogłoszą, że nie ma crunchu to zagram.
Niekoniecznie, można nadal umożliwić tworzenie modów, wręcz całą obsługę modów ułatwić, to już tylko kwestia każdej platformy.
Tak, uczenie maszynowe i AI, gdzie na ten moment nie ma żadnych nowych narzędzi to ich użycia. Może pod koniec nadchodzącej generacji coś się zacznie pojawiać...
Jak się przeprowadzałem do UK do wszystko było jeszcze w miarę ok, a teraz dystopijne gry już o nas robią...
Nie wiem o co chodzi. Co to ma wspólnego?
Niby 83,3% Lewica, 75% Liberalizm, a test nie zapytał mnie o żadne kwestie istotne dla mnie jak relacja pracodawcy z pracownikami czy rozwarstwienia ekonomicznego.
Bardzo ograniczone do sfery neoliberalnej nic ponad to.
@DanuelIX
Lepiej bym tego nie ujął, szczególnie branża growa to ostoja konserwatyzmu.
Nic dziwnego, że gry stały się ulubionym medium neofaszystów, nazioli i innego świństwa.
Lata całe zajmie, żeby to zmienić.
Zdecydowanie do ominięcia. Wiele studiów ma brak crunchu. Można ich wspierać kupując ich gry.
Albo można zmienić branżę, co wiele ludzi robi.
I tak talent i wiedza z branży ulatuje.
To już obecna generacja konsol ciągnie w dół. Nowy NFS nie może być wiele lepszy, bo sprzęt ten sam.
P2P jak nazwa wskazuje nie wymaga serwera.
Ew. lag zależy od jakości połączenia każdego z użytkowników.
"Ciężko powiedzieć, czemu demografia prezentuje się tak, a nie inaczej. Z różnych powodów kobiety w młodości mniej chętnie siadają do konsoli czy komputera, za to w dorosłym życiu nie rozstają się ze smartfonem."
Pewnie, Nintendo, Sony i inne duże firmy przez ponad 2 dekady targetowały wyłącznie młodych mężczyzn, podobnie wielu deweloperów poszło tym tropem.
Można jednak stwierdzić, że ciężko powiedzieć, a co.
Tylko, że nie tak to działa (na PS4 przynajmniej, na xboxie nie wiem).
Wrzuca się cały projekt na serwer Sony i to serwer tworzy patch.
Jak zmiany są zbyt duże, może nie dać rady i trzeba cały projekt dać jako patch, bo po prostu nie ma innego wyjścia.
Proponuję trochę dowiedzieć się o tym jak się tworzy prawo w UE, jak się wypowiada bez wiedzy to łatwo wyjść na głupa.
Tak samo straszono przy falach radiowych, satelitarnych, mikrofalach, 3G, 4G, to się nudne już robi.
Epic jest jedną z nielicznych firm, która może przełamać monopol Steama.
Może w końcu przestaną liczyć sobie 30%.
Więcej pięniedzy do kieszeni developerów i wydawców to zawsze dobrze dla branży.
Steam za jedną trzecią ceny nie robi za wiele...
Oczywiście, że będzie. Zarządzą ostry crunch jak przy wiedźminie, wycisną z ludzi ile się da i do przodu...
No rzeczywiście, biedni giganci technologiczni zarabiają miliardy na kontencie nie produkowanym przez nich, doprowadzają do upadku prasy i może nie stać ich na zapłacenie należnych procentów.
Na pewno trzeba stanąć w ich obronie jak się jest tak stronniczym jak gol...
Przeszkadza ci, że jedna historia kobiety i jedna czarnoskórego żołnierza?
Ktoś tu wygląda na mizogina i rasistę.
Szkoda, że Rockstar zdyskwalifikował RDR2 crunchem.
Trzeba to tępić, nie dać ani złotówki.
Autorzy i komentatorzy zdają się nie zdawać sprawę jak wygląda patchowanie na konsolach.
Patch nie jest generowany przez developerów z silnika ale przez narzędzia Sony/Microsoftu na zasadzie porównywania wersji i generowania w��aściwej łatki. Jeśli jest wiele daleko idących zmian (jak często przy patchu na premierę bywa) to narzędzie nie da rady i nie ma innego wyjścia jak wysłać nową wersję gry, którą gracze muszą pobrać od zera.
Nikt nie robi tego celowo, tak po prostu działają ograniczenia systemowe.
Widać wyciskanie z ludzi ile się da się opłaca. Właściciele i wydawca trzepią kasę, a pracownicy za grosze cisną dalej.
A pod choinkę tylko dzieci dostają prezenty?
Ja od męża oczekuję jakiejś dobrej gry (lub kilku).
Może Detroit w końcu...
Uprasza się rasistów i seksistów o nie uczestniczenie w naszej branży. Proszę sprzedać konsole i nie wracać, poradzimy sobie bez was.
To nie jest czysto kwestia wartości indywidualnej.
Dzięki osobom, które tyle inwestują branża się rozwija szybciej, technologia idzie do przodu, przez co ostatecznie staje się tańsza i bardziej dostępna.
Nie rozumiem dlaczego niby kompletnie odbiegają?
W Europie było to samo niewolnictwo, kolonializm i wyzysk.
"a lata dyskryminacji z którą nie miałem nic wspólnego"
Owszem masz, bo przez całe życie czerpiesz profity z bycia człownkiem uprzywilejowanej klasy tylko ze względu na swój kolor skóry.
Może dlatego, że "white man" to fraza bardzo często używana przez środowiska neofaszystowskie i nacjonalistyczne?
"Część z nich przyniosła wystarczająco dużo pieniędzy, by każdy pracownik – od szefa aż po młodszego asystenta w dziale animacji trawy – mógł sobie wybudować basen z monetami jak Sknerus McKwacz".
Pewnie i jeszcze każdy otworzył własne studio.
Czasy kiedy sukces projektu spływał na pracowników minęły 20 lat temu. Teraz kasę trzepią wydawcy i właściciele.
Nie! Jak się nie podoba obecność kobiet w grach, to proszę pozamykać konta na steamie itp. konsole spalić i nie wracać. Nie potrzeba nam takich.
Proces weryfikacji Sony jest teraz bardzo ograniczony. O ile gra nie "Crashuje" i nie chodzi poniżej 20 klatek na sekundę to wejdzie na sklep.
Jako projektant gier zdecydowanie czekam na na PS5. Wciśniecię czegokolwiek co dobrze wygląda na PS4 wymaga naprawdę sporej gimnastyki, przecież obie konsole były do tyłu technologicznie już na starcie.
Dodatkowo PS4 powstrzymuje rozwój gier VR, bardzo trudną decyzją jest nie zrobienie portu na PS VR (bo ma znaczącą liczbę użytkowników), które jest boleśnie ograniczone porównując z pecetowymi headsetami.
A co jeśli projektowanie architektury komputerowej jest po prostu skomplikowanym procesem i błędy często wychodzą dopiero po latach?
Koniec generacji tuż tuż, nie wyrobią się. Pewnie na ps4 jeszcze wyjdzie, ale na ps5 będzie śmigać.
Od czasów CD Red? EA Spouses było już 15 lat temu...
Napewno sporo się jeszcze wysypie, ludzie mają dość...
I właśnie dlatego nie gram on-line, nie ma to sensu z tak dużą toksyczną społecznością.
W latach 80 była pełna wolność w branży gier, aż od tego krachnęła.
Jak ktoś chce dawać lootboxy w płatnych grach to niech je sobie grzecznie przestanie reklamować jako gry, a powie wprost, że to zgamifikowany hazard.
Wcale sprawa nie rozstrzygnęła się na korzyść ZeniMax, oni domagali się 8x tyle odszkodowania. Głównym zarzutem była kradzież technologii czego sąd nie stwierdził.
Kara została przyznana za użycie kodu.
No jeśli nie lubisz gestów i chcesz grać w łóżku to faktycznie nie dla ciebie.
Ja do takich celów mam pada i laptopa, VR ma być do poruszania się.
Zróbcie materiał z The Unspoken, jak na razie najlepsza gra na VR (a nie port jak w przypadku RE7).
Do waszej informacji: osoby LGBT+ uprawiają sport jak każdy i każda akcja przeciwko nienawiści ma sens.
PS Hetero-, bi- i homoseksualizmu (jak i innych) nie da się promować, one są i tyle
Myślałem, że lewicowcy chcą większej otwartości w kwestiach seksualności i są przeciw wszechobecnej przemocy.
Ale co taki lewak ja wie...
Kacper, pełna zgoda.
Dragon Age 3 było męczące i uciążliwe przez puste światy i te wszechobecne śmieci.
Od tego czasu dla mnie koniec, nie zbieram tego badziewia, nie obchodzą mnie numerki, gra jest zaliczona jak zobaczyłem zakończenie i już.
Dajecie tytuł "Dlaczego gry na VR są takie słabe" po czym rozmawiacie tylko o strzelankach jako o podsumowaniu pierwszego roku VR na tydzień przed premierą Toucha, z którym wychodzi 50 gier?!
Coś mi tu nie gra...
1-3 były platformówkami, ale stosunkowo dobrymi
4 wyglądała dziwnie, ale co-op strawił, że to moja ulubiona
5 była ok, ale szybko zaczynało wiać nudą, łażenie po zamku było pod koniec już udręką, bezsensownych znajdziek więcej niż we współczesnych AAA
potem już tragedia...
no i quidditch, który jak na swe czasy był super
eh, wspomnienia
PETA w większości wypadków ma rację.
Porównanie do holokaustu też jest słuszne, zwierzęta to istoty myślące i cierpięce, to co się odbywa na całym świecie to proceder większy od holokaustu miliony razy.
W dzisiejszym świecie nie mamy żadnego racjonalnego powodu, żeby nadal spożywać mięso.
A od kiedy ksywy i sposób mówienia cokolwiek sugerują?
EDIT: Zresztą Jordan to jego imię, a nie ksywka.
"Jak słyszę, że gra jest robiona pod VR to myślę, że zmarnowany potencjał".
A ja myślę dokładnie na odwrót. Jak słyszę, że "robimy grę i będzie działać też pod VR" to już wiem, że to będzie do niczego, bo dostaniemy port z możliwością użycia z HMD, bez żadnej optymalizacji pod VR, powodujący mdłości po 15 minutach i pewnie jeszcze obsługiwany padem.
Jak robić grę pod VR to pod VR i nie ma kompromisów.
Myślę, że Sony popełnia duży błąd wypuszczając VR pod słabe PS4. Jak wspomniałeś, niektóre gry wyglądają ok, ale chociażby Eve już słabo, przecież wiadomo, że konsola nie pociągnie wymagającej grafiki przy 90 klatkach na sekundę.
Stabilne 60 klatek być musi, 90 zalecane, a normalne gry często mają problem z 30. Nic więc dziwnego, że trzeba mocno zredukować jakość grafiki.
Jak masz PC słabszego od wymaganego do Vive czy Oculusa to dobrze wiesz, że możesz mieć spadki klatek i to twoja sprawa, jesteś tego doskonale świadomy. Sony za to sprzedaje produkt na którym wszystko ma działać i już, słabsza rozdzielczość, niższa jakość. To może mieć spory negatywny wpływ na popularność VR.
A może to dla tego, że odkąd gra zostaje zatwierdzone do dystrybucji developerzy mają kilka tygodni na przygotowanie łatki i nie chcą, żebyś grał przed jej zainstalowaniem i trafiał na poprawione przez ten czas błędy?
Kiedyś premiera była konkretnego dnia, a my mogliśmy odpalić grę jak już nam się udało ją po premierze dostać, co zależało od sklepów itd. i mogło trwać tygodnie, o ile w pl w ogóle była w tym samym czasie premiera
Jak teraz masz grę dostępną dokładnie w punkt premiery to narzekasz...
Dla mnie to się sprowadza do kwestii czy chcę, czy nie chcę pisać po polsku.
Zwykle nie, Polacy w ojczystym języku wyrażają się wulgarnie i niechlujnie.
Lepiej się nie przyznawać, nawet jak się trafi na polaka to po angielsku dużo przyjemniej się go czyta.
W Europie narasta konflikt cywilizacyjny? Dziwne, statystyki mówią, że w Europie jest najspokojniej od lat, chyba coś mi umknęło.
Pokaż innę grę, która tak wygląda w ogóle.
Długo się naszukasz.
Abzu to wspaniała perełka, świetnie zrealizowana pod względem oprawy audio-wizualnej.
Stworzenie tak doszlifowanej produkcji zajmuje wiele czasu, Abzu powstawało ponad 2 lata.
Knaareny z Raymana 3!
Grałem w to pierwszy raz jako dzieciak i niezniszczalne i złowrogo brzmiące stwory to było dla mnie za dużo.
Grę ukończyłem jakieś 2-3 lata później.
W DA: Inkwizycja akurat Bull mógł się zejść z Dorianem jeśli nie romansowało się z żadnym i często miało obu w drużynie.
Niestety nijak się to miało to decyzji gracza, który mógł zmienić zdanie bez problemu w każdej chwili, ale gdyby tropy takie miały mocniejszy wydźwięk i wpływały na możliwości gracza to byłoby miło.
Warto też wspomnieć, że poddanie gry klasyfikacji PEGI to koszt 900 funtów brytyjskich. Jest to wymagane przy publikacji gry na konsole i znacznie przekracza możliwości małych twórców niezależnych.
dev kity ps4 można było dostać na dłuuugo przed premierą, tak jak dev kity neo duże studia mają od dawna, po prostu podpisują NDA przed otrzymaniem takowej
Nie zmienia to faktu, że dopóki gra nie wchodzi w końcową pracę produkcji ciężko jest określić jak będzie działać na określonej platformie. Pojedyncze elementy mogą działać bez zarzutu, ale jak się poskłada do kupy i zacznie szlifować zaczynają się zwykle zgrzyty.
Każda gra przechodzi downgrade, przy WatchDogs po prostu za wcześnie pokazali co mają
@Martius_GW
Jestem świadom powyższego artykuły na wiki, sam go parę razy edytowałem.
Grałem też w większość tytułów tam wymienionych, większość z nich zawiera tak subtelne odniesienia, lub postacie są tak epizodyczne, że ciężko to uznać za faktyczne umieszczenie postaci LGBT w grze.
@Grave
Tak, oczywiście, udało mi się zebrać zaskakująco wiele danych na ten temat.
Wiele badań pokazało, że ma to neutralny lub lekko pozytywny wpływ na sprzedaż. Przeciętnemu graczowi nie sprawia to problemu, a hejt wywoływany przez ułamek odbiorców przyciąga tylko zainteresowanie graczy LGBT, a tych jest naprawdę dużo.
Nie mówimy już o niszy, ale naprawdę pokaźnej grupie graczy, tworzącej społeczności i organizującej niemałe eventy.
Problem zdaje się wynikać przede wszystkim z małego zróżnicowania środowiska twórców gier, gdzie sporą większość stanowią biali heteroseksualni panowie w średnim wieku.
Dlatego branżę do przodu popychają młode studia, często niezależne, gdzie zróżnicowanie jest większe.
Myślę też, że gry poruszające dojrzałe tematy jak najbardziej sprzedać się mogą (Heavy Rain), także jeśli głowni bohaterowie odstają od heteronormy (Life is Strange)
Moim zdaniem BioWare po prostu dostrzegło jak wielka jest liczba graczy, którzy mają dość grania białym, heteroseksualnym gościem ze spluwą. Jak mam grać w coś takiego to wolę wyłączyć komputer.
Mija już dekada od pierwszego Mass Effecta i BioWare nadal jest jednym z nielicznych wydawców, który dba o zróżnicowanie postaci w swoich grach.
Piszę pracę magisterską o postaciach LGBT w grach komputerowych i krótki wniosek jest jeden:
Jak teraz umieścisz w swojej grze postacie LGBT (chociaż trzecioplanowe) to produkcja jest na liście pierwszych 100 gier, które takie postacie prezentują.
Jak jedna z głównych postaci jest LGBT to w pierwszej 20.
Jak główna i jedyna grywalna postać jest LGBT to w pierwszej dziesiątce.
Gdyby na przykład główną bohaterką gry zrobić lesbijkę to będzie to 2 w historii i pierwsza jeśli wydasz grę na urządzenia mobilne...
Od takich statystyk można tylko p******a dostać, a sytuacja wygląda podobnie w przypadku płci, narodowości czy koloru skóry postaci.
Krótko mówiąc jak nie jesteś białym, heteroseksualnym amerykaninem i chcesz znaleźć postacie w grach podobne w jakiś sposób do siebie to pula gier szybko się wyczerpie i skończysz grając scustomizowanymi bohaterami/kami bez charakteru.
Jeśli "poprawnośc polityczna" ma to zmienić to ja biorę bez ograniczeń!
Spora pomyłka na ostatniej stronie, żeby nagrać grę wystarczy wcisnąć Windows + G albo przycisk Xboxa na padzie. Włączy to widżet z aplikacji Xbox, którym można nagrać dowolny fragment rozgrywki, a potem przyciąć i udostępnić z poziomu aplikacji.
To akurat gry BioWare mają nierzadko świetnie napisane i zrealizowane postacie nieheteroseksualne. BioWare wyznacza standardy jakości jeśli chodzi o rzetelne przedstawienie zróżnicowanych światów.
Pytasz czy jesteś -fobem, tak jesteś. Nazywasz całkowicie naturalne składniki osobowości wynaturzeniem, masz z tym problem, uporaj się z nim.
@eryk_owl
Jak komuś wystarcza przeciętna jakość hardware'u i kontentu to śmiało
Mam wybrać w ankiecie pomiędzy Ori, The binding of Isaac, Necrodancer, Everybody's gone to the rapture i invisible inc?
No nie da rady
Angry Birds
Może chociaż animacja na podstawie gier się uda, skoro każdy kolejny film to klapa
Ja nie mam żadnego problemu z systemem płatności, jest na tyle mało inwazyjny, że mogę grać bez problemu za darmo, a limit 5 żyć mi najbardziej odpowiada, bo trzeba sobie zrobić przerwę.
Gra ma jak dla mnie najlepszy ze wszystkich części silnik fizyczny, oprawę graficzną i grywalność.
Na razie jestem gdzieś koło poziomu 150 i gra wcale nie jest zbyt trudna (bynajmniej też zbyt łatwa).
Wspomniane w artykule kilka razy karty czarów zdarzają się sporadycznie bez płacenia, więc też nie widzę problemu.
Takie słuchawki to... marzenie.
Wkrótce zacznę studia magisterskie z projektowania i tworzenia gier komputerowych w UK na prestiżowej uczelni. Pamiętam jak denerwowali mnie moi współlokatorzy, gdy tworzyłem projekt licencjacki, hałasując bez przerwy. Moje marne phillipsy z biedry nie były w stanie tego zagłuszyć.
Cierpię na powazny deficyt funduszy, więc na nowe słuchawki czy sprzęt nagłaśniający sobie na razie nie mogę pozwolić. Porządny sprzęt pozwoliłby mi się skupić, przesłuchać czy wszystko brzmi tak jak zaplanowałem, a gdy będę chciał się wyczyliwać to odpłynąć przy dźwiękach dobrej muzyki.
Miejcie na uwadze, że to gra stworzona jako projekt na studiach! Jak ktoś pół roku po skończeniu magisterki wydaje swój projekt to jest nieźle
Grać można jak najbardziej samemu, można zupełnie ignorować innych graczy.
Mnie ciekawi co z samochodami, bo jak testowałem jakiś czas temu to było 8 stron aut, a tutaj tylko 5...
Wasze podśmiechiwanie się z propozycji pada od Valve świetnie wygląda, jak już się okazało, że to był dobry domysł...
Klucz dostałem, ale serwery blizza mają problem i nie mogę się zalogować do gry... Ma ktoś też ten problem?
Pl@ski, wracając do tematu "zioła" zaprezentowanego powyżej, stwierdziłeś, że jest to narkotyk bo jest nielegalny, a alkohol i papierosy są. Masz rację, tak definiuje to polskie prawo. Jednak zupełnie odmienne zdanie prezentują autorytety medyczne (najbardziej znana jest chyba opinia WHO z 1996, gdzie stwierdzono, że Marihuana nie jest niebezpieczna nawet wobec ciąży!). Wszystkie renomowane instytucje sklasyfikowały alkohol jako ciężki bądź średni narkotyk, a papierosy (nikotynę w innych postaciach również) jako średni narkotyk. Marihuana wypada przy tej ocenie raczej blado, jest bowiem zaliczana do narkotyków miękkich bądź (częściej) do używek, jako że w skali uzależnień "zioło" wypada na samym końcu listy z (z tego co pamiętam) 18 punktami skali moy uzależniającej, podczas gdy KOFEINA (tak, to co jest w kawie) uzyskała ponad 40, a nikotyna i alkohol ulokowały się około 90.
Wobec ostatnich badań wiele krajów zmieniło swoją politykę wobec marihuany, obecnie w większości Europy za jej posiadanie karze się mandatami (Hiszpania, Niemcy, Słowacja, Francja, Rosja), a w niektórych jej posiadanie jest zupełnie legalne w ilościach nie przekraczających ustalonych wartości (to ogranicza działalność dilerów, państwo chce uzyskać kontrolę nad sprzedażą), jest tak na przykład w Holandii czy Czechach.
W USA (najprężniej w Kalifornii) powstają sklepy z medyczną marihuaną i produkowanymi z niej lekami. Kuracje przy użyciu THC dają znacznie lepsze rezultaty w leczeniu wielu chorób niż metody konwencjonalne. Leczy się nią np.: Stwardnienie rozsiane, astmę, AIDS, depresję i inne choroby cywilizacyjne.
Pomaga również wobec zaburzeń apetytu przy chemioterapii itp, co znacznie zwiększa szanse pacjenta na przeżycie.
Pl@ski jeśli chcesz to kontrargumentuj, byle z głową i poprzyj swe argumenty