Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin
Forum

Gonzo100 ostatnie wypowiedzi na forum i w komentarzach

09.08.2021 15:01
odpowiedz
Gonzo100
44

Nie znam większości z tych gier ale bardzo lubię Osadników z Catanu, zwłaszcza z dodatkami do Rycerzy, późniejsze jakoś mnie strasznie nie wciągnęły.
Jest to zupełnie inny poziom niż klasyczny Monopoly - niebo, a ziemia.

04.08.2021 20:58
Gonzo100
44

A ja bym wolał, żeby nie było obowiązku zakładania pasów, i żeby każda rodzina mogła sobie zdecydować, do jakiej szkoły chce posłać swoje dzieci i czy w ogóle (proszę zwrócić uwagę, że nie jestem przeciwnikiem ani zakładania pasów, ani szkół). Jestem zwolennikiem idei głoszącej, że każdy powinien być w pełni odpowiedzialny za swoje czyny i za swoje życie. Państwo natomiast powinno wycofać się z wielu sfer życia obywateli. Obecnie jest tyle zakazów i nakazów, że życie w Polsce i Europie przypomina jakąś dziwną formę niewolnictwa, że już cię nie biją batem, ale jeśli się nie dostosujesz, to na każdym kroku dostaje się jakąś kare. W obecnych czasach to już w ogóle dochodzi do takich absurdów, że mi się to w głowie do tej pory nie mieści, jak można dostać karę za wychodzenie z domu... albo za wejście do lasu...?

Co do tematu to owszem, uważam, że gry działają jak opium i ich negatywne skutki grubo przewyższają te pozytywne (ogólnie), ale żeby rząd miał decydować czy wolno grać w gry? Koszmar! Poczekajcie 10 – 20 lat i w Europie będzie tak samo, bo, według mojej opinii świat zachodni coraz częściej przyjmuje pomysły wywodzące się z Chin z otwartymi ramionami, (patrz na system punktowy i plany wprowadzenia lżejszej wersji w UK).

22.07.2021 04:02
Gonzo100
44

Do podstawówki mam wrócić, aż takim tumanem jestem dla ciebie? Moją matkę też zaczniesz obrażać? Jest sens z tobą pisać? Zaryzykuje.

BTC nie jest piramidą finansową, a jeśli tak to wydaje mi się, że prawie wszystko można sobie podpiąć pod piramidę finansową, np. telefony. Mają tym większą użyteczność, im więcej ludzi ma telefon, a ten, kto sprzedał najwięcej, jest najbogatszy.

BTC zwiększają swoją wartość, im więcej ludzi w niego inwestuje. Ludzie chcą inwestować, bo daje to niezależność od fiatów (standardowej gotówki), która może by i była coś warta, gdyby ktoś kontrolował, ile może być dodrukowywane, no ale wygląda na to, że rządy sobie drukują, ile chcą i kiedy chcą.

BTC jest ograniczona ilość, mają pokrycie w pracy, jaka jest potrzebna do ich wydobycia (dużo prądu) i od 10 lat stale ich wartość rośnie. No tak, ludzie tak na pałę kupują, nic się nie edukując, a potem jak mówisz, gdy jest korekta, np. 50% to sprzedają. Owszem, jest też wielu oszustów, którzy próbują wykorzystać niewiedzę początkujących inwestorów.

Długoterminowo BTC pokazał, że cały czas rośnie i jeśli ktoś poświęci minimum czasu, żeby zbadać projekt, w który chce zainwestować oraz jego historie to ma ogromną szansę na zysk. To się tyczy wszystkich inwestycji: złoto też może nagle spaść, jak kupisz wysoko na hajpie albo nieruchomość na bańce, bańka pęka i mieszkanie jest warte o połowę mniej. Jednak posiadanie różnych aktywów jest użyteczne,

post wyedytowany przez Gonzo100 2021-07-22 04:06:01
22.07.2021 01:16
Gonzo100
44

Nie wiesz o czym piszesz. BTC jest nieporównywalnie bardziej wartościowe od jakiejkolwiek gotówki która może być dodrukowywana ile potrzeba rządzącym bez jakiegokolwiek nadzoru. Wyobraź sobie, że odkładasz jakiś czas pieniądze w banku (nie będe się rozdwodził nad inflacją) ale masz tu np kryzys i możesz sobie kupić np o połowe mniej niż wcześniej. Wyobraź sobie, że taki BTC uratował majątki ludzi z Grecji, Cypru lub Wenezueli (na pewno każdy słyszał, że te kraje przechodziły przez załamanie gospodarki). BTC daje bezpieczeństwo finansowe, jak również inwestowanie w różne inne rzeczy, w porównaniu do zwykłej gotóki.

Ale gracze są źli bo im karty graficzne podrożały? ... pff

A gracze wiedzą o nowych taryfach nałożonych na Chiny przez Trumpa, któe mają większy wpływ na wzrost cen niż chwilowy niedobór bo gónicy wszystko wykupili? Już nie chce mówić jaki wpływ miało zamknięcie gospodarek na świecie bo to też jak słoń do mrówki...

tankshtela
Popieram inwestowanie w BTC bo sam tak zrobiłem ale jeśli ktoś się zapożycza żeby kupić krypto to współczuje bo to świadczy, że coś w mózgu źle funkcjonuje...

post wyedytowany przez Gonzo100 2021-07-22 01:20:37
22.07.2021 01:02
odpowiedz
1 odpowiedź
Gonzo100
44

Nie rozumiem czemu obecnie jest taki negatywny sentyment do górników krypto. Co jest w tym złego?

Ci z Malezji byli złodziejami i tyle. Jakoś nikt nie obwinia całej policji jeśli wyszło, że kilku brało np. Łapówki.

Moim zdaniem powinni sprzedać te koparki.

01.07.2021 15:30
odpowiedz
Gonzo100
44

Dla tych co uważają, że to drogo to chciałbym powiedzieć, że wcale tak nie jest – z punktu widzenia wymaganej pracy.
Jestem artystą i mogę powiedzieć, że mocno bym kręcił nosem jakbym miał dostać 300 dolarów za pomalowanie takiej figurki.
Maluje figurki tylko dla siebie, sporadycznie jako hobby dla relaksu (głównie 28mm o tematyce historycznej), bo ogólnie biznes figurowy jest moim zdaniem tak średnio opłacalny, trzeba ślęczeć godzinami za dość niewielkie pieniądze. Wole zarabiać kasę na innych rzeczach i wcale nie jakieś kokosy, ale lepiej niż na figurkach.
Może sprawa wygląda inaczej, jeśli ktoś ma w tym dużą wprawę i robi to bardzo szybko, ja takiej wprawy w tym temacie nie mam.
W każdym razie, figurki (jakie mam obecnie na myśli - 90mm) pomalowane na najwyższym poziomie chodzą tak do około 1000+ dolarów.
Jeszcze inna informacja, że na konkursowe figurki poświęcenie 50 godzin to norma często poświęca się więcej.
Nie twierdze, że ten wiedźmin powyżej jest na najwyższym/konkursowym poziomie, ale jest całkiem niezły i 300 dolarów wydaje mi się niewygórowaną ceną dla pasjonata takich rzeczy.

22.12.2020 17:55
odpowiedz
Gonzo100
44
10

Pamiętam, jak grałem w Heroes 3 jako dziecko i wyobrażałem sobie, że kiedyś ktoś zrobi grę, gdzie na polu bitwy naprawdę będzie się potykało setki lub tysiące jednostek. I proszę, oto Total War Warhammer 2. Jest to moim zdaniem najlepsza gra strategiczna o tematyce fantasy jaka jest, godny następca Herosów. Tytuł ma wady, co gorsza, o zgrozo, względem historycznych części, których wcale nie musiało być. Największa bolączka gry moim zdaniem to są oblężenia, w Total Warach ten aspekt gry nigdy nie był jakiś świetny, ale bywało, że było OK a tu, skopali to po całej linii. Można się jedynie pocieszać tym, że rzekomo twórcy napomknęli coś, że mają przerobić oblężenia w Warhammer 3. Druga rzecz, której nie lubię względem wcześniejszych gier z serii to brak bitew morskich, moim zdaniem takie bitwy zawsze były fajnym urozmaiceniem.
Jeśli chodzi o pozytywy…
Teraz z tymi wszystkimi dodatkami jakie zostały naprodukowane gra jest tak niesamowicie różnorodna i piękna, no mnie się bardzo podoba.
Najważniejszy chyba punkt i porada dla początkujących. W tę grę należy zagrać 10-20h żeby zorientować się z czym to się je a następnie warto ściągać mody. Moim ulubionym jest zdecydowanie SFO, który znacząco zmienia i uatrakcyjnia rozgrywkę.
Ocena… z limitem grania do 50 godzin (na większość gier więcej nie potrzeba) – 8.
Bez limitu grania, no skoro właśnie licznik mi przekroczył 1000 godzin to, czy mogę dać coś innego niż 10? – 10!

11.12.2020 12:08
odpowiedz
2 odpowiedzi
Gonzo100
44

Już trochę czasu pograłem no i co mogę powiedzieć, od strony fabularnej gra jest naprawdę bardzo dobra, graficznie, muzycznie oczywiście też. Klimat świetny no te rzeczy to są bez zarzutu. Bugi są, ale nie są one jakoś strasznie uciążliwe. Mnie co innego przeszkadza, ten widok FPP, no po prostu nie lubię go – moje prawo. Gra mi się z tym tak średnio. No, ale gram, bo gra, poza tym jest bardzo dobra. Przy grze innego developera pewnie bym nie porównywał w taki sposób, ale póki co to Wiedźmin 3 mi się bardziej podoba, tak jako gra ogólnie. Za wcześnie, żeby się rozpisywać nad jakąś oceną dokładnie.

08.12.2020 10:00
odpowiedz
1 odpowiedź
Gonzo100
44

Po przeczytaniu tej recenzji przekonałem się, żeby zagrać w polską wersję i mając takie nastawienie trochę mi jakby lżej, bo słyszałem na YouTube, że w tej grze jest mnóstwo slangu i żargonu. Znam angielski dobrze, mieszkam w Anglii od lat więc na pewno bym sobie poradził, ale na przestrzeni 2019 i 2020 miałem okazję przejść Shadowrun Returns, Dragonfall i Hong Kong (również cyberpunkowa tematyka) i muszę przyznać, że zwłaszcza na początku nie łatwo było się przyzwyczaić do słownictwa tam występującego. Z czasem było coraz lepiej, ale domyślam się, że Cyberpunk może podobnie zawierać nietypowy szwargot, więc dobrym pomysłem będzie odłożyć grę po angielsku na drugie podejście.

Tymczasem mam pytanie, czy tak zwane life path, które wybieramy na początku determinuje w jakimś stopniu rozwój postaci na jaki powinniśmy się zdecydować? Np. Karabiny snajperskie dla Nomada a hakowanie dla Corpo? Czy może jest całkowita dowolność?

14.08.2020 19:48
Gonzo100
44

A ja protosem.

07.08.2020 23:50
odpowiedz
Gonzo100
44

Dziś, po dwóch latach od premiery w końcu udało mi się przejść tę grę na 100% + dodatki oraz jednocześnie wbić 99 poziom.
Ogólnie ta gra jest OK i tyle. Trochę jak papierosy, nic szczególnego, a człowiek nie może przestać.
To co sprawiało, że chyba 4 razy wracałem do tej gry na przestrzeni tych dwóch lat to chyba głównie umiejscowienie w starożytnej Grecji. Bardzo lubię tę część historii. Świat jest na pewno bardzo piękny.
Co jeszcze? Walka jest bardzo przyjemna i płynna (to samo z rozwojem postaci). Postać Kasandry też da się ogólnie polubić.
Fabułę da się przełknąć, nie jest zła, zwłaszcza w porównaniu z większością gier (zwykle gry mają słabe fabuły, jeśli w ogóle jakieś mają).
To chyba tyle z pozytywów.
Co do minusów…
Miliard zadań typu, przynieś, zanieś, zbierz x tego i tamtego. Robiłem te questy chyba z własnej głupoty, bo nie da się tego inaczej wytłumaczyć, no ale oczywiście maksymalnie automatycznie.
Świat choć piękny to statyczny, w ogóle się nie zmienia.
Wątek sci-fi jak zwykle moim zdaniem nie pasuje do tej gry i przechodzenie sekwencji Laylą nie sprawiały mi żadnej radości, dobrze, że było tego raczej mało.
W ogromie przypadków gra aktorska jest żałosna. Zwłaszcza przy romansach, a przecież był to reklamowany aspekt gry. Wracając do gry aktorskiej to czasami jest bardzo fajnie a czasami dno, a skoro są takie wahania w jakości świadczy to negatywnie o całej grze.

Grę polecam albo dla fanów Assassyna albo dla fanów starożytnej Grecji.

22.06.2020 09:16
odpowiedz
1 odpowiedź
Gonzo100
44

Przesłuchałem wszystkie do tej pory podsumowania Dev Diary na YouTube i mam wrażenie, że nie zostało określone, że możliwość modyfikowania religii, występowania różnych orientacji oraz prawa kobiet będą do zdefiniowania w ustawieniach przed rozpoczęciem gry tak jak wiele rzeczy w CK2. Jeśli zasady będzie się dało ustawić przed rozgrywką, żeby zablokować opcje które się komu nie podobają (nawet jeśli domyślnie aktywne) to nie ma problemu, będę zadowolony jeśli będę mógł w najwyższym stopniu odtworzyć faktyczną rzeczywistość od IX do XIV wieku. Natomiast jeśli progresywne nowinki ostatnich 10 lat będą odgórnie narzucone bez możliwości ustawienia tych zasad to jako ktoś kogo mocno rażą próby zmieniania historii w imię tendencji politycznych to w ogóle pominę ten tytuł. Póki co wiem tylko tyle, żeby się wstrzymać z kupnem, dopóki kwestia zasad gry będzie jasna.
Niech ktoś coś napisze, jeśli są jakieś konkretne informacje…

post wyedytowany przez Gonzo100 2020-06-22 09:27:22
20.02.2020 21:16
5
Gonzo100
44

Ubishit? Czy to nie jest przesada? Przecież ich najpopularniejsze serie to Assassin’s Creed, Far Cry, Anno, Tom Clanc’s. Różne gry z tych serii są lepsze lub gorsze, świetne lub beznadziejne, ale żeby tak od razu wszystko wyrzucić do kosza i pisać Ubishit? Moim zdaniem ze starych gigantów branży jeszcze tylko oni trzymają się na jakimś poziomie, regularnie wydają gry, które są w porządku.
Żeby nie było, ja też życzę CDProjektowi, żeby wyprzedzili Ubi, zaznaczam tylko, że Ubi nie jest złą firmą.

19.02.2020 14:40
odpowiedz
Gonzo100
44

Nie wydaje mi się, żeby to było tak, że albo będą robić ten remake albo nic. To jest firma zajmująca się grami więc jeśli nie będą się zajmować Gothic’iem to będą robić inną grę. Jeśli mają tę grę robić tak jak do tej pory to lepiej, żeby się zajęli czymś innym. Chcę, żeby porzucili ten projekt, bo się do niego nie nadają. Zapowiada się, że będzie tak jak z Falloutem i Bethesdą. Teraz Fallout jest skończony, już nigdy nikt nie wyprodukuje prawdziwego Fallouta godnego następcy drugiej części, bo prawa do marki są w brudnych łapach Bethesdy. Z Gothic remake pewnie będzie tak samo.

post wyedytowany przez Gonzo100 2020-02-19 14:42:05
19.02.2020 14:35
Gonzo100
44

To niech zrobią grę dla normalnych graczy w swoim autorskim świecie a niech nie kaleczą gry, która jest ulubiona przez garstkę graczy jedynie dzięki którym tytuł nie jest całkiem zapomniany. Jeśli ‘normalni gracze’ mają w dupie tego klasycznego drewnianego Gothica to nie powinni narzekać, jeśli THQ Nordic weźmie się za robienie innej gry.

27.01.2020 23:54
odpowiedz
Gonzo100
44

Zabawne, teraz Amerykanie będą dopłacać, żeby inwigilacja, której są poddawani, nie przynosiła strat.

03.01.2020 22:42
odpowiedz
Gonzo100
44
8.5

Szkoda, że ta gra ma tak niską ocenę, zupełnie niezasłużenie. Co ciekawe wiele zarzutów w stosunku do tego tytułu jest z pozoru słusznych, drewniana grafika, animacje, walka, mało zadań, niewystarczający interfejs, itp. Natomiast do tej pory mam na liczniku 105 godzin, właśnie ukończyłem główny wątek fabularny (który można było sfinalizować wcześniej) i zamierzam grać dalej, bo świat Aurai ma jeszcze trochę do zaoferowania, w tym specjalnie przygotowany system ukrytych bossów (endgame).

Wykorzystuje wiele ciekawych pomysłów i robi to dość dobrze. System przetrwania który nie jest męczący, walka niby drewniana i prosta, ktoś porównał ją do tej z Gothic 3, jest o wiele lepsza. Drewniana i łatwa w podstawowym użyciu, ale z dużym potencjałem, a więc trudna do doskonałego opanowania. Co dla mnie jest ważne, nie ma żadnego skalowania poziomów, właściwie to nawet nie ma poziomów ani doświadczenia. Jedyne doświadczenie jakie jest tutaj istotne to te należące do gracza, jak dobrze jest wstanie przyswoić obecne mechaniki i jak je najlepiej wykorzystać. Umiejętności postaci zdobywa się podróżując po świecie, zwykle trzeba za nie zapłacić srebrem.

Jednak pierwsze skrzypce to Świat i eksploracja. Fabuła choć mało skomplikowana, jest ciekawa, na przykład, zaczyna się bez many i żeby ją odblokować trzeba wypytać NPC o magię i udać się w niebezpieczną podróż do wnętrza magicznej góry, gdzie można poświęcić część swoich punktów życia i wytrzymałości, żeby zamienić je na manę. W ogóle gra nas nie rozpieszcza ALE nie wdeptuje też w ziemie. Jeśli poświęci się czas przy zachowaniu cierpliwości to wkrótce można się poczuć jak ryba w wodzie.

Kolejnym ważnym punktem są rzemiosła. Wytwarzanie przedmiotów i ich ulepszanie, alchemia, gotowanie. Trzeba też samemu postarać się o większość materiałów, złowić ryby, upolować zwierzęta dla ich skór, kłów lub ubić potwory dla artefaktów i składników które są w ich posiadaniu. Tutaj należy rzucić kilka zdań na temat plecaka, o który, jak i jego ulepszenia, sami musimy się postarać. Niesamowite jest to, że zbiera się tylko to co jest nam potrzebne, bo nie ma w plecaku miejsca, żeby pomieścić wszystko to co by się chciało podnieść. Jako że nie ma doświadczenia, niepotrzebnych walk lepiej jest unikać nie tylko dlatego, że nie uniesiemy wszystkich przedmiotów wielu pokonanych wrogów, ale również dlatego, że łatwo może się zdarzyć, że zostaniemy kilka razy trafieni a nawet zabici po drodze do jakiegoś celu. Przeciwnicy, nawet jak niepozorni to są niebezpieczni, a więc żeby się opłacało z nimi walczyć, trzeba mieć z tego korzyści, a żeby tak się stało, trzeba mieć miejsce w plecaku.

Jeszcze napiszę, że muzyka jest naprawdę fajna. Bardzo przyjemnie mi się jej słuchało przy tych wszystkich godzinach eksploracji.

Podsumowując, według mnie Outward ma to coś co mnie zatrzymało w Aurai na dłużej podczas gdy w ostatnim czasie promocji kupiłem i odrzuciłem całe multum gier. Gra może i jest drewniana, ale oferuje całe mnóstwo możliwości, można zająć się przeróżnymi czynnościami podczas eksploracji. Dodam, że całość dużo zyskuje z czasem, na początku też miałem różne wątpliwości chociaż i wtedy byłem zauroczony niektórymi oryginalnymi pomysłami jakie twórcy nam przygotowali.

Moja ocena… 8.5

post wyedytowany przez Gonzo100 2020-01-03 22:44:58
21.12.2019 22:56
3
Gonzo100
44

Książki czytałem lata temu i uważam, że to najlepsza saga fantastyki, jaką czytałem, jednak obecnie mało co z niej pamiętam. Myślę, że w pamięć wryło mi się kilka kluczowych momentów i jednym z nich to walka z Vilgefortzem i cała otoczka, że jest on najpotężniejszym z magów, a w serialu dał się skroić szermierzowi, który prawie przegrał z doplerem, który z kolei nie był w stanie poradzić sobie z dwojgiem dzieciaków…

Co do samego serialu to mi się podobał, mimo tego, że zgadzam się z większością krytyki powyżej i z zarzutami innych fanów książek, ciekawy jestem drugiego sezonu.

12.11.2019 19:48
3
odpowiedz
1 odpowiedź
Gonzo100
44

Ekspertem rynku gier nie jestem, ale mogę napisać czemu ja nie kupiłem POE2.
Moim zdaniem powód jest prosty, zgaduję, że wielu się ze mną nie zgodzi.
Mianowicie, kierowany obietnicami o cudach niewidach z pierwszej części gry, napaliłem się i kupiłem na premierę POE1. Niestety okazało się, że tytuł nie umywa się do kultowych gier Jak Fallout 1, 2, Planescape Torment lub nawet Baldur’s Gate 2. Dialogi takie sobie, mnóstwo różnych gigantycznych ścian nudnego, pustego i nic nie wnoszącego do historii tekstu, walka zbytnio zbalansowana wzorem nowoczesnych MMO poza tym jej tempo jakieś takie zbyt szybkie mi się wydawało (i wcale mi nie chodzi o to, że tuty byłyby lepsze bo w BG2 podoba mi się aktywna pauza).
Zdaje sobie sprawę, że na ogół ludzie strasznie marudzą, jeśli gra jest nie zbalansowana, ale podam przykład o co mi chodzi. Gothic 1 i 2, klasą wojownika grało się przyjemnie i łatwo przez całą grę, natomiast magiem na początku przygody było bardzo trudno natomiast na końcu niewiarygodnie łatwo, bo nasza postaci stawała się w jakimś momencie bardzo potężna. Dla mnie taka różnorodność i odkrywanie lepszych i gorszych ‘buildów’ w grach to jest niezła gratka.
Ogólnie się zawiodłem więc drugiej części już nie kupiłem i zważywszy, że nawet nie dobrnąłem do końca jedynki, nie zamierzam kupować ani dwójki, ani trójki ani dziesiątki.

09.11.2019 16:59
odpowiedz
2 odpowiedzi
Gonzo100
44

Gdy uruchomiłem RDR2 pierwszy raz, gra się mroziła co 10 sec a dialogi szły dalej po czym się nakładały jedne na drugie i ogólnie nie dało się grać.
Nie wiem czy ktoś już pisał o takim rozwiązaniu, ale mnie pomogło zrobienie dwóch rzeczy. 1. Zmiana API z Vulkan na DX12. To sprawiło, że dało się już grać a program zacinał się nie częściej niż raz na minutę. 2. Mam 4-rdzeniowy procesor i znalazłem poradę, żeby wyłączyć używanie dwóch rdzeni dla RDR2.exe
(Trzeba wejść w task-manager następnie ‘Details’, znaleźć RDR2.exe, kliknąć prawym i wybrać ‘Set affinity’ i odznaczyć 2 rdzenie).
Teraz gra chodzi mi prawie całkiem płynnie, co jakiś czas coś gdzieś przytnie, ale rzadko i to prawie w ogóle nie przeszkadza.

31.10.2019 15:15
Gonzo100
44

Ciekawe który rodzaj, tych inteligentnych czy tych mało inteligentnych?

31.10.2019 13:20
odpowiedz
2 odpowiedzi
Gonzo100
44

Czemu on na thumbnailu ma takie szare/brudne ręce?

11.10.2019 10:44
Gonzo100
44

Średni czy nie, na pewno ważny (jeśli o jakimś memie można tak powiedzieć). Z jego powodu Kubuś Puchatek jest zakazany w Chinach a tamtejszy rząd wytrwale pracuje, żeby usunąć ten obrazek z Internetu gdzie tylko się da. Debilizm 11/10, a Blizzard dołącza do 'klubu'.

post wyedytowany przez Gonzo100 2019-10-11 10:46:43
17.09.2019 19:36
odpowiedz
2 odpowiedzi
Gonzo100
44

A mnie się podoba, że posypią się bany. To jest gra, nie prawdziwe życie więc przykłady z kradzieżą tysięcy złotych są przesadzone. Dam taki przykład.
Grasz z kolegami w Monopol i w połowie gry wychodzi, że no nie wiem, dajmy na to Tomek, podbiera banknoty z banku jak nikt nie patrzy. Nie wiem jak wy, ale ja wywracam plansze i mówię „wal się bucu” a nie, że słucham tłumaczeń, że sobie leżały banknoty, nikt nie pilnował to sobie brał.

15.09.2019 21:18
Gonzo100
44

Wybacz, ale wygląda na to, że nie wiesz, jak wygląda ani kurhan ani starożytny spichlerz. W sumie to nic nie szkodzi, ale dla twojej wiadomości te obiekty w które rzucasz pochodniami to właśnie dość wiarygodnie odwzorowane spichlerze ze starożytnej Grecji, w takich strukturach mieszkańcy tamtych ziem przechowywali swoje zapasy żywności. Tak więc z logicznego punktu widzenia, niszczenie czyichś zapasów żywności osłabia atakowaną frakcje i przygotowuje ją na to żeby zostać podbitym.

30.08.2019 17:10
10
Gonzo100
44

Zadziwiające… w jakim świecie ludzie żyją. Battlefield V przedstawia wojnę historyczną w której kobiety nie walczyły (Tak, tak, tak, kilkaset kobiet pewnie walczyło razem z kilkudziesięcioma milionami mężczyzn). A tak, poza tym, kobiety się do wojska nie nadają. Istnieją statystyki z armii Izraelskiej które pokazują, że znaczny odsetek kobiet w wojsku kończy karierę z poważnymi kontuzjami na całe życie. Wojskowi z tamtego kraju o tym trąbią, ale są uciszani, bo przecież trzeba być przykładem równouprawnienia dla świata, same kobiety nikogo nie obchodzą, tylko ‘równouprawnienie musi być’.

Co do argumentu, żeby wyluzować, bo to gra tylko to ci którzy go używają muszą mieć totalną sieczkę w głowie. Przez rozrywkę są przepychane idee, które służą jako schodek, żeby przygotować jak najszerszą publikę na następny i następny aż wszystko co znamy i uważamy za właściwe i moralne, zostanie wywrócone do góry nogami.
Jeśli mi nie wierzycie to sobie poczytajcie o czasach Związku Radzieckiego, po coś cały ten aparat propagandowy był… to nie były tylko niewinne plakaty, książki, filmy itp.

11.07.2019 16:25
Gonzo100
44

Ah tak, niewidzialne dzieci w Den/Norze – ale to chyba tylko w Amerykańskiej wersji. Fallout 2 to najlepsza gra jaka powstała. Klimat i soundtrack niesamowite. Fabuła świetna. Ta gra oferowała największą wolność jaką w wirtualnym świecie dla pojedynczego gracza można sobie wymarzyć. Chcesz zabić ważną dla fabuły postać – nie ma problemu. Handluj narkotykami, ludźmi, możesz zabijać dzieci, ile dasz radę ustrzelić. Jednak te rzeczy wcale nie są na pierwszym planie, więc nie jest to symulator psychopaty. W moich wielu rozgrywkach w Fallouta 1 lub 2, jeśli jakieś dziecko zginęło to raczej przez przypadek od wybuchu czy coś lub zabite przez łowców niewolników, bandytów lub przez potwory. Myślę, że chodzi o kreowanie realizmu i raczej o możliwość poniesienia konsekwencji, jeśli pójdzie się taką drogą. Poza tym ta gra ma całe mnóstwo alternatywnych dialogów co w dzisiejszych czasach jest niespotykane. Masz krytycznie niską inteligencje? Dialogi się zmienią całkowicie! Twoja postać będzie się wysławiała jak nieszczęśnik z jakimś porażeniem mózgowym. Masz bardzo wysoką inteligencje, będziesz miał do wyboru całe mnóstwo dialogów zawierających pseudo/naukowy żargon. W ogóle gra nawet całkiem często reaguje na płeć i NPC mają inne dialogi dla kobiety i dla mężczyzny. Mam nadzieję, że CD Projekt dużo rzeczy zaczerpnie z Fallouta 1 i 2, bo to jest genialna seria, która zawiera całe mnóstwo świetnych rozwiązań, które do tej pory nie zostały zaimplementowane nigdzie indziej. Moim zdaniem nie ma gry, która lepiej wykreowała klimat brudnego, wyniszczonego świata niż Fallout 1 & 2.

10.07.2019 02:21
Gonzo100
44

Nie, że smaczniejsze tylko liczą, że jakieś chi na nich przejdzie, jeśli zwierzę będzie miało wysoki poziom adrenaliny we krwi w momencie zgonu, dlatego je biją na śmierć… Bydlaki!

10.07.2019 02:20
2
Gonzo100
44

Nie, że smaczniejsze tylko liczą, że jakieś chi na nich przejdzie, jeśli zwierzę będzie miało wysoki poziom adrenaliny we krwi w momencie zgonu, dlatego je biją na śmierć… Bydlaki!
Porównywanie tego do zachodu i imputowanie, że na zachodzie hipokryzja, bo świnie hoduje się do jedzenia to głupota. Na zachodzie się po prostu hoduje, zabija, przetwarza i je zwierzęta, ale żeby celowo zadawać ból zwierzęciu i katować na śmierć to jest ZUPEŁNIE nowy poziom bestialstwa nie wiem, jak można to porównywać do zabijania na zachodzie albo na bliskim wschodzie.

08.07.2019 21:12
Gonzo100
44

Nawet jak się znajdą idioci co ściągną jakiś wątpliwy plik co ma 30 min (potem zostanie prawdopodobnie usunięty) to w dzisiejszych czasach ludzie mają szybki Internet. Ile zajmie ściągnięcie takiego pliku 5 min? Jest to śmieszne, czasy Internetu z szybkością 128kb/s już dawno minęły. Sam mam 100mb/s i to wcale nie jest już bardzo szybki Internet, coraz częściej słyszę, że ludzie mają nawet 1GB.

No ale ok, rozumiem, ludzie chcą sobie porobić żarty. Ciekawi mnie czy wiedzą, że rzekome ‘ofiary’, jeśli w ogóle zauważą, że ktoś sobie żarty robi to w ogóle się tym nie przejmą, 5 min i mają dobrą wersje. To trochę tak jakby pająk chciał człowieka w sieć złapać, napracował się, namęczył a tu przejdzie człowiek, machnął ręką i cała sieć / cały żart w czarną dziurę poszedł się zajmować czymś.

24.06.2019 18:39
Gonzo100
44

Czasami bez takiego HUDa nie da się grać :P

… ale co to za gra jest?

Jak gra na giełdzie.

W oprawie artystycznej zależy mi na doznaniach wizualnych.
Tak więc według mnie 'addony do WOWa' przyczyniły się do zrujnowania tej gry bez których przecież nie można było z powodzeniem 'rajdować'.

25.05.2019 14:35
1
odpowiedz
Gonzo100
44

Już mam na liczniku prawie 30 godzin, napiszę kilka zdań. Premiera jest dość udana, obyło się bez rażących niedociągnięć, błędów, gra działa dobrze i płynnie. Zdarzył mi się jeden raz jakiś graficzny ‘fiku miku’ (mapa świata zmieniła się w jednolity kolor) ale wystarczyło zrestartować grę, wczytać inny zapis i było dobrze.

Wielka szkoda, że to jest już normalność, ale gra jest dobrym fundamentem pod dodatki. Także spodziewam się, że za jakieś 12 miesięcy produkt będzie w pełni wyposażony (trzeba będzie oczywiście dopłacić za DLC). Dzięki modom będzie pewnie też można dostosować rozgrywkę do swoich preferencji. Dla mnie na przykład bitwy są zdecydowanie zbyt szybkie. Np. pod naporem szarżującej kawalerii piechota pada jakby była z papieru. Może to dla tego, że każda z moich jednostek piechoty liczy sobie 240 modeli, ale efekt jest taki, że wygląda to słabo. Także osobiście będę wypatrywał modów do spowolnienia bitew.

Na obecnym etapie trochę mnie denerwuje, że kierowanie dynastią wydaje się niedopracowane, bo jest spory problem, żeby znaleźć małżonki dla synów przywódcy fakcji. W poprzednich historycznych Total Warach żony były reprezentowane specjalną kartą, która reprezentowała stan postaci, że wkrótce może się spodziewać potomków. Tutaj natomiast trzeba się żenić z przywódczyniami wojsk tylko, że takich kobiet jest niewielka ilość. Na oko proporcja kobiet do mężczyzn to max 1 do 4, ale nawet mniej.

Wydaje się, że Trzy Królestwa na razie nie jest lepsze od Warhammera 2. To tak ogólnie, bo jest kilka rzeczy, które w nowym Total Waru są polepszone. Oblężenia (Warhammer pod tym względem jest paradoksem, o ile wprowadza mnóstwo innowacji względem poprzednich tytułów to bitwy oblężnicze są tam najgorsze w całej serii). Dyplomacja wydaje się całkiem ciekawa. Rozwój miast też jest jakby lepszy niż wcześniej. Nie jestem jeszcze pewny czy drzewo technologiczne mi się podoba (gameplayowo bo wizualnie jest piękne), a głównie chodzi o fakt, że nowe typy jednostek są przypisane do technologii zamiast do rozwoju miast.

Podsumuje, Trzy królestwa wydają się dobrą grą z dużym potencjałem. Na starcie na pewno lepszą niż Rome 2, Attyla i pewnie Thrones of Britania (w te ostatnie nie grałem, ale wiem, że zebrało mnóstwo negatywnych recenzji). Pamiętam też, że gdy Warhammer wyszedł to szczęka opadała. Tutaj, póki co czegoś takiego nie ma. Jeśli jesteś fanem serii to zdecydowanie polecam, jeśli nie to możesz poczekać na jakąś promocję, ale warto, żeby w końcu zagrać.

post wyedytowany przez Gonzo100 2019-05-25 14:38:51
23.05.2019 05:53
Gonzo100
44

To ja ci podam przykład, gdzie dodatek do gry był o wiele lepszy niż podstawowa wersja gry.
Neverwinter Nights vs Hordes of the Underdark. Podstawowa przygoda była nudna jak flaki z olejem, natomiast ta z dodatku b.dobra i chyba nawet dłuższa.

Jeśli chodzi o NK to zgodzę się, że dodatek udziwnił grę (wprowadza obcy klimat) ale według mnie ulepsza całość, a to dobrze.

23.05.2019 05:43
odpowiedz
3 odpowiedzi
Gonzo100
44

Mam nadzieję, że się mylę, ale mam pewne obawy. Ostatnim razem jak PB się uzależniła od Jowood lata temu to gracze gorzko tego pożałowali, dobrze, że Jowood się rozleciał. W każdym razie PB to jakby to powiedzieć, gromada żółwi, będą dłubać swoją grę miesiącami i ja bym chciał, żeby ich zostawić w spokoju, żeby coś sklecili przyzwoitego w swoim czasie, a nie żeby gniota wyprodukowali, bo ich ‘właściciel’ A) Poganiał. B) Ingerował w projekt, ostatnim razem, gdy tak się działo, powstał Gothic 3 gdzie widać, że jego charakter trochę różni się od autorskiego topornego, ale i urokliwego stylu Gothica 1, 2, Risenów i Elexa. Gothic 3 wciąż jest dobrą grą, ale mnie nie porywa jak dwie poprzednie części.

20.05.2019 22:28
Gonzo100
44

I pewnie to jest powód obrony Gothica. Ludzie mają w zwyczaju bronić coś z czasów dzieciństwa, z czym mają wspaniałe wspomnienia.
Oczywiście, że tak. Tutaj dokładnie o to chodzi! Na podobnej zasadzie nie jestem w stanie krytykować klocków Lego i plastikowych żołnierzyków, mimo że od dawna się nimi nie bawię, wciąż uważam, że są super. Rozwijają umysł, wyobraźnie i dają mnóstwo frajdy. Jeśli się znajdzie ktoś kto mi będzie mówił, że nie ma nic szczególnego w Lego, bo brak im powagi jak na przykład w grze w szachy no to wybacz, raczej się nie dogadamy, ty masz swoją opinie, ja mam swoją. (Poza tym, uważam, że szachy też są świetne).

Irytuje mnie kult rzeczy które na to nie zasługują przez ludzi, którzy bardzo często nie znają innych rzeczy za wielu. Po prostu.
…No w sumie nie wiem jak mam na to odpowiedzieć, domyślam się, że chodzi o kultywowanie pamięci o czymś (Gothicu) a nie o kult jak np. religijny/fanatyczny (takiego rodzaju kulty są zawsze szkodliwe). Co jest złego w upamiętnianiu ulubionej gry z dzieciństwa na forum o grach?
Zbudować kapliczkę na skrzyżowaniu, sam bym się pukał w czoło, ale to forum o grach więc co jest złego w artykule o jakimś starociu?

Zarówno pozostałe Gotiki jak i Wieśki zamierzam niedługo ograć i napisać recki. Jest szansa że mi się spodobają
Jeśli ci się Gothic 1 nie spodobał to nie liczę, że Gothic 2 ci się spodoba. Spróbować zawsze możesz. Jednak Charakter rozgrywki między BG1 i 2 się znacznie różni. Między Gothickiem 1 i 2 takiej rozbieżności nie ma. Z tego powodu nie polecam Ci Gothic 2.

Tylko absurdalny kult Gothica, podobnie jak Wiedźmina prowadzi do tego że ciągle powstają artykuły o nich jakby nie było innych gier.
Osobiście nie wchodzę na artykuły o grach Bethesdy, bo wiem, że i tak mnie nic tam nie zainteresuje.
Jest taka zasada, że dopóki na daną rzecz będzie popyt to będzie się ona sprzedawała. Chyca, że jak narkotyki się jej zabroni, ale jeśli spuścizna jakiejś gry cię do tego stopnia drażni to chyba masz problem. W takim razie życzę więcej wyrozumiałości.

Nie wiem co to jest EOT, pozdrawiam.

20.05.2019 19:57
Gonzo100
44

[quote] Aha, jakościowe porównywanie Gothica do HL to już jest błazenada. [/quote]

Mnie tam osobiście HL nigdy nie interesował, nie mogłem się przekonać, a więc nie grałem, mógłbym teraz wypisywać, że nie rozumiem, co ludzie widzą w tej grze i nazywać ich błaznami.
Skoro im się podobał to fajnie dla nich.
Dla mnie Gothic 1 i 2 to najlepsze gry mojego dzieciństwa.

[quote] Co wciąż nie zmienia faktu jej toporności. [/quote]

Z tym się zgadzam. Ale skoro cała gra była toporna to wszystko się jakoś łączyło w jedną całość i pasowało do siebie, wytwarzało pewnego rodzaju urok. Nie było to tak jakby wyciągnąć animowane postaci i wsadzić je do filmu z ludźmi z krwi i kości.

[quote] Nie wiem, może powinni tą grę dopasować do gry na padzie i na konsole ? [/quote]

Gdyby tak zrobili, i w ogóle dopasowaliby tę grę do Twojego gustu to istniałaby szansa, że uważałbym tę grę za kolejnego śmiecia, ale na pewno by mnie tutaj nie było, żeby o tym wszystkich przekonać, bo nie mam nikomu za złe, że ktoś lubi coś co ja nie lubię.

[quote] Morrowind był objawieniem. Audiowizualnym. Świat zaś przestał być typowym klasycznym fantasy. Walka rewelacyjna nie jest, ale co z tego? Arcanum ma najbardziej gówniany system walki ever co nie zmienia faktu, że to wicąż jeden z 10 najlepszych cRPG w historii. [/quote]

Ja nie znoszę wszystkich gier Bethesdy (rozumiem przez to serii TES i Fallouty 3 – 76) No nie wiem coś jest w tych grach takiego, że nie podjąłbym się ich ukończenia nawet jakby mi za to płacili. Osobiście uważam, że ta firma to jest rak, który trawi branże RPG, ale skoro ludzie grają to musi się im podobać, nic nie poradzę. Pisać, że są głupi nie zamierzam, bo jestem pewny, że i mądrych się sporo znajdzie, a i mam ważniejsze rzeczy do roboty niż to, żeby się z kimkolwiek kłócić, bo mi się jakaś gra nie podoba.

Jeśli chodzi o Arcanum to podobno poza walką jest świetny i ja w to wierze, ale właśnie wykonanie walki okazało się dla mnie rzeczą nie do przełamania i kilka godzin to wszystko co udało mi się wysiedzieć w to grając.

[quote] Rzeczą, która mnie najbardziej irytuje jest to, że fani Gothica uważają go za rzecz wybitną, gdy taką nie jest. I przed nim i po nim powstała horda lepszych erpegów, także w czasie, w którym wyszedł. Z lepszą mechaniką, wygodniejszym interfejsem, fabułą, która nie jest obrazą dla inteligencji, postaciami, które nie są dorosłymi wersjami gimbusów, światem, który potrafi zaciekawić. Gothic jest nijaki. Pod każdym względem. [/quote]

Za bardzo spinasz tyłek i gadasz jak zrzędliwe baby: „Ja to nie rozumiem, jak to można grać w gry, przecież one są dla małych dzieci! Spoważniałbyś! Te gry to obraza dla inteligencji!”

Gothic 1, Fallout 2 i Wiedźmin 3 to moje ulubione gry. – Pozwij mnie.

Mnóstwo rzeczy podoba mi się w Gothicu, Widok z 3-osoby, system walki, zwroty akcji, rozwój postaci, budowa świata, który żyje, nacisk na eksploracje, system dialogów, dubbing, struktura zadań i ich jakość i wiele innych rzeczy. Dla mnie to jest wybitna gra, bez której Wiedźmin 3 mógłby wyglądać zupełnie inaczej, jeśli w ogóle by powstał.

post wyedytowany przez Gonzo100 2019-05-20 20:01:12
19.05.2019 17:44
odpowiedz
Gonzo100
44

Pozwolę sobie porównać Gothica (odnoszę się w większości do części 1 i 2) do Wiedźmina (głównie 2 i 3). Obie te serie znajdują się w ścisłej czołówce moich (może pięciu) ulubionych gier/serii wszechczasów.
Uważam, że można porównać Gothica do Wiedźmina i to każdy aspekt tych gier, nawet grafikę, ale oczywiście tylko z takiej perspektywy, gdy Gothic dopiero wyszedł i jakie zostawiał wrażenie pod względem graficznym.
Żeby nie było, Gothic zaraz po premierze (moim zdaniem) miał dobrą/b.dobrą grafikę 7/10 albo może 8/10 - jak na tamte czasy, natomiast Wiedźmin w tej kwestii to 9/10 lub 10/10 jak na 2015 rok

Ja jednak nie zamierzam dogłębnie porównywać tych gier, bo wyszedłby artykuł na kilka stron a to ma być komentarz.
Pragnę jedynie wskazać i porównać kilka rzeczy, które bardziej mi się podobały w Gothicu niż w Wiedźminie. Może się to wydawać dość mocno jednostronne, ale nie chodzi mi żeby udowodnić, że Wiedźmin jest gorszy, przeciwnie, jest mnóstwo kwestii w których Geralt przewyższa Bezimiennego.

System walki
W Gothic z tego co się orientuje, wielu ludziom się nie podobał, ale ja go po prostu uwielbiałem. To był prawdziwy RPG, animacje walki się zmieniały wraz z rozwojem postaci, dla mnie to było coś niesamowitego. Zaczynało się od nieporadnego machania bronią do płynnych wymachów w różne strony, które można było w różny sposób łączyć ze sobą i przeplatać z unikami. Ogólnie były 3 zestawy animacji walki, gdzie każdy był znacznie skuteczniejszy od poprzedniego, niedoświadczony, adept i mistrz.
W Wiedźminie 3 też można zaobserwować, że dostajemy nowe ciosy wraz z rozwojem bohatera, ale na mniejszą skalę, można odblokować umiejętność, która nazywa się chyba ‘młynek’ i Geralt wtedy tnie wszystko dokoła i jeszcze jest jakieś ciężkie uderzenie do odblokowania, chyba ‘rozpłatanie’ czy jakoś tak to się nazywało.
Nie żeby system walki w Wiedźminie mi się nie podobał, jest tam wszystko dość przyzwoicie zaprojektowane, ale ten w Gothicu (1 i 2) spodobał mi się bardziej.

Życie świata w około bohatera.
Ogólnie większość rzeczy jest w obu grach wykonana tak jak należy, ale pewne rzeczy w Wiedźminie zostały pominięte i uproszczone, tak więc Gothic pod tym względem jest lepszy. A więc, w Gothicu nawet zwierzęta chodzą spać i można się do nich podkraść co jest ciekawym smaczkiem. Jednak ważniejszą rzeczą jest to, że w Gothicu NPC są przywiązani do swoich domów i do posiadanych przedmiotów. Spróbuj w kolonii więziennej wejść kopaczowi do chaty i dobierać się mu do skrzyni to cię zaatakuje, a jeśli tego nie zrobi, bo się boi, bo jesteś już wysokopoziomową postacią lub zbiłeś go wcześniej to wciąż nie będzie stał jak głupi, gdy go okradasz, albo zawoła straże albo ucieknie. W wiedźminie opróżnianie skrzyń w chatach jest nudnym i monotonnym obowiązkiem, jeśli chce się nadrobić braki w posiadanym złocie. Podświetla się wszystkie półki wiedźmińskimi zmysłami i leci się na pałę nie patrząc na nic.
Eksploracja świata w Wiedźminie momentami (głównie na Skelige na morzu) robi się nudna, w Gothicu zaś – nigdy!

No, to tyle co mi do głowy przychodzi, jakbym się dobrze zastanowił to pewnie wpadłbym na sporo porównań i wyszedłby długi artykuł.

20.12.2018 21:13
Gonzo100
44

@Sarseth: Również dziękuję za dyskusję i pozdrawiam.

post wyedytowany przez Gonzo100 2018-12-20 21:14:00
20.12.2018 18:58
1
Gonzo100
44

@Sarseth

Obronę piractwa? Nie chcę usprawiedliwiać piractwa, raczej walczę z poglądem, że należy nakładać na to przepisy i kary. Więc może mały FAQ:
Czy uważasz, że piractwo jest legalne? – Nie!
Czy jest właściwe? – Nie!
Czy według ciebie to jest kradzież? – Nie! (czyt. Definicje kradzieży) Kradzież własności intelektualnej też mi się kojarzy z tym, że Piotr weźmie jakiś pomysł Pawła i się pod nim podpisze. Więc kopiowanie czegokolwiek na własny użytek nie może być kradzieżą. Zabranie czegokolwiek co ubędzie z miejsca zabrania na jakikolwiek użytek bez zgody już jest kradzieżą.
Czy powinno być karalne? – Pobieranie nie, natomiast rozprowadzanie już tak.
Skoro przyznałeś, że pobieranie jest niewłaściwe to, dlaczego nie powinno być karalne? – Dlatego, że to jest niska szkodliwość. Jeśli ktoś by wynalazł globalny wykrywacz myśli to, gdyby Janek pomyślał sobie, że chce kogoś zabić to powinien pójść za to do więzienia? Zdecydowanie uważam, że Janek ma paskudne myśli, ale nie powinien iść za nie do więzienia. Różnica na pewno jest taka, że kto pobrał grę bez płacenia już dokonał tego czynu a nie jedynie sobie pomyślał, ale dla mnie dolna granica pozostaje na tym, że nie wyrządził nikomu szkody.
To kupować te gry czy lepiej je piracić? – Ja kupuję i jestem zadowolony. Nie powinno się piracić bez względu na to czy prawo przewiduje za to kary czy też nie.
Czy cieszysz się, że duże złe firmy jak EA cierpią z powodu piractwa? – Nie, one zasługują na cierpienie, ale nie z powodu piractwa.
Czy cieszysz się, że dobre firmy takie jak CDP Red cierpią z powodu piractwa? – Nie.
Czy te dwa powyższe pytania wpływają jakoś na twój pogląd o karaniu za piractwo? – Nie.

Twój ulepszony przykład, że się wprowadzę do cudzego mieszkania i posprzątam, no cóż, jest bardzo fajny, ale wciąż nie równy ściągnięciu gry bez płacenia. Moi rodzice wynajęli kiedyś mieszkanie ludziom, którzy po jakimś czasie oświadczyli, że już nie będą więcej płacić i się nie wyprowadzą. Policja miała związane ręce, ale doradzili po cichu co należy zrobić. Mój ojciec z kolegą wziął zapłacił kilku osiedlowym chłopakom w dresach, przyjechali razem i wyprowadzili opornych lokatorów dyskretnie, ale stanowczo. Nie było tutaj mowy o karaniu kogokolwiek w jakikolwiek sposób. Dodam, że ci oporni lokatorzy zanim oświadczyli, że nie będą płacić, wynosili po cichu sprzęty z mieszkania, sprzedawali je gdzieś i tym co dostali opłacali czynsz.
Nawet jeśli mój ojciec by miał władze, żeby wsadzić tych ludzi do więzienia to co by to tak naprawdę dało? Myślę, że by to komuś jeszcze bardziej zrujnowało życie, które i tak było w rozsypce.

Grzywny i więzienie bym zostawił dla prawdziwych przestępców, na przykład dla takich co zarabiają miliardy na świadczeniu różnych usług na całym świecie, ale unikających płaceniu podatków, bo mają działalność zarejestrowaną gdzieś w którymś z rajów podatkowych. Więzienie dla tych co krzywdzą innych czy fizycznie czy to przez kradzież pomysłów innych a potem zarabiających na tych pomysłach krocie. Natomiast na fakt, że jakieś dzieciaki ściągają gry z zatoki, żeby sobie pograć w domu, bym przymknął oko.

20.12.2018 15:03
1
Gonzo100
44

@Sarseth:
Masz całkowitą rację, że zapłata za produkt to nie jest żadna nagroda.
Przyznaję, że od początku kieruję się jakiegoś rodzaju frustracją na niesprawiedliwe lub przesadnie surowe przepisy. Od początku też wiem, że ciężko jest podważyć prawo, jako że opiera się na logice. Jednak, skoro dzisiaj można wsadzić kogoś do więzienia za ściąganie gier, to co można będzie zrobić jutro?

Dyskutuję tutaj po to, bo uważam, że należy się jakiś margines ‘łaski’ gdzie prawo się nie pcha i ludzie nie są karani za takie rzeczy.
Jasne, jeślibym napisał program i ktoś by sobie go skopiował bez pozwolenia i korzystał z niego na własny użytek to źle bym się czuł, że nie zarobiłem na mojej pracy, ale jeszcze gorzej jeślibym wykorzystał jakiś przepis, żeby go za to wsadzić do więzienia. Inaczej by to było jakby ten ktoś zaczął zarabiać na moim programie, wtedy bym żądał satysfakcji, ale że skorzystał z programu tylko dla siebie?

Odniosę się jeszcze do twoich porównań.

Spodnie kupiłem, co z nimi zrobię to moja decyzja. No nie wiem, porównując to do gier to ich się już nie kupuje a wynajmuje – taka mała odskocznia.

Sugerujesz też, że nie chciałbym, żeby jakiś pojazd przede mną się rozleciał na autostradzie, masz całkowitą rację. Nie miałbym jednak nic przeciwko, żeby taki wynalazca hulał sobie nawet najdziwniejszą kreacją po własnym polu. A Kowalskiego, który ściągnął grę porównałbym raczej do takiego kogoś a nie do kogoś kto wyjeżdża na autostradę.

Cała lista bardzo pięknych i logicznych przykładów (z ugryzieniem chleba, wprowadzeniem się do mieszkania na próbę, itp.) nie równają się one problemowi piractwa z powodu który sam przyznałeś „nic nie ubyło gościowi co to zrobił”.

Powiem szczerze, że dyskusja przechodzi na niemożliwy do przebycia tor, gdzie znajduje się granica moralności i kto ją może wyznaczyć. Jestem pewny, że jeśli bym podał przykład: Piotr ukradł samochód, żeby zawieźć konającego do szpitala, znalazłby się ktoś gotów wysłać Piotra do więzienia za popełnienie przestępstwa.
Ludzie ściągają różne rzeczy z Internetu nie płacąc z ignorancji, bo tak jest łatwo, chcą dorównać innym a ich na to nie stać, mogą mieć zwyczajnie słabą wolę, ze zwykłej sknerowatości. Ostatecznie myślę jednak, że dobry stan finansowy całkowicie eliminuje ten problem. Tak więc karanie takich ludzi to zwyczajne karanie biedaków. Ale syty głodnego raczej nie zrozumie.

Na koniec, może się zdziwisz, ale w wielu kwestiach jestem zwolennikiem surowych kar, za zabójstwa, za jazdę po pijaku, za gwałty jak najbardziej, kary powinny być surowsze niż są teraz. Natomiast za nadużywanie wolności słowa, niepoprawność polityczną, ściąganie gier, powinny być łagodniejsze, jeśli jakiekolwiek. Zgadzam się, że ludzie nie są odpowiedzialni, ale wbrew wszystkiemu powinni być traktowani jak dorośli a nie jak dzieci z rządem, który da linijką po łapkach, jeśli ktoś skopiuje grę. Niech się raczej zajmą tymi którzy te gry nielegalnie odsprzedają/rozprowadzają, jeśli im tak zależy na praworządności.

Podkreślę: nie chcę popierać piractwa (odnoszę się jedynie do pobierania, a nie rozprowadzania), raczej kwestionuję surowość przepisów i ich sens, wobec tego problemu.

20.12.2018 12:32
Gonzo100
44

Tak jak napisałem wyżej, ja płace, za wszelkie oprogramowanie które posiadam. Uważam, że fajnie jest dać pieniądze za produkt i nagrodzić tym twórców. Lata temu, gdy byłem nastolatkiem/studentem i nie miałem pieniędzy tego nie robiłem i ściągałem. Ludzie mówią, nie masz pieniędzy to nie korzystaj. Ale dla mnie (kolejna analogia) to było tak jakby nie wolno mi było załatać sobie spodni, bo prawo mówi: ‘chodź w dziurawych gaciach albo kup sobie nowe, łaty są zakazane, bo pozbawiasz zysku wielkie korporacje wprowadzając zmiany do licencjonowanego produktu’.

Tak, w dużej mierze chodzi o słownictwo, możesz nazwać mnie cwaniakiem, draniem, łamiącym prawo, Cebulakiem, ale jak nazwiesz mnie złodziejem, to się nie zgodzimy.

Główna rzecz, która mnie bulwersuje w tej dyskusji to jest to, że kopiowanie rzeczy z Internetu bez płacenia jest karalne. Ja nie chcę popierać piractwa, nie jest fajnie pobierać i nie zapłacić, ale pójść za to do więzienia jest jeszcze gorsze. Piszesz, że Chiny to niewolnicze państwo, dla mnie fakt, że można kogoś wsadzić do więzienia albo nawet ukarać grzywną za to, że sobie grę ściągnął jest oznaką niewolniczego systemu. (Na pewno nie chcę przez to zrównać zachód z Chinami, jedynie wskazuje na OZNAKI wspólnego mianownika – w Chinach 9/10 niewolnictwa, na zachodzie 1/10 zniewolenia).

Porównanie do samobójstwa to jest takie może krzykliwe zobrazowanie tego, że to co ktoś postanowi zrobić ze swoim życiem to rządowi i jego przepisom nic do tego. Na te obszary nie powinno się tworzyć przepisów tak samo jak rząd nie powinien się wtrącać do tego, że ktoś sobie skopiuję grę (chyba, że ktoś faktycznie coś ukradnie, czyli tak, że oryginalny właściciel już tego nie będzie posiadał). Rząd się powinien ograniczyć do tego, żeby wygłaszać: „ludzie, jeśli macie dzisiaj najgorszy dzień, jutro możecie mieć najlepszy” albo „Masz mało pieniędzy, pomyśl, że twórca programów też ma rodzinę do utrzymania”. Nasz rząd zorganizował prawa, że jeśli ktoś skopiuje jakiś program na własny użytek, nikomu nic nie szkodząc to zapłaci grzywnę albo pójdzie do więzienia. To oznaka zniewolenia i cieszę się, że jeszcze nie ma, jak tego wyegzekwować.

Podsumowując: Życzę twórcom najlepszych produktów i godnych za nie wysokich zysków. Życzę piratom, żeby przestali piracić i zaczęli kupować programy. Natomiast rządom życzę, żeby przestali pchać swoje łapska tam, gdzie nie powinni i skończyli z wymyślaniem durnych przepisów, żeby każdego wsadzić do ‘jego’ szuflady, żeby tam grzecznie siedział.

@GimbusomNIE: A co do porównań jakie używam, to będę dalej używał takich jakie mi pasują, zwłaszcza tam, gdzie widzę nawet najdrobniejszą wspólną cechę.

post wyedytowany przez Gonzo100 2018-12-20 12:37:17
19.12.2018 20:02
Gonzo100
44

Fajnie jest kupować gry, sam tak robię, płace, żeby dać na chleb twórcom i nagrodzić ich za ich ciężką prace. Ale kiedy rząd się wtrynia ze swoimi prawami tak, że gotów jest wrzucać ludzi do więzienia czy karać grzywnami za kopiowanie gier to dla mnie jest to chore.

19.12.2018 19:09
2
Gonzo100
44

Według twojego standardu, przyjmując twoją terminologie to kto ‘kradnie’ gry, według mnie nie ma powodu do wstydu, dopóki nikogo nie krzywdzi.

Chociaż za kradzież rozumie się zabór czyjejś rzeczy w sposób fizyczny spod władztwa właściciela więc ściąganie gier, choć to łamanie prawa, to nie kradzież.

19.12.2018 17:51
17
odpowiedz
18 odpowiedzi
Gonzo100
44

Pozwolę sobie wyrazić tutaj moje niepopularne zdanie na temat kilku rzeczy, ale zanim to zrobię, chciałbym wszystkich uspokoić, że nie piracę gier, na Steamie mam ponad 400 pozycji + 100 na innych platformach. Co miesiąc płace nawet subskrypcje do programów graficznych i ogólnie poprawny jest ze mnie obywatel.

Ale robię to tylko dlatego, że 1. Stać mnie na to. 2. Chcę wspierać twórców produktów, z których korzystam. Natomiast w dupie mam durne przepisy prawa. Życzę piratom powodzenia w piraceniu. O ile jestem w stanie zrozumieć słuszność karania osób, które zarabiają na odsprzedawaniu nielegalnych kopii (im nie życzę powodzenia), nigdy się nie zgodzę z tym, że należy karać ludzi, którzy takie produkty pobierają. Dlatego, że nikomu nie szkodzą. To, że ściągną grę z torrenta, albo i idąc do ekstremum, popełnią samobójstwo, na mnie to nie wpływa (bezpośrednio), owszem, twórca programu mniej zarobi, społeczeństwo utraci swojego członka (każde życie jest cenne, więc każda śmierć to tragedia, niezależnie czy dana osoba jest idiotą czy nie) ale nikt inny fizycznie nic nie traci. I moja odpowiedź na pytanie, co, jeśli wszyscy zaczną piracić? Wtedy nie będzie potrzeby tworzenia gier w celach zarobkowych, trzeba będzie znaleźć inną pracę. Nie ma co się martwić, do takiej sytuacji nie dojdzie.

W Chinach nie wolno korzystać nawet z YouTube a jednak większość turystów korzysta z nielegalnych obejść do uruchomienia zachodnich stron.

W Niemczech podczas drugiej wojny światowej, pomaganie żydom było łamaniem prawa karanym śmiercią, a jednak niektórzy ryzykowali życiem.

Jeśli jakieś prawo jest durne albo złe to ludzie, którzy je łamią choćby dla zasady są pewnego rodzaju bohaterami. W przypadku pobierania nielegalnych kopii gier ciężko mi kogokolwiek nazwać bohaterem, ale na pewno taki ktoś dokłada małą cegiełkę do budowy muru na drodze wielkim korporacjom, które chcą całkowicie zawładnąć Internetem.

Dodam, że nie łamie przepisów prawa, żeby nie wchodzić w kłopoty, ale na wiele przepisów patrzę z pogardą. Tutaj z jednej strony prawo dyktuje mi co mi wolno albo nie wolno pobierać z Internetu nawet jeśli nie czynie nikomu szkody a z drugiej strony sądy nie chcą oddać zarekwirowanych bezprawnie ziem mojego pradziadka przez mapetowy rząd. Gdzie tu jest sprawiedliwość? Życie nie jest sprawiedliwe, nie mam z tym problemu, ale popierać obłudy na pewno nie będę a za taką widzę sztuczną poprawność, że gry to niewolno pobierać za darmo z torrentów bo to kradzież i łamanie Bożych przykazań.

18.11.2018 16:09
Gonzo100
44

@conrad_owl
Napisałem mój powyższy post tak trochę żartem. Nie spodziewałem się odpowiedzi tak całkiem na poważnie, w dodatku przepełnionej żalem tak naprawdę nie wiadomo na co, chyba na to, że żyjemy w niesprawiedliwym świecie, też czasem czuję ten żal. Nie chcę o tym dyskutować publicznie na serwisie o grach, ale w skrócie: myślę, że występowanie wszechobecnej głupoty jest jedynie jednym z następstw (obok wymienionych przez ciebie problemów) upadku moralności, która nastąpiła po odsunięciu Boga i wartości chrześcijańskich. Proces ten trwa od wieków, ale przybrał na prędkości na początku 20 wieku a w ostatnich dekadach wszedł w ponaddźwiękową prędkość.

W swoim poście piszesz też dużo o tym co to kiedyś było dla inteligentnych, a teraz każdy może mieć niemal wszystko. Ja wiem, że przyjemnie jest myśleć o sobie jako o członku inteligentnej mniejszości, ale im jestem starszy tym częściej sobie uświadamiam, ile szans zmarnowałem, ile głupot powiedziałem i zrobiłem. Czy te rzeczy nie czynią ze mnie jednego z ‘debili’? Pojawia się tutaj Sokratesowe stwierdzenie, „wiem, że nic nie wiem” pod którym wole się podpisać, raczej niż pod tym, że należę do intelektualnej elity.
Pozdrawiam.

18.11.2018 11:35
odpowiedz
3 odpowiedzi
Gonzo100
44

Przy czytaniu tego artykułu przypomniała mi się scena z filmu Idiokracja w którym przeciętny gostek i głupawa prostytutka zostają zahibernowani na 500 lat i gdy się budzą, okazuje się, że ludzkość totalnie zdurniała i teraz są oni najinteligentniejszymi ludźmi na świecie. No i w tym filmie jest taka scena: podchodzi facet do tej przebudzonej prostytutki i się pyta „ile bierzesz”, a ona, „daj mi swoje pieniądze a na sex przyjdź jutro”. No więc przyszedł następnego dnia i ona, „daj mi więcej pieniędzy i przyjdź jutro na sex”, i tak kilka razy, ale wcale się z nim nie przespała. Zupełnie jak fani Star Citizena i przekładanie premiery przez twórców. Idiokracja nadeszła?

10.11.2018 09:53
Gonzo100
44

Ja nie kupiłem PoE2 ponieważ się zraziłem grając w pierwszą część. Co 10 sekund nudne, oderwane od rzeczywistości gry ściany tekstu mnie skutecznie zniechęciły. Poza tym, doskonały balans. Brak jakiegoś odchylenia w jakąkolwiek stronę, wojownik nie będzie znacząco lepszy lub gorszy od maga, itp. (Dla przykładu, strasznie mi się podobał balans w Gothic 1 i 2. Szkolenie wojownika było dobre przez całą grę, natomiast magiem na początku rozgrywki grało się bardzo trudno, bo był słaby, natomiast na końcu bardzo łatwo „bo strzelał z dupy piorunami” ale taka nagroda za cały trud była niezwykle satysfakcjonująca. Pillarsy natomiast wydają mi się strasznie ‘płaskie’. Oczywiście były też inne rzeczy, które mi się nie podobały i uważam, że nowe gry RPG w trybie izometrycznym nie dorównują tym starym jak Fallout 1 i 2, Baldur’s Gate 2 lub Planescape: Torment. Pewnie kupię PoE2 jak będzie przecena na Steam -75%.

05.10.2018 18:11
Gonzo100
44

Wybacz, ale to co piszesz jest niedorzeczne, albo trolujesz albo robisz jakieś eksperymenty z 4k albo masz w sprzęcie jakiś bottle-neck co sprawia, że nawet jakby NASA ci wysłało kartę graficzną i procesor to i tak nic by ci to nie pomogło.
Ja mam ustawienia very high (jeden szczebel dalej, ultra high to maksymalne możliwe) na 1920x1080.

Mój sprzęt to:
Karta graficzna: GTX970
Procesor: Intel Core i5-2500K 3.30GHz
RAM: 8GB
Dyski z pamięcią: SSD

Gra chodzi mi płynnie, na łatki czekać nie muszę. Ilość klatek to średnio 40 – 50. Owszem, zdarza się mniej więcej raz na kilka, kilkanaście minut, że gra na chwilę przytnie, (od 2 do 5 sekund), w takich przypadkach wskaźnik klatek pokazuje 10 – 20 klatek, więc nie są to jakieś nie wiadomo jakie zacięcia. Generalnie gra chodzi bardzo płynnie. I jeśli ktoś nie ma słabszego sprzętu od mojego to na rozdzielczości 1920x1080 nie ma się o co martwić, że gra będzie mu źle chodzić.

10.09.2018 13:42
Gonzo100
44

Skoro idą tą drogą to niech dadzą zagrać Geralta Donnie Yen’owi…

08.09.2018 00:51
Gonzo100
44

Też bym wolał GTA 6, ale jest jeszcze niezapowiedziane więc się nie zachwycam czymś czego nie ma, nawet jeśli wiadomo, że jest w produkcji.

07.09.2018 23:26
odpowiedz
4 odpowiedzi
Gonzo100
44

Kiedy się dowiedziałem, że Cyberpunk 2077 nie będzie posiadał widoku z za pleców to się wielce zawiodłem i pisałem w komentarzach, że pewnie nie kupie, ale kogo ja oszukuję, oczywiście, że kupie! Nie kupić to ja mogę Assassin’s Creed jeśli mi się coś nie spodoba.
Tak czy inaczej obecnie bardziej nie mogę się doczekać Red Dead Redemption 2 na PC od Cyberpunka…

10.08.2018 17:49
1
odpowiedz
Gonzo100
44

Moim zdaniem Steam jeszcze przez długi czas będzie na topie. Osobiście na Steamie kupuje coś nowego częściej niż na wszystkich innych platformach razem wziętych.
Steam: 400+ pozycji. Ostatni duży tytuł: Shadow of the Tomb Raider
uPlay: 36 pozycji. Ostatni duży tytuł: AC Odyssey
Origin: 50+ gier. Ostatni duży tytuł: Nie pamiętam, chyba Dragon Age Inquisition, w sumie czas wywalić te platformę…
GOG Galaxy: 45 pozycji. Ostatni duży tytuł: Wiedźmin 3
Battle.net: Mam wszystko poza ostatnimi trzema czy czterema dodatkami do WoW’a, HOS i Overwatch Ostatni duży tytuł: D3
Xbox: 1 gra Forza Horizon 3

10.08.2018 14:04
1
Gonzo100
44

Moje odczucia z tą serią można określić, jako że jednocześnie kocham i nienawidzę. Jak zapowiadali AC1 to się jarałem jak by to miała być najlepsza gra wszechczasów, później się koszmarnie zawiodłem, ale grę jakoś w końcu przeszedłem. Zwłaszcza wątek współczesny mnie strasznie zraził i znienawidziłem go na wszystkie kolejne części w jakie grałem. No ale trylogia AC2 mi się (ogólnie) bardzo podobała, później AC3 tak sobie, AC:Black Flag za to pozostał moim ulubionym assassynem jako, że tak naprawdę to co najbardziej nie znoszę w tych grach wiąże się głównie z tym co wyróżnia the markę czyli wątek sci-fi i odwieczną walkę assassynów z templariuszami, dla mnie to jest sztampa. A to co mnie przyciąga jak magnez metal to jest piękny świat, klimat, muzyka, lekki i przyjemny gameplay. Zaznaczam, że po Black Flag zrobiłem sobie od tej serii przerwę aż do Origins, którego nawet nie przeszedłem, ale Oddysey kupiłem, bo według mnie jest umiejscowione w dużo ciekawszej oprawie, chodzi mi o to, że bardziej się interesuję starożytną Grecją niż Egiptem.
Także uważam, że ogólnie AC, mimo sporych wad, jest fajną serią wartą tego, żeby zagrać w wybrane tytuły. Natomiast pisanie, że ta seria to totalne gówno wydaje mi się dość głupie, bo to tak jakby analogicznie dać się okraść 10 razy. To znaczy, nie wystarczyło zagrać w jedną lub dwie gry z tej „gównianej” serii, żeby się nauczyć i nie tykać tego więcej. Nie, to by było zbyt proste. Trzeba zagrać we wszystko co podają. Inaczej gracze masochiści nie byliby rzetelni pisząc o tym jaka ta seria jest zła.

30.07.2018 20:45
Gonzo100
44

No ok, mój błąd (chociaż, dlatego napisałem „chyba”), łatwo można się pomylić… Specjalnie zajrzałem na historie zamówień z Amazonu i tam jest 13 Styczeń 2011: Processor - 1 x Intel Core i5 2500 / 3.3 GHz - LGA1155 Socket - L3 6 MB – Box. Więc w rzeczy samej, składałem komputer 7 lat temu, a nie 10. ^^

Jak mam być dokładny to jeszcze mam podłączony mój pierwszy dysk SSD 128GB chociaż jest pusty, bo dwa nowsze dyski SSD mam zapełnione w połowie może; 500GB na OS i programy oprócz gier a drugi SSD 1TB na gry i wszystko inne.

Poza tym jest jeszcze radiator do procesora, nagrywarka i kilka kabli, reszta zmienione…; p

Jako że nigdy nie grałem z licznikiem fps, postanowiłem specjalnie zainstalować Origins, poczekałem z 40min, włączam w opcjach uplay licznik fps, odpalam grę, ustawiam wszystko na wysokie, reset, wczytuje grę w Aleksandrii i biegam, walczę i na przestrzeni 5 min mogę powiedzieć, że są widełki 40 – 58fps, jeden raz, zaraz po wczytaniu gra się zacięła na jakieś 2-3 sekundy a w rogu było 8fps. Powiedziałbym, że średnio fps utrzymuje się na poziomie 48-50.

Jeśli dobrze pamiętam to, gdy grałem w te grę po premierze na ustawieniach wysokie/bardzo wysokie to było OK (czyli na wyższych ustawieniach niż obecny, krótki test).Co ciekawe Geforce Experience sugeruje mi bardzo niskie ustawienia co jest strasznie śmieszne bo jak to już pisałem gra na wysokich jest 100% płynna! Może to dzięki dyskowi SSD? Nie, wiem tak naprawdę. Man nadzieję, że Odyssey też będzie chodzić na podobnym poziomie.

post wyedytowany przez Gonzo100 2018-07-30 20:46:32
28.07.2018 00:20
odpowiedz
5 odpowiedzi
Gonzo100
44

Ja mam mój stary, dobry, wysłużony i5-2500K już chyba od 10 lat i jest to jedyny komponent, którego nie zmieniłem, odkąd złożyłem obecny komputer (chyba) 10 lat temu. Wszystko jest pozmieniane, płyta główna, nawet obudowa! W gry gram na 1080p, ale zwykle na wysokich/ prawie max ustawieniach. Np. w Wiedźmina 3 na prawie maksymalnych grałem jak i w wiele innych gier. Informatykiem nie jestem, więc się mało znam, ale z doświadczenia to nie rozumiem po co by mi był potrzebny nowszy procesor… Moje pojęcie jest takie, że to karta graficzna w głównej mierze dźwiga gry. Obecnie mam GTX 970 i spodziewam się, że mój sprzęt jeszcze starczy na wiele nowych gier, np. w Shadow of the Tomb Raider albo w AC Odyssey pogram chyba bez problemów na wysokich/prawie max ustawieniach…
Więc do czego mi taki np. i5 8600K za 1000zł? ;p

01.07.2018 00:37
odpowiedz
Gonzo100
44

Ja w tym roku czekam na AC Odyssey i Shadow of the TB.
W Origins pograłem i mi się podobało, czasem trochę przynudzało, ale świat gry mi się strasznie podobał, także fajnie było ‘pozwiedzać’ starożytny Egipt. Temat starożytnej Grecji natomiast ciekawi mnie znacznie bardziej niż Egiptu więc nie mogę się doczekać (pyzatym, tamten Egipt w Origins to upadłe imperium, wasal Rzymu a w Odyssey Grecja będzie w czasie rozkwitu)! No i w przeciwieństwie do wielu graczy Ubisoft nie płaci mi za granie w każdą grę jaką wydadzą więc na przykład nie grałem w żadnego AC od Black Flag także nie czuje się znudzony tym tytułem, chociaż i tak z każdą częścią jest coraz mniej ‘assassyna’ w ‘assassynie’.

Jeśli chodzi o TR to jestem fanem rebootu serii więc nowa część jest pozycją obowiązkową.

Będę grał w gre!

14.06.2018 00:33
Gonzo100
44

@up
Łatwo można wywnioskować z mojego postu, że przejmuje się czymś takim jak perspektywa w grze co czyni mnie według ciebie ograniczonym, ale jednocześnie masz nadzieję, że nie jestem naiwny, żeby myśleć, że większość ludzi jest równie ograniczona co ja?

Uważam, że wyrażanie swojego głosu jest istotne, każdy głos, który przedstawia jakiś argument ma jakąś wartość, nawet jeśli niewielką. Istnieje szansa, że dany głos odniesie określony sukces (mały lub duży). Te głosy są jak wspomniane ziarna. Naiwny, żeby liczyć, że mój głos przechyli szale? Absolutnie nie. Ale moje ziarnko/głos dodaje wagi do ‘wiadra’ z innymi głosami. Być może sprawa jest z góry stracona, ale nie przejmuje się tym za bardzo, bo zainwestowałem tylko jedno ziarno. Moje życie się będzie szczęśliwie toczyć dalej niezależnie od tego jaka będzie ta gra i czy w ogóle w nią zagram.

Jeśli chodzi o Deus Ex to nie interesuję się tym tytułem jak większością z tych jakie wychodzą, powiedziałbym, że wybiórczo podchodzę do tego tematu. Rocznie gram może we dwie lub trzy gry. Przeszedłem wszystkie Wiedźminy więc i Cyberpunkiem się zainteresowałem oraz wyraziłem uwagi. Tyle.

13.06.2018 09:00
1
odpowiedz
7 odpowiedzi
Gonzo100
44

Mnie brak widoku TPP przeszkadza bardziej niż bym chciał tak naprawdę przyznać. Do gier zawsze podchodziłem, że wydaje rozkazy mojej głównej postaci, a nie, że to ja tam jestem. Poza tym ‘wychowałem się’ na Gothicu i klasycznych RPG’ach w widoku izometrycznym.

W Far Cry’e grałem i mogę zdecydowanie powiedzieć, że wszystkie mi się podobały choć przeszedłem do końca tylko trójkę. Nie powiem jednak, żeby była to moja ulubiona gra, bo daleko jej do tego. Zgaduje, że widok z kamery silnie wpływa na mój odbiór gry.

Nie jestem psychologiem, ciężko mi tu wyłożyć moje podejście o niby tak drobną rzecz chociaż tylko pozornie. W każdym razie widzę to mniej więcej tak:

Na filmach widzę bohaterów cały czas - zadowolony.

W książkach, wyobrażam sobie bohaterów i ich wygląd ciągle się znajduje w mojej świadomości. Mogę delektować się lekturą czytając wolno ‘obserwując’ w mojej wyobraźni każdy szczegół albo dość znacząco przyśpieszyć czytanie, jeśli zaczyna przynudzać. Ogólnie – zadowolony.

W grach TPP też ciągle widzę głównego bohatera – zadowolony.

W grach FPP nie widzę mojego bohatera i nawet jak wiem, jak wygląda, bo widziałem go w kreatorze postaci to zwykle akcja gry jest zbyt absorbująca żebym mógł wszystko widzieć z wygodnej dla mnie perspektywy tak jak to jest przy czytaniu książki (w końcu sam dostosowuje tępo czytania do własnej przyjemności). W grach TPP i w filmach autorzy nie pozbawiają mnie tego komfortu, że nie wiem co się dzieje z moją postacią. – NIE ZADOWOLONY!

Wiadomość, że nie będzie widoku TPP w Cyberpunku pozbawiła mnie całego entuzjazmu z jakim podchodziłem w stosunku do tej gry. Już wiem, że przedpremierowo na pewno nie kupie. Jeśli będzie wiele głosów, że zabawa jest wystrzałowa w kosmos to po premierze będę się zastanawiał nad kupnem (jeśli nie to dopiero z biedronki nabędę).
Piszę to wszystko bo jak to się mówi, ziarno do ziarna… (chyba nie jestem jedyny ubolewający nad tą ponurą rewelacją) Twórcy mają w końcu dwa lata, żeby zmienić zdanie i wprowadzić jakieś opcje zmiany trybu.

Póki co, żegnaj Cyberpunk do 2020… (może).

12.06.2018 20:39
odpowiedz
Gonzo100
44

Nie mogę się doczekać najbardziej od czasu Black Flag. Ściślej mówiąc to wszystkie części od BF do Origins ominąłem, bo ile można…, ale teraz od Origins seria jakby odżyła. Odyssey wydaje się ulepszonym Origins ale w dużo bardziej ciekawym settingu (IMO). Szkoda, że zapowiada się, że będą ‘czary mary’ i takie tam (włócznia Leonidasa)ale skoro w poprzedniczkach zniosłem beznadziejny wątek sci-fi to i z tym sobie poradzę.
Czekam z niecierpliwością.

Takie pytanie, twórcy już zdradzili jaki duży będzie świat gry w porównaniu do poprzednich części?

post wyedytowany przez Gonzo100 2018-06-12 20:42:45
11.06.2018 14:19
odpowiedz
Gonzo100
44

Słyszałem na którymś omówieniu zapowiedzi, że to Lara ma być ‘złą’ postacią. Ciekawy koncept.

12.01.2018 22:52
odpowiedz
Gonzo100
44

Tak się dzieje jak w komiksie, bo według wielu graczy (włącznie ze mną) Wiedźmin 3 jest zdecydowanie najlepszą grą z piękną, nowoczesną grafiką.

05.11.2017 08:38
odpowiedz
Gonzo100
44

Ostatnio mam więcej czasu, żeby sobie pograć, tak więc niedawno ukończyłem Elex i cóż tu mogę powiedzieć… Gothica z całą pewnością czuć, ale niestety dużo brakuje. Myślę, że patche i mody wyeliminują w przyszłości całą chmarę denerwujących błędów. Jednakże to nie wszystko, gra moim zdaniem jest niedopracowana. Mógłbym wymieniać takie oczywistości jak słaby system walki, ale podam inny przykład, który jest rzeczą niezwykle ważną, bo wpływa na immersję. W pierwszych dwóch Gothic’ach szacunek jakim NPC darzyli gracza zależał od frakcji i rangi. Będąc na szczycie hierarchii, Bezimienny budzi strach i szacunek, pochwały, ogólnie reakcje. W Elex nic z tego nie ma, Jak Jax staje się zbawcą Magalana to i tak jest traktowany jak kmiot.

30.10.2017 18:35
Gonzo100
44

Rzeczywiście, te zdanie jest dość zabawne, zwłaszcza wyciągnięte z kontekstu. Jak napisałem, w ogóle nie lubię Skyrima. Więc, prawdopodobnie jedyną rzeczą, która mi się bardziej podoba to jest Grafika. Wszystko inne: prowadzenie fabuły, rozwój postaci, mechaniki walki bardziej mi się podobają w Gothicu. Nie ukrywam, że to przez sentyment cenie Gothica tak wysoko, ale dla mnie każda gra, która jest dobra/bardzo dobra jest lepsza od Skyrima, który jest w dużej mierze zwyczajnie „nie fajny” i jedynym ratunkiem wydają się być mody.

30.10.2017 16:54
odpowiedz
6 odpowiedzi
Gonzo100
44

Moim zdaniem największy plus Skyrima to jest grafika, a więc przede wszystkim właśnie tym Skyrim góruje nad Gothic’em 1. Jednak mechanika gry (walka, rozwój postaci, itp.) według mnie jest 1000 razy lepsza w Gothicu z 2001 roku niż w Skyrim. Tak więc jeśli bym miał przechodzić ten stary klasyk po raz, no chyba już, dziewiąty (od premiery) to z takiego moda nie skorzystam.

Nie chce tutaj wieszać psów na Skyrimie, chociaż strasznie nie lubię tej gry, nie jestem przeciwny tworzeniu modów na tej platformie, jestem pewny, że istnieje sporo naprawdę fajnych, i ten z tematu tez taki będzie. Ja po prostu nie ufam, że jako całość będzie lepszy niż Gothic na oryginalnym silniku.

19.10.2017 22:21
odpowiedz
3 odpowiedzi
Gonzo100
44

Jestem niemal przekonany, że nie warto w tym momencie kupować tej gry. Dla mnie Gothic 1 stoi na drugim miejscu w moim osobistym rankingu gier które wspominam najlepiej po ich przejściu (zaraz za Falloutem 2). Dlatego też jestem ogromnie ciekawy i chętnym, żeby sprawdzić czy rzeczywiście ta gra ma tyle z Gothica ile się pisze. Niestety pisze się też sporo o wielu błędach podczas rozgrywki, więc myślę sobie, żeby poczekać ze 2 miesiące. Chyba, że kilka osób napisałoby mi wcześniej, że z tymi błędami wcale nie jest tak źle… ;p

19.10.2017 22:11
Gonzo100
44

Nooo dobra… dzięki za tę krótką recenzję. Właśnie się zastanawiałem będąc na stronie cdkeys.com, „Buy Now” Czy może jednak nie…? Zdarzyło mi się naciąć, że bezmyślnie kupiłem grę, a potem żałowałem zmarnowanych pieniędzy. Jak na przykład Dragon’s Age Inkwizycja Deluxe edition za jakieś 60 funtów w 2014 roku. Do tej pory sobie tego nie wybaczyłem, bo nie dałem rady wysiedzieć przy tym gniocie dłużej niż 3 godziny. No nic, to kupię tę grę za jakieś 25% za 2 lata pewnie…
Teraz tylko pozostała kwestia Elexa i nadchodzącego Assassina…

post wyedytowany przez Gonzo100 2017-10-19 22:13:03
14.08.2017 16:29
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Gonzo100
44
8.5

Ta gra jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem, bo zawiera w sobie elementy które w zwykłych okolicznościach byłyby nie do zniesienia z innymi które są genialne, rewolucyjne i CD Projekt mógłby czerpać garściami z owych rozwiązań.
W Dragon’s Dogma mamy lipną, w ogóle niewciągającą fabułę, nudne zadania które wykonywałem bez przejęcia jakbym grał w jakieś MMO. Świat przedstawiony też jest bardzo słaby, no proszę, pawny? Ludzię bez duszy? Cały koncept „pawn’ów” wydaje mi się no po prostu beznadziejny, jak gdyby nie można było zaprezentować jakiegoś systemu najemników, przyjaciół, członków rodziny, cokolwiek. Nie będę teraz się rozpisywał nad pełną recenzją więc napiszę tylko, że grając odnosiłem wrażenie jakby fabuła gry i elementy z nią związane były na niby, jakimś żartem, fabułą i elementami wyciągniętymi z settelrs’ów – małych, fajnych i pociesznych ludków które budują osadę. Nie mam nic do Settlers’ów – świetna gra strategiczna, ale nie wyobrażam sobie Settlers - RPG.
Z drugiej strony gra się w to niesamowicie, gra oferuje system walki który według mnie przebija wszystko co do tej pory widziałem, nawet Wiedźmin 3 wymięka. Można się wspinać na wielkie potwory, a walki z nimi przynoszą na myśl walki z bossami z innych gier tyle, że tutaj mamy takich walk mnóstwo, a nie 2 lub 3 razy w ciągu całej gry. Mechanika i animacje czarów też są świetne, można na przykład wyczarować sobie ogromny energetyczny bicz i smagać tym wszystko co popadnie. Ciężko mi to jakoś zgrabnie, krótko opisać, ale chodzi mi o to, że walka jest niezwykle satysfakcjonująca a my możemy niemal poczuć każdy cios jaki zadajemy albo unik jaki wykonujemy – miodzio. Inne bardzo fajne rozwiązania to na przykład system wagi i wzrostu. Jak nasza postać waży więcej to szybciej zużywa wytrzymałość podczas biegu i wolniej ją regeneruje, ale może nosić więcej przedmiotów w ekwipunku niż postać, która waży mniej. Tak samo długość nóg naszej postaci determinuje prędkość biegu. To i wiele innych szczegółów dyktuje, że ta gra zasługiwałaby na PRAWDZIWĄ fabułę jaką mamy w Wiedzminach albo Gothicach a nie tę karykaturę jaką otrzymaliśmy.
Naprawdę szkoda, że w grze historia została potraktowana jako rzecz trzeciorzędna, ale i tak ogólnie gra jest świetna, spędziłem przy niej 220 godzin! Dodam, że piszę to jako ktoś dla kogo właśnie historia w grze pełni najważniejszą rolę a wszystko inne schodzi na drugi plan. Nie w Dragon’s Dogma, dlatego na początku napisałem, że gra jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem.

11.03.2017 00:26
odpowiedz
Gonzo100
44

Ehh ale bym sobie zagrał w taką grę która ma warstwę ekonomiczną przynajmniej taką jaka była w Port Royale 2 a z bitwami morskimi takimi jak w Total War: Napoleon (tylko, że na mniejszą skale oczywiście, w końcu to byłaby gra o handlowaniu). Niestety, o ile mi wiadomo taka gra nie istnieje i nic nie zapowiada, żeby to się miało zmienić.

26.02.2017 21:21
odpowiedz
4 odpowiedzi
Gonzo100
44

Tak się zabieram za Mass Effect już od jakiegoś czasu, ale jakoś nie mogę się zebrać w sobie, żeby zacząć. Tak naprawdę to zastanawiam się czy w ogóle warto.
Przeszedłem DA: Origins oraz DA2, zagrałem też jakieś kilka godzin w DA: Inquisition ale jakoś się zraziłem do tej gry i nie doszedłem daleko. Ostatnio oglądałem rożne prezentacje Andromedy, które zrobiły na mnie spore wrażenie, ale podobnie było z Inquisition, dałem się naciągnąć na jakieś Ł60 (60 funtów - 300zł). Zgadza się, gra mi się tak bardzo spodobała PRZED PREMIERĄ, że wtopiłem tyle kasy na edycje Deluxe – nigdy nie zdarzyło mi się bardziej żałować zakupu gry niż przy inquisition) bo potem po kilku godzinach okazało się, że nie mam więcej siły żeby kontynuować. Tym razem na pewno nie popełnię podobnego błędu i na pewno nie kupię Andromedy zaraz po premierze. Póki co to się zastanawiam jedynie czy warto grać w Mass Effect 1 – 3 ale chciałbym wiedzieć czy to jest coś więcej niż Dragon Age w kosmosie. Jak seria Mass Effect ma się do Dragon Age? Albo lepiej, jak się ma do takiej serii jak Wiedzmin? (Która moim skromnym zdaniem jest najlepszą serią gier od czasów Fallouta 1 i 2 albo ewentualnie pierwszych dwóch Gothic’ów).

post wyedytowany przez Gonzo100 2017-02-26 21:22:46
20.05.2016 15:19
Gonzo100
44

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. SEGA rzeczywiście próbuje wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy z klientów, ale to w żaden sposób nie wpływa na jakość gry. Jeśli jakość gry będzie stać na wysokim poziomie (zwłaszcza po serii płatnych DLC) to uważam, że warto sobie kupić taką grę. Zasada jest bardzo prosta, Jeśli mnie nie stać na wakacje w Australii, bo to połowa moich rocznych zarobków to zdecydowanie mi się nie opłaca jechać. Jeśli natomiast dla ciebie to jest 2 tygodnie pracy to jedziesz i zwiedzasz świat.
Osobiście uważam, że z twojej wypowiedzi jedyna słuszna uwaga to to, że po Rome 2 firma ma 0 zaufania, a przynajmniej na tyle zasługuje. Z powodu Rome 2 nie kupiłem Attila, a tak o, jakby za kare – jakby to nie brzmiało…
Mimo wszystko dla mnie nowy Total War wydaje się dużo ciekawszy, a wszyscy youtuberzy co wypuszczają przedpremierowe gameplaye mocno go zachwalają, a to właśnie ich opinie uważam, że są coś warte w przeciwieństwie do wielkich serwisów o grach, które dawały Rome 2 ocenę 85/100.

12.10.2015 22:01
odpowiedz
Gonzo100
44

W ankiecie zaznaczyłem ‘Mało charyzmatyczni bohaterowie’. Jest to dla mnie chyba najbardziej sensowna opcja, choć nie jest pełną odpowiedzią na postawione pytanie ani nawet najgorszą rzeczą w serii. Przy okazji, najpopularniejsza opcja, ‘ Taśmowe wydawanie gier z tej serii.’ Jest strasznie dziwna według mnie, nawet jeśliby wydawali gry spod znaku Assassin’s Creed codziennie to, co z tego? Nie rozumiem, czemu to boli ludzi, że jest więcej możliwości do grania? I tak każdą z tych gier robi inna firma, więc w czym problem?
Wracając do tematu, dla mnie ta seria jest strasznie jałowa poza kilkoma wyjątkami:
Assassin’s Creed (1) Ze względu, że wtedy to była absolutna nowość, ale jak teraz oglądam filmy na YouTube, to mam wrażenie, że ta gra tak naprawdę jest raczej słaba, mimo tego, że podobała mi się, gdy była nowością.
Trylogia Assassin’s Creed 2 – dobra gra. Etzio to bardzo charyzmatyczna postać, ciekawie zaprojektowana i przyjemnie się nią steruje
Assassin’s Creed 4 Black Flag – bardzo dobra gra z plusem. Dla mnie zdecydowanie najlepsza gra komputerowa o piratach, jaka, istnieje. Bardzo lubię pirackie klimaty, więc to z pewnością mocno zaważyło na moim odbiorze gry. Jednakże pływanie statkiem, walki morskie, słuchanie szańców było tak strasznie wciągające. To jedyna gra z możliwością szybkiej podróży, z której nigdy nie skorzystałem. W grach, które uważam za lepsze, takie jak niedawny Wiedźmin 3 korzystałem z szybkiego przemieszczania się po mapie a w AC4 – nie, no po prostu pływanie statkiem jest tu GENIALNE!
Znowu zszedłem z tematu. Rzeczą, która mi najbardziej przeszkadza to wątek współczesny/sci-fi! O, ale ta seria by zyskała w moich oczach, gdyby zamiast durnego animusa i ratowania świata przez jakąś rasę bogów mielibyśmy zwyczajnie historie Altaira/Etzio/itd...
Czyli w większości gier AC mamy jałową historie poplątaną z szambem (wątki współczesne/sci-fi)
Na przykład ten cały Desmond był od początku do końca strasznie wkurzający, jak zginął, to odetchnąłem z ulgą, mając nadzieje, że zrezygnują z wątków sci-fi. Niestety myliłem się, ale na pocieszenie, w AC4 nie było tego tak dużo, jak w poprzednich odsłonach.
Mimo tej strasznej wady gameplay jest satysfakcjonujący i ten model z zestawieniem z ciekawym bohaterem jak w AC2 i 4 lub umiejscowieniem akcji jak w AC4 zapewnia niezapomniane wrażenia.

19.09.2015 03:19
1
odpowiedz
Gonzo100
44
6.0

Jako kilka słów wstępu chciałbym powiedzieć, że najważniejszą częścią w ocenie gry powinna być opinia czytelników, a nie redakcji i ‘ekspertów’ jak to jest w tej chwili. Jeśli kupuję jakąś grę to nigdy nie biorę pod uwagę jej oceny na gry-online dopóki nie nie wejdę w szczegóły i nie sprawdzę, jaka jest ocena czytelników. Piszę o tym wszystkim tylko dlatego, że tym razem, pierwszy raz od dawna, paradoksalnie zgadzam się z oceną redakcji i nie rozumiem, co ludzie w tej grze widzą. Owszem, nie jest zła, jest całkiem, całkiem, ale żeby 8,6? Gra jest bardzo ładna, to nie ulega wątpliwości, ale dla mnie okazała się nudna, miniaturowa i bez rozmachu (trochę jak najnowsze Sim City), chciałbym, tu wypisać jakąś listę argumentów, ale niestety ich nie mam za bardzo, bo grałem w nią zaraz po premierze i tylko 6 godzin na Steamie więc opieram się na powierzchownych wrażeniach, a teraz po prostu szukam jakiegoś city buildera, w który mógłbym się wciągnąć i spędzić nieco czasu. Podsumowując, według mnie Tropico 5 nie umywa się do city builderow, w które grałem jak np. Anno 2070, 1440, Cities XL i wielu innych.

07.02.2015 21:07
odpowiedz
Gonzo100
44
4.0

Pograłem może ze 4 godziny i więcej nie dałem rady. Gra mnie strasznie nudzi, nudna walka, rozmowy z postaciami mnie nie wciągają, ogólnie gra bardzo słaba. Myślę, że być może takie wnioski wyciągnąłem przez gigantyczne oczekiwania wobec tej gry ponieważ Fallout 1 i Fallout 2 uważam za najlepsze gry wszechczasów! Także przejście z modelu gry wypełnionej porywającą zawartością w model nudnego Skyrima (Tak Skyrim tez mnie nudzi, jak i wszystkie gry spod znaku „przynieś i pozamiataj” albo zabij 20 szczurów, 20 wilków, 20 ogrów, a jak zabijesz 20 smoków to jesteś cool). Dla mnie największą porażką w historii branży gier to, ze Black Isle przegrało zBethesda walkę o prawa do marki, bo to przekreśla szanse na satysfakcjonujący mnie rozwój najlepszego uniwersum w świecie gier video.
Dodam jeszcze tylko, ze nie wiem jak to się dzieje, ze nie mogę znieść żadnej gry wyprodukowanej przez Bethesde, a wszystkim się te gry tak strasznie podobają. Gothic 1 i 2 albo Wiedźmin 1 i 2 – Genialne gry, uwielbiam je. Te gry podobnie jak Fallouty 1 i 2 wciągają od samego początku aż do końca a Elder Scrolls i Fallout 3 po kilku godzinach gry mogą mnie doprowadzić do stanu, że oczy mi się zamykają i ciężko mi jest nie zasnąć.

17.01.2015 14:03
odpowiedz
Gonzo100
44

Moje wybory to 1.Diablo 3 ROS 2.Risen 3 3.Shadow of Mordor
oraz na 2015 to oczywiscie 1. Wiedzmin3 a dalej 2. Starcraft 2 3.Tomb Raider - mimo, ze sie nie ukaze odrazu na PC to im szybciej wyjdzie na konsole tym szybciej wyjdzie tez na PC.
Powinna wyjsc jeszcze lista najwiekszych rozczarowan 2014 roku... Tutaj na pierwszym miejscu u mnie by byl Dragon Age Inquisition, czekalem na ta gre odkad zostala ogloszona zapowiedz, kupilem w pre orderze na origin wersje Deluxe, a ze mieszkam w UK zaplacilem £60 czyli 300zl! Kiedy gra w koncu wyszla... Znudzila mi sie po dwoch godzinach. ;p

10.01.2015 20:05
odpowiedz
Gonzo100
44

Mnie tam sie ta gra podoba bardziej niz Sims 3 kiedy nie miala jeszcze dodatkow. Mysle tez, ze gdy S4 bedzie mialo tyle dodatkow ile ma S3 teraz to bedzie duuuzo lepsze. Poki co mamy jedynie rdzen/demo tego co nastanie, oczywiscie - sluzy to temu, zeby wydoic jak najwiecej kasy z graczy. Osobiscie wroce do Sims 4 pewnie za rok lub za dwa lata w okresie swiatecznym najpewniej jesli bede mogl kupowac dodatki w obnizonej cenie tak jak w ostatnie swieta kupilem podstawke za 50% ceny poczatkowej. Gra jest calkiem fajna nawet w obecnej formie ale nie polecam kupowania gry za pelna cene a najlepiej poczekac 2 lata i kupic za 25% czy w jakiegos rodzaju starter pack'u.

22.08.2014 22:51
odpowiedz
Gonzo100
44

Niech sobie Microsoft wezmie Shadow Realms na exclusiva a odda Tomb Raidera. Straszna rzecz sie stala, slaba wcale nie interesujaca gra bedzie wydana tylko na PC a a swietna, mocno oczekiwana stala sie exclusivem na X1 (czasowym... niech sie w tylek pocaluja). ;p

12.06.2014 10:11
odpowiedz
Gonzo100
44

[quote] chris17939 2014-06-11 - 21:38
@ Gonzo100 Kiedy stwierdzasz że 1996-2003 to nudny Tomb Raider a chcesz grać tylko w nowsze części to znaczy że tak naprawdę nie chcesz grać w prawdziwego Tomb Raidera tylko w grę która ukradła tytuł orginalnej serii i podszywa się jak wirus żeby zniszczyć coś co kiedyś było doskonałe. A co za tym idzie dla ciebie ten nowy tomb raider mógłby się nazywać jakkolwiek i tak byś łykną przynętę. Jeśli liczysz na to że każdy Tomb bedzie taki jak z 2013 to znaczy na to że nie jesteś fanem Tomb Raidera tylko podróbki klasycznej gry.
[/quote]
Ja bym użył całkiem innych slow ale w esencji się zgadzam, jakby gra z 2013 nazywała się ‘The island of Dragon's Triangle ‘ a nie Tomb Raider a główna bohaterka Alicja Wszędobylska a nie Lara Croft to nie zrobiloby mi to jakoś dużej różnicy.
Wychodzi, ze mamy całkowicie odmienny gust, mnie pierwsze Tomb Raidery odpychały, Lara prawie nic nie mówiła, biegało się i skakalo, 100% gra zręcznościowa. W tamtych czasach głównie zagrywałem się w Baldur’s Gatey i Fallouty bo przede wszystkim lubię się zagłębić w ciekawa historie a kiedy można to tez podziwiać efekty jak w nowym TB.

11.06.2014 18:14
odpowiedz
Gonzo100
44
10

O ironio 1996 - 2003: Seria jest nudna, niczym nie wyróżniająca się zręcznościówka.
Od 2004 zaczęły wychodzić dość ciekawe gry z tej serii.
2013 - Zdecydowanie najlepsza część z porywająca historia, gameplayem, muzyka, efektami i grafika.
2015 - Liczę, ze będzie wszystko to co w 2013 ale jeszcze więcej i lepiej, a to już jest bardzo wysoko ustawiona poprzeczka.

No i dziwne, ze nie została dodana sekcja PC...

10.06.2014 00:07
odpowiedz
Gonzo100
44

Lara Croft And The Temple Of Osiris mnie w ogole nie interesuje ale Rise Of The Tomb Raider to juz dla mnie nie lada gratka, jest to dla mnie druga najbardziej wyczekiwana gra zaraz po wiedzminie 3. Ogolnie nigdy nie bylem fanem Tomb Raidera ale ostatnie wydanie strasznie mi sie spodobalo, tak bardzo, ze zaliczam ostatnia czesc do grona moze dziesieciu najlepszych gier w jakie gralem (moze czesciowo dlatego, ze nie mialem wysokich oczekiwan po tej produkcji a ostatecznie doznalem bardzo milego zaskoczenia).

07.06.2014 18:28
odpowiedz
Gonzo100
44

Może to nie jest najlepsze miejsce na te pytanie ale warto spróbować. Mieszkam w UK i chciałbym zagrać w polską wersję gry, wszyscy liczymy na to, że jak w przypadku poprzednich części Wiedzmin 3 w polskiej wersji będzie lepszy niż w angielskiej. Gdzie w takim razie powinienem kupić tę grę Czy na gog.com lub na steam będzie można pobrać pełną polska wersję czy będę ograniczony do angielskiego, francuskiego i niemieckiego jak w przypadku większości gier? Wtedy pewnie musiałbym zamówić grę z Polski już po premierze tylko, że kusi mnie do pre-order'a ale najpierw muszę mieć pewność co do wersji językowej.

17.04.2014 02:32
odpowiedz
Gonzo100
44

Ja na Steamie mam na przyklad juz 300 gier i rzeczywiscie duza wiekszosc nie mialem okazji odpalic. Czemu tak sie dzieje?

1. Kiedy pracuje w domu przy komputerze czesto mam pokuse sobie zajrzec na Steam. Mozna powiedziec, ze z nudow czasem.

2. Kupuje na ‘potem’. Bywa, ze ogarnie mnie ‘goraczka zakupow’ dzieje sie to wtedy jak do kupienia sa gry w przecenie 66-75%. Pozniej sie jednak okazuje, ze nie mam czasu zeby zagrac nawet w co czwarta gre jaka kupilem. Czesto tez zainstaluje gre i zagram w nia godzine lub dwie i na tym koniec. W rezultacie przechodze tylko najgoretsze i najlepsze wedlug mnie tytuly, np. Tomb Raider to chyba ostatnia gra ktora w pelni przeszedlem jak wyszedl. No powinienem dodac, ze czasem grywam w Civilization V lub Diablo 3 (te ostatnie nie na steamie ale godziny sie nabijaja)

3. A bo jak bylem nastolatkiem to gralem w pirata...

12.04.2014 20:30
odpowiedz
Gonzo100
44

Swietna rzecz, juz nie moge sie doczekac. Tak czy inaczej bardziej bym sie ucieszyl jakby zapowiedzieli dodatek do Civ V gdzie po 2050 roku moznaby grac jeszcze z 500 lat. Troche jak w Call to Power 2.

06.02.2014 18:18
odpowiedz
Gonzo100
44

Przyklad...
Klikam na przypadkowy material na stronie glownej https://www.gry-online.pl/ laduje mi sie jakas reklama zamiast porzadanego materialu.
Srednio przekierowuje mnie raz na 30-40 klikniec.
np:
pierwszy link moj antiwirus wykryl jako niebezpieczny wiec nawet nie wiem co to jest... ale skoro jestem proszony o przyklad to oto on;p

http://getsoftfree.com/soft/c4/1320b6a8/?uid=fra1CPb1tr3HkNnDShACGJGMo_KOrqbJGyINNzcuMTAwLjQ5LjEzNygBMNeCz5cF&sid=175592&filename=Secure_File

albo

http://www.mylant.com/lp/pcperformer/g4/?cid=3861&tid=fra1CPb1tr3HkNnDShACGMyIg6vtxrKqGiINNzcuMTAwLjQ5LjEzNygBMKaFz5cF

06.02.2014 17:53
Gonzo100
44

Ostatnio gdy wchodze w rozne materialy na gry online, przekierowuje mnie czesto do jakichs reklam. Tworze ten watek zeby sie upewnic czy to taka zmiana na gry online czy moze przypadkiem jakies adware mi sie zainstalowalo na komputerze o ktorym nie wiem. Przekierowania zauwazylem tylko na gry online, nigdzie indziej.
Wiec czy te przekierowania to dodatek do serwisu czy moze jednak jestem ofiara niechcianego oprogramowania? ;p

10.09.2013 18:04
odpowiedz
Gonzo100
44

Ta gra powinna mieć ocenę najwyżej 6/10.
9.1/10? śmiechu warte, oszustwo i złodziejstwo po prostu!
Dla równowagi daje 4/10, owszem Grafika jest piękna itd, itp, ale gra jest raczej mało grywalna z tą ilością bugów i niedoróbek. Kto jeszcze nie kupił to nie polecam, zalecam poczekać pół roku aż naprawią te grę. Wszystko to pisze jako fan serii, Shogun 2 ma u mnie 8.5/10, a Rome 1 - 9/10.

07.03.2013 01:48
odpowiedz
Gonzo100
44

Właśnie przeszedłem tę grę i muszę powiedzieć, że jest ona świetna! Nie miałem takich wrażeń z grą video od czasu gdy dwa lata temu przeszedłem Wiedźmina 2 i potem przez pół następnego dnia o nim rozmyślałem. Gra jest wspaniała i każdemu ją gorąco polecam. Nie przychodzi mi do głowy nic innego niż same superlatywy na temat nowego Tomb Raidera.

03.03.2013 13:40
odpowiedz
Gonzo100
44

Grałem we wszystkie Assassiny jak do tej pory z tym, że trójki nie przeszedłem całej. Seria zwyczajnie mi się już znudziła ale AC IV ponownie wzbudza u mnie nadzieje na strasznie wciągającą rozgrywkę gdyż uwielbiam pirackie klimaty. Niestety, mało istnieje dobrych tytułów w tych realiach, ostatnią dość dobrą piracką produkcją był moim zdaniem Risen (nie zachwycał w porównaniu do innych gier Piranhy Bytes). Podsumowując, uważam, że developerzy za mało się interesują pirackimi klimatami przez co jest mała ilość gier opartych o takie realia i teraz jest najwyższy czas, żeby to zmienić. Niech AC IV będzie jak najlepszy. ;]

20.02.2013 21:00
odpowiedz
Gonzo100
44

Dla wszystkich którzy zastanawiają się czy kupić tę grę.

Ja kupiłem i żałuję. Nie dałem się przekonać czytając negatywną recenzje, tutaj na Gry-Online i kupiłem bo akurat mi się nudziło, no i mam nauczkę. Gra na początku wygląda bardzo zachęcająco ale to tylko pozory. Szybko okazuje się, ze mechanika gry jest niedopracowana, mamy do wyboru sporo jednostek ale nic z tego nie wynika bo i tak wszystko się sprowadza do produkcji trzech rodzajów. Przynajmniej do momentu do którego doszedłem bo nie dałem rady przejść całej kampanii, odblokowałem jednak sporą liczbę jednostek. Nie chce mi się tutaj opisywać dokładnie na czym polegają mechaniki. Wystarczy, że jako przykład napiszę, że w walce po prostu teleportuje się wszystkie oddziały które wesoło się naparzają, a gracz nie ma pojęcia co się dzieje bo pole walki jest w ogolę 'nieczytelne'. Mimo zmarnowanego potencjału dałoby się przez to jakoś przebrnąć, niestety- na drodze gracza stają bugi. Ciągłe crashe potrafią doprowadzić gracza do frustracji a ja sam zrezygnowałem z dalszej gry gdy na samym końcu dłuuuugiej czwartej misji kliknąłem "save game" i za kare otrzymałem kolejnego crasha do Windowsa. Wchodzę do gry ponownie, a tu nie da się wczytać gry- żal.

11.12.2012 15:35
odpowiedz
Gonzo100
44

Wow, to nie było survivor trailer Video tylko predator trailer Video, ale i tak się nie mogę doczekać. ;]

16.08.2012 03:59
odpowiedz
Gonzo100
44

Według mojego gustu Fallout 2 jest grą arcymistrzowską. Grałem w dość pokaźną liczbę gier ale to właśnie ta jest dla mnie numerem jeden. Wspaniały klimat, muzyka i fabuła. Uwielbiam te produkcję odkąd, mniej więcej w 2001-2002 roku po raz pierwszy miałem okazję ją wypróbować. Wciągająca historia i porywające zwroty akcji nie pozwalały mi odejść od komputera w inny sposób niż pod groźbą szlabanu od rodziców gdy byłem chłopcem. Teraz mam 22 lata i do tej pory przeszedłem te grę więcej niż 10 razy, za każdym razem korzystając z odmiennego sposobu. Kilka razy jako ekspert od zabijania, za każdym razem innym rodzajem broni, jako złodziej, nie zabijając nawet jednej istoty przez całą przygodę lub nawet jako geniusz albo postać upośledzona umysłowo. Gra jest dla mnie arcydziełem, każdemu ją serdecznie polecam, niemniej jednak rozumiem ludzi którym się omawiany klasyk nie podoba nawet jeśli są fanami innych gier crpg. Jeśli ktoś lubi Fallouta 3 lub Wiedźmina albo Dragon Age to o ile jest 'inteligentny' powinien tez się wciągnąć w Fallouta 1 i 2, prawda? Moim zdaniem, wcale. W dzieciństwie grałem też w inne tytuły które teraz uważane są za klasyki, Baldur's Gate 1-2, Gothic 1-3 i wiele innych. Niestety złożyło się, że kilka dzieł uznawanych powszechnie za legendy crpg ominąłem, na przykład Planescape Torment. Niedawno ponaglony przez kolegę próbowałem naprawić te przeoczenie, pożyczyłem od niego płytkę, zainstalowałem i po trzech godzinach męczarni sobie odpuściłem, ta zabawka już do mnie nie przemawia, życie się zmieniło to co kiedyś uznałbym za coś wspaniałego teraz mnie wcale nie interesuje. Znajomy opowiedział mi fabułę, wydaje się ciekawa ale grać w tą starą produkcję już nie dam rady - szkoda. Podobnie jest z literaturą i kinem, np. Większość ludzi co 30 lat temu gustowało w biało-czarnych produkcjach, teraz chętniej oglądają filmy w kolorze albo jeszcze lepiej, w 3D. Kończąc już tę wypowiedź, nie czuje się teraz mniej inteligentny niż w czasach gdy pierwszy raz zachwycałem się Fallautem, więc to, że ludzi odpycha zestarzała grafika lub interfejs jest rzeczą naturalną. Natomiast nam, fanom dwóch pierwszych post-apokaliptycznych cudeniek zostaje mieć nadzieje, że ktoś wykorzysta najlepsze pomysły z dawnych czasów w nowych produkcjach.

28.07.2012 14:05
odpowiedz
Gonzo100
44

Jak dla mnie Filippa Eilhart z Wiedzmina 2 rzadzi w tej klasyfikacji.

07.07.2012 23:51
odpowiedz
Gonzo100
44

[quote]trzeba by zlozyc petycje do creative assembly moze deczko przyspiesza premiere gry[/quote]

OMG Ja wolałbym napisać petycję, żeby nie przyśpieszali premiery gry, żeby ją robili i do 2014 roku - tylko żeby wszystko zrobili porządnie i żeby faktycznie była to najlepsza gra z sari bo jak na razie tak się zapowiada.

07.07.2012 23:47
odpowiedz
Gonzo100
44

Niech to, zbyt piękne żeby było prawdziwe... Pewnie przed premierą coś wyskoczą, że chcą wydać grę szybciej i rezygnują z jakiegoś zestawu animacji albo postanowią uprościć maksymalnie dyplomacje bo na forum USA gracze stwierdzili, że to będzie zbyt skomplikowane. No po prostu nie wierze! Gdyby powstała kiedyś ta gra z zapowiedzi powyżej to cieszyłbym się jak dziecko, a nie zdarza mi się to często z powodu gry komputerowej. Strasznie się cieszyłem z powodu premiery Diablo III niedawno ale poza tym to nie pamiętam kiedy dokładnie, chyba Gothic 2. Podsumowując, trzymam kciuki, zapowiada się WSPANIALE!

29.06.2011 20:23
odpowiedz
Gonzo100
44

Tak sobie obejrzałem ten filmik i stwierdziłem, że nie chce mi się grać w te betę. Wolę poczekać na finalną wersję zamiast odwalać robotę za twórców. Nie wiem jak to jest z tymi kluczami, czy 5000 starczy dla każdego czy to zdecydowanie za mało, więc jeśli klucze się już skończyły a ktoś by jeszcze chciał jeden dostać to niech napisze poniżej swojego maila, a ja tej osobie wyślę swój klucz do bety.