o czym my rozmawiamy w ogóle. Patchować to można miesiąc po premierze, wydawać dodatki kilka miesięcy po premierze. Wiedźmin 3 w tym czasie był już kompletną grą z dwoma dodatkami a w CP2077 nawet nie załatano wielu błędów uniemożliwiających kończyć pewne misje. Ta gra jest pusta, bez zawartości dodatkowej, nie ma gwinta, nie ma ma żadnej dodatkowej zawartości która utrzymywałaby kogkolwiek przy grze.
Obiecywać wielkie dodatki, wsparcie, multiplayer żeby prawie 2 lata po premierze zapomnieć podać jakiegokolwiek terminu wydania dodatkowej zawartości to kpina i oplucie ludzi którzy zapłacili pieniądze za to barachło.
Ta gra juz jest na śmietniku historii i tam jej miejsce.
ta gra to jest jeden z największych crapów w jakie grałem, fakt, klimat jest fajny, ale ogólnie ktoś kto wymyślał mechaniki w tej grze musiał być w ciągu opiumowym.
ja ograłem na PC i co z tego, że performance był "okej" (2070 super i klatki spadały często poniżej 40) skoro niektórych questów nie mogłem skończyć bo mi się pobugowały po drodze? nie mówiąc już o setkach glitchy które spotkałem.
2021, Polska,
gracze odkrywają, że firmy nie działają non profit, a gry nie są tworzone charytatywnie tylko polegają na generowaniu zysków.
Wszyscy są w szoku, fora płoną.
no mit jest taki, że stricte dla ps5 wyszła jedna gra w którą nie zagrasz na innej platformie (poza tą platformówką dołączaną do ps5). Rozdzielczość ta sama co w ps4 pro, jedynie klatki się różnią, ale tylko w tych grach które dostały aktualizacje.
Do kart graficznych to porównanie nietrafne bo na PC to jednak masz bogactwo jeśli chodzi o wybór detali. Poza tym, karta graficzna jest komponentem, a konsola platforma. Można zaktualizowac komponent w PC, a kupując platformę to po prostu zmieniasz platformę. To jak budować nowego PC bo na ultra masz 30 fps zamiast 60, w ilości tytułów które mozesz policzyć na palcach jednej ręki.
I to jest jedyna logiczna dla mnie sytuacja - nie masz żadnej platformy do grania więc kupujesz konsole nowej generacji, ale wierzyć mi się nie chce, ze jest tyle osób które przegapiło calą generację a teraz koniecznie musi nadrobić, bo przez pozostałe 8 lat(?) nie chciało się grać w gry a teraz trzeba.
Może mi ktoś wyjaśnić skąd takie parcie na posiadanie PS5 TERAZ, kiedy konsola oferuje ekskluzywnie dosłownie jedną grę która w dodatku jest remasterem?
Co z tego, że miasto jest ładne skoro można na nie co najwyzej popatrzeć. Cała immersja pryska w momencie w którym wskoczymy komuś na maskę a on obwiezie nas po mieście nie zwracając zupełnie uwagi, że jedzie z kimś na masce. Albo stanać na drodze żeby zobaczyć, że kierowcy bedą się ustawiać w kolejce jak baby do mięsnego bez żadnej refleksji.
Potrącajac pieszych barkiem nikt nie reaguje, możesz im skakać po głowach, blokować. Trudno nie wspomnieć o tym, że uderzenie jednego pieszego w tym "Przepełnionym przemocą mieście" kończy się niewyjaśnionym popłochem całej dzielnicy która kuli się ze strachu. Za to podejscie do policjanta na zbyt długo skończy się strzelaniną z jakiegoś powodu.
Nie wspominając już o zupełnie nieadekwatnym reakcjach pieszych które zupełnie RUJNUJĄ całe doświadczenie, gdy jesteśmy w jakichś obskurnych dzielnicach w których wydawałoby się, że będą ćpać crack i w normalnym życiu okradliby Cię do majtek to w CP takie thugi wyskakują z hasłem "Cześć, jak leci?" niczym jakiś sims. Takich reakcji spodziewałbym się po budżetowych grach w 2005.
Ogólnie wizualnie może i miasto ładne ale immersja i doświadczenie obcowania z "żywym organizmem" sprawia, ze powiedzieć trzeba:
CDP to może co najwyżej czyścić buty rockstarowi jeśli chodzi o tworzenie miasta i jego doswiadczanie.
"Na brawa zasługuje również Exile’s Reach, czyli nowa strefa startowa dla Hordy i Przymierza. Jest to teren obowiązkowy dla nowych graczy oraz opcjonalny dla weteranów. Polecam jednak sprawdzić tę lokację, bowiem stanowi idealny samouczek, wprowadzając w podstawowe zasady gry. Sprawdza się również wyśmienicie w przypadku osób rozpoczynających zabawę w World of Warcraft (...)"
to nie ma sensu, polecasz weteranom bo to idealny samouczek który wprowadza w podstawowe zasady gry?
Ian McKellen Net Worth and Salary: Sir Ian McKellen is an English actor who has a net worth of $60 million.
Peter Jackson is a New Zealand director best known for his films “Lord of the Rings” trilogy and “The Hobbit” an adaptation from the book of J.R.R. Tolkien. He has an estimated net worth of $450 million.
No dali by radę chyba wysupłać te parę $ skoro cel taki szczytny. Albo chociaż jakby sami wyłożyli połowę na zachętę. Bawi mnie to podobnie jak prośba Bezosa o zbiórkę na jego pracowników.
Po prostu kiedyś gra nie była na tyle rozgryziona żeby w momencie wejścia dodatku tego samego dnia ludzie mieli już maksymalny level. I to się tyczy wszelki czynności, eksploracji, taktyki. Dlatego tak dużą frajdę sprawiało odkrywanie tego swiata. Od pewnego etapu po prostu gra jest na tyle zbadana i opisana, że w zasadzie przypomina podążanie za instrukcją a nie grę z której odkrywania czerpiesz przyjemność.
Poza tym wydaje mi się jakby kiedyś ten grind był własnie prostszy. Dostawałeś quest "idź zabij 30 potworów" i szedłeś i biłeś 30 potworów przez 2 godziny żeby wrócić i dostać 1 pasek ekspa. Teraz dostajesz od tego samego NPC 5 questów "Zabij 3 potwory, znajdź 3 buty, porozmawiaj z matką brata mojego ojca". Poza tym pogadaj też z jego kolegą na przeciwnej stronie krainy, i potem on Cię skieruje do swojego kolegi po skrajnej stronie a na koniec wróć do mnie na środek. Pamiętam, że w oryginalnym WoW'ie też były takie questy w wotlku i tbc też były ale po pewnym czasie odtwórczość tego rodzaju zabiegów przedłużających sztucznie rozgrywkę po prostu zaczęła boleć mnie w oczy. I nudzić.
wiadomo, problemu nie ma. Po co wydawać dokończone produkty skoro gracze stestują je za Ciebie i jeszcze za to zapłacą, i jeszcze będą bronić Twojego modelu finasowego przerzucającego ryzyko produkcji na konsumenta.
to bardzo miłościwe, że po wykupieniu EA za 60$ NIE MUSISZ KUPOWAĆ DRUGI RAZ GRY!
Czyli jak juz im zapłacisz za możliwość bycia betatesterem to później możesz sobie nawet zagrać w pełna grę, za te same pieniądze! Niesamowite to jest. Teraz to chyba aż kupię.
A propos F76, tak to jest konsekwencja wydawania niedopracowanego produktu. Przy czym Larian wydaje niedopracowany produkt, mówi wprost, że to niedopracowany produkt, nakleja na niego cenę dopracowanego produktu i nagle sytuacja staje się inna z jakiegoś powodu bo obietnica dopracowania wydaje się realna w tym przypadku.
Ciekawe czy za 10 lat gracze dadzą sobie wmówić, ze warto zapłacić pełną cenę za samą obietnicę wydania kiedyś produktu, zbroja dla konia w oblivoinie też kiedyś wydawała się żartem, a nie zapowiedzia odległego zasypu mikrotransakcjami.
do żadnego zakupu nikt Cię nie zmusi, brak przymusu nie zmienia oceny produktu. Nie wiem jaki produkt ostatnio kupowałeś do którego kupna zostałeś zmuszony.
Baw się dobrze, nie spoiluj zakończenia. A nie czekaj, to pierwszy akt :DD
EDIT: Nie wydali nic za darmo, zapłaciłeś za to. To, ze dostałeś dodatkową zawartość jest miłym gestem ale nie wolontariatem.
wydawanie niepełnego produktu w pełnej cenie. Każdy producent wydaje gry AAA mniej lub bardziej dopracowane ale jednak za to się obrywa w branzy jeżeli produkt jest niedopracowany i pełny błądów (e.g. fallout76).
A tutaj wchodzi Larian cały na biało i mówi "Kupcie 1/3 gry w pełnej cenie a obiecujemy, że kiedyś dokonczymy, a jak nie chcecie to nie kupujcie, kiedyś wydamy pełną wersję" i wszystkim kapcie spadają jaki to cudowny deal bo LARIAN.
Grałem w DOSII, przeszedłem i uważam ją za jedną z najlepszych, jezeli nei najlepszą grę w jaką dane mi było zagrać w ostatnich latach, ale praktyka wydawania niepełnych produktów za pełną cenę powinna być nie do zaakceptowania dla każdego zdrowo myślącego czlowieka. Tak samo zresztą jak preorder.
A argument "do zakupu nikt nie zmusza" to można sobie... no.
to mnie właśnie bawi najbardziej, do LARIANA TO MAM TAKIE ZAUFANiE, że nawet niefair zagrywki odbieram jako dbanie o klienta
mam wrażenie, że fanboje lariana daliby sobie wyciąć nerkę w zamian za możliwość 15 minutowego obcowania z grą w pre-pre-alfa early accessie w wydaniu collectors edition ktore dostaniesz w 2021, albo nie, bo przełożymy grę żeby jeszcze dodatkowo ja DOPIEŚCIĆ.
Tylko, że za pomoc w tworzeniu produktu płacisz pełnoprawną cenę i nie dostajesz nic w zamian. Jak szybko gracze dali sobie wmówić, że to dobrze zapłacić pełną cenę za niepełny produkt, zadziwiające.
może jednak nie wszystkim się podobało na tyle, żeby 3 razy przechodzić tę samą grę.
tak, on. Między innymi znaczy się. Ogólnie twórcy filmów decydują, ale później widownia decyduje o tym czy decyzja twórców była słuszna, portfelami. Wiec jeżeli będzie wystarczająco dużo pasz12 na tym swiecie to tak jakby zdecydowali o niesłuszności tej decyzji ;]
Widzę, że konsole to powoli stają się po prostu małe pecety z customową obudową.
tyle czasu minęlo a UBI dalej nie zalapało, że dosłownie NIKT nie chce gigantycznych map rodem z Oddysey. Największymi bolączkami poprzedniczek były wypełnione pustkami i odtwórczymi, zapchajdziurami zamiast questów powierzchnie. Poza tym bugi, bugi i jeszcze raz bugi. Zamiast zrobić grę o odrobinę mniejszej skali ale dopracować tak żeby była wypełniona po brzegi to oni pchają na siłę te gigantyczne sandboxy jak Breakpoint czy Oddysei w których każdy się nudzi bo questy są durne. Zamiast zrobić 20-40h dobrej zabawy i rozpierduchy to oni rozwałkowują takiego placka na 100h z czego i tak zaledwie 10-20h to jest właściwy gameplay.
ale ten fajny bonus kosztuje więcej niż większość pełnoprawnych gier ;d Z tego co widzę, większość osób jarajacych sie PS5R jara się po prostu samą Personą 5 i z chęcią podejdzie do tej gry jeszcze i 10 razy zdając się nie widzieć, że za każdym razem płaci za tę samą produkcję. To znaczy, nie zrozum mnie źle, to Wasze pieniądze i czas i macie do tego pełne prawo, ale to wciąż troche nie fair. Może kiedyś wezmę w jakiejś promce i zweryfikuje moje zdanie a tymczasem zycze dobrej zabawy bo sama gra to faktycznie jedna z lepszych produkcji jakie powstały, więc powodzonka!
więc odpowiedz proszę na moje pytanie, jakie nowe mechaniki? To na ile gra starcza godzin pozostawiam bez komentarza bo serio 10% w tę czy w tamtą nie jest warte dyskusji. Po prostu gra jest bardzo długa i trzeba poświęcić jej dużo czasu po raz drugi, co nie jest podyktowane nową treścią a dziwną polityką Atlus.
jakie zmiany masz na myśli? Ogólnie juz chicałem zamwaiać ale obejrzałem jakieś 2-3h walkthrough i zmian nie widzę za wiele. Jasne, jest co jakiś czas jakąś dodatkowa cutscenka (bo i nowa postać), możesz pograć w karty i jakieś inne pierdoły... Widzę też lekko odświeżony interfejs. Walka się nie zmieniła (może czegoś nie zauważłem), opiera się wciaż na dosłownie tej samej mechanice, fabuła dokładnie ta sama, mechanika rozgrywki też. Brak zmian w ogólnej rozgrywce, wciąż te same postacie, te same dialogi, ten sam grind, maxujesz te same punkty w dokładnie ten sam sposób.
Przynajmniej na tyle na ile widziałem po walkthrough. Troche mało jak na ponad 200zł ceny i konieczność przechodzenia tego samego jeszcze raz, szczególnie że jak kolega zauważył to jednak ponad 100h. Nie widzę powodów dla których Royal nie mógł się pojawić jako płatne rozszerzenie do podstawowej wersji gry i zaoferować możliwość dalszej gry od poprzedniego sejwa.
skąd takie info? Nie będzie można kontynuować gry na starych savach? Przeszedłem grę i chętnie ograłbym nowy content ale zupełnie nie chce mi się przechodził całej gry od nowa, pierwsze podejście zajęlo mi jakoś 100h, przecież to pojebane kazać graczom przechodzić znowu to samo dla nowego contentu.
tyle włożyli pracy, że nawet "cutscenki" nie dostały poprawionych wersji, wrzucili w starej rozdzielczości, remaster tragedia.
I tak, w oddysey możesz olać przeciwników i ich nie zabijać, ale którychś i tak będizesz musiał bo przecież trzeba grindować level, skillsy, matsy na jakieś durne itemy +3 do widzenia w lewym oku. Oddysey wzbudził moją ciekawość przez pierwsze 1,5h a później już była tylko typowa "ubigra". I to nie była wina znaczników, bo je wyłaczyłem.
I tak, świątynie były nudne, ale przynajmniej ktoś sobie zadał tyle trudu żeby przynajmniej w większej części z nich zagwarantować graczowi jakieś wyzwanie, logiczne lub pod postacią trudnego przeciwnika.
Tak samo ze sposobami eliminacji przeciwków, w zeldzie nie było ciekawym to, że mogłeś zabijać przeciwników na różne sposoby, ciekawym było odkrycie, że możesz przeciwnika zrzucić z klifu dmuchając w niego liściem albo, że możesz sie unieść na ciepłym powietrzu z ogniska. To, że w AC masz obóz w którym możesz się skradać i pozabijać przeciwników na różne sposoby nie jest już ciekawe bo robiłem to w 10ciu poprzednich częściach i nie robisz tego raz, ani dwa tylko 50 razy w ciągu gry i MUSISZ to robić zeby przejść grę. Pomijając już durne misje przynieś oddaj pozamiataj, albo odprowadź mnie do kibla bo boję się sam chodzić po nocy.
Nie zrozum mnie źle, nie uważam zeldy za najlepszą grę ever i nie każę Ci przy niej klęczeć i wychwalać, uważam jedynie, że zarówno RDR2 jak i Zelda zmieniły kompletnie moje (i nie tylko) postrzeganie sandboxów i czasy sandboxów które wypchamy wieżami, piórkami, obozami bandytów i dziewicami do uratowania już minęły bo to zrobiło się zwyczajnie nudne. I niewazne czy wyłączysz znaczniki czy nie to wciaż będzie ta sama misja w której musisz odprowadzić NPC do kibla za rękę, który idzie szybciej niż Ty idziesz ale wolniej niz Ty biegniesz.
to nie implementacja znaczników lub jej brak tworzy świat który chce się eksplorować. Zelda osiągnęła niespotykany rozmach w kreacji świata który jest żywy nie dlatego, że postanowili usunąc znaczniki tylko dlatego, że znacznik musiałby być przy każdym przeciwniku na mapie, bo w Zeldzie gracz sam kreował swoje przygody. Jeden gracz mógł znaleźć obozowisko przeciwników, zabić je i pobiec dalej, drugi mógł w ogóle olać i pobiec dalej, a trzeci mógł spróbować je wysadzić za pomocą beczki ale nie do końca wyszło i spadł przy tym do jaskinii w której znalazł mocarnego przeciwnika z którym nie był sobie w stanie poradzić więc musiał się ratować ucieczką tym samym tracąc cenne bronie przy próbie zabójstwa i po ucieczce okazywało się, że rozpętała się burza więc nie ma jak wrócić na górę bo skały śliskie więc trzeba sie gdzieś schronić gdzie czekała kolejna przygoda itd itd.
To nie ma nic wspólnego z włączeniem/wyłączeniem znaczników tylko z kreacją świata i stworzeniem narzędzi które umożliwią graczowi samodzielną przygodę we wspaniałym świecie który umożliwia podróżowanie własnymi ścieżkami a przede wszystkim daje frajdę z odkrywania. Dawno nie było takich światów, to wszystko teraz to jest kopiuj wklej i idź sobie szukaj questów po mapie, a to nie tędy droga.
W RDR2 były znaczniki i była minimapa a system był bardzo podobny, pamiętam moment w którym podchodząc do jakiegoś typa który czegoś szukał i zagadując wesoło co tam, typ nagle postanowił jak poparzony odejść, stwierdzić "nienie, wszystko w porządku ale musze już lecieć, elo" więc zapobiegawczo strzeliłem mu w głowę i znalazłem mapę skarbów która prowadziła do kolejnego skarbu i kolejnego. Zajęlo mi z 10h żeby zakończyć ten wątek, a to nawet nie był quest!
I o to chodzi w otwarych światach, dajcie ludziom zabawki, swobodę i zupełnie randomowe sytuacje mogą się przerodzić w najciekawsze i najbardziej pamiętne doswiadczenie z gry.
A to, że ktoś zrobi ac oddysey czyli grę która składa się z miliarda znaczników i potem te znaczniki wyłączy to naprawdę niewiele zmienia, może tylko tyle że nie trzeba patrzeć na to gówno i nie masz poczucia, że omijasz pół gry nie wypełniając tych durnych ctrl c ctrlv misji.
Dajcie graczom uwierzyć, że da sie zlecieć z tego wzgórza trzymając kurczaka nad głową a gwarantuję, że żadne znaczniki nie będą potrzebne ;P
kogo to obchodzi, żeby odrobić stracony czas i nietrafione inwestycje to musieli by zrobić coś co zrewolucjonizuje gatunek, a tego co widzę to nawet do stóp nie dorastają PoE a zamierzają za to brać pieniadze.
@Whisper_of_Ice,
serio, wygląda to biednie. Zobacz sobie gameplay z diablo 3 i gameplay z diablo 4. Te gry będzie dzieliło co najmniej 8 lat rożnicy, różnica jak między sleeping dogs a red dead redemption2. Tymczasem wygląda maks, jak podrasowany dodatek.
A przechodząc do WoW'a, serio porównujesz powolne przechodzenie Arthasa na ciemna stronę mocy i całą fabułę jego przeistaczania się w Lich Kinga albo całą historię pojawienia się orków w Azeroth przez Dark Portal do jakichś podróży w czasie, alternatywnych rzeczywistości, nowych rzeczywistości i innych bredni które oni teraz wymyślają na kolanie?
w trailerach to były już takie ataki i umiejętności, że mapę zmiatały, to się rządzi trochę innymi prawami niż gameplay. Nie brałbym tego tak dosłownie.
@TheSkrilex,
grafika wygląda jak reskin diablo 3. Zupełnie nic ciekawego. Ale spoko, każdy wydaje swoje pieniądze na co chce, mi nic do tego.
podsumowanie blizzcon:
heartstone - patch notesy
hots - patch notesy
diablo - zapowiedź diablo 4 które wygląda jak patch notesy do diablo 3
ow - zapowiedź ow2 który wygląda jak patch notes (tylko za pieniadze) do ow1
WoW - nowy dodatek z równie popierdoloną fabuła jak poprzednie który wygląda jak patch notesy
ale animatorzy w trailerach jak zwykle postaranko.
przepraszamy graczy za brak komunikacji, zrobiliśmy coś złego i nie boimy się wziąć odpowiedzialności
"mozliwość komentowania została wyłączona"
Piekne
@mrigi85,
słyszę ten argument od pandarii - poczekajmy dalej dajmy im dokończyć.
I tak kończą i kończą, a im dalej w las tym gorzej. To co tam sie zadziało z uniwersum to gwałt na rozkładającym sie trupie. Podróże w czasie, portale do różnych światów w dostępne w każdym barze, alternatywna rzeczywistość, tego nawet najstarsi rabini nie rozumieją.
po jego wypowiedzi widać wyraźnie, że wcale nie zrozumieli fanów i nawet nie próbowali a jedynie próbują sobie racjonalizować to co ich zdaniem poszło nei tak. Gdzieś mają fanów, oni dalej sądzą, że to był "błąd w komunikacji". No błąd był spory bo oni dalej nie rozumieją jak duża część ich bazy graczy gra na pecetach, przecież cały sukces blizzarda wziął sie z PCtów, a oni zakomunikowali mobilkę jako grę wieczoru. No to był błąd w komunikacji, ale największym błędem było nie pokazanie niczego ciekawego z naciskiem na mobilkę na pokazie którego możliwość obejrzenia kosztowała sporo pieniążków. Ludzie zwyczajnie poczuli sie naciągnieci, i wkurwieni, żę ktoś próbuje im jeszcze wmówić "ale no przecież ta gra może być fajna, i co z tego, że na telefon, telefonu nie masz?".
Zapowiedź mobilki to można rzucić ewentualnie po całej ceromonii jako dodatek a nie jako danie główne, to tak jakby w restauracji za 200$ ktoś Ci podał ugotowanego pora i powiedział, że warzywka też trzeba jeść bo są zdrowe. I dalej próbuje w swoich wypowiedziach racjonalizować, że kierunek był słuszny, jedynie źle to przekazali. Nie wróże im świetlanej przyszłości, szczególnie, że akcje wciaż są sporo poniżej poziomu z przed zeszłorocznego blizzcona.
@Kruczy,
nie, nie wykluczyłem jednego zdania drugim, specjalna oferta to coś co dostanę więcej na ich platformie i to by mnie przekonało do jej zainstalowania. Dostanę jednak samą grę ograniczona do jednej platformy i za absurdalną kwotę, bo ktoś wykupił twórców, to są praktyki monopolistyczne które nigdy nie kończą się dobrze. Steamowi można wiele zarzucić ale nigdy nie działał na rzecz ograniczenia wolnego rynku.
Naprawdę nie wiem jak nie dociera do obrońców epica, że sami na tym stracą, widocznie jak to zwykle bywa musi do tego dojść. Tak samo jak z DLC i innymi plagami tej "ery".
może konkurencyjnością i atrakcyjną ofertą? Może praktykami prokonsumenckimi zamiast podkupowania twórców na wyłączność i zmuszania konsumenta do korzystania z ich kiepawej platformy?
@Sir Anubis noc w Łodzi jest dużo ladniejsza niż dzień :D Ale nie przesadzałbym, jestem pod wrażeniem ile udało się blizzardowi wycisnać z tego starego enginu po tylu latach eksploatacji. Nie wiem jak classic jeszcze, nie sprawdzałem.
@AnetaWalewska
Ty tak na serio czy tylko trollujesz? Tu nie chodzi o ściągnięcie dodatkowego installera tylko o zasady. Praktyki antykonsumenckie które ZMUSZAJĄ do korzystania z danego oprogramowania. W przypadku Far Cry czy Battlefield jest to o tyle zrozumiałe, że to gry wydane przez wydawcę którego platforma służy do grania w daną grę. Nikt nie broni Epicowi trzymać Fortnite na swojej platformie. Problem zaczyna się kiedy podkupuje twórców i zmusza konsumentów do korzystania z ich platformy na zasadzie wyłączności. A numer z Shenmue i to już w ogóle zwykła kradzież i oszustwo jego argument, że "mają prawo zmienić sposób dystrybucji" to brzmi jakby był kompletnie oderwany od rzeczywistości. Pewnie, że by mieli prawo gdyby sami sfinasnowali swój produkt, gdyby Epic sfinansował ich produkt czy ktokolwiek inny. Ale czy Epic wtedy nie czułby się oszukany gdyby nagle sfinansowany (dobrowolnie, altruistycznie i bez jakichkolwiek roszczeń do praw autorskich czy innych, bo tak działa zbiórka na kickstarterze) przez nich produkt trafił wyłącznie na Steam?
nie, "wydaje dziennie na konsultantów" bo Wy jako zewnętrzni konsultanci zarabiacie dla firmy pewnie 3 albo 4 razy tyle ile dostajecie za swoją prace. Wiem z autopsji bo miałem wgląd w stawki płacone konsultantom w mojej firmie. Więc Wy nie jesteście de facto kosztem, a generujecie przychód. Monitory są kosztem, i każda firma oszczędza w mniejszym lub większym stopniu na kosztach prowadzenia. Jedna będzie kazała oddawać pieniadze za strój robocze, jak polskie januszexy, inna kupi swoim pracownikom delle zamiast appli. Wydaje mi sie to bardzo wyśrubowanym kosztem - jasne, na pewno są na to nabywcy, jednak Apple nie jest firmą specjalistyczną, a bardziej designerską. Pewnie niejedna firma kupi taki bajer, ale prędzej sądzę, że w ramach ciekawostki niż sprzętu codziennego użytku, bo monitory od konkurencji o podobnej lub zbliżonej konfiguracji są tańsze. No i nie żądają 1000 dolarów za stojak bo to też trochę świadczy o podejściu do klienta :)
Nie wiem dla jakiej firmy pracujesz ale nigdy nie nie uwierzę, że dla jakiejkolwiek firmy 30k za monitor z podstawką to atrakcyjna oferta. Szczególnie kiedy takich monitorów trzeba kupic dziesięć...dwadzieścia... albo sto. Za te pieniadze to serwer można postawić i to całkiem niezły a nie kupować monitory dla plebsu ;) Sam sobie pomnóż. Chyba, że mówimy o Urzędach, tam się na koszty nie patrzy :D
jeśli ktoś ma robic bg2 to tylko Larian, divinity2 to najlepsza gra RPG ostatnich lat. Jakby jeszcze dali multiplayer na modłę divinity <3
i jak? Bo jest straszna polaryzacja opinii, z jednej strony sypią się oceny 5.0, 6.0 z drugiej superlatywy, o co tutaj chodzi?
ale bym to oglądał z takim scenariuszem. Jeszcze motyw zdrajcy Arthasa przeniesiony do GoT, np okazuje się, że Bran jako trójoka wrona wcale nie jest taki dobry jak się wydaje i podsuwa Jonowi pomysł zdobycia jakiejś tajnej broni która korumpuje Jona i sprawia, że przechodzi on na stronę NK. Niestety dostaliśmy co w stylu tych memów, twórcy postanowili zrobić "dobra chuj, wszyscy giną, Bran królem, trochę pojebane ale już wpisałem do excela"
@kaitso,
wydaje mi się, ze trend w którym celuje się w rzeszę casuali dawno się zakonczył. Od jakiegoś czasu największe sukcesy odnoszą produkcje które są skierowane do szerszej publiczności i godzą interesy zarówno graczy jak i casuali (god of war, spiderman, w3). Sukces komercyjny z czasów Wii jest już za nami i obecnie gracze są dużo szerszym odbiorcą niz byli jeszcze 10 temu. Z tego powodu produkcje Soulslike mają racje bytu co jeszcze niedawno byłoby nie do pomyslenia. Nawet mielismy niedawno nawał produkcji cRPG w starym stylu z rzutem izometrycznym które rzekomo miały wymrzeć. Ba, gracze sami finansują ogromne projekty które praktycznie tworzą nowe studia (Divinity 2, KCD). Oczywiście, że streaming ma rację bytu ale raczej nie w grach typu AAA albo niszowych, ale wciąż ambitnych produkcjach a bardziej jako odmiana rozrywki mobilnej która również jest szalenie popularna jednak moim zdaniem nie należy jej mylić z rozrywką stacjonarną która raczej przez jakiś czas nie zmieni swojej formy. Jako gracz raczej nie uzywam tableta czy telefonu do grania. Jeżeli juz zdarzało mi się kiedyś grywać na telfeonie to raczej w bzdury typu Super Hexagon i nie traktowałem tej rozrywki poważnie. Jakoś nie wyobrażam sobie grania w Wiedźmina czy God of wara na telefonie bo i po co. Rozumiem, że to subiektywna opinia ale zastanwaia mnie po co robić grę na taką skalę jak Wiedźmin i pakować tak gigantyczne pieniądze w kreację świata, szcegółów, detali oraz grafiki i fizyki skoro ktos będzie w to grał na telfeonie 5 cali i nie zobaczy nawet 1/4 przygotowanych szczególów. Całkowicie rozumiem, ze ktoś może chcieć grać w bardziej skomplikowane gry na telefonie niemniej jednak myslę, że produkcje wysokobudżetowe nijak się do tego nadają. Kolejna rzecz to jakoś trudno mi uwierzyć, że w dobie wojujących ze sobą sklepów/koncernów/platform nagle wszyscy postanowią porzucić swoje zyski i oddać pole jakiemuś graczowi który wyeliminuje lwią część ich zysków.
@Olekrek
może masz racje, może to wina tego, ze filmy z uniwersum oglądam wybiórczo i części nie widziałem wcale. W skrócie, głównie brakowało tej ciągłej akcji z Infinity War, poczucia bezradności bohaterów wobec przeważającego przeciwnika który pierwszy raz w historii filmów o superbohaterach (no oprócz nowego Spidermana) robił na mnie wrażenie faktycznego wyzwania a nie tylko takiego typowego dla kina superbohaterskiego "no było trudno w momencie jak atakował laserami ale w sumie spoko". Nawet jezeli to wszystko było "fizycznie mozlwie dla uniwersum" to wydawało się bardzo naciągane, wiele zbiegów okoliczności na które bohaterowie liczyli w swoich kalkulacjach. Po prostu film o superbohaterach, i tyle. Miałem zwyczajnie za wysokie wymagania po Infinity War który dla mnie był znacznie lepszą, ciekawszą, pełniejszą i mocniejszą częścią.
Średni, infinity war było czymś świeżym pod względem całej reszty filmów o superbohaterach, zbierał do kupy wszystkie wątki i wplątywał wszystkich bohaterów w logiczną całość pod presja superzłego złoczyńcy Thanosa który okazywał sie bardzo godnym przeciwnikiem. Na tyle godnym, że żaden z superbohaterów nie był ws tanie stawić mu czoła na dłużej niż parę sekund. Poza tym równolegle toczyły się wątki kilku grup superbohaterów z których każdy był ciekawy i wypchany po brzegi akcja, cały film to była jedna wielka batalia o przetrwanie która zakończyła się niespodziewanym fiaskiem. To było wow, coś naprawde ciekawego, więc czekalem na następną część z niecierpliwością. Następna część jednak jest
spoiler start
filmem o superbohaterach jak każdy inny, z durną wydumana teorią podróżowania w czasie, ba podróżowania do konkrentych punktów w czasie i żonglerką kamieniami. Niby coś się stało, niby przegraliśmy ale wcale nie, bo możemy się cofnać w czasie i wszystkich uratować. Główny zły był jak w każdym innym filmie, czyli spłycenie Thanosa do roli "oj, nie tym razem nicponie". Akcja to max 1/3 filmu, cała reszta to jakaś zbędna gadanina, jak chce obejrzeć melodramat to obejrzę melodramat a nie film akcji który sili się na jakieś wątki dramatyczne. Poza tym Kapitan Marvel (nie ogladałem filmu i raczej nie obejrzę po tym co widziałem) to jakiś he man która lata wszystko niszczy i staje z Thanosem do walki 1v1 jakby walczyła z młodszym bratem. Zdecydowanie najbardziej wkurwiająca postać w filmie. Dalej były znowu wątki jakieś feministyczne, gdzie bohaterki dobierały się w grupy składające sie tylko z kobiet "no bo kobiety są silne i niezależne blabla". A na koneic jakieś durne domknięcia wątków osób którym konczy się kontrakt na kolejne filmy.
spoiler stop
.
Nie rozumiem zachwytów, jak dla mnie zawód roku.
oby to nie była prawda, ale już nawet nie biorąc pod uwagę tego, że to odrobinę chamski zabieg w stosunku do posiadaczy poprzedniej wersji to po prostu nie chce mi się po raz kolejny przechodzić gry tylko po to żeby zrobić dodatek... Szanujmy się, ta gra jest na ponad 100h.
edit: a nawet jeżeli to wolałbym na ng+ a nei na kompletnie nowym sejwie.
konsola-śmietnik, bez podstawowych funkcji multimedialnych, dla wszelkiego rodzaju "indykow" wartych 10-20 dolarów sprzedawanych za 59, oraz remasterów gier które wyszły już wszędzie i każdy zdążył o nich zapomnieć.
WIesz, ja Twoje "nie rozumiesz jednej prostej zależności" rozumiem jako taką samą implikację wiec... ogień ogniem. Nie mieszkam w Dupkach Małych tylko śledzę grupy fejsbukowe i widzę jak ludzie wystawiają gry ewidentine beznadziejnie je wyceniając. Gry używane na rynku wtórnym są w 90% przewartościowane i ludzie 2 letnia grę sprzedają z 20złotowym rabatem względem nowych kopii w sieciówkach, i wystawiają ją tydzień w tydzień licząc, że ktos kupi. Nierzadko dodając niedorzeczne warunki w stylu właśnie odbioru osobistego jako jedynej formy doręczenia gdzieś na jakiejś wsi na podlasiu, co więcej, kupując na takowych grupach nie raz zauważysz posty jak ktoś został oszukany i niczego nie dostał - bo jaka masz gwarancję, że dostaniesz cokolwiek kupując poza allegro? Żadną. Pieniadze może nie są duże, ale dużo prościej jest kupić wersję elektroniczna TANIEJ niż pudełkową i pominąc te wszystkie janoszwe czary mary dla zwrotu kosztów w postaci 20zł przy ewentualnej odsprzedaży.
edit: pomijam brak konieczności żonglowania płytami
Oczywiście ,że rozumiem, ale ja nie kupuje gier za pieniądze które mam na obiad więc naprawdę wolę zapłacić 79zł za cyfrową wersję niz 150zł w CEX czy innym growym handlu za pudełko tylko po to, żeby potem odsprzedać za 80. Trzeba być zwyczajnym głupkiem, zęby tak robić. Albo potem bujać się na grupach na fejsbuku i wystawiać dupne ogłoszenia typu "na allegro jest za 100zł od sprzedawcy to ja wystawiam za 110 i tylko odbiór osobisty w Dupkach Małych między 19:15 a 19:30" bo tak wygląda handel wtórny na rynku gier. Chcesz to płać 3 razy drozej na pudełko i się bujaj z tym, nikt nie zakazuje być głupim.
szanuje promocje na pstore, janusze na allegro albo w growych lombardach odsprzedają uzywane gry za 150% ich wartości, a na tych promkach mozna wyrwać naprawde fajne pozycje za spoko pieniądze (tekken, persona).
zgodzę się w 100%, już po trailerach widać jakby to szło z 360p, maks 480. Zakłamania kolorów, niebieska czerń, pikseloza na TV z 4k i HDR, ciężko się to ogląda.
Dodam Lotr: wojna na północy, przeszedłem z dziewczyną i bardzo fajna zabawa, samodzielnie trochę mniejsza.
Jak to w koncu jest, gramy czasami jedną czasami drugą postacią? Czy można całą grę przejść jednym bohaterem?
Dlaczego te trailery i teasery zawsze są w takiej jakości jakby ktoś je z 360p przerenderował
God of war dopiero czeka w kolejce, ale jestem przy końcówce RDR2 i faktycznie, cieżko mi jest sobie wyobrazic ciekawszy scenariusz od losu Artura Morgana, aż nie mogę się doczekać GoW :D
(...)choć twórcy robią co mogą, by załatać swoje dzieło i dodać do niego nowe funkcje.
hehe, że co? :D
@vamike
Chodzi mi o ten motyw podróżującego młodego Goku który jeszcze nie był niczyim wybrańcem i obrońcą planety który skinieniem niszczy planety a zwykłym chłopaczkiem który przeżywał rozmaite przygody, z marzeniem zostania mistrzem sztuk walki na turnieju i w tym celu podróżował i poznawał świat ;) To było fajne i pozwoliło by twórcom na powolne rozwijanie historii, jako że wiemy doskonale co dzieje się dalej - materiału byłoby więcej niż dużo. Poza tym podróżowanie po swiecie i zwiedzanie kolejnych lokacji mogłoby zostać zrealizowane w czysto jRPGowy sposób, więc małym nakładem kosztów. Innymi słowy: Marzy mi się taki unowcoześniony Chrono Trigger w świecie DB ;)
Chciałbym zobaczyć takie RPG z Dragon balla osadzone w klimatach pierwszej części, bez przemian w SS i tej całej otoczki "super galaktycznych wojowników" która zaczęła się wraz z serią Z. Po prostu czysta dziecięca podróż przygodowa w której odkrywamy świat, poznajemu ciekawych bohaterów, pomagamy ludziom, oraz przeżywamy perypetie dzieciaka który chce zostać mistrzem sztuk walki. Taki był oryginalny duch DB i do takich wspomnień nostalgicznie wracam myśląc o serii. I wydaje mi się to dużo zgrabniejszym pomysłem na RPG niż osadzenie akcji w okolicach serii Z lub GT (nie wspominająć o nowych odcinkach) która daje dużo mniejszy potencjał pod względem "erpegowości" materiału.
@powermass to ja bym chyba proponował kupić samą konsolę za 1750, do tego dokupić RDR i pada, wyjdzie Cię znacznie taniej niż ten "zestaw".
ale niby jaki zarzut tutaj jest w kierunku ubi? Skoro ktos kupuje to oni wypuszczają, choćby nie wiem jak szlachetne to było by nie dodawać lootboxów to każda firma ma zarabiać, czy to korpo czy warzywniak pana Stasia. Każdy umie narzekać i niby nikt nie kupuje a jednak przynosi miliony zysków, dziwne
arthas wygląda jak bohater któregoś final fantasy a nie warcrafta lol. Słabiutko to wygląda ogólnie
od czasów diablo 2 byłem fanbojem blizzarda. Jak tylko wyczytałem albo usłyszałem, że pracują nad nową grą to mnie mieli - kupowałem w ciemno. Niestety od jakiegoś czasu to juz nie to samo podejsćie, nie ta sama marka. Kiedyś od blizzarda słyszało się "gra wyjdzie jak bedzie gotowa" i jak wychodziła to faktycznie nie było sie czego czepić. Zawodzili mnie ostatnio średnimi dodatkami do WoW'a w których jest zatrzęsienie bugów i nielogicznych decyzji, poza tym developerzy zaczęli zamykać się na fanów (jak chociażby community dyskutujące na reddicie dostało informację, że blizzard nei będzie czytał reddita i jak ktos chce coś sugerować to niech to robi na oficjalnym forum) i nie dostarczają im tego co chcieliby usłyszeć. Tegoroczny blizzcon to w ogóle była kpina z fanów, zapowiedzenie diablo na komórki jest policzkiem dla fanów którzy po średniej, nie słabej, ale zupełnie przeciętnej trzeciej części cały czas maja niedosyt i liczyli raczej na jakąś rekompensatę za tamto. No a dostali to co dostali czyli diablo na telefony i remaster trójki. I szczerze, jak bardzo kocham warcrafta 3 to ten remaster wygląda średnio, kilkuletnie total wary wyglądają o niebo lepiej przy gigantycznych ilościach jednostek. To nie jest jakość blizzarda, to nie jest nic wybitnego. Nie nawołuje do nienawiści i nie będę krzyczał, że już nic nigdy nie kupię od blizzarda, ale na pewno obejrzę produkt z każdej strony i poczekam na recenzje zanim kupię cokolwiek. Studio spieniężyło marke i renomę, trochę smutne.
cały czas zastanawia mnie skad ta sprzedaż. Nikomu nie przeszkadza, że konsola jest śmietnikiem obecnej generacji a wszystko co na nią wychodzi to remastery i porty z innych konsol? Ewentualnie indyki za 200zł, które na steamie kosztują po 80? Podczas gdy w stajni Sony grzeją się takie konie jak GoW, RDR2, Spiderman, Detroit, Last of us2, uncharted, horizon zero down w stajni nintendo jest kolejny odgrzewany kotlet platformówki z Mario w roli głównej, Mario karts, Mario rabbids, Mario tenis, Mario symulator farmy 2019 i coś co muszę oddać Nintendo - świetna zelda, która jest jedyną grą wartą uwagi na tej konsoli, to chyba trochę za mało. Sam byłem posiadaczem switcha, sprzedałem bo po przejśćiu zeldy jedyne w co gralem to Mario kart od czasu do czasu jak kumpel przyszedl. Słabiutka baza gier i ceny z kosmosu w połączeniu ze słaba jakością samej konsoli (nie chodzi tu już o samo wykonanie konsoli pod względem fizycznym, ale też o oprogramowanie - w Switchu jedyne co możesz robić poza odpaleniem gry to... przełączyć tło zbiałego na czarny, no i zajrzeć do sklepu. Bieda) czynią z niej najbardziej nietrafiony zakup w moim zyciu (jeśli chodzi o konsolę)
@Robak82 że niby co, ja wiem, że screeny sa zazwyczaj sfabrykowane i w ogóle się nimi nie sugeruje, ale Twoja wypowiedź jest kompletnie nieprawdziwa. Jeśli tak wyglądałaby gra to wizualnie prezentuje się co najmniej przyzwoicie.
i super, że kupiłem season passa w czasie którego i tak nikt nie grał na mapach z DLC bo nikt tego nie kupił i losowało same mapy z podstawki a na tych z DLC wiały pustki a ja wrzuciłem 150 zł w jakąś niegrywalną kupę co teraz rozdają za darmo.
Na pewno kupię teraz Battlefielda 5!
Admin: Użytkownik Forum zobowiązany jest do unikania używania wulgaryzmów, także w postaci skrótów: §2 podpunkt 2b Regulaminu Forum -> https://www.gry-online.pl/regulamin.asp?ID=2
Wiadomo o co chodzi Ubi:
"...porzucenie stacjonarnego sprzętu do grania na rzecz usług strumieniujących uczyniłoby tworzenie gier znacznie tańszym i łatwiejszym. Równocześnie kompletnie wyeliminowano by piractwo, a także (co akurat już nie każdemu musi się podobać) rynek gier używanych."
tylko pytanie jakie korzyści mają niby dla gracza płynąć skoro twierdzą, że głównie szybsza przepustowość łącz działa korzyść strumieniowania. Przecież majac szybki internet pobieram sobie grę z klienta w ciągu maksymalnie 30 minut i gram, naprawdę nie rozumiem czemu i komu miałoby to rozwiązanie służyć. Argument, że gracze pobierają darmowe mapy więc strumieniowanie jest przyszłością to w ogóle jakiś mindfuck, czasami się zastanawiam co robią tacy ludzie na wysokich stanowiskach.
Posiadałem już kilka konsol choć jestem zapalonym pecetowcem to przeszedłem przez DS'a, 3 generacje playstaion, xboxa, PSP i kilka pomniejszych retro konsol i szczerze, z wielkim bólem muszę stwierdzić, że to chyba najgorsza konsola w jaką zainwestowałem. Gier tyle co kot napłakał a wszystko co aktualnie wychodzi to remastery i inne odgrzewane kotlety, i choć cieszę się, że mogę pograć w crasha bandicoota, to jednak trochę mnie bolą pieniądze jakie wydałem na konsolę (poza tym co z tego, skoro jest na każdej platformie). Po przejściu zeldy, poza sporadycznymi epizodami z Xenoblade oraz sporadycznej gry w Mario Kart czy Oddysey z dziewczyną, konsola leży i się kurzy. Na E3 Nintendo pokazało jedną grę którą jest Smash Bros, która mnie osobiście nie powaliła i kompletnie nie rozumiem zachwytu. Poza tym gierki typu Donkey Kong, możecie mnie nazwać cebulą, ale za takie platformówki płaci się max 80 zł, tymczasem Nintendo krzyczy sobie ponad 200zł za takie gierki! Taniej można kupić wielkie tytuły AAA na konkurencyjne platformy! Ogólnie konsoli na razie nie sprzedaję, trochę mi szkoda zainwestowanych pieniedzy, ale wydaje mi się, ba, jestem przekonany, że zakup PS4 byłby znacznie lepszą inwestycją. Raczej nie polecam.
Boże, jaka bieda, żadnego konkretnego tytułu, same indyki i gierki dla półmózgów, switch już i tak ma ubogą bibliotekę gier, można było się spodziewać że będą chcieli nadrobić a tutaj nie pokazali kompletnie nic. Liczyłem bardzo na jakieś RPG albo jRPG, a tu remastery i porty z innych konsol odgrzewanych kotletów... No nic, sprzedam Switcha, ktoś chce?
Gra którą ze wszystkich wspominam najcieplej i jedyna zasługująca na miano gry wszechczasów, ponadczasowa.
Skyrim srajrim , ludzie porównujący te 2 gry zapewne zakończyli proces myślenia w podstawówce , a teraz już tylko otwierają usta i klikają w klawiature. Skończyłem grę i jestem całkiem usatysfakcjonowany , nie jest to hit na miarę grę roku , ale przyjemna gierka na zimne wieczory :) Jedyne co mnie rozbawiło to "200 godzin rozgrywki" :D Nie rozumiem po co twórcy gier wciskaja taki bajer co grę a każda pęka w 30 godzin , przy czym odwlekam zawsze robienie wątku fabularne o większość questów które potrafię znaleźć bo boję się że gra za szybko pęknie. KoA zajęło mi 27.5 godziny , zdobyłem 36 lv , i 26/50 achievmentów. Mimo wszystko z gry zadowolony , chociaż wiele minusów mogłbym wymienić ,ale pierdole idę spać : )
Już im się w dupach przewraca żeby DLC wydawać równo z premierą gry. To tak jakby wprost powiedzieć "Koniec... a nie , jeszcze nie koniec , za 50 dolców jeszcze trochę do konca"
Kolejny MMO które chce pokazać "Co to znaczy akcja" i zginie po 2 miesiącach ? :)
Nie da się ukryć , gra jest cudowna pod każdym względem , jedyny minus który bym Jej wytknął to to co już zostąło napisane w recenzji gol -niekonsekwencja w interakcji i swobodzie wybierania przejścia. No i glówny bohater odrobinę drażni
Przemoman , zastanawiam się czy rozumiesz to co napisałeś.
Po co narzekacie przecież jak będzie dużo narzekań to zmienia model i wtedy będzie dobrze. Tak?
Przecież trzecia część DMC udowodniła że nie trzeba cudować zeby zrobić coś lepszego niz poprzednie części , naprawdę nie rozumiem , dlaczego oni to robią?
Nie rozumiem jak na piratach rynek może ponosić straty , może co najwyżej nie przynosić założonych zysków , a to już zupełnie inna kwestia :)
Ja bym chciał ladnie rzucić propozycją aby kiedyś znalazł się Chrono Trigger który jest niesamowitą przygodą i którą zdecydowanie warto by bliżej omówić ;]
Wielokrotnie nie przechodzę gier jeśli popadają one w skrajność , jeśli są za łatwe i nie stanowią wyzwania to oczywiście nie chce mi się ich przechodzić bo co to za zabawa , z drugiej strony jednak przechodzenie każdego poziomu po 10 razy też juz nie bawi mnie tak jak kiedyś, no szkoda mi czasu , dlatego najlepiej jest kiedy poziom jest wyważony.
WoW jest akurat na tyle rewelacyjny że dzięki niemu rynek przeżył zasyp MMO i producenci dostrzegli tę niszę , poza tym każda nowa gra z tego gatunku jest do niego porównywana i ściąga wszelkie standardy wprowadzone przez WoW'a.
Tak naprawdę WoW jest MMORPG predefined.
Jasne że nikt nie gra na pecetach , 13 mln graczy na samych oficjalnych serwerach w WoW'a to kłamstwo i oszczerstwo , każdy gra na xboxie :)
MrFrost potwierdziłeś tylko moją opinię że jesteś debilem , chcesz stwierdzić że nie potrafisz własnoręcznie wejść do gry ? Ja mając ledwie kilka lat jakoś sobie radziłem z wejściem na serwery w quake i wtedy nikt nie narzekał że nie potrafi dołączyć do gry. Gry ulegają zwyczajnemu spłyceniu a Wy wycieracie sobie mordy słowem casual jakby znaczyło to to samo co debil. Ja rozumiem że można nie mieć czasu itd. ale naprawdę nie potrafisz dołączyć do gry samemu ? Może pora na testy czy ktoś nie posiada jakiegoś upośledzenia tutaj ? Denerwuje mnie wszędobylskie nieszanowanie inteligencji graczy a co najgorsi są gracze którzy chętnie to przyjmują.
MrFrost , jeśli więc się aktywnie na to zgadzasz i popierasz to tylko świadczy o fakcie że jesteś debilem który lubi gdy pompują z niego kasę.
Szkoda że Dragon age nie wyszedł zgodnie z planem na peceta a dopiero potem na konsole.
Potem się dziwią że piractwo jest na takim poziomie , przy sytuacji z pierwszym AC to nikomu się nie dziwię że tę grę spiracił , gra na torrentach była z 2 tygodnie przed planowaną premierą , po czym została ona przesunięta jeszcze o 3 tygodnie w rezultacie ponad 5 tygodni wczesniej była piracka wersja !
leon691
To nie do graczy należy sztuczne przedłużanie sobie rozgrywki tylko do twórców zapewnienie jak najdłuższego czasu gry. Jasne że każda gra będzie długa jeżeli utrudnisz sobie ją maksymalnie , zrób wszystkie questy w Morrowindzie ,zdobądź wszystkie znajdźki w assassin's creed i przejdź wszystkie poziomy w DMC3 używając tylko pistoletów. To wcale nie oznacza że gra jest długa bo możesz przecież spróbować przejść ją bez skakania.
Tu chodzi raczej o 5 godzin rozrywki za 130 zł , to się nie kalkuluje kompletnie.
Grało się naprawdę miło , ale niecałe 5 godzin , to jednak trochę za mało. Myślę że jest to w miarę sprawiedliwa ocena , ja dałbym jej z 3-4 % więcej żeby była bliżej 8 przy skali 0 - 10 :>
leon691 , przywiąż sobie ręcę z tyłu krzesła i graj tylko nosem , gra naprawdę będzie dłuższa i trudniejsza !
Gra jest wyśmienita tylko pytanie do recenzenta , dlaczego najpierw było 83% , a teraz nagle spadło do 81 ? :>
id Software od zawsze było firmą która dbała o graczy i wiedziała co jest dla nich dobre w przeciwieństwie do Bethesdy która , od momentu wydania Obliviona zaczęła traktować graczy jak idiotów , szkoda że firmom które szanują klienta i jego inteligencję zaczyna się powodzić coraz gorzej tymczasem produkcje które wręcz obrażają gracza swoją infantylnością sprzedają się świetnie w milionach egzemplarzy na całym świecie a na co ważniejszych serwisach zbierają oceny 9,5/10 mimo że większość graczy psioczy w komentarzach poniżej. Nie sądzę żeby to miało jakiś dobry wpływ na produkcje id które zawsze tworzyło gry jednak mimo wszystko hardcorowe , dla osób które nie są przerażone swoimi wynikami na początku rozgrywki tymczasem bethesda , no cóż , to są gry na casuali , produkcje w których jedyne co Ci potrzebne to 100 zł na kupno a potem możesz spokojnie zapomnieć o jakichś szczególnych umiejętnościach.
A i tak wiem że mieliście tam prąd :P
Wolałbym przeznaczyć te pieniądze na normalna , 'pełnometrażową' produkcje z serii extra klasyki.
[29]
TheDark115 [ Level: 14 - Legionista ]
Nie wiem jaki to klimat miałoby nadać , może do kill them all a'la DMC by się nadało , ale za nic nie wiem jak miałoby to pasować do cRPG. Prosze bardzo przykład zastępczy do "Przemierzania ciemnych korytarzy pełnych potworów"
http://www.youtube.com/watch?v=RVng1N7naNc&eurl=
Do filmików - jak najbardziej , wszystko wygląda efektowniej dzięki temu. Jednak w grze mamy się wczuć w jakiś tam baśniowy klimat a nie atmosferę na koncercie
Nie każdemu odpowiada darcie ryja w głośnikach podczas grania tak jak nie każdemu będzie sie podobał ostry bass. TO się nazywa gust panowie i panie. Dlatego właśnie gry powinny właściwy sobie klimat tak samo jak chociażby filmy. Przecież ja bym szału dostął gdyby podczas obrony Helmowego Jaru włączył się nagle Behemoth , czy podczas szturmu na Troję puścili mi Tiesto.
Tego samego oczekuję po grach , gra ma zachować klimat średniowiecznego magicznego i tajemniczego świata więc muzyka powinna być odpowiednia do czasów w których toczy się rozgrywka. Naprawdę niektórym tutaj ostro odbija , do takiego dochodzę wniosku czytając takie komentarze jak "mi by się tu podobał mocny growl" , jasne że Ci się by podobał mocny growl bo jesteś idiotą.
Mam nadzieję że dzięki dwóm nowym komentatorom , Del będzie mógł sobie odpocząć od komentowania :]
A moim zdaniem Activision ma racje , władowali w projekt kupę kasy , studio nie dotrzymywało terminów i dalej ciągnęło kasę więc zrezygnowali z ich usług zachowując prawa do wydania tejże gry. Jednak panowie z Double zgarnęłi projekt kosztujący 15 mln i poszli sprzedawać pod EA, więc naturalna reakcja Activision "Jak to EA ma sprzedawać nasze 15 mln ?". Normalna sprawa. Oddali by im 15 mln , wykupili prawa do marki i nie ma sprawy a tak to zwykłe kradziejstwo :]
Tak jest , pecetowcy muszą czekać na Dragon Age z powodu wersji na konsole , a Alan Wake wychodzi najpierw na xboxy ,Bill wykłada sporo kasy na takie przekręty
Każdy gracz powinien się cieszyć z piractwa - uczciwy gracz ma dzięki temu tańsze gry bo wydawcy nie dowalą kosmicznych cen , a pirat może sobie ściągnąć ;>
Mnie się wydaje , że mnie się wydaje , że te targi mnie zawiodły.
Jesteś pewien?
A mi chodzi o geniusz twórczy. Mam podobną opinię na temat gier Blizzarda. One od dawna nie są nowatorskie.
Czy gra musi być nowatorska żeby była dobra ?
Generalnie gry Blizzarda w jakiś sposób są w stanie przekonać do poświęcenia im czasu.
Poza tym są to gry głównie do gry po sieci , to oni stworzyli słowo "Skill" w MMORPG'ach , nie ma żadnego innego MMO w którym oprócz posiadanego sprzętu trzeba być jeszcze dobrym.
Starcraft , warcraft , jedyne strategie w esporcie , sport narodowy Korei.
Spece od reklamy to wmówili :|
Ta gra polega tylko na strzelaniu / podpalaniu , ewentualnie innym rodzaju zabijania przechodniów i innych niczemu winnych ludzi ?
[154]
thorus93
Może dlatego że jesteś za młody żeby pamiętać lepsze gry. Wychowany na Oblivionach i Falloutach 3 to potem GTA IV jest jedną z najlepszych gier.
350 zł to jest 2,5 więcej niz kosztuje 2,5 krotnie lepszy deathadder , stanowczo nie warto nawet patrzeć na tę mysz.
Miałem i PSP i NDS , nie neguje "fajności" DS'a ale jednak mimo wszystko bardziej przypadło mi do gustu dzieło Sony.
Chociaż sam Chrono Trigger jest wystarczającym powodem żeby kupić NDS ;]
Na zestawie za 2000zł spokojnie można pograć na max we wszystkie nowsze tytuły.
Co poniektóre tylko pójdą na high
To tylko udowadnia że wydając porządne gry piractwa obawiać się nie trzeba ;]
Mi steam np w ogóle nie odpowiada , mam wolne łącze i równie dobrze grę mogę sobie ściągnąć z torrenta co ze steama. Jedyne co przekonuje mnie do kupowania gier to właśnie sama wersja pudełkowa - poradniki , dodatki i przede wszystkim brak konieczności ściągania.
Samo kupowanie w sklepie nowej gierki wiąze się już z jakimś odczuciem , a elektroniczna dystrybucja zabija całą przyjemność z posiadania nowej gry.
Przelewasz kasę , włączasz download , wracasz po paru godzinach , instalujesz , grasz , niby wygodnie ale połowa przyjemności z nowej gry to rytuał kupowania ;]
Poza tym , nawet nie czuje że produkt jest mój ściągając grę.
Mając pudełko z grą na półce wiem że giera jest moja , mogę z nią zrobić co chcę , a tak co mam ?
Wpis na steamie ?
Problem polega na tym że czaami produkcje gigantów nie zasługują nawet na połowę oceny która jest im dana (vide fallout 3 , oblivion)
Nie bardzo łapie fenomen tego serialu.
Przecież to brzydkie , infantylne , wieśniackie i zwyczajnie ,skrajnie debilne skierowane do grupy odbiorców którzy są warzywami
djsoundtronic
"Wybaczcie ale argument "gra jest żałosna" to dla mnie żaden argument."
Dokładnie , gra jest przeraźliwie żałosna , a nie tylko żałosna ;>
Koktajl Mrozacy Mozg
A dialogów to w erpegach nie doświadczyłeś ? Questów coś w ten deseń ? Czy grałeś tylko w Mass Effecta ?
Drau
Grałeś w God of War chociażby?
Jak można się tą grą zachwycać ?
Każdy kolejny stage polegał na podążaniu prostą jak prosta prosta ścieżką i zabijaniu wszystkiego co się rusza a pod koniec dostawaliśmy bossa do ubicia i tak stage w stage bez żadnych zmian :O
Wyniki sprzedaży pokazują tylko że ludzie łykają wszystko byleby tylko dużo zabijać i z ładną grafiką.
"Ja nie wiem co Wy macie z tymi glutami.
Gier w takim stylu jest cała masa.
Inna sprawa, że faktycznie jak człowiek całe życie zamyka się w jednej platformie to ta produkcja może to być dla niego powiewem świeżości."
OK , wymień jedną ;]
Jakoś nie rozumiem tego ostatniego trendu czy to w recenzjach czy artykułach że "pad jest niezbedny" , do tej pory pad przydał mi się tylko 2 razy - DMC 3 i DMC4 , nie widzę sensu kupowania pada do innych gier.
Pad jest całkowicie zbędny do peceta i żadne "takie uczucie cudownego pędu w burnoucie to tylko na padzie" tego nie zmieni bo to kompletna bzdura.
Nie rozumiem zachwytu nad podświetlanymi przyciskami , większość graczy pamięta co gdzie i jak bez potrzeby świecenia w klawiaturę.
200 zł za normalną klawiaturę z świecidełkami to dla mnie bzdura
Ja na minus dałbym jeszcze muzykę , rozumiem że LOTR'owa muzyczka ejst fajna , ale w końcu w ilu jeszcze grach będą się non stop te same utwory przewijały ? Coś nowego by stworzyć , tchnąć w to trochę życia a nie żerować na jednym sountracku przez 15 gier.
Brawo Bethesda , czekam na konie mutanty za jedyne 5,99$.
Nie dość że zrobili Elder of Scrolls: Fallout to jeszcze ciągną tę fuszerkę.
