Wra�liwo�� ma swoj� cen�. Wywiad z Katarzyn� Bia�kowsk�

Data: 2024-06-20 15:40:18 | artyku� sponsorowany Autor: Danuta Awolusi
udost�pnij Tweet
Ok�adka publicystyki dla Wra�liwo�� ma swoj� cen�. Wywiad z Katarzyn� Bia�kowsk� z kategorii Wywiad

– Obserwuj�, �e m�odsi czytelnicy i czytelniczki m�wi� o comfort reading, o do�wiadczeniu bycia otulonym ciep�em i emocjami, kt�re odnajduj� w Grze o serce, ale tak�e o uczeniu si� z niej wielu rzeczy na temat tego, co jest wa�ne w �yciu, w budowaniu relacji, w wyborze partnera. Identyfikuj� si� z kt�rym� z bohater�w i lepiej przez to zaczynaj� rozumie� siebie, swoje reakcje, czasem – problemy. Jak na przyk�ad napisa�a jedna m�odsza czytelniczka: dowiedzia�am si�, �e bycie innym i wycofanym nie oznacza bycia dziwnym ani trudnym. Z kolei nieco starsze osoby maj� okazj� powr�ci� dzi�ki lekturze do prze�y� i wspomnie� towarzysz�cych pierwszej mi�o�ci, przypomnie� sobie tamte emocje oraz wzruszenia, wr�cz – do�wiadczy� ich na nowo. Albo, jak mi dos�ownie wczoraj napisa�a jedna bardzo ju� dojrza�a czytelniczka, mog� poczu� si�, jakby sami znowu wr�cili do szko�y, co czasem r�wnie� bywa ciekawym prze�yciem – m�wi Katarzyna Bia�kowska, autorka powie�ci.�

Mi�o�� bez wzajemno�ci – czy to najgorsze, co mo�e si� zdarzy�?

To odwieczne pytanie: czy lepiej jest kocha� i straci� ukochanego cz�owieka lub zwierz�tko i przez to cierpie�, czy mo�e lepiej nie kocha� w og�le, ale mie� spok�j? Zawsze wybieram pierwsz� opcj�, poniewa� wierz�, �e najtrudniejszy i najbardziej zuba�aj�cy nasze �ycie jest brak mi�o�ci jako takiej. A zatem nie, moim zdaniem mi�o�� bez wzajemno�ci nie jest wcale najgorsza, bo du�o wi�ksz� strat� jest nie kocha� w og�le. Jak og�asza bohater mojej ksi��ki na wa�nej dla niego lekcji psychologii: mi�o�� jest przecie� najwa�niejsza i nadaje wszystkiemu sens.

Twoja powie�� Gra o serce pokazuje, jak zaci�ta mo�e by� walka o czyje� serce. Bohaterowie pokazuj�, �e warto? Mam wra�enie, �e we wsp�czesnym �wiecie coraz szybciej odpuszczamy…

Chyba tak, coraz szybciej i bardzo mi z tego powodu smutno. Wystarczy przecie�, �e tylko jedna strona �atwo odpuszcza i zwi�zek nie ma szansy si� uda�, mi�o�� nie rozkwita w pe�ni albo szybko obumiera. Wiele rozmawiam z poszukuj�cymi mi�o�ci i szcz�liwego zwi�zku przyjaci�mi i znajomymi, widz� wi�c, jak trudno dzi� zbudowa� co� trwa�ego, a jak wielka jest �atwo�� i pokusa, by zrezygnowa�, gdy pojawiaj� si� bardzo przecie� naturalne w zwi�zku dw�ch os�b wyzwania. Albo po prostu by spr�bowa� czego� nowego z kim� innym, bo mo�e b�dzie jeszcze fajniej czy chocia� inaczej. Ludzie szybko si� obecnie nudz�.

Powiedzia�abym, �e i t� sfer� �ycia opanowa� swoisty konsumpcjonizm. Kiedy� rzeczy si� naprawia�o i tak samo pracowa�o si� nad sob� i udanym zwi�zkiem. Dzi� �atwiej rzeczy wyrzuci� i kupi� nowe, i wydaje mi si�, �e przynajmniej cz�� os�b podobnie traktuje b�d�cy wyzwaniem zwi�zek. Po prostu si� poddaj�, wyrzucaj� partnera czy partnerk� ze swojego �ycia i szukaj� kogo� nowego, �atwiejszego w obs�udze, �e tak powiem, cho� to przecie� mo�e by� bardzo z�udne. Wielka szkoda, bo w ten spos�b nie tylko trudniej zbudowa� co� trwa�ego i satysfakcjonuj�cego, do czego przecie� wi�kszo�� z nas d��y, ale tak�e samemu si� rozwin�� jako cz�owiek.

Pokazujesz w bardzo ciekawy spos�b to, co czuje cz�owiek, gdy si� zakochuje. Takie roz�o�enie tego na „cz�ci pierwsze” pomaga czytelnikom zrozumie�, �e wi�kszo�� z nas prze�ywa to w podobny spos�b?

Mam tak� nadziej�. Wierz�, �e do�wiadczenie zakochania si� jest do�� uniwersalne. Czasem w komentarzach wybucha na przyk�ad zaciek�a dyskusja, czy w og�le mo�liwa jest mi�o�� od pierwszego wejrzenia. Cz�� os�b twierdzi, �e w ni� nie wierzy. Ale potem zaczynaj� m�wi�, �e zauroczenie od pierwszego wejrzenia ju� jest mo�liwe, a nawet konieczne, �eby proces zakochiwania si� trwa� i si� pog��bia�. Dlatego dla mnie to bardziej kwestia uzgodnienia poj�� i definicji, kiedy mamy do czynienia z zauroczeniem, kiedy z zakochaniem, a kiedy z mi�o�ci�.

I faktem jest, �e jedni zakochuj� si� szybciej, wskakuj� w uczucie na przys�owiow� g��wk�, jak Skyler „Shy” Gardener, a inni potrzebuj� o wiele wi�cej czasu, by otworzy� si� na zakochanie, a potem mo�e na mi�o��. Ja sama zar�czy�am si� po kilku dniach znajomo�ci i do dzi� jestem bardzo szcz�liwa, �e pos�ucha�am w�wczas swego serca, cho� czasem nie by�o nam �atwo. Mo�na zatem powiedzie�, �e Shy zosta� stworzony w oparciu o w�asne do�wiadczenia stawiaj�cej na spontaniczno�� autorki (�miech).

Skylar, ma swoje problemy, Skyler tak�e. Ka�dy je ma. Jednak ich prze�ywanie szczeg�lnie mocno �apie za serce. Wra�liwo�� to cecha, kt�ra dodaje co� dobrego, czy jednak stwarza zagro�enie?

To pytanie nieco przypomina mi pierwsze, kt�re dzi� zada�a�, a mianowicie: czy mi�o�� bez wzajemno�ci jest najgorsza? Podobnie mo�na zapyta�, czy �ycie bez wra�liwo�ci jest lepsze czy gorsze? I podobnie jak wtedy odpowiem: wra�liwo�� ma swoj� cen�, tak samo jak mi�o��, ale �ycie bez niej jest o wiele ubo�sze i nie ma tylu barw ani odcieni, nie daje takiego spe�nienia, nie buduje ani nie cieszy tak bardzo. Jak powiedzia�a Lucy Maud Montgomery o swojej bohaterce: owszem, b�d�c nieszcz�liw�, Ania cierpia�a bardziej ni� reszta �wiata. Ale z kolei b�d�c szcz�liwa, do�wiadcza�a uniesienia niedost�pnego ludziom z mniejsz� wra�liwo�ci� i wyobra�ni�.

Mocno stawiasz w tej ksi��ce na to, co czuj� bohaterowie i jak czuj�. Emocje s� dla Ciebie jako pisarki najwa�niejsze?

S� bardzo wa�ne i w moim odczuciu bez obdarowania nimi bohater�w nie powstanie dobra, wci�gaj�ca ksi��ka. Ale same emocje tu nie wystarcz�, potrzebna jest jeszcze ciekawa fabu�a, koniecznie bez dziur logicznych, a tak�e sp�jna psychologia postaci. Przydaje si� tak�e poczucie humoru oraz umiej�tno�� pos�ugiwania si� pi�knym – albo chocia� odpowiednio sugestywnym – j�zykiem i stylem. Wiadomo, �e ka�dy czytelnik ma w�asny gust co do ulubionych gatunk�w, inne upodobania oraz kompetencje czytelnicze. Ale wymienione przeze mnie elementy wydaj� mi si� do�� uniwersalne i je�li zabraknie kt�rego� z nich, to nawet przy najlepszym pomy�le na ksi��k� nie b�dzie ona udana, nie przekona, nie porwie odbiorcy.

Gry o serce nie da si� �atwo zaszufladkowa� gatunkowo. To romans, obyczaj�wka, ale w du�ej mierze powie�� psychologiczna dla m�odzie�y. M�ode osoby to wymagaj�cy czytelnicy, prawda?

Bardzo mnie cieszy, �e im wi�cej czasu mija od premiery Gry..., tym wi�cej czytelnik�w zwraca uwag� na z�o�ono�� gatunkow� mojej ksi��ki oraz na jej rozbudowany aspekt psychologiczny. Na pocz�tku cz�sto oraz z r�nym skutkiem si�ga�y po ni� osoby spodziewaj�ce si� typowej powie�ci m�odzie�owej, w kt�rej dzieje si� du�o i szybko, a kt�ra koncentruje si� g��wnie na parze bohater�w oraz rozwoju ich relacji. I by�y zaskoczone, �e Gra... jest czym� innym, o�miel� si� nawet powiedzie�, �e czym� wi�cej, a dzi�ki temu jest w stanie zaproponowa� co� ciekawego r�nym grupom odbiorc�w.

Obserwuj�, �e m�odsi czytelnicy i czytelniczki m�wi� o comfort reading, o do�wiadczeniu bycia otulonym ciep�em i emocjami, kt�re odnajduj� w Grze..., ale tak�e o uczeniu si� z niej wielu rzeczy na temat tego, co jest wa�ne w �yciu, w budowaniu relacji, w wyborze partnera. Identyfikuj� si� z kt�rym� z bohater�w i lepiej przez to zaczynaj� rozumie� siebie, swoje reakcje, czasem – problemy. Jak na przyk�ad napisa�a jedna m�odsza czytelniczka: dowiedzia�am si�, �e bycie innym i wycofanym nie oznacza bycia dziwnym ani trudnym.

Z kolei nieco starsze osoby maj� okazj� powr�ci� dzi�ki lekturze do prze�y� i wspomnie� towarzysz�cych pierwszej mi�o�ci, przypomnie� sobie tamte emocje oraz wzruszenia, wr�cz – do�wiadczy� ich na nowo. Albo, jak mi dos�ownie wczoraj napisa�a jedna bardzo ju� dojrza�a czytelniczka, mog� poczu� si�, jakby sami znowu wr�cili do szko�y, co czasem r�wnie� bywa ciekawym prze�yciem.

Wr��my jeszcze do uczu�. Sytuacja, w kt�rej jedna osoba zakochuje si� bez pami�ci, a druga potrzebuje czasu na odwzajemnienie uczucia to sytuacja niesamowicie trudna. I pewnie wielu osobom dobrze znana. Obserwujesz, �e takie „uwik�anie“ mo�e by� niebezpieczne?

Je�li mamy do czynienia z prawdziwym uwik�aniem, to z natury rzeczy jest to sytuacja niebezpieczna. Czy natomiast r�ne tempo zakochiwania si� i dojrzewania do zwi�zku mo�e by� niebezpieczne? Zapewne tak, ale – jak zwykle – wszystko zale�y od tego, co dana osoba zrobi z rodz�cym si� w niej uczuciem, jak b�dzie si� pod jego wp�ywem zachowywa�.

Czy potraktuje je jak wyzwanie, jako mobilizacj� do zdobywania serca ukochanej lub ukochanego, a tak�e okazj� do nauczenia si� czego� wa�nego o sobie i drugim cz�owieku, do rozwoju, zdobycia nowych umiej�tno�ci i do�wiadcze�? A mo�e raczej uruchomi w sobie oczekiwanie natychmiastowej wzajemno�ci, a je�li jej nie dostanie, pozwoli sobie na czarn� rozpacz, z�o��, frustracj�, a nawet wszystko naraz? I wtedy pojawia si� cierpienie, niestety, jak r�wnie� b��dne decyzje.

Jako psycholog widzia�am w �yciu moich klient�w ka�dy z wymienionych scenariuszy oraz ich skutki, czasem naprawd� wyniszczaj�ce. Ale wierz� te�, �e z ka�dej sytuacji mo�na wyci�gn�� dla siebie cenn� lekcj�, czego� wa�nego si� dzi�ki niej nauczy�, a dzi�ki temu r�wnie� samemu si� rozwin��.�

A gdyby odwr�ci� role… Gdyby to ONA zakocha�a si� na zab�j, a on nie by� pewien swoich uczu�? Jak mog�aby si� potoczy� ta opowie��? Mam wra�enie, �e ch�opakom „wypada“ zabiega�, dziewczynom – troch� mniej.

Gdyby odwr�ci� role, to mieliby�my jeden z czytelniczych i filmowych przeboj�w wszech czas�w, czyli Przemin�o z wiatrem! Je�li kto� go jeszcze nie czyta�, to serdecznie zach�cam, bo jest to genialna ksi��ka, nie tylko z wartk� akcj�, ale te� ze znakomit� psychologi� postaci. W tym s�ynnej, energicznej Scarlett O’Hary, przez ca�e �ycie zakochanej i wytrwale, na przek�r okoliczno�ciom �yciowym, ma��e�stwom i wojnie, zabiegaj�cej o serce wysoce niezdecydowanego Ashleya Wilkesa.

Przemin�o z wiatrem mia�o swoj� premier� w 1936 r., a jego akcja rozgrywa si� jeszcze wcze�niej, bo w czasach Wojny Secesyjnej, czyli w latach 60. XIX w., a mimo to wszyscy tam zabiegaj� o wszystkich – zale�y, co komu w sercu gra, tak�e dziewczyna o ch�opaka. Dlatego, odpowiadaj�c na Twoje pytanie, s�dz�, �e to bardziej kwestia charakteru i osobowo�ci ni� p�ci jako takiej. Cho� trudno si� nie zgodzi�, �e wci�� panuje wi�ksze spo�eczne przyzwolenie na obsadzenie m�czyzny w roli zdobywaj�cego, a kobiety w roli tej zdobywanej. Jednak to si� obecnie coraz bardziej zmienia, coraz mniej rz�dz� nami stereotypy, a coraz bardziej to, czy mamy natur� zdobywcy, czy te� wolimy, gdy to o nas inni si� staraj�.

Jeste� tw�rczyni� tak�e na Wattpadzie. Zauwa�asz r�nic� w odbiorze Twojej ksi��ki przez czytelnik�w? To s� dwa r�ne �wiaty, czy jednak podobne?

Gra... mia�a swoj� premier� zaledwie kilka tygodni temu, 24 kwietnia, wci�� zatem mam poczucie, �e jako ksi��ka wydana na papierze jest ona dopiero na pocz�tku swojej drogi na spotkanie nowych czytelnik�w. A przez to i ja, jako wydawana autorka, dopiero zapoznaj� si� z drugim ze �wiat�w, bo ten wattpadowy faktycznie znam ca�kiem dobrze – tak jego blaski, jak i cienie.

Gra... jest pierwsz� powie�ci�, jak� kiedykolwiek napisa�am i od pocz�tku mia�am wielkie szcz�cie trafi� z ni� do serc naprawd� cudownych odbiorc�w z Wattpada, z tego co wiem, to w wieku od lat mniej wi�cej 12 do 70, a jednak ka�dy z nich znalaz� w niej co� dla siebie. To dzi�ki ich zaanga�owaniu i emocjom okazywanym przy czytaniu mia�am motywacj�, �eby kontynuowa� przygod� z pisaniem.

To, co bardzo ceni� i wr�cz uwielbiam, kiedy publikuj� na Wattpadzie, to mo�liwo�� natychmiastowego i bardzo czasem emocjonalnego kontaktu z moimi czytelnikami, kt�rzy okazuj�, jak bardzo czekaj� na nowe rozdzia�y, towarzysz� zdarzeniom fabu�y niemal�e w czasie rzeczywistym i �ywo na nie reaguj� w komentarzach. Cz�sto s� to uwagi do pojedynczych zda� czy akapit�w, dzi�ki czemu wiem, kt�ra wypowied� kt�rego bohatera, b�d� kt�ry opis najmocniej w nich zarezonowa�, w jaki spos�b i dlaczego. I to jest naprawd� super – zw�aszcza �e czasem jako pisark� inspiruj� mnie pomys�y bardzo kreatywnych czytelnik�w, nie ukrywam.

Co natomiast zd��y�am fajnego zauwa�y� i czego do�wiadczy� ze strony czytelnik�w „papierowych”, to okazja do budowania przez nich specyficznej wi�zi z ksi��k�, kt�ra ukaza�a si� w formie fizycznej. Gdy mog� j� wzi�� do r�ki i nie tylko zakre�li� ulubione fragmenty, ale tak�e narysowa� szlaczki, grafiki, ponakleja� kolorowe nalepki i przypominajki, zrobi� sobie z ni� zdj�cie, a nawet j�… przytuli�. Wszystko to ogromnie mnie wzrusza, bo mam wra�enie, �e dzi�ki takim aktom ksi��ka jeszcze bardziej �yje i staje si� dla czytelnika prawdziwym towarzyszem, a nawet przyjacielem.

Zak�adam, �e Gra o serce b�dzie mia�a kolejn� cz��! A mo�e jej nie planujesz? Co dalej?

Nie tylko j� planuj�, ale ju� j� napisa�am, za� prace nad jej wydaniem s� bardzo zaawansowane. Drugi tom b�dzie nosi� tytu� Gra o mi�o�� i zdaniem czytelnik�w wattpadowych jest jeszcze lepszy i bardziej przez nich kochany. A dlaczego, to ju� czytelnicy wersji papierowej b�d� si� musieli sami przekona�. Serdecznie wszystkich zapraszam i obiecuj�, �e si� nie rozczarujecie, ju� Sky’e si� o to postaraj�! Premiera Gry o mi�o�� nast�pi 7 sierpnia.

Ksi��k�Gra o serce�kupicie w popularnych ksi�garniach internetowych:

1

Zobacz tak�e

Musisz by� zalogowany, aby komentowa�. Zaloguj si� lub za�� konto, je�eli jeszcze go nie posiadasz.