Martwa woda
Wojciech W�jcik

W warszawskim akademiku dochodzi do brutalnego morderstwa na studentce resocjalizacji, Alinie Kozio�. Do poprowadzenia tej nie�atwej sprawy zostaje skierowana m�oda policjantka, Karolina Nowak. Jednym z funkcjonariuszy, kt�ry do��czy� do jej zespo�u jest Krzysztof, by�y pracownik naukowy. Karolina od samego pocz�tku ma pod g�rk� ,szczeg�lnie, �e wsp�pracownicy nie bardzo si� z ni� licz�. Jednak nie to jest najwa�niejsze. Okazuje si� bowiem, �e zab�jstwo Aliny to tylko wierzcho�ek g�ry lodowej. Co takiego odkry�a studentka, �e musia�a za to odda� �ycie?

Ksi��ka "Martwa woda" ma 653 strony ,a dopiero oko�o 20 stron przed ko�cem zacz�o mi co� tam �wita�. Czyta�am z wypiekami na twarzy. Nie potrafi�am w �adnym stopniu przewidzie� kto, co i dlaczego. Autor stworzy� genialn� histori�. Z wielk� precyzj�, krok po kroku ods�ania ona przed czytelnikiem swoje prawdziwe oblicze. Nic tam nie dzieje si� bez przyczyny. Ka�da posta�, ka�de wydarzenie ��cz� si� ze sob� jak puzzle , by na koniec totalnie zaskoczy� pe�nym obrazem. Bo fina� to prawdziwa wisienka na torcie.
Jestem naprawd� pe�na podziwu dla pana Wojciecha za tak wci�gaj�c� fabu��, za tyle nieoczywistych zwrot�w akcji, za wy�mienicie wykreowane postacie, jak �ywe. Ci�ko by�o si� oderwa� od czytania. Mroki tej opowie�ci wciagn�y mnie bez reszty.

Bardzo dobrze znam pi�ro autora i �mia�o mog� przyzna�, �e kolejna jego ksi��ka w og�le mnie nie zaskoczy�a. Znalaz�am tu wszystko, czego si� spodziewa�am pod wzgl�dem stylu pisarskiego, u�o�enia fabu�y oraz ko�cowego efektu zaskoczenia. Autor stosuje tu bardzo du�o por�wna� i za ka�dym razem, w ka�dej kolejnej ksi��ce ich nie powiela. To krymina� z domieszk� obyczaj�wki. Czytamy jakby dwie historie, gdzie ka�da rozgrywa si� w podobnym czasie. W jednej prowadzone jest �ledztwo zamordowanej dziewczyny zamieszkuj�cej akademik. Policjanci bardzo dobrze anga�uj� si� w spraw�, cho� czynno�ci niekiedy utrudnia im �ycie osobiste, kt�re znamy. Trwa �ledztwo a wraz z nim przes�uchiwanie �wiadk�w. Poznajemy przy tym ich �ycie i problemy. W drugiej scenerii czytamy o m�czy�nie, kt�ry opowiada nam swoj� histori� mi�osn�. Ilekro� na naszym horyzoncie pojawia si� nowa posta�, niemal od razu obstawiamy j� jako winn� zbrodni. Zdj�cie z ok�adki przypada bardziej na opowie�� st�sknionego m�czyzny, kt�ry kogo� utraci�. Autor opr�cz zagadki kryminalnej porusza w�tki dyskryminacji kobiet w policji, cz�sto zawiesza temat nad urod�, kt�ra przemija oraz mi�o�ci�, kt�ra przeradza si� w obsesj�. Nie wa�ne jaki zaw�d pe�ni osoba zakochana, w obliczu straty mo�e nawet postrada� zmys�y. Autor opisuj�c nam wydarzenia, cz�sto opisuje nam miejsce gdzie przebywa bohater, nie zapominaj�c o przyrodzie. Jakby chcia� zwr�ci� uwag� na to, �e niekt�re rzeczy przemijaj�. Jego znakiem rozpoznawczym jest umiej�tne zagranie postaciami. Ich odruchy nigdy nie s� przesadzone, traktuje si� ich jak zwyk�ych ludzi. Jest wielce spostrzegawczy, id�c tokiem powie�ci widzimy j� w wyobra�ni bardzo dok�adnie. To postacie opowiadaj� nam swoje historie, jakby chcia�y, by�my sami je zapami�tali. To ksi��ka z przes�aniem, kt�re odkryje ka�dy, lecz dostosuje je sobie do swojej sytuacji �yciowej. Pomimo wielko�ci gabarytu ksi��ki, czyta si� j� z prawdziw� przyjemno�ci�. Polecam wielbicielom krymina��w!

Tytu� recenzji :𝗧𝗮𝗺𝘁𝗼 𝗹𝗮𝘁𝗼

„𝐷𝑜𝑚𝑛𝑖𝑒𝑚𝑎𝑛𝑖𝑎 𝑑𝑜𝑚𝑛𝑖𝑒𝑚𝑎𝑛𝑖𝑎𝑚𝑖, 𝑎𝑙𝑒 𝑤 �𝑙𝑒𝑑𝑧𝑡𝑤𝑖𝑒 𝑙𝑖𝑐𝑧𝑦�𝑦 𝑠𝑖� 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑚 𝑓𝑎𝑘𝑡𝑦”

"Martwa woda”, to najnowsza powie�� Wojciecha W�jcika, jedenasta ksi��ka w dorobku autora i jak wszystkie poprzednie nie grzeszy ma�� obj�to�ci�. Autor wzbudza m�j szacunek tym, �e wk�ada tak ogromny trud, w tworzenie swoich historii. Czytaj�c "Martw� wod�", trudno nie doceni� ogromu pracy w�o�onej w napisanie ksi��ki i po�wi�conego czasu na research. To dobra ksi��ka, nawet bardzo dobra, ale przy tej obj�to�ci chwilami niestety powiewa�o nud�, co w kryminale, nie powinno mie� miejsca. Mam wielki problem z ocen� tej ksi��ki, bo z jednej strony bardzo mi si� podoba�a, a z drugiej drobiazgowe i rozwlek�e �ledztwo, w jakim� momencie zacz�o mnie zwyczajnie m�czy�.
Poznana w poprzedniej cz�ci Karolina Nowak nie ma lekko w swojej pracy. Jest m�od� ambitn� policjantk� z niewielkim sta�em, a do tego jej by�y m�� policjant, wola�by, �eby mu znikn�a z pola widzenia. Kobieta zaczyna rozwa�a� mo�liwo�� opuszczenia szereg�w policji na rzecz pracy w korporacji, lecz nim zd��y podj�� jak�� decyzj�, w akademiku zostaje zamordowana studentka resocjalizacji. Nieoczekiwanie Karolina zostaje postawiona na czele ekipy dochodzeniowej i sama mo�e dobra� sobie wsp�pracownik�w. I tym sposobem w gronie wybra�c�w znajdzie si� tak�e Krzysztof Rozmus, dawny pracownik naukowy UW, obecnie funkcjonariusz prewencji.

Morderstwo, kt�re jak si� wydaje, nie ma motywu. Pojawia si� w tej sprawie du�o niewiadomych, pada wiele pyta�, na kt�re brak odpowiedzi. Zamordowana studentka by�a prymusk�, kt�ra jak wszyscy zgodnie o�wiadczaj�, nie mia�a wrog�w. Karolina szczerze w to w�tpi, bo taka sytuacja jest zbyt idealna i niemo�liwa, bo ka�dy ma jakiego� wroga. Po woli na jaw wychodz� r�ne dziwne zachowania denatki sprzed feralnego wieczoru. Jej do�� niecodzienne zainteresowanie seryjnymi mordercami, w�amanie si� do klasztoru szarytek, chocia� Alina by�a zadeklarowan� ateistk�. Czego tam szuka�a ? Dlaczego umawia�a si� na wizyty ze stomatologami, chocia� mog�a si� pochwali� idealnym uz�bieniem? Co mo�e oznacza� d�b, kt�ry pojawia si� na wszystkich rysunkach denatki? Pytania si� mno��, a dodatkowo znika g��wny �wiadek, przyjaci�ka Aliny. Poszukiwania Honoraty trwaj�, gdy� rozmowa z ni� zapewne wiele by wyja�ni�a. M�g�by w �ledztwie pom�c tak�e ma�y ch�opiec, kt�ry w t� noc na pewno widzia� morderc�, ale kontakt z nim jest utrudniony, bo niestety ch�opczyk nie s�yszy i nie m�wi.

Karolin� n�kaj� k�opoty zwi�zane nie tylko ze �ledztwem, ale tak�e problemy w �yciu prywatnym. Jej by�y m�� nie potrafi zaakceptowa� faktu, �e ona ju� nie chce z nim by�, a dodatkowo przeszkadza mu te� na polu zawodowym. Karolina w ko�cu zdaje sobie spraw�, �e zosta�a wystawiona w tym �ledztwie, bo jej ekipa za plecami przekazuje informacje komu� innemu.

„Martwa woda” to niezwyk�y krymina�, kt�rego pisanie autor poprzedzi� dok�adnym researchem. Nic nie zostawi� przypadkowi, ca�o�� wsp�gra ze sob� jak w szwajcarskim zegarku. Wszystko, o czym autor pisze, wcze�niej dok�adnie sprawdzi� i zbada�, tak, �e nie ma si�, czego przyczepi�. Przez fabu��, podobnie jak policja przez �ledztwo trzeba przedziera� si� powoli i z mozo�em sk�ada� ka�dy element w jedn� ca�o��. Z jednej strony cieszy�am si�, �e mog� �ledzi� post�py w �ledztwie, a z drugiej mia�am ochot�, �eby akcja powie�ci przyspieszy�a.

W powie�ci pojawiaj� si� Zapiski znad Martwej wody, kt�re pocz�tkowo wydaj� si� nie mie� nic wsp�lnego z morderstwem Aliny, lecz p�niej kawa�ki tej uk�adanki wskakuj�, jak puzzle na w�a�ciwe miejsce. Ca�y czas w tych zapiskach pojawia si� imi� Marysia, kt�ra ponad dwadzie�cia lat temu po spotkaniu z zakochanym w niej ch�opakiem, zagin�a. Jej poszukiwania okaza�y si� bezskuteczne, a wszyscy pojawiaj�cy si� w tej sprawie, wsp�cze�nie s� przes�uchiwani przez Krzy�ka Rozmusa.

Wkr�tce pojawia si� kolejna ofiara. Obie zamordowane by�y studentkami resocjalizacji, interesowa�y si� by�ymi wi�niami i zgin�y w podobny spos�b. Historia staje si� coraz ciekawsza i coraz bardziej zagmatwana. �ledztwo kr�ci si� wok� pracy magisterskiej Aliny i jej wyjazd�w do zak�ad�w karnych, gdzie przeprowadza�a wywiady z osadzonymi. W dochodzeniu bardzo pomaga udzia� Krzy�ka, kt�ry doskonale zna zasady panuj�ce na uczelni. Niestety ka�dy sensowny �lad szybko okazuje si� �lep� uliczk� i nic nowego nie wnosi do �ledztwa. Oba morderstwa zostaj� po��czone w jedno dochodzenie i gdy �ledczym wydaje si�, �e odkryli morderc� i odsuwaj� Karolin� od sprawy. Ona za� wpada na �lad prawdziwego zab�jcy, a tym samym w tarapaty.

Dawno nie czyta�am tak dobrej, a jednocze�nie skomplikowanej historii. Wojciech W�jcik napisa� perfekcyjn� powie��, w kt�rej wszystko przedstawi� dok�adnie i szczeg�owo. Niestety nie wysz�o to tej ksi��ce tak do ko�ca na dobre, bo przy jej obj�to�ci, zaczyna�o chwilami powiewa� nud�, co w kryminale nie powinno mie� miejsca. „Martwa woda” jest to pi�knie napisana powie��, dopi�ta na ostatni guzik, nic w niej nie jest pozostawione przypadkowi. Jednak pomimo wspania�ego stylu, niesamowitej historii, si�gaj�cej korzeniami przesz�o�ci, drobiazgowego �ledztwa pod wzgl�dem akcji ta cz�� „Karolina Nowak i Krzysztof Rozmus” wypad�a nieco s�abiej ni� poprzedniczka. Stwierdzam to z ogromnym b�lem serca, bo trudno nie zauwa�y� i nie doceni�, jak bardzo autor si� stara�, by ta historia wypad�a wiarygodnie. Nie mog� Wojciechowi W�jcikowi odm�wi� �wietnych pomys��w, interesuj�cego wykonania i bardzo plastycznego i efektownego stylu i naprawd� niewiele mo�na mu zarzuci�. Nie mog� te� nie doceni� jego stara� i ogromnego progresu w tw�rczo�ci. Nie zmieni�o si� tylko jedno, obj�to�� jego ksi��ek. Skoro tyle mi si� w tej ksi��ce podoba�o, to, dlaczego jest jednak jakie�, ale? Chyba zabrak�o mi wi�cej Karoliny i Krzysztofa, bo niby pracuj� razem przy �ledztwie, ale zarazem oddzielnie. Ich relacje s� tutaj jakby w tle sprawy i nie jest to ten team, kt�ry pozna�am w „Trzeciej szansie”. Mo�e si� czepiam, ale zamiast tej drobiazgowo�ci w �ledztwie, wola�abym znale�� w fabule wi�cej w�tk�w z �ycia prywatnego g��wnych bohater�w. Wojciech W�jcik za bardzo skupi� si� na szczeg�ach, kt�re niepotrzebnie spowodowa�y spowolnienie akcji. Troch� szkoda, bo to naprawd� znakomicie skomponowana i dopracowana powie��, kt�rej zabrak�o jedynie dynamiki.

„𝑆𝑢𝑘𝑐𝑒𝑠 𝑧𝑎𝑤�𝑎𝑠𝑧𝑐𝑧𝑎 𝑚𝑒𝑑𝑖𝑎𝑙𝑛𝑦, 𝑚𝑢𝑠𝑖𝑎� 𝑚𝑖𝑒� 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑢 𝑜𝑗𝑐�𝑤”

Wsp�praca recenzencka z Wydawnictwem Zysk i S-ka

"Wystukuj� kilka zda�, a potem przenosz� wzrok na pocz�tek tekstu. Brakuje mi tytu�u, przecie� opowie�� musi mie� tytu�. Przez chwil� si� waham, a� w ko�cu na mojej zm�czonej twarzy pojawia si� u�miech.
Zapiski znad martwej wody. Tak. Ten tytu� b�dzie odpowiedni."
Bardzo mnie wci�gn�a lektura tej ksi��ki, chocia� jako� tak si� sk�ada�o, �e ci�gle kto� z domownik�w lub go�ci pr�bowa� mi w czytaniu przeszkodzi�, zawsze co� komu� by�o akurat w danej chwili potrzebne. Niestety, czasem tak bywa.
"Martwa woda" to kontynuacja nowego cyklu z Karolin� Nowak i Krzysztofem Rozmusem, lecz nawet gdyby kto� zacz�� od tej cz�ci, to nie powinien si� zbytnio pogubi�, gdy� w zasadzie jest to zupe�nie inna historia, tylko cz�� tych samych bohater�w.
Mo�e tym razem zaczn� od minus�w, skoro ju� pochwali�am ksi��k�. Mo�e moje odczucie jest subiektywne, ale nieco wytr�ca�y mnie z r�wnowagi te fragmenty, kt�re by�y swego rodzaju pami�tnikiem zatytu�owanym "Zapiski znad martwej wody". Pocz�tkowo nawet nie by�y zwi�zane z w�a�ciw� cz�ci�, ale p�niej okaza�y si� do�� istotne dla rozwi�zania zagadki.

W jednym z warszawskich akademik�w znaleziono brutalnie zamordowan� studentk� resocjalizacji, Alin� Kozio�. Spos�b w jaki dokonano zab�jstwa niemal jednoznacznie wskazuje, �e sprawc� by� silny m�czyzna. Alina w�a�nie obroni�a prac� magistersk� i z tej okazji kole�anki zrobi�y uroczyst� imprez�, zapraszaj�c na ni� kilkana�cie os�b. Zamordowana studenta mieszka�a w pokoju z Kamil� a wsp�ln� �azienk� ��czy�y si� z pokojem Wali i Honorki.
Zw�oki znalaz�a Wala i razem z Kamil� pr�bowa�y j� reanimowa�. Honoraty w tym czasie nie by�o w Warszawie.
Zespo�em �ledczym kieruje Karolina Nowak i prokurator Wac�aw Mucha. Co oczywi�cie nie podoba si� niekt�rym cz�onkom zespo�u, gdy� uwa�aj�, �e kobieta nie nadaje si� na szefa grupy. Trafia tu r�wnie� Krzysztof Rozmus, maj�cy dosy� pracy w prewencji.

"- Fajnie. Dobrze mu patrzy�o z oczu i m�wi�, �e si� dusi w tej prewencji...
- Jak si� dusi, to niech idzie do pulmonologa."
Okazuje si�, �e �ledztwo nie b�dzie �atwe, tym bardziej, �e im dalej, tym coraz wi�cej spraw si� ze sob� zaz�bia i okazuje si�, �e studentka nie by�a tak "�wi�ta" jak pocz�tkowo o niej wszyscy m�wili. �ledczy dowiaduj� si�, �e Alina razem z bogobojn� Honorat� w�ama�y si� do klasztoru szarytek..., lecz czego tam szuka�y? Przecie� prace magisterskie obu dziewczyn nie mia�y nic wsp�lnego z tym tematem.�
�lady prowadz� do ma�ej mazurskiej wioski i jej przystani, do czas�w sprzed niemal dwudziestu lat.
Jak to zwykle bywa, gdy ju� znamy rozwi�zanie zagadki i wiemy, kto jest zab�jc�, to wtedy wszystko nam si� prawid�owo uk�ada jak puzzle.
Lubi� czyta� o miejscach, kt�re znam, a w tej ksi��ce autor opisuje mazurskie tereny. Cz�� znam bardzo dobrze, bo mieszkam w okolicy a t� drug� cz�� pozna�am podczas letnich wypad�w do znajomych. Dlatego du�o �atwiej jest mi wyobrazi� sobie i prze�ledzi� �cie�ki i szlaki, kt�rymi chodzili bohaterzy.
To tak, jakbym ponownie by�a na jakiej� wycieczce...

"- �ycie pisze r�ne scenariusze - powiedzia�a na odczepnego.
Nie wiedzia�a jeszcze, bo i sk�d mia�a wiedzie�, �e jej s�owa oka�� si� prorocze."
Te ostanie zdania zwiastuj�, �e b�dzie ci�g dalszy, na kt�ry czekam ju� niecierpliwie...

�wietny krymina�, kt�ry trzyma w napi�ciu od pierwszej do ostatniej strony.�

,,Karolina wcale nie mia�a ochoty z nim rozmawia�, lecz alternatyw� by�o milczenie, kt�re mog�o prowadzi� do czego� znacznie gro�niejszego".

Karolina Nowak nie ma lekkiego �ycia w swojej pracy. Jako m�oda, ambitna policjantka bez do�wiadczenia nie ma �atwo. Do tego m�� policjant kt�ry r�wnie� jej nie docenia i wola�by aby znikn�a.
Gdy kobieta rozwa�a decyzj� o odej�ciu los daje jej szans� na wykazanie si�.
W akademiku ginie m�oda studentka resocjalizacji.
Karolina staje na czele ekipy dochodzeniowej kt�r� musi wybra� sama.
W jej szeregi do��cza funkcjonariusz Krzysztof Rozmus.
Morderstwo kt�re wydawa� by si� mog�o nie ma motywu. Brutalne dzia�anie mordercy. I dziwne zachowania denatki tu� przed �mierci�, niczego nie wyja�niaj�.
Dodatkowo ekipa kt�ra z ni� pracuje okazuje si� dzia�a� na dwa fronty, a dziewczyna zosta�a specjalnie przydzielona do tej akcji.
O ka�dym jej kroku informowany jest kto� inny.
Okazuje si� �e jedynym �wiadkiem kt�ry m�g� widzie� morderc� jest ma�y ch�opiec kt�ry nie m�wi i nie s�yszy.
�ledztwo jest powolne i �mudne a tropy dziwne.
Wkr�tce ginie kolejna ze studentek.

Czy Karolinie uda si� rozwi�za� spraw�?
Jakie tajemnice o denatce wyjd� podczas �ledztwa ? I co to ma wsp�lnego z jej zab�jstwem?

Na pocz�tek powiem Wam �e ksi��ka mo�e przera�a� swoimi rozmiarami, 650 stron to do�� du�o. Ale jak na t� histori� zdecydowanie nie za du�o.
Co tu si� dzieje. Tajemnice, akcje i wszystko co tu znajdziecie jest tak idealnie wymarzone �e pierwszy raz chyba tak dobrze czyta�o mi si� krymina� do kt�rego podesz�am sceptycznie ?
Ta ksi��ka poch�ania do reszty. Autor ma fajne lekkie pi�ro, a sama ksi��ka nie jest jaka� przera�aj�ca. Znajdziemy tu te� troch� niecenzuralnych s��w ale nie s� jako� nadu�ywane. Bohaterowie s� �wietnie wykreowani. Szczeg�lnie Karolina zdoby�a m�j podziw. Tyle k��d pod nogi jej rzucano a ona si� nie poddawa�a.
Bardzo polecam wszystkim kt�rzy lubi� dobre krymina�y z ciekawa fabu�a i �wietnymi akcjami.