Beyerdynamic DT 240PRO czarny

Po półtora roku chciałbym wyrazić moje wrażenia z częstego użytkowania DT 240 pro. Słuchawki znoszą dzielnie bardzo złe traktowanie, takie jak upychanie w plecaku bez etui i ogólne niedbalstwo. Są bardzo uniwersalne i wygodne pod względem codziennego przenoszenia (choć nic nie pobije "pchełek"). Okazało się, że ich szczupła konstrukcja i składane jedynie "na płasko" kosze, choć wykluczają schowanie ich w ciasnej kieszeni, to jednak umożliwiają upchnięcie ich pionowo w różnych zakamarkach bagażu. Grają bardzo dynamicznie, ale nie męczą uszu natarczywym dźwiękiem bez tzw. oddechu i przestrzeni. Żeby było też jasne; nie są to neutralne słuchawki w stylu Beyerdynamic DT770 czy AKG k550, ale niesamowicie cieszą muzykalnością w podróży. Rozciągliwy przewód spiralny okazał się bardzo wytrzymały i praktyczny. Słuchawki na przestrzeni tego okresu wygrały dźwiękiem batalię z wieloma bardziej wygodnymi konstrukcjami nawet takimi bezprzewodowymi. Po takim czasie nie trzeszczą zbyt mocno przy rozkładaniu, a na głowie wcale. Polecam.

Grają bardzo dynamicznie, generują sporo basu, ale jest to wszystko bardzo żywe i trafia w punkt, bez zamulania. Grają mało przestrzennie, ale wszystko ułożone jest na swoim miejscu. Ergonomia słaba, gdyż nie pozwalają się złożyć do mniejszych gabarytów, co jak na słuchawki mobilne jest minusem. Kabel jest wymienny, ale uwaga na micro jack, który nie jest zbyt popularnym wtykiem, a same gniazda montażowe rozmieszczone w obu koszach są ograniczone wąska tuleją ograniczająca możliwości swobodnej wymiany przewodu. W zestawie jeden kabel spiralny, co według mnie w porównaniu z Audiotechnicą m50x wypada marnie, ale to też inne ceny. Pady niezbyt wygodne, grzeją uszy, ale są szczelne i pasywne tłumienie działa na dobrym poziomie- coś za coś. Ogólnie polecam, ale warto z nimi trochę poobcować, bo nie ma tu mowy o miłości od pierwszego na/włożenia.

Jestem prostym człowiekiem, więc moja recenzja nie będzie odbiegała zbytnio od wcześniej napomnianego poziomu. Plusy: Najlepsze słuchawki jaki w życiu miałem. Może nie było ich zbyt wiele i nie z tej półki cenowej (tak, wszystkie były tańsze, mniej więcej do kwoty 40/180 polskich złotych) ale te biją je wszystkie na łeb. Aha, słuchawek używam ino i wyłącznie do słuchania muzyki, gierki to nie mój temat. Brat coś tam testował i według niego w CS:GO sprawdzają się jak "to co odkurzacz robi" Nie słychać za dobrze skąd padają strzały i nie wiesz czy ktoś jest z boku, za tobą czy pod. Więc pod gry raczej to się nie nada. No ale, w, wielokrotnie wcześniej odsłuchiwanych piosnkach usłyszałem dźwięki/tony czy jak to się tam mówi, po raz pierwszy. Na tańszych słuchawkach nie było tego słychać...Dźwięk jest czysty, przejrzysty i klarowny, to to samo ale jest dobrze. Basy są, jak dla mnie odpowiednie. Jak ktoś lubi techno i bass boosted to nie znajdzie tego w tym modelu. Ogólnie jest wszystko w jak najlepszym porządku. No, może do momentu aż nie kupię czegoś lepszego :P Ale na to się nie zanosi, ponad 2 lata a te nadal wyglądają jak nowe, konstrukcja trzyma się jak od nowości. Słychać kliki przy wysuwaniu tego czegoś co nachodzi na głowę oraz te poduszki czy tam gąbki się nie kruszą...bo tak bywało w tych moich starszych słuchawkach. Musze dodać jeden bardzo ważny szczegół, iż dbam o nie. Kabel jest w porządku, prosty na krańcach, spiralny w środku, nie plączę ni deka, na dwóch końcach zakończony innymi typami wtyków, wiec ciężko się pomylić z pomyleniem gniazd. Minusy: Słuchawki są jednak troszkę niewygodne przy dłuższym trzymaniu na łebie. Po 2 godzinach zaczynają boleć mnie uszy - te zewnętrze, ta małżowina uszna, czy jak to tam się zwie. Ponad to, do tego momentu fajnie je się nosi, dobrze dolegają i tłumią otoczenie. Nie słyszę czasami jak ktoś stojący za mną coś ględzi, jak mama zawoła z kuchni do Ciebie zamkniętego w pokoju, to zapomnij o obiadku...Ktoś tam w recenzji napisał, że nie zakrywają całych uszu i to jest prawda, czuć jak te gąbki nie obejmują ich całych, więc to też może powodować pewien dyskomfort, zwłaszcza przy tym dobrym przyleganiu. I teraz najmiększa wada, która boli mnie niemiłosiernie...słabo widoczne oznaczenia słuchawki lewej i prawej. No w półmroku nie idzie tego odróżnić :/ I świeć se ekranem monitora pod odpowiednim kątem jak to podpiąć, pfff. No i to by było chyba na tyle. Za tą kwotę polecam. Te słuchawki. Inne może są lepsze ale mam te i se chwale :)

Używam ich od niedawna, ale na tą chwilę jestem bardzo zadowolony ze słuchawek.

dobra jakoś dźwięku do pracy DJ-a grającego techno

Idealne do pracy w domowym studio.

Dźwięk po prostu super!

4,5

Ок

Kupiłem na niemieckim amazonie. Beyerdynamic DT 240 Pro są ciężkie, ciasne, mają niewygodne nauszniki, to nie są małe nauszne słuchawki, tyko wokół uszne, ale mają za mało miejsca nawet dla małych uszu i nieprzyjemnie brzmią. W porównaniu do wyprodukowanych w Tajlandii Sony MDR-V6, Panasonic RP-HF100ME i tanich chińskich słuchawek Mosaer, podłączone do tabletu i smartfona mają zbyt jasny i nieprzyjemny dźwięk. Sony MDR-V6 też mają dla mnie zbyt jasny/neutralny dźwięk przy podłączeniu do tabletu i smartfona. Wniosek: słuchawki studyjne przy podłączeniu do tabletu i smartfona mają nieprzyjemny, chirurgiczny dźwięk i są za ciężkie i/lub za ciasne. Sony MDR-V6 są znacznie lżejsze, ale i tak zsuwają się podczas leżenia. Wolę mniejsze i lżejsze słuchawki, np. tani chiński niewygodny Mosaer i wygodny Panasonic RP-HF100ME zamiast Sony MDR-V6.