Beyerdynamic DT 150

Sprzęt konstrukcyjnie zabytkowy a można nim udowodnić że w kategoriach tylko i wyłącznie brzmieniowych drwi ze współczesnych wydumanych technologii i pięknych opakowań za dużo większe pieniądze. Produkt wyjątkowy.

Profesjonalne, studyjne słuchawki znane i używane na całym świecie. Mają opór 250 Ohm więc wymagają wysokiej jakości źródła dźwięku, ale to jasne. Bardzo dobre wyciszenie dźwięków z zewnątrz i możliwy zakup i wymiana poszczególnych części w razie awarii. Jakość dźwięku - wybitna.

Świetna scena, która otacza słuchacza zewsząd. Lekki bas, nie atakuje, ale potrafi zejść na prawdę bardzo nisko, zachowując przy tym dynamikę. Polecam!

Próbowałem wielu słuchawek. Beyery 150tki są moimi ulubionymi. Ale bardzo ważne jest czym są "napędzane". U mnie to wzmacniacz słuchawkowy za 1300pln - na wzmacniaczach operacyjnych, nie lampowy, przystosowany do oporności tych słuchawek, o dużej wydajności prądowej gdy potrzeba. Dźwięk jest niezwykle bogaty, sprężysty bas schodzi bardzo nisko, średnica nie jest wycofana, wysokie nie szeleszczą. Rzekłbym, ze w tym połączeniu to najlepsze słuchawki dynamiczne jakie miałem w rękach, lepsze były tylko niektóre ortodynamiki, ale te obecnie nie do zdobycia lub za bajonskie kwoty (np. Yamaha yh-1000 po 1500usd)

Beyerdynamic to klasa sama w sobie a dt-150 to znakomite rozwinięcie surowo brzmiących dt-100. Znakomicie sprawdzają się w studio jak i domowym odsłuchu audio. Rewelacja.

Słuchawkowy fenomen i legenda wciąż Made In Germany (nie żadne China). Dobrze jest zastanowić się nad tym, dlaczego DT150 są nieprzerwanie produkowane od lat 60 i wciąż są kupowane przez osoby związane z audio, a ci którym padły 30 letnie modele kupują je jeszcze raz. Beyerdynamic pokazał wszystkim innym gdzie ich miejsce, i to przy pomocy technologii z lat 60. I po ich odsłuchaniu i docenieniu tego jak są wykonane jak się teraz patrzy na te wszystkie audiofilskie (lub "audiofilskie") śmieszne błyszczące plastiki made in china za grubą kasę, to poprostu śmiać się chce, jak inne firmy teraz dymają na legalu ludzi. I jak ja sam wcześniej dałem się na to nabrać. Podczas gdy od samego początku mogłem uniknąć wszystkich problemów i straty kasy i mieć idealny dźwięk (mający wg wielu opinii wiele wspólnego ze znacznie droższymi i bardziej wymagającymi Audeze) kupując DT150. Jedno jest pewne... od czasu porzadnego posłuchania DT150 i zastanowienia się nad ich fenomenem moje spojrzenie na świat audio już nigdy nie będzie takie samo jak wcześniej. Nie wyglądają na swoją wagę, są lekkie (250 g vs 235 g AKG K712 Pro), wykonanie - metal i najprawdopodobniej tworzywo ABS. Made in Germany.

Rewelacyjna głębia i jakość dźwięku. Szczególnie polecam do rocka i metalu. Trzeba tylko zadbać o odpowiednio mocne wyjście słuchawkowe. To nie są pierdziawki do telefonu.

Proszę nie sugerować się wieśniakami, którzy najpierw kupują a potem piszą że za drogie mimo super dźwięku? To jakaś nowa odmiana sknerostwa? Słuchawki są na tyle dobre że wymagają wzmacniacza słuchawkowego i porządnego źródła żeby pokazać co potrafią. Zupełnie bez zamiaru drażnienia się... biorąc pod uwagę to jak brzmią te słuchawki mogłyby kosztować więcej. Znacznie więcej.

Źródło AIM sc808. Udane połączenie.

Dźwięk jest bardzo dobry, szczegółowy. Trzeba je wygrzać jak pamiętam początki były bardzo trudne, nie dało się ich słuchać. Po wygrzaniu zmieniają się diametralnie. Dużo robi też porządne źródło dźwięku :) Jakość wykonania niestety nie jest najlepsza, same słuchawki mimo że są ze mną z 10 lat zniosły czas dobrze ale już nauszniki, owijka na pałąku to tragedia. Nauszniki wymieniłem na welur bo te skóropodobne po jakimś czasie zaczynają się siepać, łuszczyć :x pałąk podobnie. Parę lat temu też padł mi jeden głośnik :x na szczęście można zamówić i samemu wymienić w nordaudio :x Tak czy inaczej do polecenia, dźwięk mają bardzo dobry.