Departament Obrony USA ogłosił w środę, że niedawno zgłoszona transza wojskowa w wysokości 2,2 mld dol. na pomoc Kijowowi obejmie pociski do systemów obrony powietrznej Patriot i NASAMS.
"Departament Obrony USA ogłasza znaczący pakiet pocisków przechwytujących obrony powietrznej, wykorzystując ok. 2,2 mld dol. z funduszy Inicjatywy Wsparcia Bezpieczeństwa Ukrainy (USAI). Fundusze te zostaną wykorzystane na zakup systemów przechwytujących PATRIOT i NASAMS dla Ukrainy" — czytamy w oświadczeniu Pentagonu.
"W rezultacie Ukraina otrzyma systemy przechwytujące, których pilnie potrzebuje do obrony swojej ludności i infrastruktury krytycznej przed rosyjskimi atakami z powietrza".
Pakiet stanowi 16. transzę sprzętu dostarczonego przez administrację Joego Bidena z amerykańskich zapasów wojskowych od sierpnia 2021 r. Finansowanie, które umożliwiło tę ostatnią rundę, przeszło przez Kongres po długim impasie w okresie zimowym.
Jednak najpilniejsza dostawa, finansowana z prezydenckiego upoważnienia do wypłaty 150 mln dol. (594 mln zł), będzie obejmować następujące elementy, zgodnie z oświadczeniem:
- pociski do systemów obrony powietrznej HAWK
- amunicja do systemów rakietowych artylerii wysokiej mobilności (HIMARS)
- pociski artyleryjskie 155 mm i 105 mm
- pociski moździerzowe 81 mm
- pociski rakietowe (TOW)
- systemy przeciwpancerne Javelin i AT-4
- amunicja do broni strzeleckiej i granaty
- sprzęt i amunicja do wyburzeń
- taktyczne systemy nawigacji powietrznej (TACAN) i sprzęt do obsługi samolotów
NATO obiecuje, USA są ostrożne
W środę kraje NATO podpisały zobowiązanie do dalszego dostarczania Ukrainie broni o wartości ok. 40 mld euro w przyszłym roku, podaje AFP, cytując dyplomatów. Jednakże część zapisów porozumienia została usunięta. Amerykanie twierdzą bowiem, że nie mogą złożyć żadnych obietnic w tym roku z uwagi na listopadowe wybory prezydenckie i do Kongresu.
Pomysł, który ma zostać zaprezentowany na szczycie NATO w Waszyngtonie w przyszłym tygodniu, został przedstawiony przez ustępującego szefa NATO Jensa Stoltenberga jako sposób na wzmocnienie zachodniej pomocy dla Kijowa w wojnie z Rosją po wyborach w USA i innych wyborach oraz po jego zastąpieniu.
Z amerykańskiego punktu widzenia, kłopot z każdym traktatem międzynarodowym polega na tym, że Waszyngton uważa je za konstytucyjnie wiążące, jeśli zostaną ratyfikowane przez Senat USA, podczas gdy wiele innych krajów postrzega je bardziej jako wytyczne do rozważenia przez ich ustawodawców.
Dyplomaci NATO przyznają, że Stany Zjednoczone nalegały, aby to ostatnie zobowiązanie — które samo w sobie nie jest prawnie wiążące — zostało poddane przeglądowi w przyszłym roku, po listopadowych wyborach.
Delegacja amerykańska zauważa, że nie jest prawnie możliwe, aby jej Kongres zobowiązał przyszłe administracje do wydatków.
Według źródeł pomysł polegał na "bardziej sprawiedliwym podziale składek", jak donosi AFP, co było często powtarzane podczas kampanii wyborczej Donalda Trumpa. Jeden z dyplomatów zaznacza, że w ostatecznym tekście znalazło się odniesienie do "sprawiedliwego podziału obciążeń" i bardziej proporcjonalnego wkładu. Nic nie zostało jednak wspomniane o wykorzystaniu PKB jako skali.
Rosjanie mówią, że Trump nie może zakończyć wojny "w jeden dzień"
Przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego ONZ Dennis Francis mówi, że tegoroczne wybory w USA i na całym świecie nie zmienią stanowiska organizacji w sprawie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ponieważ "jest to kwestia prawa", podkreśla Associated Press.
"Żaden kraj nie ma prawa do inwazji na inny kraj" – ocenia Francis. "Z czasem będziemy świadkami tego, jakie będą konsekwencje wyników tych wyborów dla całego systemu międzynarodowego, a w szczególności dla państwa ukraińskiego" — dodaje dyplomatycznie.
W poniedziałek wysłannik Moskwy do Zgromadzenia Ogólnego ONZ, Wasilij Nebenzia, powiedział, że twierdzenia Trumpa, że może zakończyć wojnę na Ukrainie w ciągu jednego dnia, co powtórzył w ostatniej debacie prezydenckiej, są bezpodstawne.
"Kryzys ukraiński nie może zostać rozwiązany w ciągu jednego dnia" – podkreślił na konferencji prasowej, zapytany o obietnicę Trumpa. "To jest obiektywne".
Nebenzia zasugerował, że walki można było zakończyć w kwietniu 2022 roku, ale pogardliwym tonem odrzucił wszelkie dyskusje, które miały miejsce na szczycie pokojowym w Szwajcarii w zeszłym miesiącu, gdzie 80 krajów zgodziło się, że "integralność terytorialna" Ukrainy musi być podstawą porozumienia.
Kreml podkreślił, że nie kontaktował się z byłym prezydentem USA w sprawie odrębnych strategii pokojowych. Trump nie przedstawił też żadnych planów, w jaki sposób miałby to osiągnąć, a nawet unikał pytań moderatora podczas debaty prowadzonej przez CNN na temat prawa Ukrainy do integralności terytorialnej.
"Można przeprowadzić bardzo łatwe negocjacje. Ale nie chcę ci mówić, co to jest, bo wtedy nie będę mógł użyć tych negocjacji; to nigdy nie zadziała. Ale to bardzo łatwe negocjacje. Rozwiążę to w ciągu jednego dnia, pokój między nimi. Teraz to półtora roku. To bardzo długo. Nie wyobrażam sobie, żeby coś się nie wydarzyło" – mówił z kolei w marcowym wywiadzie z prawicowym komentatorem politycznym Seanem Hannity w Fox News.