- Wczesnym rankiem obudzi� nas telefon od szefa mojego m�a z pracy - Tadeusza Purtaka, kt�ry poinformowa� mojego m�a o porannym komunikacie radiowym m�wi�cym o wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce i o aresztowaniach aktywist�w "Solidarno�ci" w Gda�sku. Wiadomo�� ta nas porazi�a, stan�li�my w obliczu wielkiej niewiadomej i l�ku - pisze Anna J�drzejewska, �ona Zbigniewa J�drzejewskiego, opozycjonisty internowanego po wprowadzeniu stanu wojennego.
Szli�my na ten strajk, my�l�c, �e potrwa on tydzie� czy dwa. Trwa� prawie dwa miesi�ce. O �wicie 13 grudnia zbudzi�o nas b�bnienie w drzwi dy�urnych i okrzyk: pobudka, stan wojenny - wspomina Ireneusz Doma�ski, jeden z uczestnik�w najd�u�szego strajku w PRL, strajku student�w, pracownik�w naukowych i administracyjnych Wy�szej Szko�y In�ynierskiej w Radomiu. Mija 38 lat od zako�czenia strajku.
W czwartek w Miejskiej Bibliotece Publicznej odb�dzie si� spotkanie po�wi�cone pami�ci Jacka Jerza, radomskiej ofiary stanu wojennego, w 37. rocznic� jego �mierci.
Instytut Pami�ci Narodowej przypomina o 37. rocznicy stanu wojennego i zach�ca do upami�tnienia ofiar stanu wojennego poprzez zapalenie 13 grudnia o godz. 19.30 symbolicznej �wiecy w oknach dom�w.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.