Kena to miłośniczka podróżowania z Wielkiej Brytanii, która zdążyła odwiedzić już wiele bajecznych miejsc w Polsce. Na jej tiktokowym profilu można znaleźć m.in. relację z wizyty w Warszawie, Zalipiu czy Bielsku-Białej. Niedawno wsiadła także do pociągu w Katowicach i wyruszyła na wycieczkę do Lublina. Nagranie zostało obejrzane już blisko 21 tys. razy.
Kena zwróciła uwagę, że kiedy wspominała o podróżniczych planach, ludzie nazywali ją "absolutnie szaloną" i ostrzegali, że w Lublinie nie ma żadnych ciekawych atrakcji. Ta nie zamierzała jednak słuchać porad i o poranku udała się na katowicki dworzec. Jak się szybko okazało, był to strzał w dziesiątkę.
Mylili się [...] To zbrodnia, jak niedocenione jest to miasto
- stwierdziła podróżniczka.
Według Brytyjki na szczególną uwagę zasługują malownicze uliczki Lublina. Spacerując i gubiąc się w nich, czuła się jak "księżniczka z bajki". W dodatku piękna i słoneczna pogoda, która utrzymywała się w kwietniu, sprawiała, że wszystko prezentowało się jeszcze bardziej magicznie. - Wszyscy wydawali się radośni i szczęśliwi - mówiła.
Co należy zobaczyć w mieście? Kena nie kryła zachwytu nad pięknem polskich świątyń, których nie brakuje również na Lubelszczyźnie. Wśród najbardziej urzekających wymienia się m.in. barokową archikatedrę pw. św. Jana Chrzciciela lub św. Jana Ewangelisty i pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. W planie wycieczki warto umieścić też zamek, który początkowo służył za rezydencję królewską, a później za więzienie. Od 1957 roku mieści się w nim siedziba Muzeum Narodowego w Lublinie.
Nie można także zapominać o lokalnych specjałach. Brytyjskiej podróżniczce szczególnie zasmakował cebularz, czyli charakterystyczny dla Lubelszczyzny pszenny placek z cebulą i makiem. - Dałabym mu 7 na 10, ale uważaj, bo twój oddech będzie nieprzyjemny przez resztę dnia - ostrzegła. W trakcie wizyty była też zaskoczona smakiem polskich lodów. Zwróciła uwagę, że turyści zwykle zachwalają włoskie desery, a równie pyszne można znaleźć w naszym kraju.