37-latek pojecha� z rodzicami na wakacje. "Mama wydrukowa�a karty pok�adowe na kartce A3"

Niemiecki komik Andre Herrmann wybra� si� ze swoimi rodzicami-emerytami na kilkudniowe wakacje do Azji. Wypad obfitowa� w zabawne, a czasem r�wnie� kr�puj�ce sytuacje, kt�rymi postanowi� podzieli� si� ze �wiatem.

Wakacje z rodzicami mogą być świetnym sposobem na spędzenie wolnego czasu i zaciśnięcie więzi. Sprawa jednak nieco się komplikuje, kiedy rodzina zaprasza swoją dorosłą latorośl na zagraniczną wycieczkę. Swoje wakacyjne przygody z rodzicami w wieku emerytalnym opisał pochodzący z Niemiec komik André Herrmann. 

Zobacz wideo Katarzyna Cichopek o wakacjach w Jordanii, z Kurzajewskim

Pojechał na wczasy z rodzicami w podeszłym wieku. Nie obyło się bez wtop

37-letni André Herrmann udał się w podróż do Izraela i Jordanii za namową swoich rodziców, którzy obiecali, że opłacą całą wyprawę. Plan opracowany przez komika obejmował trzydniowy pobyt w Jerozolimie i Tel Awiwie oraz dwudniowy wypad do Jordanii. W rozmowie z "Die Welt" zdradził, że ciekawe przeżycia rozpoczęły się już na lotnisku.

"Siedzimy na lotnisku pięć (!) godzin przed odlotem, a mama jest zrozpaczona, bo wydrukowała karty pokładowe na A3 i myśli, że dlatego nie możemy lecieć", napisał w jednym z pierwszych postów w mediach społecznościowych, w których relacjonował całą przeprawę z rodzicami w starszym wieku. 

Komik przekuł zabawne historie z wyjazdu w książkę

Syn był przygotowany na każdą ewentualność. Wydrukował wszystkie karty pokładowe w standardowym rozmiarze i zaopatrzył nawet swoich towarzyszy podr�y w elektroniczne zawieszki, pozwalające ustalić lokalizację osoby lub przedmiotu z zaczepionym gadżetem. "Airtag udowodnił swoją wartość, gdy tylko dotarliśmy do Tel Awiwu. Mój ojciec opuścił samolot przed nami i na własną rękę szukał toalety na lotnisku. Znalezienie go w lotniskowych katakumbach nie było problemem z Airtagiem, ale bez niego zajęłoby to pewnie wiele godzin", opisuje w rozmowie z niemieckim dziennikiem.

Komik podzielił się jeszcze wieloma innymi sytuacjami, w których niemal chciał zapaść się pod ziemię ze względu na zachowanie rodziców. Jedną z nich był moment, w którym ojciec mężczyzny wspiął się z pokoju hotelowego przez balkon do sąsiedniego mieszkania, by zdobyć nowy ekspres. Przygód nie zabrakło również w drodze powrotnej. 

"Pod koniec naszej podróży znów zrobiło się gorąco. Ale tym razem wszystko zależało od mojej mamy. Na lotnisku w Tel Awiwie odpowiedziała 'Tak' na pytanie: 'Czy masz przy sobie broń, coś ostrego?' w punkcie kontroli bezpieczeństwa. Myślała, że musi wspomnieć o nożyczkach do paznokci w bagażu", kończy opowieść Herrmann. Jednak nie ma tego złego, co by finalnie na dobre nie wyszło. Komik wykorzystał zabawne przeżycia za granicą, by napisać poczytną książkę zatytułowaną "Schön war‘s, aber nicht nochmal. Urlaub mit den Eltern" (Było miło, ale nigdy więcej. Wakacje z rodzicami").

Wi�cej o: