Arabscy tury�ci maj� problem z polskimi przepisami. P�ac� wysokie mandaty. "Nie ma taryfy ulgowej"

W ostatnich latach Podhale cieszy si� coraz wi�kszym zainteresowaniem w�r�d arabskich turyst�w. Na ulicach Zakopanego mo�na spotka� m.in. go�ci ze Zjednoczonych Emirat�w Arabskich, Arabii Saudyjskiej czy Kataru. Co ciekawe, polskie przepisy bywaj� dla nich do�� myl�ce, a tatrza�scy stra�nicy miejscy nie maj� dla nich taryfy ulgowej.

Leśniczy z Kuźnic Marcin Strączek-Helios zdradził w rozmowie z serwisem o2.pl, że urlopowicze z Bliskiego Wschodu "notorycznie" łamią przepisy i wjeżdżają samochodami w niedozwolone miejsca, np. na Kalatówki. - Pokazujemy im znaki, to rozkładają ręce, ciężko to zrozumieć. Tłumaczą, że to są nasze zakazy, nie ich - powiedział. W sprawie muszą wówczas interweniować odpowiednie służby. 

Zobacz wideo Amerykańscy turyści pękają ze śmiechu w Polonia Wax Museum. Sprawdziliśmy to

Arabowie łamią przepisy

Dziennikarze zwrócili się w tej sprawie do Marka Trzaskosia, komendanta straży miejskiej w Zakopanem.  

Turyści z Bliskiego Wschodu nie dostrzegają znaku B1, czyli zakaz ruchu. Z tego, co wiemy, w niektórych krajach znak B1 nie istnieje, w związku z tym dla nich ten znak może być jakąś czarną magią

- wyjaśnia Trzaskoś.

Komendant zaznaczył, że to właśnie goście z krajów arabskich najczęściej popełniają powyższe wykroczenie. Tatrzańscy strażnicy nie mają jednak dla nich litości i wystawiają maksymalne mandaty w wysokości 500 zł. W takich sytuacjach cudzoziemcy zwykle zachowują spokój i płacą bez marudzenia. - Nie ma tutaj taryfy ulgowej - dodaje komendant. 

Podhale rajem dla arabskich turystów

Tury�ci z Bliskiego Wschodu pokochali Podhale do tego stopnia, że często wracają tu nawet kilkukrotnie. Co doceniają na południu Polski? Przyciągają ich tu przede wszystkim piękne górskie krajobrazy, bezpieczeństwo oraz du�a liczba atrakcji.

Jak zauważa "Fakt", doceniają też bogatą ofertę restauracji. Wielu restauratorów postanowiło dostosować się do wymagań zagranicznych turystów, wprowadzając do lokali żywność "halal", pochodzącą ze źródeł zgodnych z prawem islamu. Mimo to wśród nich zdecydowanie króluje... włoska kuchnia. 

Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej poruszył ten temat w ubiegłym roku w rozmowie z Interią. Zwrócił wówczas uwagę, że na arabskich urlopowiczów jak magnes działają kolorowe góralskie stroje, regionalne wyroby czy dorożki. - Zakopane to dla nich park rozrywki, taki Disneyland, w dodatku za półdarmo - mówił. W końcu, choć dla nas ceny w Polsce mogą wydawać się niezwykle wysokie, to dla nich są niezwykle atrakcyjne. 

Górale znów liczą na zyski

W tym roku Arabowie przylecieli do naszego kraju wyjątkowo wcześnie, a górale już zacierają ręce. Goście z tych krajów bowiem nie oszczędzają, chętnie rezerwują drogie obiekty, korzystają z atrakcji, kupują pamiątki i stołują się w restauracjach. - Dlatego też przez lokalnych przedsiębiorców są oni tak bardzo wyczekiwani - mówił Karol Wagner w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". 

Wi�cej o: