W ostatnich latach, a zwłaszcza w ubiegłym roku, wśród turystów z Bliskiego Wschodu wzrosło zainteresowanie podróżami do Polski. Coraz chętniej odwiedzają nas przybysze m.in. z Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Bahrajnu oraz Kataru. Największe tłumy w 2023 roku można było spotkać w Zakopanem i jego okolicach: na szlaku prowadzącym nad Morskie Oko, na Krup�wkach i przy wielu innych atrakcjach. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku w polskich g�rach ich frekwencja również dopisze.
"Gazeta Wyborcza" informuje, że do Zakopanego zaczynają tłumnie zjeżdżać turyści z krajów arabskich. W tym roku przybyli nieco wcześniej, niż górale się spodziewali. Dla tatrzańskich przedsiębiorców to jednak doskonała wiadomość. Wczesny przyjazd arabskich gości wskazuje bowiem na udany początek sezonu letniego. Możliwe nawet, że w 2024 roku padnie rekord kolejny odwiedzin, a co za tym idzie - zysków.
Grupy przyjezdnych Arabów można najczęściej spotkać nie tylko przy popularnych atrakcjach, ale i w sklepach oraz restauracjach. Niedawno pisaliśmy o tym, że przybysze z Półwyspu Arabskiego pojawią się tego lata również w innym regionie Polski, a mianowicie nad Morzem Bałtyckim. Mimo to górale wciąż mogą liczyć na udany sezon turystyczny.
Widok arabskich turystów na Krupówkach napawa tamtejszych przedsiębiorców ogromną radością. Podróżni ci słyną bowiem z tego, że nie oszczędzają na wakacjach. Nocują w luksusowych hotelach, jadają w eleganckich restauracjach i kupują w najdroższych butikach.
- Przyjeżdżają rodzinami na trzy tygodnie, nawet miesiąc. Zostawiają duże pieniądze - tak mówił w ubiegłym roku o przyjezdnych z Bliskiego Wschodu Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Czy właściciele lokalnych biznesów mogą w tym roku liczyć na rekordowe zyski? Na takie przypuszczenia jest jeszcze za wcześnie, ale obecne wyniki napawają optymizmem. Nowy trend podróżniczy zauważyli również przewoźnicy, którzy z roku na rok oferują coraz więcej połączeń między Azją a naszym regionem Europy.