Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak co roku 14 lutego rozpocznie się walentynkowe szaleństwo, a w kinach, restauracjach i kawiarniach przyozdobionych balonami w kształcie serc na zakochane pary będzie czekać lista niespodzianek. Po drugiej stronie barykady stanął łódzki aquapark Fala i postanowił w przekorny sposób odpowiedzieć na walentynkowy szał, organizując akcję "Falowe AntyLove".
Na nieszczęściu w miłości można zarobić? Okazuje się, że tak. W łódzkim aquaparku Fala 14 lutego rozpocznie się bowiem akcja, w ramach której rozwodnicy zapłacą za bilety wstępu mniej. Wystarczy stawić się na miejscu z odpisem lub kserokopią własnego wyroku rozwodowego oraz z dowodem tożsamości. - Jeśli ktoś nie miał w ostatnim czasie szczęścia w miłości, u nas będzie miał okazję się zrelaksować, odetchnąć od walentynkowego szaleństwa i również miło spędzić ten czas - oświadczył prezes Aquaparku Fala Krzysztof Babij.
Przekorna odpowiedź łódzkiego aquaparku na walentynkowe szaleństwo wywołała wiele kontrowersji. Niektórzy internauci twierdzą, że - pod kątem marketingowym - akcja ta może przynieść wiele korzyści; wymyka się bowiem pewnym utartym schematom i przyzwyczajeniom, według niektórych ma również charakter żartobliwy.
Nie u wszystkich "Falowe AntyLove" wywołało jednak pozytywne odczucia. - Strasznie to smutne, że hołdujemy temu co złe moralnie i temu, co jest źródłem nieszczęść wielu rodzin i cierpieniem wielu dzieci. Należałoby się zastanowić, czy to słuszne i czy warto to promować. Bo rozwód to ból wielu osób - napisała jedna z internautek pod postem na Facebooku. Komentarzy pisanych w podobnym tonie jest jednak więcej:
Zamiast zrobić promke dla zakochanych w dniu ich święta, to ci dają bonus dla rozwodników... Kolejny przykład tego, jak ludzkość zalicza regres mentalny
Dramat
Sięgnęli dna basenu...
- komentują ostro internauci.