Polacy nie chc� je�dzi� na ferie w ten rejon kraju. W sezonie letnim tamtejsze o�rodki p�kaj� w szwach

Mamy �rodek ferii, a mimo to niekt�re miejscowo�ci g�rskie �wiec� pustkami. Polacy kieruj� si� g��wnie w region Zakopanego i Karpacza, Bieszczady zostawiaj�c sobie na letnie wypady. Znaczny spadek zainteresowania tymi g�rami sprawi�, �e obecnie a� 80 proc. miejsc noclegowych jest wolnych.

Końcówka stycznia to zwykle złoty sezon dla górali. Nie wszyscy liczą jednak dziś na wysokie zyski. Choć Podhale na brak turystów nie może narzekać, to już przedsiębiorcy z Podkarpacia mają powody do obaw. Większość turystycznych miejscowości z tego regionu boryka się obecnie z niską frekwencją za strony przyjezdnych. Z czego to wynika? Jak się okazuje, wśród turystów w tym roku przeważają wypady do ośrodków z rozwiniętą infrastrukturą narciarską.

Zobacz wideo Ferie w Polsce? Pięć najlepszych miejsc [PRZEGLĄD]

Ferie zimowe 2024 w Bieszczadach. Frekwencja nie dopisała

Śnieg jest, ale z chętnymi na zabawę w białym puchu gorzej. Bieszczady cieszą się szczególną popularnością latem, kiedy to można spacerować po g�rach, łapiąc promienie słońca i podziwiając jednocześnie malownicze krajobrazy. Zimą sytuacja - przynajmniej w tym roku - prezentuje się nieco gorzej. Jak podaje TVP3 Rzeszów, Ustrzyki Górne, czyli jedna z najlepszych baz wypadowych do przemierzania szlak�w górskich, świeci obecnie pustkami. Większość miejsc noclegowych (ok. 80 proc.) jest wolnych. Choć ferie trwają już od dobrych dwóch tygodni, turystów w tamtym regionie wypatrywać można jedynie w weekendy. W ciągu tygodnia pensjonaty notują maksymalnie kilka rezerwacji. 

Puste parkingi, wolne pokoje i brak tłumów. "Jest cicho i spokojnie"

Właściciele bieszczadzkich biznesów są świadomi, że Ustrzyki to miejscowość, która słynie przede wszystkim ze szlaków pieszych. Zimą turystom z kolei zależy głównie na możliwości poszusowania po stokach na nartach lub snowboardzie. Z tego względu wybierają kurorty górskie, które mają odpowiednią infrastrukturę narciarską. Brak wyciągów i nartostrad nie skreśla jednak Bieszczad zupełnie. Obecnie stanowią one raj dla introwertyków i miłośników samotnych górskich wojaży.

Fakt, że jest tam teraz mało przyjezdnych, działa na korzyść osób, które marzą o wypoczynku w kameralnym gronie. - Można poczuć, jakby te góry były tylko dla nas. Atmosfera jest cicha i spokojna - powiedzieli reporterowi TVP3 Rzeszów turyści przebywający obecnie w Ustrzykach Górnych. Wychodzi więc na to, że to, co dla jednych będzie utrapieniem, dla drugich okaże się wręcz zbawieniem. Zimowy wypad w Bieszczady to świetny sposób na ucieczkę od codzienności i miejskiego zgiełku. 

Wi�cej o: