Jarmarki świąteczne, choć nie należą do najtańszych, nadal cieszą się ogromną popularnością wśród ludzi. Polacy mogą pochwalić się magicznymi kramami w Gda�sku, Wroc�awiu, Poznaniu czy też w Warszawie. Jarmarki te należą do najbardziej lubianych i obleganych zarówno przez turystów, jak i samych mieszkańców. Ceny z kolei nie cieszą nikogo, poza samymi właścicielami straganów. Jak wypadają przekąski i pamiątki na jarmarku bożonarodzeniowym w stolicy? Nie jest dobrze. Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Ewa Sas, redaktorka serwisu o2.pl, udała się na jarmark bożonarodzeniowy w Warszawie. To niezwykłe miejsce przyciąga każdego roku tłumy. Choć jest ciasno, na terenie całego jarmarku panuje niepowtarzalny, magiczny klimat. Z każdego straganu mrugają do nas kolorowe lampki, a wzrok przykuwają przepiękne ozdoby, biżuteria, ręcznie robione czapki, szaliki i skarpety. Na miejscu można zaopatrzyć się w prezenty dla najbliższych, a także w pamiątki po wycieczce do stolicy.
Gdy zaś zgłodniejemy, na wielu kramach czekają nas najróżniejsze przekąski. Na warszawskim jarmarku zjemy zarówno zapiekanki, jak i słodkie kołacze lub pajdę chleba ze smalcem. Znakomite jedzenie można popić zaś gorącą herbatą, czekoladą albo słynnym grzańcem, na którego cały rok czekało wiele z nas. Niestety, widok cen może przyprawić o bóle i zawroty głowy. Na jarmarku w stolicy zawsze było drogo, ale tegoroczne ceny wręcz szokują. Tyle zapłacimy za różnorakie smakowitości:
Wpadłem z kolegami, bo pracujemy niedaleko. Ceny nie są zachęcające, ale wiadomo... Płaci się za klimat
- przyznał w rozmowie z redaktorką o2.pl pan Tomasz, który pracuje w pobliżu warszawskiego jarmarku. Jak widać, wysokie ceny nie odstraszają wszystkich, a szczególnie tych, którym zależy na jarmarcznych przysmakach. Mimo to wzrost względem zeszłego roku jest odczuwalny i nie podoba się potencjalnym klientom.
Jarmark w stronę Rynku Starego Miasta trochę bardziej zachęca do kupna przekąsek. W pobliżu znajduje się lodowisko, a zmarznięci i głodni miłośnicy łyżwiarstwa mogą posilić się od razu po zejściu z lodu. Jakie tutaj czekają ich ceny za jedzenie i picie?
Jest tu więc taniej niż na oficjalnym jarmarku, przez co często trzeba stać w kolejkach, by nacieszyć się smakiem grzanego wina lub zaspokoić głód pajdą chleba z domowej roboty smalcem i ogórkiem. Jak z kolei mają się ceny na jarmarku na Międzymurzu Zachwatowicza?
Tam, według o2.pl, także można odczuć wzrost cen. Za małego grzańca trzeba zapłacić w tym roku 15 zł, choć w 2022 był to koszt 12 złotych. Nie zmieniła się jednak cena za średniego i du�ego grzańca, która ponownie wynosi kolejno 20 i 30 złotych. Dość drogie, choć tańsze niż na oficjalnym jarmarku, są także pierniczki, lizaki i ozdoby świąteczne. Jeśli więc chcemy zabawić się w takim miejscu, warto przygotować sobie niemałą sumę na bożonarodzeniowe szaleństwo.