Ci, którzy spodziewali się złotej polskiej jesieni, mocno się zawiodą. Najbliższe dni nie będą zachęcały do spacerów. Od morza, aż po góry pogoda przeżyje prawdziwe załamanie. Synoptycy zapowiadają silne porywy wiatru, deszcz, a nawet opady śniegu. Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Na ten moment Polska znalazła się w nie najlepszym położeniu. Z Norwegii do Rosji wędruje wir niżowy, który przejdzie również nad naszym krajem. Z tego powodu na kilka dni pożegnamy typową złotą jesień. Polarne powietrze nie tylko przyniesie ochłodzenie, ale i opady deszczu lub śniegu. W piątek należy spodziewać się temperatur od 15 stopni na północnym wschodzie Polski, po 19 stopni na południowym zachodzie. W niektórych województwach prognozowane są opady deszczu, a w całym kraju należy spodziewać się porywów wiatru. W górach może on osiągać prędkość nawet do 90 km/h.
W sobotę do Polski nadejdzie również inny wir niżowy Patrick, który przyniesie mocniejsze wichury. Na polskim wybrzeżu wiatr może osiągać prędkość ok. 100 km/h. To również tego dnia od północy wedrze się chłodny front, który przyniesie deszcze, a w górach opady śniegu. Ten weekend będzie najzimniejszym dniem od kilku miesięcy. Synoptycy zapowiadają, że arktyczny chłód może być wręcz przenikliwy. Niewykluczone, że większość osób będzie musiała odkopać z dna szafy kurtki i szaliki.
Po wietrznej i deszczowej sobocie, niedziela wyda się wszystkim spokojniejsza. Synoptycy zapowiadają słabsze porywy wiatru, maksymalnie do 60 km/h, a opady w większości województw będą miały charakter przelotny. Jedynie na południu Polski, a przede wszystkim w górach, może spaść mokry śnieg. Tego dnia będzie jednak zimniej. Najcieplej będzie na Dolnym Śląsku gdzie temperatura nie przekroczy 14 stopni Celsjusza. W nocy zaś możliwe przymrozki.
W poniedziałek i wtorek tuż po weekendzie nie będzie o wiele lepiej. W większości kraju nadal będzie chłodno, deszczowo i wietrznie. Minimalnego ocieplenia należy się spodziewać dopiero w okolicach środy 11 października, a wszystko za sprawą ciepłego wyżu znad Hiszpanii. Wygląda jednak na to, że upały nareszcie opuściły nas na dobre. Teraz pozostaje trzymać kciuki, by złota polska jesień jeszcze dała o sobie znać.