Krak�w. Op�niony lot na Rodos to nie wszystko. "Us�yszeli�my z g�o�nik�w, �e nie wszyscy dzi� polec�"

Wyjazd na wakacje opr�cz odpoczynku i beztroski mo�e przynie�� tak�e sporo stresu. Przekonali si� o tym pasa�erowie, kt�rzy w czwartek 4 maja wybrali si� na krakowskie lotnisko, sk�d mieli wyruszy� na Rodos. Na miejscu by�a tak�e nasza redakcyjna kole�anka, kt�ra us�ysza�a z g�o�nik�w, �e pasa�er�w jest zbyt wielu i nie wszyscy wejd� na pok�ad samolotu.
Zobacz wideo Turysto! Są gesty, które mogą zaprowadzić do więzienia

Majówka to doskonały moment na urlop za granicami naszego kraju. To jeszcze nie szczyt sezonu turystycznego, więc można liczyć na cenowe okazje, a w większości miejsc pogoda już dopisuje. Na urlop na Rodos zdecydowała się nasza redakcyjna koleżanka, która zdała nam krótką relację z pobytu na lotnisku. Jak się okazało, usłyszała z głośników niepokojący komunikat. 

Szukasz podobnych treści? Sprawdź Gazeta.pl

"To mi się zdarzyło pierwszy raz"

- Moje wakacje zaczęły się niezbyt fortunnie - mówi Magdalena. - Najpierw okazało się, że lot z Krakowa na Rodos jest opóźniony o 25 minut. Później, kiedy już czekaliśmy na wejście do samolotu, z głośników rozległ się komunikat dotyczący właśnie naszej podróży.

Turyści czekający na lot Ryanairem, usłyszeli, że ze względu na zbyt duże zainteresowanie tym połączeniem, nie wszyscy podróżni zostaną wpuszczeni na pokład maszyny. - Obsługa zakomunikowała, że z ogromną przykrością muszą nas poinformować, że przekroczono liczbę pasażerów naszego lotu. Zapytali, czy są chętni, aby dobrowolnie zrezygnować z tej trasy. W zamian oferowali gratyfikacje w wysokości 400 euro, lub ewentualnie lot jutro, bądź połączenie do Marsylii - wyjaśnia nasza rozmówczyni i dodaje:

Latam dość często, w sumie już jakieś 50 razy, ale po raz pierwszy zdarzyło mi się usłyszeć coś takiego.

Chętnych na zmianę brak

Propozycja przewoźnika nie wszystkim przypadła jednak do gustu. - Wśród pasażerów powstało wielkie poruszenie, jak łatwo się domyślić, żadna z najbliżej stojących osób nie zgłosiła chęci rezygnacji - mówi Magdalena. Ona sama także nie zdecydowała się na zmianę.

- Cieszę się, że miałam opcję pierwszeństwa wejścia na pokład, bo nie wiem, co by było, gdybym stała gdzieś na końcu kolejki... Nie wiem też, jakie były kryteria i czy ktoś sam zrezygnował z lotu - dodaje.  

Odszkodowania za overbooking

Zbyt wiele sprzedanych miejsc na dany lot to praktyka, którą stosuje coraz więcej przewoźników. Jak się okazuje, kwestię odszkodowań za overbooking uregulował Parlament Europejski, który w 2004 roku ustalił wysokość odszkodowań, jakie wypłacają linie lotnicze tym pasażerom, dla których zabraknie miejsc na pokładzie. Jak podaje money.pl, kwota jest uzależniona od długości rejsu i wynosi: 250 euro za lot do 1500 kilometrów, 400 euro za lot od 1,5 tys. do 3,5 tys. km oraz 600 euro dla pozostałych połączeń. 

Wi�cej o: